Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu: Administracja międzywojenna/ podpowiedzcie!
Wysłany: 17-08-2019 - 11:49
|
|
Dołączył: 04-06-2019
Posty: 111
|
|
Szukam książki, skryptu, artykułu dot. funkcjonowania, praw i zwyczajów dot. administracji międzywojennej. Przydałaby mi się taka podstawa, bo gubię się w domysłach. Dzieje mojej rodziny, mojego męża, rodzin mojego rodzeństwa zazębiają się, to mieszanka kilku narodowości i kilku wyznań. Chcialabym poznać od kuchni ówczesny system USC. Już dwa razy spotkalam się z tym, że dzieci zglaszane są (w przypadku niekatolików) po... kilku latach. Jak np. intetpretować fakt, że w akcie zgonu jest informacja, że matka osierociła 6 dzieci, a znamy tylko dwójkę? Nie zglosili tej czwórki (księgi zachowały się). Albo ojciec żyd idzie do usc i zgłasza urodziny córki w 1935 r., a ona ma wtedy już 20 lat! Dlaczego nie zrobił tego wcześniej? Dlaczego to jednak zrobil? Może zbliżał się jej ślub? Dlaczego w 3 aktach zgonu (3 różne wyznania) świadkowie zgłaszają "zejście", a nie najblizsza rodzina, czyli syn, mąż itd. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Administracja międzywojenna/ podpowiedzcie!
Wysłany: 17-08-2019 - 11:53
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
nie zgłosił żeby podatku nie płacić? "wewnętrznego"..pytanie co się wydarzyło, że zgłosił po 15 latach..szkoła państwowa?
zgłaszanie nie przez najbliższych to nic dziwnego, niespotykanego |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 12:54
|
|
Dołączył: 04-06-2019
Posty: 111
|
|
No właśnie z tymi podatkami... O co mogło chodzić? Obliczyłam, ze córkę zgłosił po 20 latach. I pomyślałam, ze może ona w 1935 r. wyszła za mąż albo szła do pracy, a pracodawca chciał mieć jakiś dokument? Ona później mieszkaław Warszawie, więc takim szlam tropem. Ale to tylko hipoteza. Intryguje mnie pytanie: Czy na Mazowszu, już w okresie wolnej Polski był obowiązek zgłaszania urodzin dziecka? I jak wówczas to wyglądało pod względem wyznaniowym. Wcześniej to sprawa raczej znana, ale później, czyli od 1918 r.? |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 13:03
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
tak samo
drobne różnice związane z
brakiem granic rozbiorowych i zanikiem rejestracji dokumentów zza (nieistniejących) granic
pojawieniem się oficjalnych nowych wyznań
obowiązkowym, bezpłatnym szkolnictwem
zmianą formy ewidencji ludności
"repatriacją"
koncepcja ta sama
w przypadku ludności żydowskiej i nierejestrowania, nawet gorzej (tj większe luki niż za caratu) - badacze nie widzieli większej cezury, kontynuacja donosów o niezgłoszonych jako podstawa uzupełnień rejestrów gmin wyznaniowych |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 13:20
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
teraz też jest obowiązek ... a mój kolega zgłosił syna dopiero po pół roku, ten sam kolega ma nieaktualny dowód osobisty od kilku lat oraz jeździ nie przerejestrowanym samochodem (na tablicach z innego województwa).
Tak więc prawo - prawem, a rzeczywistość swoje.
