Autor |
Wiadomość |
gkop1957 |
|
Temat postu: Akt zgonu spisany rok po śmierci
Wysłany: 15-08-2018 - 00:44
|
|
Dołączył: 10-12-2017
Posty: 138
Skąd: Cieszyn
Status: Offline
|
|
Witam serdecznie
W księdze zgonów Parafii Mieronice gmina Wodzisław z roku 1922 nr aktu 41 natrafiłam na taki zapis: Działo się w Mieronicach dnia dwudziestego drugiego października 1922 roku o godzinie trzeciej po południu.Stawili się : Wojciech Koper z Klemencic i Szczepan Koper z Olszówki obaj pełnoletni włościanie rolnicy i oświadczyli nam, że dnia piętnastego września 1921 roku został zabity przez bandytów w lesie Siedlskim Antoni Koper handlarz lat trzydzieści sześć liczący syn Kazimierza Kopra i niepamiętnej matki,który pochowany został dnia dwudziestego czwartego października 1921 roku w Mieronicach. Zostawił owdowiałą żonę Mariannę z Cuchmielów.....
Umarł we wrześniu, pochowano go po miesiącu a zgon zgłoszono po roku.
Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć?
Pozdrawiam
Grażyna |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Akt zgonu spisany rok po śmierci
Wysłany: 15-08-2018 - 07:46
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Bywało, że więcej niż jeden akt zgonu był wystawiony (najczęściej : w różnych USC), stąd nie można na 100% 'jest 41/1922 w USC par. Mieronice, nie ma innego'. Ale wykluczyć nie można, że w 1921 coś przy pochówku zaniedbano i nie sporządzono AZ, a oparto się np na zgodzie sędziego śledczego / protokole wydaniu ciała po sekcji etc
"las Siedlski" gdzie? teren jakiego USC?
no i 1921 - sprawdzałeś zgony USC par. Mieronice? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Gordziejuk_tanyi |
|
Temat postu: Akt zgonu spisany rok po śmierci
Wysłany: 15-08-2018 - 08:29
|
|
Dołączył: 07-11-2012
Posty: 118
Status: Offline
|
|
U mnie w rodzinie zgon zgłoszono po czterech latach - tuż przed ponownym ślubem wdowy. Sprawdź czy przypadkiem owdowiała Marianna z Cuchmielów nie bierze ślubu w 1822.
A co do czasu pomiędzy śmiercią a pochówkiem: może ostatnio go widziano 15 września a ciało odnaleziono dopiero w październiku.
Pozdrawiam
Aleksandra |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 08:51
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Pomiędzy odnalezieniem ciała osoby, która zeszła gwałtownie a pochówkiem jest czas na śledztwo, badanie i wydanie zgody na pochówek (nie o wojnie, epidemii i innych nadzwyczajnych sytuacjach piszę). I w 1921 i nawet w początku XIX wieku tak było (przynajmniej nominalnie). Nawet jeśli 15 września 1921 odnaleziono ciało to nie byłoby dziwne, że zostało pochowane 24 października z uwagi na procedury.
Zgryz, jak rozumiem, jest następujący:
czy, a jeśli to - dlaczego przy okazji zgody na pochówek i pochówku w 1921 nie wystawiono aktu zgonu, a dopiero w 1922
sąd pokoju w Wodzisławiu? sędziowie śledczy? Archiwum USC przy Wydz. Hipotecznym /korespondencja, załączniki etc)? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 13:36
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 780
Status: Offline
|
|
Dla mnie też zagadką pozostaje fakt sporządzenia aktu zgonu mojego Dziadka – zmarłego 18 kwietnia 1958 roku, w wieku 82 lat, w domu syna u którego mieszkał – dopiero 10 miesięcy i pięć dni po śmierci (akt Nr 4, dnia 23 lutego 1959).
Dokument poświadczony został własnoręcznie przez zgłaszającego, którym był tenże, 46 letni syn.
