|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Badylarz |
|
Temat postu: Jak napisać prośbę o odpis aktu zgonu w Niemczech
Wysłany: 22-04-2019 - 18:11
|
|
Dołączył: 24-03-2017
Posty: 255
Status: Offline
|
|
Witam!
Proszę o pomoc w pewnej sprawie dotyczącej mojej dalekiej krewnej, a właściwie jej ojca, z którym nie byłem spokrewniony i właściwie nic o nim nie wiem.
Otóż w trakcie mojej pielgrzymki po bliższych i dalszych krewnych trafiłem do pewnej starszej damy, nazwijmy ją ciotką Matyldą (oczywiście nie mam zgody na publikowanie jej imienia i nazwiska). W trakcie herbatki, okraszonej oglądaniem zdjęć i próbach dotarcia do większej ilości danych, okazało się, że nie ma żadnego dokumentu dotyczącego śmierci jej ojca.
Wiedziałem wcześniej, że był wywieziony do Niemiec i tam zmarł, ale informacja o tym trafiła do matki ciotki poprzez jakiegoś ocalałego znajomego czy kolegę, nieznanego bliżej.
Oczywiście matka ciotki Matyldy już nie żyje, a sama ciotka nigdy nie próbowała znaleźć takich informacji - zginął na wojnie, to zginął. Koniec.
Podpowiedziałem wtedy ciotce, żeby się wybrała do USC i próbowała wydobyć akt zgonu, bo może być potrzebny itp.
Za jakiś czas odezwała się do mnie, że niestety w USC nic nie ma na temat jej ojca, co mnie specjalnie nie zdziwiło.
Zacząłem jednak szukać informacji w necie. Jako, że zbitka imienia i nazwiska jest dosyć popularna w Polsce, typu np. Jan Kowalski, na stronie straty.pl np. znalazłem około 100 wyników. Trochę mnie to zniechęciło, bo to w końcu szukanie igły w stogu siana.
Jednak w trakcie kolejnego kontaktu z ciotką, rozmowy czy wizyty, nie pamiętam, wyszło, że są jeszcze jakieś pudła z papierami w zakamarkach mieszkania, co mnie zmotywowało, że skłoniłem ciotkę na kolejną, dłuższą wizytę z wyciąganiem tych pudeł. Znalazło się trochę dodatkowych fotek, papiery po matce ciotki (zapiski kulinarne, zaświadczenia z pracy, ZUS-u itp.) itp., jednak nic, co dotyczyło tematu tego postu, czyli poszukiwania informacji o ojcu ciotki Matyldy.
Traf chciał, albo dusza ojca ciotki mnie przyprowadziła do niej, kiedy jej zstępni prowadzili porządki w mieszkaniu i właśnie odłożyli część papierów do zniszczenia, co spowodowało moją gwałtowną reakcję, wręcz kłótnię.
Miało to swoją jednak pozytywną stronę, bo przypadkowo skądś wypadła i wpadła w moje ręce niewielka kartka, mniej więcej formatu A5, zapisana po niemiecku zatytułowana Sterbeurkunde.
Czyli na polski - akt zgonu - poszukiwany - ojca ciotki Matyldy. Chociaż z niemieckim kiepsko, odczytaliśmy dzień śmierci, ale też datę wystawienia - 1964 rok.
I teraz pytanie, skąd to się wzięło ? Czy przysłali to z Niemiec samoistnie czy też przez Czerwony Krzyż albo inną drogą ? Ciotce się przypomniało, że jej matka wspominała coś o Czerwonym Krzyżu, ale po tylu latach to już pamięć nie ta.
Sprawdzając miejsce wystawienia aktu - VERSEN - w Googlach znalazłem informację, że znajdował się tam jeden z podobozów - filia - obozu w Neuengamme koło Hamburga. Na stronie obozu znalazłem przekręcone imię i nazwisko ojca ciotki, więc niby się wszystko pasuje.
