|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Serotoninka |
|
Temat postu: opóźnione zapisy zgonów Biała Podlaska 1921-1923
Wysłany: 14-08-2024 - 11:31
|
|
Dołączył: 05-12-2021
Posty: 456
Status: Offline
|
|
Otrzymałam akt zgonu krewnego z 1923 roku. Paweł Głowa wracał wraz z żoną i córeczką po wielu latach do Polski z rejonu Turkmenistanu, miał dotrzeć do Rossosza, z którego pochodził i gdzie miał pewien majątek po rodzicach. Niestety, jeszcze w podróży zachorował i zmarł w szpitalu epidemicznym w Białej Podlaskiej, wkrótce po dotarciu pociągiem na miejsce. Pochowany został w Białej. Tyle wiedziałam z opowieści jedynego wnuka Pawła i teraz potwierdziła to treść aktu zgonu:
https://drive.google.com/file/d/1s8GAwP ... sp=sharing
Zastanowiła mnie jednak mocno data zgonu 6 stycznia i kwietniowa data spisania aktu. Według zapisu 3 miesiące po śmierci Pawła, bracia zmarłego przybyli z Rossosza do BP i tam zgłosili zgon. Pogrzeb się odbył rozumiem wkrótce po śmierci, a zgonu nie zapisano... Ale jaki sens miało opóźnione zaświadczanie o zgonie przez braci, którzy raczej nie byli świadkami śmierci i nawet nie widzieli nieboszczyka? (według opowieści wnuka Pawła jego babcia dopiero po śmierci i pogrzebie męża przybyła do Rossosza i poznała tam rodzinę męża, choć oczywiście jakichś nieścisłości tego przekazu nie wykluczam). Rozważałam przeoczenie zapisu zgonu i później wynikłą potrzebę udokumentowania go do jakiejś dajmy na to sprawy spadkowej i stąd uzupełnienie...
Ale potem przejrzałam dostępne zapisy z kościoła NMP w Białej Podlaskiej i zauważyłam że takich przypadków było tam wiele, o np. na tej stronie akty 48, 49 i 51:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... cb243828ec
W lutym zgłaszano zgony np. z grudnia ubiegłego roku. Nie podawano przyczyny opóźnienia, pomijano jedynie słowo "naocznie" tam gdzie pisano o przekonaniu się o zejściu osoby. Jak to miało się do obowiązujących wówczas przepisów?
Wśród alegatów z 1921 roku znalazłam pojedyncze zaświadczenia o zgonach z tego szpitala, które wydane zostały kilka miesięcy po śmierci:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 4086ae064e
Czy mogło być tak, że w szpitalu epidemicznym z racji ryzyka zakażenia nikt z rodziny ani ksiądz nie mógł osobiście stwierdzić zgonu i podstawą do sporządzenia aktów zgonu były dopiero zaświadczenia ze szpitala, które wydawano z tak dużymi opóźnieniami? A mimo to pogrzeby się odbywały? Jakie były zasady zgłoszeń zgonów ze szpitali zakaźnych? Może gdzieś można o tym poczytać? Z tym że nie wszystkie z tych opóźnionych przypadków są szpitalne...
Może ktoś się orientuje i mógłby coś podpowiedzieć, abyśmy lepiej mogli zrozumieć historię Pawła.
Z góry dziękuję
Ola W. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: opóźnione zapisy zgonów Biała Podlaska 1921-1923
Wysłany: 14-08-2024 - 13:44
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33265
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Mam wrażenie (nie wiedzę!), że tak jak w XIX wieku - przy zgonach "zakaźnych/epidemicznych" priorytetem były względy medyczno-sanitarne, nie formalne, rodzinne etc
Tj pochówki bezpośrednio ze szpitali na wydzielonych miejscach, niekoniecznie w obrębie istniejących cmentarzy.
Może nie masowe jamy, ale seryjnie przygotowane miejsca/groby z szybkim pochówkiem (owszem, z kapłanem ale bez wystawiania zwłok podczas nabożeństwa)
Chwali się, że w Bielsku nie kombinowali z przepisywaniem/antydatowaniem i innym sztuczkami. Tj jeśli są z opóźnieniem sporządzone, to tak jest.
