Autor |
Wiadomość |
Virg@ |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-08-2021 - 10:49
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 781
Status: Offline
|
|
Małgorzata napisała / napisał:
Przyrodnia siostra mojej babci, Hela, urodzona w 1899r, jako bardzo młoda dziewczyna, została oddana "na służbę do państwa" w Radomiu.
„Marianna Odzimkowska ze wsi Romanów pod Radomiem zostaje wdową z dwójką dzieci: roczną Helą i trzyletnim Wickiem. Wkrótce wychodzi za mąż i rodzi kolejne dzieci. Radzi sobie bardzo dobre. Tka na krosnach i wyrabia świetne sery, które sprzedaje na radomskim targu nazywanym Rajszulą. Trudno jej znieść jedynie to, że jej dzieci harują w polu jedynie za jedzenie i ubiór.
Wyrabia sobie markę dobrej gospodyni, bo jest czysta i skrupulatna. Panie, które przychodzą po zakupy na targ ze swoimi dźwigającymi kosze służącymi, kupują u niej nabiał. To tu, przypatrując się służącym, Marianna pomyślała, że mogłaby odmienić los Heli.
‘Czy nie potrzebuje pani dziewczyny do pomocy?’ – pyta jedną ze swoich klientek i wymienia zalety córki…”
Czytaj więcej >> na stronach 47-49 w książce Joanny Kuciel-Frydryszak, Służące do wszystkiego, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2018 - gdzie obok fotografii Heli Odzimkowskiej z przyrodnią siostrą Marianną i jej rodziną (Radom 1926), znajduje się dłuższy fragment o pracy Heli w Radomiu.
Pozdrawiam serdecznie –
Lidia |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-04-2024 - 21:41
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2024 - 15:32
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4756
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2024 - 15:38
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
tak, o służących po 1945. W linkowanych (jak i w naturze tj na wystawie) w zasadzie nic nie ma/nie nie było. Literatury nie znam, a fragmenty wspomnień dotykające zagadnienia są pomijane w "opisach rzeczywistości" - również dzisiejszych.
Tak, wiem "Poszukiwany, poszukiwana" ale nawet i to nie zmienia luki (jaki to kontrast do Konopielki...:))) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2024 - 16:56
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4756
Status: Offline
|
|
Mam e-pub Kienzler "Czerwone księżniczki PRL-u"
Jeszcze nie czytałam. Może tam będzie coś o ich gosposiach, kucharkach.
Jak chcesz, to mogę wstawić na dysk do pobrania. |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2024 - 18:22
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2024 - 19:30
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
A mamy coś (tzn znacie?) o drugiej połowie XX wieku? Tzn 1945 i później?
Ja znam z faktów w moim domu.Rok 1949-1956. Do prania przychodziła pani Szulcowa, Niemka która musiała utrzymać dzieci bo mąż był w więzieniu. W biurze gminnym sprzątała i paliła w piecach inna Niemka, która musiała utrzymać dzieci. Także stary Niemiec o nazwisku Henczke najmował się w domach do rąbania drewna, a jego żona nastawiała żur, który sprzedawała by mogli się utrzymać. Tak się role odwróciły po wojnie.
Mój tata jako urzędnik gminny starał się by mieli jakieś źródło utrzymania mimo licznych uwag iż zatrudnia szpiegów. To było idiotyczne oskarżenie, bo ci ludzie byli analfabetami i bardzo słabo mówili po polsku, ale jeść oni i ich dzieci musieli. My, jako dzieci śmialiśmy się z ich wymowy bo np Pan Henczke tak prosił:" Panie Durskie, na na pani narąbać drzewa", a teraz wiem, że od tej usługi zależał byt jego i starej żony.
Może nie nazywano ich służącymi, a opiekunkami, ale były takie osoby spełniające usługi domowe jak przed wojną.
Pozdrawiam
Janka |
|
|
|
|
|
AdamKolacz |
|
Temat postu: Biuro kontroli służących
Wysłany: 04-05-2024 - 17:38
|
|
Dołączył: 14-04-2021
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Czytałem w jednym z opracowań na temat sytuacji kobiet służących w Warszawie na przełomie XIX i XX wieku, że każda z nich, jeśli chciała pracować legalnie, musiała zarejestrować się w wydziale kontroli służących. Czy faktycznie taka instytucja istniała w stolicy i czy zachowały się po niej dokumenty dot. służących?
Dziękuję
Adam |
|
|
|
|
|
jotzet |
|
Temat postu: Biuro kontroli służących
Wysłany: 04-05-2024 - 23:49
|
|
Dołączył: 06-09-2008
Posty: 174
Status: Offline
|
|
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... highlight=
Kilka lat temu Muzeum Miasta Warszawy zorganizowało czasową wystawę. Kuratorka napisała książkę na ten temat.
Można było ją nabyć w czasie trwania wystawy. Być może jeszcze jest dostępna w miejscowym sklepiku?
|
_________________ Janusz_Zawadziński
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu: Biuro kontroli służących
Wysłany: 05-05-2024 - 09:05
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3167
Status: Offline
|
|
|
|
|
|