Autor |
Wiadomość |
AM_Kalski |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-10-2020 - 18:59
|
|
Dołączył: 07-09-2015
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Koty służyły do oceny siły niektórych leków. Dokładniej: jednostki biologiczne określające śmiertelność kotów po podaniu odpowiedniej dawki leku nazywano jednostkami kocimi. Dawniej te jednostki były stosowane do zapisu dawek substancji roślinnych silnie działających roślinnych. |
|
|
|
|
|
Szablewski_P |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-10-2020 - 21:26
|
|
Dołączył: 18-06-2020
Posty: 153
Status: Offline
|
|
@Beata- ciocia mogłaby się podpisać pod tym co napisał kolega Kalski. |
_________________ aweł
Mam przodków z okolic Warty (Sieradzkie) i Pleszewa (Kaliskie) - także jakby co - PW
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2020 - 09:44
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
https://tygodnik.tvp.pl/50405608/kosci- ... iej-krypty
polecam
choć fragmenty dyskusyjne
" No ale ich oczywiście nie było stać na krypty, więc chowano się jak najbliżej – na cmentarzach przykościelnych w grobowcach lub grobach ziemnych. A po jakimś czasie oczywiście wygasała pamięć genealogiczna, więc te groby po 100-200 latach niejednokrotnie były likwidowane."
Skąd 100-200 nie np 30-50? Tzn jak ocenić, czy nieistniejący grób ziemny istniał w latach 1620-1720(1820) czy 1620-1650? Jeśli śladu, poza dokumentem o pochówku, najmniejszego nie ma? Rozumiem, ze można ocenić, a nawet udowodnić, że NIE ISTNIAŁ dłużej niż do 1820, a wiadomo, że zaistniał w 1620..ale dolna granica? Jak?? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2020 - 10:54
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
https://tygodnik.tvp.pl/50405608/kosci-nigdy-nie-klamia-czyli-opowiesci-z-sarmackiej-krypty
polecam
choć fragmenty dyskusyjne
" No ale ich oczywiście nie było stać na krypty, więc chowano się jak najbliżej – na cmentarzach przykościelnych w grobowcach lub grobach ziemnych. A po jakimś czasie oczywiście wygasała pamięć genealogiczna, więc te groby po 100-200 latach niejednokrotnie były likwidowane."
Skąd 100-200 nie np 30-50? Tzn jak ocenić, czy nieistniejący grób ziemny istniał w latach 1620-1720(1820) czy 1620-1650? Jeśli śladu, poza dokumentem o pochówku, najmniejszego nie ma? Rozumiem, ze można ocenić, a nawet udowodnić, że NIE ISTNIAŁ dłużej niż do 1820, a wiadomo, że zaistniał w 1620..ale dolna granica? Jak??
Faktycznie ciekawy artykuł !
A co do tych 100-200... facet jest antropologiem i po prostu się na tym nie zna. Ot, tak rzucił i zostało. Ale generalnie bada sarkofagi, krypty i te ossuaria. A tam kości przetrwały ze względu na mikroklimat dużo dłużej. |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2020 - 11:06
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
no jest taka możliwość
ale druga się narzuca: dzięki (np pracy w zespole) wie, że można
a ja się nie znam, a chciałbym wiedzieć jak to robią
i ta druga chyba jest bardziej prawdopodobna:), a dodatkowo - daje szanse na nowe informacje:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
DanutaP |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2020 - 21:02
|
|
Dołączył: 25-12-2007
Posty: 186
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Rude koty inaczej reagują na leki niż koty o innym kolorze sierści.
pozdrawiam
Danuta |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-11-2020 - 19:51
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Majewski_Łukasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-11-2020 - 23:40
|
|
Dołączył: 15-02-2019
Posty: 325
Status: Offline
|
|
Takie luźne rozmyślenia: jeżeli miałbym kilka mikrofilmów z FS oznaczonych kluczykami to czy można je wrzucić do poczekalni/metryk? |
_________________ Z pozdrowieniami
Łukasz M. Majewski
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-11-2020 - 23:46
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Zapytaj zarządu.
