Autor |
Wiadomość |
joanna23 |
|
Temat postu: Bieżeństwo uchodźstwo 1915
Wysłany: 30-09-2010 - 19:23
|
|
Dołączył: 08-11-2008
Posty: 1013
Skąd: Białystok
Status: Offline
|
|
Proszę o pomoc, gdzie mogę odnaleźć - gdzie mam szukać dokumentów/spisów - o ile są - dotyczących bieżeństwa z Gub. Grodzieńskiej, Białostockiej ?
moje pomysły się wyczerpały... |
_________________ Joanna z d. Sawicka
Poszukuję : Abramowicz, Grygorczuk, Jaroccy, Sawiccy
|
|
|
|
|
maria.j.nie |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-10-2010 - 00:56
|
|
Dołączył: 19-03-2007
Posty: 2642
Skąd: Lubuskie
Status: Offline
|
|
|
|
|
Oskar_Tymczyszyn |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina 1915r.
Wysłany: 18-12-2012 - 20:21
|
|
Dołączył: 06-12-2012
Posty: 254
Status: Offline
|
|
Witam .
Jakiś czas temu mój dziadek przekazał mi informację, że jego dziadkowie zostali wysiedleni czy może przesiedleni w głąb Rosji (wówczas okolice miejscowości Hutor Romanowski). Miało to miejsce około roku 1915, bo wtedy urodził się ich syn, ojciec mojego dziadka. Właśnie w tej miejscowości.
Nie mogę znaleźć odpowiedzi, co mogłobyć przyczyną tego wysiedlenia ? Czy w tych latach (początki XX w.) miały miejsce takie wysiedlenia na szerszą skalę ? Wiem, że do Polski powrócili około roku 1921 ...
Czy może ktoś zna przyczyny takich zdarzeń ? |
|
|
|
|
|
RoRo500 |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina.
Wysłany: 18-12-2012 - 20:47
|
|
Dołączył: 09-06-2009
Posty: 741
Skąd: SF Bay Area, USA
Status: Offline
|
|
Może odnosić się to do masowych ewakuacji ludności cywilnej wymuszanych przez rząd carski po załamaniu się frontu rosyjskiego po bitwie pod Gorlicami w 1915r (Niemiecka ofensywa Gorlice-Tarnów)
Pozdrawiam,
Roman |
|
|
|
|
|
Oskar_Tymczyszyn |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina.
Wysłany: 18-12-2012 - 20:51
|
|
Dołączył: 06-12-2012
Posty: 254
Status: Offline
|
|
Rodzina zamieszkiwała okolice Siedliszczy koło Rejowca w woj. chełmskim. Ta sprawa tyczy się zarówno moich jednych prapradziadków jak i drugich. Obydwie rodziny zamieszkiwały tamte okolice.
Pozdrawiam,
Oskar. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina.
Wysłany: 18-12-2012 - 21:31
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Zagadnienie może dotyczyć 3milionów osób. Obszar niezbadany prawie. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem o tym w Karcie.
Części mojej rodziny też dotyczy. Nie wróciło prawdopodobnie kilkaset tysięcy osób
A temat nie istnieje w historii.
Dla mnie to jeden z większych szoków poznawczych, ten brak |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Oskar_Tymczyszyn |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina.
Wysłany: 18-12-2012 - 21:35
|
|
Dołączył: 06-12-2012
Posty: 254
Status: Offline
|
|
Moi prapradziadkowie wrócili i dopiero w 1921 roku w Biskupicach wzięli ślub. A ich syn urodził się, tam w Rosji w 1915 roku, co dla mnie też jest wielkim szokiem ... I z tego wynika, że musieli poznać się tam w głębi Rosji, nie wiem jakim cudem. Prapradziadek pochodził z miejscowości Żulin, a praprababka z miejscowości Mogilnica, niedaleko Pawłowa. Także ich losy są dla mnie wielką zagadką i zaskoczeniem .... |
|
|
|
|
|
Adamiec_Walenty |
|
Temat postu: Wysiedlona rodzina.
Wysłany: 18-12-2012 - 21:35
|
|
Dołączył: 22-11-2006
Posty: 164
Skąd: Saki, gm. Kleszczele
Status: Offline
|
|
Hasło bieżeństwo na wikipedi. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 21:55
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
to tylko fragment historii, niezbyt szczęśliwe spłycający
oprócz nazwijmy to "zastraszonych" byli zmuszeni
ewangelicy, kolejarze, robotnicy wywożeni z wyposażeniem fabryk (i z rodzinami często)
nie tylko prawosławni
dość wydawałoby się zaskakująco -także część żydowskiej ludności nie "od", a "w stronę" pogromów "uciekała"
strachem przed frontem i zmianą okupanta nie do końca można to wyjaśnić
choć nie zaprzeczam, że strach był uzasadniony
warunki bytowe (głód) np w Warszawie podczas Wielkiej Wojny był pomoc gorszy niż za Hitlera
z Twierdzy Przemyśl chyba wszystkich cywilów wywieziono przed oczekiwanym oblężeniem
Mazowsze, Podlasie tak hasłowo, choć oczywiście nie tylko |
|
|
|
|
|
Stanisław_Szwarc |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:13
|
|
Dołączył: 12-08-2012
Posty: 339
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
|
Ogólne informacje w książce "Tułaczy los" Mariusza Korzeniowskiego, Marka Mądzika i Dariusza Tarasiuka. Szczegółów oczywiście w takim opracowaniu brak, ale można się dowiedzieć o warunkach ewakuacji (makabra), kierunkach przemieszczania się uciekinierów, opiece, jaką próbowały polskie organizacje w Rosji otoczyć "bieżeńców", sposobie organizacji powrotu.