"zmarł w szpitalu epidemicznym w Białej Podlaskiej, wkrótce po dotarciu pociągiem na miejsce. Pochowany został w Białej....teraz potwierdziła to treść aktu zgonu:
akt zgonu niekoniecznie potwierdza miejsce pochówku chyba
Szpital chował na "zwyczajnym parafialnym"? Może tak być, ale może nie być. Do sprawdzenia pewnie. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Serotoninka |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-08-2024 - 15:02
|
|
Dołączył: 05-12-2021
Posty: 456
Status: Offline
|
|
Z tego co udało mi się ustalić, to Paweł miał niegdyś swój własny grób na parafialnym cmentarzu w Białej Podlaskiej, pojedynczy, nie zbiorowy. Dzisiaj już go niestety nie ma, a wnuk nie potrafi wskazać gdzie był, ale pamięta, że kiedyś odwiedzał go z babcią, wdową po Pawle.
Oczywiście dobrze, jeśli zachowywano względy bezpieczeństwa podczas chowania zmarłych na skutek chorób zakaźnych. Ale nie bardzo widzę tu powód ograniczający zapisywanie aktów zgonów, skoro ksiądz i tak chował zmarłego na parafialnym cmentarzu... To już 1923 rok, wolna Polska, wydawało mi się że dokumentacja powinna być prowadzona porządnie, a tu takie niespodzianki... No i nie wszystkie te opóźnienia są szpitalne.
No nic, będę jeszcze próbować to podrążyć.
Pozdrawiam
Ola W. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-08-2024 - 15:06
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33265
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Ja właśnie nie mam pewności czy to "ksiądz na swoim parafialnym chował".
Czy nie np Zarząd Miejski, inny urząd/instytucja na podstawie jakichś specjalnych (być może tylko lokalnych) przejmowała zarządzanie pochówkami w czasie epidemii (jak w czasie wojny bywało) i wtedy nie USC parafii i nie "parafialny zarząd cmentarza" był odpowiedzialny za papiery. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
GeneRys |
|
Temat postu: Re: opóźnione zapisy zgonów Biała Podlaska 1921-1923
Wysłany: 16-08-2024 - 03:33
|
|
Dołączył: 30-04-2024
Posty: 28
Status: Offline
|
|
Droga Olu,
Zapisy metrykalne z przeszłości pełne są nieścisłości a nawet nonsensów.
Od jakiegoś czasu indeksuję zgony parafii Skarżyce pow. Zawiercie. Można przyjąć, że wówczas zwłok się nie przechowywało (brak lodówek) więc pochówki były najpóźniej parę dni po zgonie zaś czym innym jest zgłoszenie zgonu odnotowane w księdze przez administratora parafii- z reguły proboszcza.
Podejrzewam, że złożenie zwłok do grobu nie było tak obwarowane dokumentami, jak współcześnie bo nie byłoby tak wielu niespodzianek.
Moje spostrzeżenia z indeksacji - pierwszy przykład:
Akt opóźniony o 3-lata! https://www.familysearch.org/ark:/61903/3:1:33S7-9PZW-97HC?i=233
Akt zejścia sporządzono 21-01-1921r dla zgonu, który nastąpił w dniu 18-03-1918
Na końcu aktu napisano:"...akt opóźniony z powodu zapomnienia ..."
Jaka pewność, że świadkowie informujący sporządzającego wpis podali poprawne daty?
Przykład drugi - kuriozalny:
Akt opóźniony o 9-lat!
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... -97D4?i=82
Akt zejścia spisano 25-04/08-05-1910r dla zgonu, który nastąpił wg. świadków ponoć w dniu 19-04/02-05-1901 (daty juliańska/gregoriańska) podając jednocześnie, że dziecko przeżyło 3-tygodnie!
Problem w tym, że nikt nie sprawdził jego aktu urodzenia sporządzonego w tej samej parafii a z aktu chrztu wynika, że urodziło się 24-04/07-05-1901r czyli 5-dni po swoim zgonie
Oczywisty nonsens i to opisany formalnymi zapisami USC, gdyż administratorzy tych ksiąg byli przecież urzędnikami USC!
Na pytanie, jak to możliwe nie ma sensownej odpowiedzi. W czasach zawieruchy dziejowej panował taki bajzel wówczas w tym temacie nie wspominając o czasach okupacji czy powstań narodowych. Z okresu powstania styczniowego nie ma ksiąg w parafii, którą indeksuję i trzeba to przyjąć z żalem do wiadomości.
Życzę powodzenia w rozwiązani Twojej zagadki.
Ryszard, GeneRys |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|