Po paru miesiącach przepychanek z rodziną ciotki, udało mi się ją zabrać do USC wraz z tym dokumentem. Niestety, wizyta była nieudana - uprzejma pani urzędniczka poinformowała, że jest to kopia, a po drugie potrzebny jest w miarę aktualny odpis aktu zgonu tzn. nie z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zakomunikowała nam, że musimy we własnym zakresie zdobyć ten akt w Niemczech. Na podstawie jego będzie można wprowadzić dane do systemu i wtedy uzyskać odpis w naszym USC.
Sprawdziłem - Versen to chyba teraz część miasta Meppen i jest tam Standesamt.
https://www.meppen.de/buergerservice/ve ... Standesamt
Nawet strona jest przetłumaczona na polski, ale formularz jest nadal w niemieckim - dla mnie czarna magia.
Teraz prośba o pomoc:
Czy ktoś mógłby napisać mi w języku niemieckim prośbę o odpis zupełny ?
Czy mam załączać (właściwie ciotka Matylda) skan tego starego aktu zgonu ? Czy potrzebne będzie również załączenie aktu urodzenia ciotki ?
Co z płatnością ?
A może lepiej w jęz. angielskim ?
Proszę o pomoc, zwłaszcza te osoby, które mają już doświadczenie w takich sprawach. Przyjmuję ewentualne wskazówki i uwagi.
P.S. Inna sprawa, że skoro jest to kopia odpisu aktu zgonu, to gdzie jest oryginał ? Czy jest to możliwe, że matka ciotki Matyldy przekazała oryginał właściwym "władzom", a on zaginął gdzieś w czeluściach ? Bo nie ma śladu po tym w USC. |
_________________ Pozdrowienia
Michał (Badylarz)
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Jak napisać prośbę o odpis aktu zgonu w Niemczech
Wysłany: 22-04-2019 - 20:22
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
co USC sprawdzał może być najistotniejsze
jeśli odpis 1964 a sprawdzali "system" plus np 1945, a nie 1964-1965 to i może nie znaleźli choć jst
"przepisany"? nie wspomnieli o tłumaczeniu przysięgłym? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Badylarz |
|
Temat postu: Jak napisać prośbę o odpis aktu zgonu w Niemczech
Wysłany: 22-04-2019 - 20:33
|
|
Dołączył: 24-03-2017
Posty: 255
Status: Offline
|
|
Nie wiem, co Pani urzędniczka sprawdzała. Wiem tylko, że ojca ciotki nie ma w systemie - tak mi powiedziano. Chociaż zdaje się, że akt małżeństwa rodziców ciotki przewinął się w papierach. Nie pamiętam, musiałbym sprawdzić u ciotki.
Być może ojciec figuruje w systemie jako mąż matki ciotki i może nawet jest jego akt urodzenia, ale na pewno nie ma aktu zgonu wprowadzonego do systemu. Może papierek ładnie złożony posłużył jako podpórka pod nogę kiwającego się stołu. |
_________________ Pozdrowienia
Michał (Badylarz)
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Jak napisać prośbę o odpis aktu zgonu w Niemczech
Wysłany: 22-04-2019 - 20:38
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
"Wiem tylko, że ojca ciotki nie ma w systemie - tak mi powiedziano."