Rosjanie zastosowali taktykę "spalonej ziemi". Moja rodzina zwiewała z płonącego Brześcia w pierwszych dniach września 1915. Szacuje się, że w Brześciu pozostało raptem kilkaset osób. Ze względu na bałagan organizacyjny wątpliwe, czy uda się znaleźć jakieś listy uciekinierów.Na przykład o robotnikach warszawskich zakładów zbrojeniowych (m. in. Lilpopa) ewakuowanych w okolice Dniepropietrowska nie udało mi się nic znaleźć.
Pozostają tylko rodzinne wspomnienia (o ile jest jeszcze kogo pytać).
Pozdrowienia
Staszek |
|
|
|
|
|
s_szpilska |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:13
|
|
Dołączył: 12-01-2012
Posty: 43
Skąd: Kalisz Pomorski
Status: Offline
|
|
Ja o takowym wysiedleniu dowiedziałam się kilka tygodni temu z życiorysu pradziadka. A takowy dostałam z archiwum zakładowego. Pradziadek wyjechał z rodzicami i rodzeństwem w 1915 roku prawdopodobnie do Tambowa (tam zmarła na tyfus jego matka i siostra). W trakcie wędrówki zaginął rodzicom i ojciec odnalazł go po roku w Astrachaniu. Praprababka zmarła w 1916 (najprawdopodobniej) i wrócili do Polski. Jestem na etapie poszukiwań akt zgonu Anastazji Zapalskiej z domu Zając. Zobaczymy jak mi to pójdzie:)
Zostali wysiedleni z Kozłówka k. Ożarowa |
|
|
|
|
|
Stanisław_Szwarc |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:19
|
|
Dołączył: 12-08-2012
Posty: 339
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
|
Jeszcze uzupełnienie.
Wydaje się, że osobą dobrze zorientowaną w temacie jest prof. Marek Mądzik z UMCS. Może warto zajrzeć do jego publikacji naukowych, a i skontaktować się bezpośrednio.
Staszek |
|
|
|
|
|
Oskar_Tymczyszyn |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:20
|
|
Dołączył: 06-12-2012
Posty: 254
Status: Offline
|
|
Moja praprababka najprawdopodobniej została wysiedlona wraz z rodzicami, bo niesądzę żeby sama ... Zagadką pozostają dla mnie narodziny mojego pradziadka, tam w głębi Rosji, w kraju krasnodarskim. Bo jak już wspomniałem praprababka i prapradziadek pobrali się dopiero w roku 1921, tutaj w Polsce. Rodzice praprababki zmarli tu, w Biskupichach, z tego wynika, iż musieli powrócić wszyscy, całą rodziną. Zastanawia mnie tylko jak praprababka poznała się z prapradziadkiem ... Ale tego już pewnie nigdy się nie dowiem . |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:21
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Staszku: dziękuję! |
|
|
|
|
|
Adamiec_Walenty |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-12-2012 - 22:55
|
|
Dołączył: 22-11-2006
Posty: 164
Skąd: Saki, gm. Kleszczele
Status: Offline
|
|
oskarek10@op.pl napisał:
Moja praprababka najprawdopodobniej została wysiedlona wraz z rodzicami, bo niesądzę żeby sama ... Zagadką pozostają dla mnie narodziny mojego pradziadka, tam w głębi Rosji, w kraju krasnodarskim. Bo jak już wspomniałem praprababka i prapradziadek pobrali się dopiero w roku 1921, tutaj w Polsce. Rodzice praprababki zmarli tu, w Biskupichach, z tego wynika, iż musieli powrócić wszyscy, całą rodziną. Zastanawia mnie tylko jak praprababka poznała się z prapradziadkiem ... Ale tego już pewnie nigdy się nie dowiem .
Podobna sytuacja. Moja babcia wraz z rodzicami udała się na bieżeństwo z Podlasia. Wylądowali gdzieś nad Wołgą. Mój dziadek rodem z Galicji (okolice Tomaszowa Lubelskiego) był żołnierzem w armii austriackiej i dostał się do rosyjskiej niewoli. Wylądował w obozie jenieckim nad Wołgą. Traf chciał, że się tam z moją babcią spotkali, pokochali i dziadek w swoje rodzinne strony nie powrócił. Przyjechał z narzeczoną do jej rodzinnej wsi na Podlasiu, ożenił się (nie ustaliłem czy nad Wołgą czy już po powrocie). Z niewiadomych mi przyczyn zerwał wszystkie kontakty ze swoją rodziną. Dopiero kilka lat temu udało mi się ich odszukać. Ale to już zupełnie inna historia. |
|
|
|
|
|
|