Wydaje mi się, że jako 20-latka wyrobiła po prostu dowód osobisty i do tego potrzebny był jej akt urodzenia. Ślubu w tym samym czasie też nie można wykluczyć.. |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 13:25
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
teraz ( od niedawna) szpital zgłasza o ile wiem
PESEL od razu, a bez niego z noworodkiem i do lekarza trudno
o ZuSowsko-macierzyńskich i innych też warto wspomnieć
dziś to jednak jeden z bardziej szczelnych systemów jeśli chodzi o urodzenia, na tle innych państw
po co 20 (? nie 15?) dowód osobisty? to też do zbadania, bo nieoczywiste
może paszport? matura w szkole z uprawnieniami (eksternistyczna tj po nauce w szkole bez uprawnień maturalnych?)
narodziny dziecka? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 14:04
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
z tego co wiem o becikowe się nie starali, może i szpital zgłasza, ale pewnie formalnie po akt urodzenia trzeba się przespacerować do urzędu (a nie jestem w stanie moim kolegom i koleżankom z pracy wytłumaczyć, że wiele rzeczy da się załatwić przez internet. Jeśli zobaczycie gdzieś kolejkę - to oni pewnie w niej stoją, tacy to ludzie... Wszelkie formularze, które można wypełnić w komputerze i zachować i cyfrową wersję - drukują puste i potem wypełniają długopisem, żeby to później zeskanować... Normalnie rozpacz w kratkę.)
wracając do tematu - nie wiem po co dowód osobisty był w tamtych czasach, ale kiedyś biurokracji wcale nie było mniej niż za PRL. Pewnie pracodawca wymagał, nie wiem czy można było wyrobić bilet miesięczny w Warszawie bez wylegitymowania się dowodem. W zasadzie pomyślałam o tym przez wątek z pieczątką... ale jakby się temu głębiej przyjrzeć... Moja babcia ur. pod koniec 1909 r. Od 18 paź. 1926 r. do 25 wrz. 1927 r. uczęszczała do szkoły zawodowej z internatem oddalonej od rodzinnej miejscowości o jakieś 50 km. Miała wtedy już ~17 lat. A dowód osobisty wyrobiła dopiero w marcu 1928 przed wyjazdem do Warszawy do nowej szkoły. Czyli dowód był związany z wielkim miastem (bilet, mieszkanie na stancji --> pierwszy wpis z kwietnia 1928r.). Ślub był sporo później - po skończeniu szkoły i powrocie w rodzinne strony, w 1932 r. Pewnie wtedy wyrobiła nowy dokument, bo zmieniła nazwisko (ale tego już nie posiadam w swoich zbiorach).
@Alineczka wspomina, że jej X (oj nie ma imienia) też zamieszkała "później" w Warszawie... Może ten akt właśnie był przyczynkiem załatwienia dokumentów do wyrobienia dowodu osobistego ? Co ciekawe w dowodzie mojej babci nie powołują się na akt urodzenia (choć pewnie był załączony z wnioskiem), ale przynależność państwową określono na podstawie wyciągu z ks. st. ludności danej gminy z lutego 1928. (dodatkowa informacja = wyrabiali dowód w trochę ponad 0,5 miesiąca). |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 15:41
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
nie był wymagany
nie był obowiązkowy
odpis AU natomiast bywał potrzebny np do szkoły (wraz ze świadectwem szczepienia na ospę co nie czyni rzevz jasna świadectw szczepień urzędowymi dokumentami tożsamości:)
co do wyciągu z kls - tak, w porównaniu z metrykaliami "więcej ważące" urzędowo na ogół |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 17-08-2019 - 21:34
|
|
Dołączył: 04-06-2019
Posty: 111
|
|
No dobrze, powiedzmy, że ślub/szkoła/wyjazd... Na akcie urodzenia
USC jest takie stwierdzenie: "Opieszałość rodziców". Urzędnik więc zaznaczył, że to zbyt późne zgłoszenie. Czy jak już przyszed ojciec i zgłosił corke, dlaczego nie zglosilł od razu reszty dzieci? Ciągle myślę, że coś musiało się nie opłacać, tylko nie wiem co...
A może e odwrotnie? Przy akcie zgonu matki podają, ze zmarla zostawiła więcej dzieci, bo np. była większa zapomoga, a urzednik i tak tego nie sprawdzał? W 1921 r. weszla ustawa o pomocy społecznej... Tak węszę... |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2019 - 22:24
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
|