|
|
|
Poll |
Czy pisałeś książkę o swoim rodzie? |
Tak |
|
25% |
[ 24 ] |
Nie |
|
19% |
[ 18 ] |
Nie, ale zamierzam |
|
54% |
[ 51 ] |
|
Wszystkich Głosów : 93 |
|
Autor |
Wiadomość |
Tomasz_Mierzejek |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-09-2019 - 19:53
|
|
Dołączył: 25-12-2018
Posty: 891
Status: Offline
|
|
Super naprawdę genialna robota. Czy spisujecie historie rodzinne? |
_________________ TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
|
|
|
|
|
Markowski_Maciej |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-09-2019 - 19:53
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 907
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Bardzo polecam książkę Grażyny Rychlik Praktykowanie genealogii. Zawiera bardzo dużo cennych porad wraz z przykładami pozytywnymi i negatywnymi. Częścią tej pozycji jest też historia części przodków autorki. Jak dla mnie, sposób przyjęty przez Grażynę jest nieco zbyt suchy i schematyczny, ale zdecydowanie wzorcowy, jeżeli chodzi o dbałość o udokumentowanie informacji.
Jako przyszły autor (na razie gawędziarz) zebrałem trochę swoich przemyśleń o strukturze książki. Myślę, że też mogą się przydać.
_________________
Pozdrawiam
Maciej |
|
|
|
|
|
Piachu2 |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-09-2019 - 22:20
|
|
Dołączył: 29-01-2012
Posty: 229
Skąd: Orzysz
Status: Offline
|
|
Dziękuję za piękny temat !
Od jakiegoś czasu jestem nagabywany przez rodzinę czy nie planuję swoich genealogicznych zbiorów wydać w formie książki. Ciągle waham się, a to z powodu o jakim pisze Tomek, bo też nie wiem jak zacząć i co ma zawierać ta publikacja , ale również dlatego, że ciągle przybywa nowych informacji. Ot, choćby z archiwum w Ełku, gdzie znalazłem dużo aktów notariuszy dotyczących intercyz przedmałżeńskich, sprzedaży, zakupów, pożyczek lub testamentów dla północnego Podlasia,
Po lekturze postów w tym wątku doszedłem do wniosku, że nie ma na co czekać! Pisać! A z czasem będzie nowe - uzupełnione wydanie. Czy będzie mojego autorstwa, czy młodsze pokolenie to zrobi...?
pozdrawiam |
_________________ Krzysztof
- Szukam rodzin: Piaszczyńskich / Piaścików z Łomży, Nowogrodu, Poznania, Śremu, Leszna, Łodzi, Lublina ...
https://www.piaszczynski.pl
|
|
|
|
|
MichalChudzikowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 09:11
|
|
Dołączył: 16-11-2016
Posty: 110
Status: Offline
|
|
Moja książka dla rodziny to dopiero przygotowania, choć już nie wstępne. Prócz tego co pisali poprzednicy chcę w niej umieścić jeszcze dwa pomysły.
Pierwszy, umieścić przygotowane puste wykresy do uzupełnienia. Nigdy nie dzielimy kompletu przodków z naszymi kuzynami. To co dostaną ode mnie będzie w dużej mierze kompletne i ciężkie do dalszego rozwijania. Puste miejsca, to sposób na spersonalizowanie ich egzemplarzy o rodziny np współmałżonków. Dodam gotowe wykresy z miejscami na wklejenie fotografii (najlepiej wcześniej zeskanowanych), przygotowane formularze życiorysów w stylistyce tych uzupełnionych i legendą jakich danych szukać i pytać starszych, ale do ręcznego wypełnienia. Ogólnie tak, by zachęcić do przeprowadzenia wstępnych badań do linii ich pradziadków, by książka dla nich żyła i była pełniejsza.
Drugi pomysł, opisywać swoje porażki. Nic nie działa na wyobrażnię jak tajemnica. Można przemilczeć, że czegoś nie wiem i pokazać niepełny obraz którzy inni odbiorą jako kompletny, lub opisywać to co nie pasuje, zestawiać legendy z faktami, pisać do jakich ksiąg nie zajrzeliśmy. Dać punkty zaczepienia dla odbiorców w przyszłości. |
|
|
|
|
|
jandalf |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 09:23
|
|
Dołączył: 19-10-2013
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Idealnego przepisu na rodzinna biografie nie ma. Ja swoją książkę przygotowywałem 10 lat. Początkowo bez wyraźnego planu. Po prostu pisałem bigrafię kolejnych członków rodu a potem a w zasadzie równolegle (bo ciagle były uzupełnienia) sklejałem. Forma pracy ewoluowała przez lata. Dodawałem rozdziały, łączyłem, dzieliłem, przenosiłem. Aż praca osiągnęła satysfakcjonującą mnie formę. Równolegle konsultowałem się z żoną i córką (filolog).
