Autor |
Wiadomość |
Karbowska_Marianna |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-06-2019 - 22:50
|
|
Dołączył: 14-11-2018
Posty: 177
Status: Offline
|
|
Minorat. Odwieczne prawo zwyczajowe narodu polskiego, w działach mienia rodzicielskiego pomiędzy synów, brało zawsze w opiekę braci młodszych, których mógłby łatwo skrzywdzić brat najstarszy. Niezależnie od średniowiecznego obyczaju i prawa, nakazującego, aby brat najstarszy dzielił mienie na schedy a najmłodszy wybierał, był i przechowuje się dotąd u zagrodowej szlachty mazowieckiej i podlaskiej stary zwyczaj, że gdy domem rodzinnym dzielą się bracia, to młodszy bierze główną izbę czyli świetlicę a starzy położoną wprost sieni małą izdebkę czyli „świotełkę.” W polu podzielonem na równe części biorą podług biegu słońca, t. j. najstarszy od granicy wschodniej, najmłodszy od zachodniej. Pojęcia osiadłości rolniczej, rozszerzając się w średnich wiekach od Polan z nad Warty i Wisły za Bug i Niemen, przeniosły w pewnej mierze ten zwyczaj na Ruś i Litwę. Dotychczas u ludu litewskiego i ukraińskiego minorat zachowuje się w działach braci. Sadyba ojcowska zostaje tam zwykle dla młodszego syna wedle przysłowia, stanowiącego niejako formułę prawną „menszomu batkiwszczyna,” t. j. mniejszemu ojcowizna. Z Gloger |
_________________ pozdrawiam Marianna
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 01-03-2020 - 20:12
|
|
Dołączył: 26-06-2012
Posty: 97
|
|
Zajrzałem tu po dłuższym sporo czasie i sam się dziwię w jaki kierunek poszedł ten temat
Pytanie czy to co napisała moja przedmówczyni o prawie minoratu miało powszechne zastosowanie na terenach dzisiejszej Polski, mnie osobiście ciekawi teren niegdysiejszego Księstwa Łowickiego skąd mój ród. Jak pisałem już wcześniej znam takie sytuacje, gdy wraz z przejściem na ziemię małżonki, mężowi przypisywane jest jej nazwisko.
Co do metryk jako takich, to co do chrzestnych i świadków to jest na zasadzie - "trafi się nie trafi", bo nie zawsze brano po rodzinie. |
|
|
|
|
|
|
|
|