Dziadek został pochowany - najpewniej bez sporządzenia urzędowego aktu zgonu - w rodzinnym grobowcu obok żony zmarłej w 1936 roku i najstarszej córki zmarłej w 1954 roku.
Widocznie dla samego pochówku nikomu (księdzu i grabarzom) nie był potrzebny „papierek”, a dopiero późniejsze „sprawy urzędowe” zmusiły wujka do dokonania formalnego zgłoszenia zgonu w USC.
Innego wyjaśnienia nie znajduję.
Łączę pozdrowienia –
Lidia |
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 15:28
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
Ongiś dokumenty cywilne przez ówczesnych nie były uznawane za ważne. Poza tym że najważniejsze były obrzędy kościelne, a na dodatek czasy i okoliczności bywały skomplikowane. Szczególnie w czasach historycznych przemian.
Miałem spore problemy z ustaleniem daty zgonu Wiktorii siostry dziadka. Z przekazu rodzinnego wiedziałem, że zmarła tuż po wojnie (dla moich stron sierpień 1944). W USC, tak w Łapach jak i Sokołach, w tych hipotetycznych latach tego aktu nie znalazłem. Wraz z nabywaniem wprawy i uzyskiwanym zaufaniem proboszcza miałem możność przejrzenia księgi pochówków w Płonce Kościelnej. I tam znalazłem zapis o pogrzebie w 1944 roku.
Dopiero po jakimś czasie,po latach znalazłemw USC w Sokołach ( Roszki Leśne, choć to parafia w Płonce przynależały do gminy Sokoły) . Byłem zdumiony cywilny akt zgonu został sporządzony w Sokołach w 1958 (??). Po 14 latach zgon zgłosił najmłodszy syn Antoni. Widać taka formalizacja stała się niezbędna.
Powody tej zwłoki w tym przypadku wydają się być następujące:
-władza cywilna na moich terenach była bardzo słaba, niezorganizowana. a na dodatek komunistyczna. Rządziło podziemie. Nie sadze aby w tym przypadku niezgłoszenie faktu zgonu w gminie było świadomym bojkotem (bardziej wynikało to z lenistwa ) a może po prostu stosownego urzędu i procedur nie było.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Majewska_Renata |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 21:08
|
|
Dołączył: 30-06-2014
Posty: 393
Skąd: Chorzów
Status: Offline
|
|
"las Siedlski" dotyczy wsi: kiedyś Siedlec, obecnie Sielec, należąca do parafii Mieronice. Natomiast sąd pokoju dla tej parafii znajdował się w Jędrzejowie.
Pozdrawiam,
Renata |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 21:26
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
gkop1957 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 21:40
|
|
Dołączył: 10-12-2017
Posty: 138
Skąd: Cieszyn
Status: Offline
|
|
Witam Wszystkich
Dziękuję za wskazówki.
Renato,upewniłaś mnie w moich przypuszczeniach co do miejscowości. Antoni urodził się w Jędrzejowie w 1886 roku z ojca Kazimierza Kopra i matki Barbary Lato. Ślub zawarł w Jędrzejowie w 1909 roku nie z Marianną Cuchmiel a Suchmiel ze Skroniowa. Szukam dalej
Pozdrowienia
Grażyna |
|
|
|
|
|
Majewska_Renata |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2018 - 23:36
|
|
Dołączył: 30-06-2014
Posty: 393
Skąd: Chorzów
Status: Offline
|
|
Grażyno,
gratuluję odnalezienia Twojego przodka i życzę kolejnych sukcesów w poszukiwaniu rodziny.
Pozdrawiam serdecznie,
Renata |
|
|
|
|
|
gkop1957 |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-08-2018 - 00:05
|
|
Dołączył: 10-12-2017
Posty: 138
Skąd: Cieszyn
Status: Offline
|
|
Witaj Renato
Nie do końca sukces. W temacie "Koper Olszówka" pisałam o Kazimierzu i tam wyskoczyło dwóch Kazików z tych samych rodziców. Pisałaś wtedy, że to możliwe i mogło tak być. I teraz wyskoczył mi ten drugi, ojciec Antoniego.