To rozumiem. Tłumaczę jedynie, że brak "w systemie" tj zapis w bazie teleinformatycznej nowej lub starej nie oznacza, że AZ został sporządzony
"w systemie" jest relatywnie niewiele (popatrz na wątek o odpisach, kopiach, dostępie) i co najgorsze - "samo z siebie" migrowane nie jest - tylko na wniosek (a czasem bądź najczęściej: z okazji wystąpienia o odpis)
a sporządzenie AZ bez sprawdzenia czy już AZ nie ma może rodzić wiele niekorzystnych skutków
może nie dziś, ale problem "na jutro" niepomijalny
nie twierdzę, że AZ jest i nie ma sensu działać w Niemczech, jedno że nic na gębę, samo 'brak w systemie" to już w ogóle nie nie znaczy |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Badylarz |
|
Temat postu: Jak napisać prośbę o odpis aktu zgonu w Niemczech
Wysłany: 22-04-2019 - 20:56
|
|
Dołączył: 24-03-2017
Posty: 255
Status: Offline
|
|
Rozumiem, że proponujesz złożyć oficjalny wniosek o wydanie odpisu aktu zgonu, załączając kopię (a może nawet ksero odnalezionej kopii) aktu niemieckiego z 1964 roku i poczekać na oficjalną odpowiedź USC. Jeżeli nic nie znaleźli w naszym, trzeba uderzać do niemieckiego - tak ? |
_________________ Pozdrowienia
Michał (Badylarz)
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-04-2019 - 21:00
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
mało
nalegałbym nie na "nie odnaleziono" jako odpowiedź ale na "nie ma"
ew. można pomyśleć po co AZ wpisywano (np sprawdzić "pudła do wyrzucenia" czy akta sądowe czy tam jakaś spadkowa się nie toczyła, gdzie w aktach odpis z polskiego USC może być)
na pewno po "na gębę nie ma w systemie" nie uruchamiałbym międzynarodowej procedury
PS
ale jak nie ma - oczywiście, że dążyłbym do wpisania. Nie wiem dlaczego tak niewiele osób chce to robić:( |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Badylarz |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-04-2019 - 21:23
|
|
Dołączył: 24-03-2017
Posty: 255
Status: Offline
|
|
Cytat:
mało
nalegałbym nie na "nie odnaleziono" jako odpowiedź ale na "nie ma"
To rozumiem.
Cytat:
można pomyśleć po co AZ wpisywano (np sprawdzić "pudła do wyrzucenia" czy akta sądowe czy tam jakaś spadkowa się nie toczyła, gdzie w aktach odpis z polskiego USC może być)
Ale tego nie do końca.
Tak jak pisałem - ciotka nic nie wie. Z tego co wiem, rodzeństwo ojca wojnę przeżyło, ale już dawno nie żyją. Ich potomkowie nic nie wiedzą, bo im nic nie powiedziano - przynajmniej tak mówią - zresztą, po co by mieli coś ukrywać. Co do sprawy spadkowej, nie wiem coby ta scheda miała obejmować - żadnej nieruchomości nie było, to co było w mieszkaniu, przejęła matka ciotki. Nie, myślę, że żadnej sprawy spadkowej nie było, biedne były po wojnie jak myszy kościelne. |
_________________ Pozdrowienia
Michał (Badylarz)
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-04-2019 - 21:43
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
ja też nie wiem
ale po coś odpis brali
gdzieś chcieli udowadniać śmierć
aktywność bez konieczności czy potrzeby jest nieczęsta
co innego tuż po wojnie, ale 1964? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Badylarz |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-04-2019 - 21:53
|
|
Dołączył: 24-03-2017
Posty: 255
Status: Offline
|
|
A może poszukiwania były prowadzone tak długo przez Czerwony Krzyż ? Zgłoszenie po wojnie, ale odpowiedź dopiero po 19 latach ? A może były kolejne prośby matki do PCK ? Dopiero jak znaleźli, to napisali. W końcu tych obozów było kilkadziesiąt. A jak pisałem, nazwisko na stronie obozu jest przekręcone. Może ciotka powinna napisać do PCK ?
Matka ciotki zmarła dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych. |
_________________ Pozdrowienia
Michał (Badylarz)
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-04-2019 - 09:46
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
mogło tak być
ale PCK , że nawet gdyby wystąpiło o odpis nie o informację o sporządzeniu (lub wystąpiło o informację, a dostało odpis) i przekazało poszukującemu dokument - to (wydaje mi się), że by ten dokument oznaczyło. Tj raczej zorientowałbyś się, że to z PCK pochodzi
Jeśli nie PCK , to i tak masz rację w tym, że okres może być dłuższy. Tj "cokolwiek" co uruchomiło procedurę zakończoną uzyskaniem odpisu - mogło zdarzyć się i 10 lat wcześniej, nie rok, dwa, trzy |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|