Całość jakoś się uformowała. Wyszła z tego książka powiedzmy popularno-naukowa.
Przeglądałem trochę podobnych pozycji, ale nie starałem się na niczym wzorować.
Informacje o książce dostępne pod adresem:
https://e-isbn.pl/IsbnWeb/onix/summary. ... id=6992016
tu recenzja napisana przez prof. Józefa Borzyszkowskiego
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Act ... 68-472.pdf
Redagując ksiażkę najwięcej kłopotów z wydarzeniami, które rodzinie chwały nie przynoszą, a które miały wpływ na losy rodziny. W książce opisałem w krótszy lub dłuższy sposób kilkaset osób.
Jak pewnie w większości rodzin wśród nich trafili się alkoholicy, ktoś dopuszczał się przemocy wobec rodziny, ktoś miał wypadek pod wpływem alkoholu, inny popełnił samobójstwo, w rodzinie zdarzały się tez ostre spory czy panieńskie dzieci. Trzeba to było opisac tak aby nikogo nie urazić. Aby dzieci czy wnuki nie wstydziły się za swoich bliskich. Na szczęście wile takich rzeczy nie było.
Kolejna sprawa to umiejętność ciekawego ujęcia rzeczy banalnych i codziennych.
Pozdrawiam
Janus Groth
PomTG |
|
|
|
|
|
Tomasz_Mierzejek |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 13:56
|
|
Dołączył: 25-12-2018
Posty: 891
Status: Offline
|
|
Dziękuję za informacje. |
_________________ TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 17:07
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 558
Status: Offline
|
|
Nie ma chyba rodów bez skazy. Zastanawiamy się nad tym czy pisać o czarnych owcach?
Moim zdaniem TAK
Owszem, tak , jak powiedziano wyżej, róbmy to w miarę oszczędnie, ale nie zamiatajmy pod dywan np. historii cioci notorycznie , odbijającej cudzych mężów,złodzieja czy nawet zabójcy
Lukrowanie przodków i przeszłości, to fałsz. Nie upodabniajmy się do polityków.
Historia każdej rodziny, to swoiste puzzle o różnej kolorystyce. |
|
|
|
|
|
Tomasz_Mierzejek |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 17:10
|
|
Dołączył: 25-12-2018
Posty: 891
Status: Offline
|
|
Proszę o udział w ankiecie. |
_________________ TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
|
|
|
|
|
miczoni |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 18:41
|
|
Dołączył: 08-04-2014
Posty: 22
Status: Offline
|
|
Napisałem. Książka zawiera genealogię rodu i opisuje historię okolic miejsca urdz. i dzieciństwa. Tytuł -"ŚLADY PRZY ŹRÓDŁACH" . miczoni |
|
|
|
|
|
Tomasz_Mierzejek |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 18:52
|
|
Dołączył: 25-12-2018
Posty: 891
Status: Offline
|
|
I tak każdej osoby? |
_________________ TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
|
|
|
|
|
Dławichowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 20:50
|
|
Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1027
Skąd: Koszalin
Status: Offline
|
|
Dzień dobry!
Fajny temat. Ogarniam to (cha, cha) etapowo. Rozumiem że większość z nas, genealogów amatorów z pisarstwem nie ma nic wspólnego. Może napisał jeden, dwa "rozdziały" swego "pamiętnika" adresowanego dla swoich dzieci. A cóż dopiero "KSIĄŻKĘ" ! Wielką widzę tu rolę regionalnych towarzystw genealogicznych. One to bowiem winny wydawać swój periodyk i w nim zamieszczać "wypociny" swoich członków. Po takim treningu, po dyskusjach wśród swoich, autor wie już "co i jak". Jeszcze jakaś próba do lokalnej gazety. Jeszcze jakiś wywiad do regionalnej telewizji i ... m o ż n a p i s a ć.
Żeby się potem potomkowie nie uśmiali. Przestrzega:
Krzycho z Koszalina |
_________________ O mnie:
http://www.dlawich.pl/
|
|
|
|
|
Michał_Paweł |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2019 - 21:25
|
|
Dołączył: 11-02-2014
Posty: 77
Skąd: śląskie
Status: Offline
|
|
Ja napisałem dwie książki o rodzinie.
Jedna to była powieść, saga rodzinna, zbiór opowiadań ciągnących się od 1812 do 2015. Dotyczył jednej linii rodziny, przodków mojego dziadka. Oczywiście nie znałem moich przodków żyjących 150 lat temu, ale opowiadania obracały się wokół spraw, które ich dotyczyły. Na przykład:
- moja 3xprababka wyszła za mąż i przez 5 lat nie urodziła dziecka. Urodzone pierwsze dziecko zmarło po 28 niedzielach. W tym samym czasie jej młodsze siostry wychodziły za mąż i bez problemu rodziły dzieci.
