Autor |
Wiadomość |
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu: dziecię w żywocie matki
Wysłany: 29-09-2018 - 12:17
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Witam.
Natknęłam się w metryce zgonu na taki zapis: "umarło dziecię w żywocie matki, tamże ochrzczone".
O co chodzi? może ktoś już taki zapis widział? będę wdzięczna za informację.
Pozdrawiam |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
Pobłocka_Elżbieta |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2018 - 12:22
|
|
Dołączył: 22-01-2009
Posty: 3299
Status: Offline
|
|
Basiu,
ja jestem z tego pokolenia ,gdzie na brzuch ,
mawiało się:"Żywot"
Czyli dziecko, zmarło w łonie (żywocie matki),
narodzone nieżywe. |
_________________ Pozdrawiam
Ela
|
|
|
|
|
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2018 - 12:49
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Elu,
dziękuję za odpowiedź. hm.. ale skoro urodziło się nieżywe to czy mogło być ochrzczone? tak zapisano"... tamże ochrzczone" no i do tego w metryce podana płeć dzieć dziecka oraz jej (to dziewczynka) imię i nazwisko. Co o tym myslisz?
Pozdrawiam |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2018 - 13:34
|
|
Dołączył: 18-10-2007
Posty: 426
Status: Offline
|
|
Dziecko ochrzczono zapewne jeszcze podczas porodu, gdy zgon nie był pewny. Polewano wtedy ukazującą się główkę i wypowiadano formułę.
Łukasz |
|
|
|
|
|
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2018 - 13:49
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Elu, Łukaszu
bardzo dziękuję za zainteresowanie i informacje. Tak prawdopodobnie było jak podajecie.Jestem teraz bogatsza o tę wiedzę.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam. |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
luigi37 |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2018 - 23:01
|
|
Dołączył: 12-03-2014
Posty: 242
Status: Offline
|
|
Spotykałem się w metrykach z chrztami nienarodzonych dzieci tj. w łonie matki jeszcze przed porodem lub w trakcie (np. długi i z komplikacjami). Ważne jest to, że później tych dzieci nie ma, ani nie mają aktów zgonu. Sądzić należy, że rodziły się martwe. Ukazuje to fakt, że kiedyś czyniono to co dziś nauka Kościoła odrzuca - chrzest nienarodzonych.
Pozdrawiam,
Adam |
|
|
|
|
|
Ulcia_d |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 10:03
|
|
Dołączył: 25-05-2014
Posty: 54
Status: Offline
|
|
Ja natknęłam się wielokrotnie na akty zgonu dzieci urodzonych martwych. Tylko bez imienia, więc nie wiem czy chrzczone. |
|
|
|
|
|
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 12:32
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Bardzo ciekawe to co piszecie. Ja, jak wyżej wspomniałam, natknęłam się w metryce zgonu na taki zapis: "umarło dziecię w żywocie matki, tamże ochrzczone". Dziecko w przypadku, który opisałam zostało ochrzczone jeszcze w łonie matki i - jak mówi Ela -mogło być tak ,że urodziło się martwe, bądź może poród był skomplikowany i ochrzczono je w czasie trwania porodu - jak mówi Łukasz.
Tylko ,że w metryce zgonu dziecku jest wpisane imię i nazwisko tego dziecka.
Pozdrawiam |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 12:34
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 14:15
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Teoretycznie... wszystko jest możliwe. Wszak w metryce zgonu napisano:"umarło dziecię w żywocie matki, tamże ochrzczone".
Jeśli ów "żywot" to brzuch matki to - zgodnie wpisem - dziecko w tym żywocie zmarło, ale też tamże ( czyli w tym żywocie) zostało ochrzczone. |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 14:38
|
|
Dołączył: 18-10-2007
Posty: 426
Status: Offline
|
|
Sprawa ta była kiedyś dyskutowana na forum WTG Gniazdo i ktoś podesłał link do tej książki, str. 272 - tam temat jest wyjaśniony. Dziecko chrzczono w trakcie porodu, więc się nie urodziło jeszcze że tak powiem kompletnie.
https://books.google.pl/books?id=7p9bAA ... &q&f=false |
|
|
|
|
|
Barbara_Kubcka |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2018 - 21:31
|
|
Dołączył: 20-04-2007
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Dziękuję za link , książka wiele kwestii w przedmiotowej sprawie wyjaśnia, warto przeczytać.
Pozdrawiam. |
_________________ Barbara Kubacka
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 11-10-2018 - 12:33
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
Przeglądając skorowidze natknęłam się na bardzo długie imię ... spróbowałam je odszyfrować i to nie imię a Мертворожденная - martwo urodzona. Niestety akt po rosyjsku, więc ciężki dla mnie do odczytania:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 1879&y=311
księga urodzeń, ale chyba chrztu nie było - zobaczcie zresztą sami |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
|
|
|
|
|
Al_Mia |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-10-2018 - 22:04
|
|
Dołączył: 08-11-2013
Posty: 1308
Status: Offline
|
|
Urodzona martwa dziewczynka.
Chrztu zatem nie było bo być już nie mogło.
Bezimienna.
Ala |
|
|
|
|
|
magda_lena |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-10-2018 - 22:44
|
|
Dołączył: 05-01-2013
Posty: 756
Status: Offline
|
|
Co kraj, to obyczaj
W zaborze austriackim indeksuję bardzo dużo dzieci martwo urodzonych. Mają i akt urodzenia i zgonu, oczywiście bez imienia. Przyczyna zgonu wpisane: martwo urodzony chłopiec/dziewczynka.
Trafił się nawet jeden przedwcześnie urodzony, cyt. "płód", z tym, że ten aktu urodzenia nie ma (tylko zgon) i jeden zgon przez wykrwawienie (dziecka, nie matki) - podejrzewam krwotok i w efekcie poronienie (też nie ma aktu urodzenia, tylko zgon).
Mam za to zgon dziecka, 7 dni życia, bez imienia, więc chyba nie ochrzczone, bo urodzenia brak. Nawet z wody.
W zaborze rosyjskim - hmmm ... Tylko dwa zgony (bez aktów urodzenia) dzieci martwo urodzonych, i to po powstaniu, w aktach pisanych po rosyjsku. Wcześniej brak.
Na dziecko ochrzczone w żywocie matki nie trafiłam. |
_________________ Pozdrawiam, Magdalena
|
|
|
|
|
|