Nadal jednak nie mogę znaleźć ich aktów ślubu. Przeszukałam Mieronice,Wodzisław,Krzcięcice,Sędziszów,Piotrkowice,Nawarzyce,Jędrzejów. Barbary Lato aktu urodzenia też nie mogę znaleźć. W Jędrzejowie jest jedna urodzona 1858 ze Skroniowa ale umiera w 1860.
A ten pierwszy Kazimierz i Barbara Łata mieli jednego syna urodzonego w 1871 roku w Brześciu parafia Mieronice, który zmarł mając 9 miesięcy w Łanach parafia Wodzisław. Akt urodzenia Barbary znalazłam w parafii Wodzisław.Urodzona w Laskowa Kaziny. Wiekowo pasuje do tej z aktu urodzenia Wojciecha. Poza tym jeżeli dobrze odczytałam to z aktów urodzenia i zgonu Wojciecha wynika,że ojciec Kazimierz był w wojsku carskim.
I co za zbieżność. Obaj mieli Barbary, jedna Lato, druga Łata
Pozdrawiam
Grażyna |
Ostatnio zmieniony przez gkop1957 dnia 19-07-2019 - 21:38, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-08-2018 - 00:44
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 252
Status: Offline
|
|
A czy są akty ślubu obu Kazimierzy? Za duże to podobieństwo nazwisk, być może Barbara Lato i Barbara Łata to ta sama osoba, i tylko jeden Kazimierz dożył wieku dorosłego.
Zofia |
|
|
|
|
|
gkop1957 |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-08-2018 - 01:16
|
|
Dołączył: 10-12-2017
Posty: 138
Skąd: Cieszyn
Status: Offline
|
|
Zofio
Barbara Lato matka Antoniego ur.1886 roku miała w dniu narodzin 26 lat
Barbara Łata matka Wojciecha ur.1871 roku też miała w dniu narodzin syna 26 lat
Nie może to być ta sama osoba. Sęk w tym, że nie mam aktów ślubu
Pozdrawiam
Grażyna |
|
|
|
|
|
Majewska_Renata |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-08-2018 - 01:54
|
|
Dołączył: 30-06-2014
Posty: 393
Skąd: Chorzów
Status: Offline
|
|
Grażyno,
Laskowa i Kaziny to dwie różne wsie. Nie wiem jak Ci pomóc. Chciałam przejrzeć metryki z Wodzisławia i okolic ale nadal nie działa Genbaza. Myślę, że Zofia może mieć rację: Barbara Lato i Barbara Łata to może być ta sama osoba, tym bardziej, że zapewne wpisy brzmią Barbara z Latów/Łatów. Nie sugerowałabym się wiekiem matki przy chrztach dzieci, bo nie zawsze podawano je rzetelnie. Sprawdziłabym jeszcze kto wraz z ojcem zgłaszał urodzenie dziecka i kto był chrzestnym. Któraś z tych osób mogła być z rodziny Barbary.
Renata |
|
|
|
|
|
gkop1957 |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-08-2018 - 21:03
|
|
Dołączył: 10-12-2017
Posty: 138
Skąd: Cieszyn
Status: Offline
|
|
Witaj Renato
W akcie Barbary pod nr aktu jest Laskowa Kaziny. Dalej w akcie napisano : "...stawił się Grzegórz Łata, katolik, włościanin,wyrobnik (tu podany wiek ojca) na folwarku kaziny zwanym zamieszkały...."
Też myślałam, że to ta sama Barbara i po śmierci pierwszego męża wyszła za mąż za szwagra też Kazimierza.
Wtedy rodząc Antoniego musiałaby mieć 41 lat a nie 26. Aż taka pomyłka w latach?
Pozdrawiam
Grażyna |
|
|
|
|
|
|