Ja uważam, że FS nie ma prawa "kluczykować" wielu materiałów
Generalnie - nie.
Ale zależy to nie 'co sobie FS myśli", a to co przechowawca materiału myśli o publikowaniu.
A pozostaje to w bardzo luźnym związku z kluczykowaniem, czy w ogóle obowiązkiem logowania..baardzo luźnym
a szczegóły , tj konkrety co , z którego archiwum , można (jeśli można) - to za długo bez piwa;), więc "generalnie - nie" |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-01-2021 - 20:10
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Majewski_Łukasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-01-2021 - 04:57
|
|
Dołączył: 15-02-2019
Posty: 325
Status: Offline
|
|
Po przeczytaniu, zgadzam się. Dość ciekawie i z sensem opisane. Dla każdego i z wyczuwalnym specyficznym humorem.
Szkoda tylko, że w domenie TVP.pl
Zapewne wielu odrzuciło opcję kliknięcia po rzuceniu okiem na link |
_________________ Z pozdrowieniami
Łukasz M. Majewski
|
|
|
|
|
labarnerie |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-01-2021 - 12:41
|
|
Dołączył: 12-03-2013
Posty: 339
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Z ciekawością przeczytałam artykuł.
Moje zainteresowania genealogią wybiegają znacznie poza tą papierową i często zastanawiam się nad dziedziczeniem jako takim (co dokładnie mam w swoim ciele po moich przodkach, co takiego we mnie siedzi, co i oni mieli). Właśnie czytam książkę Carla Zimmer'a, pt. "Śmiech ma po matce". I tak na przykład, rozdział zatytułowany "Chimery" daje sporo do myślenia nie tylko o tym co dziedziczymy, ale w jaki sposób dziedziczymy. Okazuje się, że "dziedziczenie" może przebiegać w dwie strony. Pokolenia starsze tworzą te młodsze - to oczywiste. Ale żeby np. dzieci zostawiały na stałe ślad w ciałach swoich matek? I te ślady w postaci ich komórek z ich własnym DNA miały niejednokrotnie wpływ (mniejszy lub zgoła ogromny) na zachodzące procesy życiowe w organizmie matki? Okazuje się, że cząstki, które budują nasz organizm mogą pochodzić nie tylko z przeszłych, ale i przyszłych do naszego pokoleń. Niekiedy "dziedziczymy" także coś z pokolenia nam "równorzędnego".
"Dziedziczenie jest po prostu niesamowite" - Karol Darwin.
Polecam tę ponad 500 stronicową książkę traktującą o procesach dziedziczenia. Bardzo przystępnie napisana i z ogromną bibliografią. |
_________________ Szukam aktu małżeństwa Mikołaja Tokarka syna Marcina i Katarzyny z Jadwigą Stelmach, lata ok. 1814 - 1826 (dzisiejsze woj. łódzkie lub wielkopolskie - najprawdopodobniej).
Serdecznie pozdrawiam
Kasia
http://kasiaurbanskaparanoje.blogspot.com
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-01-2021 - 13:08
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31712
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Jeśli technikami genetycznymi można zbadać po latach fakt aplikacji dopingu, to obecność sprzęgniętego organizmu pewnie tym bardziej.
Ale jednak jest istotna różnica
w dół - cała linia dziedziczenia
w górę - do matki i nic więcej
no w górę z boku:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 13-01-2021 - 16:12
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
Trochę nie mam czasu się w to wgłębić:
https://www.wielkopolanie1920.mapyczasu.pl/#/start/
premiera za 2 tygodnie
EDIT
już jest |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
Ostatnio zmieniony przez Bea dnia 26-01-2021 - 19:55, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 20-01-2021 - 14:34
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
|
|
|
|