- moja praprababka z rodziną wyjechała z miejsca, gdzie mieszkali z dziada pradziada. Wróciła po jakichś 14 latach. Jak się czuła, porzucając rodzinne strony?
- w pokoleniu dziadków - tu już mi pomogli kuzyni matki, którzy dzielili się ze mną wspomnieniami z dzieciństwa.
Opierałem się wyłącznie na dokumentach. Co jest fikcją - osobowość przodków, relacje emocjonalne między nimi.
Napisałem też drugą książkę - już niebeletrystyczną. Tym razem o rodzinie babci. Każda para przodków dostała swój rozdział. Robiłem krótkie wprowadzenie, wypisywałem dzieci + ich dalsze losy, ciekawostki umieszczałem na marginesach opowieści. Tak było do pokolenia dziadków - moja babcia i każde z jej rodzeństwa dostało własny rozdział. |
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2019 - 11:01
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 780
Status: Offline
|
|
*
Jeśli ma się „lekkie pióro” i posiada się sztukę opowiadania, można interesująco opisać też fabularyzowaną historię swojego rodu. Ten gatunek sprawia, że nie mamy do czynienia z suchym zbiorem faktów, lecz z opowieścią o przodkach z krwi i kości, którą będzie się pamiętać jeszcze długo po skończonej lekturze.
Takim przykładem jest, zamieszczona na portalu Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski, 11 odcinkowa Saga rodu Blewązków, autorką której jest Małgorzata Blewąska-Żywicka.
*
Oczywiście, gdy mamy zaprezentować zgromadzony materiał w ramach pracy monograficznej, z konieczności naszpikowany on będzie odsyłaczami, przypisami i bibliografią.
Kilka lat temu opracowałam, do III części: „Odrzykońskiego Słownika Biograficznego”, poświęconego lekarzom, prawnikom, inżynierom, wojskowym, działaczom politycznym, społecznikom i organizatorom życia kulturalnego – na prośbę Prezes Stowarzyszenia Odrzykoniaków – biografię mojego dziadka, Jana Nawrockiego, rolnika, ludowca i posła na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm I Kadencji II Rzeczypospolitej Polskiej, która zamieszczona została w formie drukowanej w „Zeszyty Odrzykońskie”, Nr 21 z 2014, strony 100-116 (oraz zdjęcia: s. 141 i 143).
Wersję elektroniczną opracowania można zobaczyć na portalu „issuu.com”: Jan Nawrocki (1876-1958). Biografia
Naturalnie, biografia jednej osoby odbiega planem od monografii całego rodu.
Mój pomysł na układ treści tego opracowania zawiera poniższy:
Spis treści
1. Odrzykońskie korzenie
2. Dom rodzinny
3. Rolnik, ludowiec oraz polityk
4. Jan Nawrocki jako mąż, ojciec i dziadek
Przypisy
Bibliografia
W opracowaniu zamieściłam też informacje genealogiczne, łącznie z graficzną wersją wywodu przodków bohatera opracowania.
Łączę pozdrowienia i życzę ciekawego pomysłu na własną wersję przedstawienia monografii swojego rodu –
Lidia |
|
|
|
|
|
Dławichowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2019 - 12:50
|
|
Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1027
Skąd: Koszalin
Status: Offline
|
|
Dzień dobry!
Wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł.
Najlepiej wzorować się na wzorcach doskonałych. Takim np. wzorcem może być ktoś, kto napisał ileśtamdziesiąt książek i w końcu napisał genealogiczną. myślę tu o "naszej" kobiecie Joannie Chmielewskiej, autorki iluś tam kryminałów. Opisała, oczywiście "z dreszczykiem" swą genealogię i zatytułowała ją znacząco: "Najstarsza prawnuczka". Nic dodać, nic ując.
Do ideału można zmierzać pisząc swoją sagę rodziny wzorując się na "nienaszej" autorce. Tym razem jest nią bardzo w świecie znana dziennikarka Oriana Fallaci. Jej "Kapelusz cały w czereśniach" to gruba "cegła" będąca oczywiście "wielką" sagą Jej rodziny. We Włoszech kupiło ją ponad pół miliona ludzi.
Gdy już się przeczyta "coś takiego" można pokusić się na coś swojego. I nigdy nie wolno rezygnować z tego pomysłu. Ja kiedyś na pewno napiszę. Obiecuje:
Krzycho z Koszalina rodem z Kazimierza Biskupiego pod Koninem. |
_________________ O mnie:
http://www.dlawich.pl/
|
|
|
|
|
Tomasz_Mierzejek |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2019 - 18:07
|
|
Dołączył: 25-12-2018
Posty: 891
Status: Offline
|
|
Trzymam kciuki za Pana. Tak sobie też myślę czy pisać pochodzenie kazdego nazwiska czy tylko tych najważniejszych? |
_________________ TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|