Autor |
Wiadomość |
sloneczkolhoce |
|
Temat postu: Jak często mężczyźni przejmowali nazwisko kobiety?
Wysłany: 10-07-2018 - 23:09
|
|
Dołączył: 07-06-2018
Posty: 21
Status: Offline
|
|
Jak w temacie, co wiadomo w tej kwestii? Czy to było częste? W jakich przypadkach miało miejsce?
Pozdrawiam
NAtalia |
_________________ Natalia
_______________________________
Poszukuje informacji nt.
Rodzin Parfimowicz
Wasilewski(z Pniewa,Bedlna,Pleckiej Dąbrowy)
Hankowski
Dzwoniarski
|
|
|
|
|
acciper |
|
Temat postu: Jak często mężczyźni przejmowali nazwisko kobiety?
Wysłany: 11-07-2018 - 07:58
|
|
Dołączył: 04-06-2013
Posty: 26
Status: Offline
|
|
Warto doprecyzować czy chodzi o okres po utrwaleniu formalnych zasad przyjmowania nazwisk (koniec XIX i XX wiek) czy też o okres dużej labilności niepodlegającej jakiejś unifikującej kontroli (XVIII czy pierwsze dekady XIX wieku). Bo w zależności od tego jakiego okresu problem generalnie dotyczy, mamy do czynienia z różnymi zjawiskami.
Dodam parę zdań komentarza jeśli chodzi o okres wcześniejszy. Nazwiska w Polsce kształtowały i utrwalały się przez kilka stuleci. Zwłaszcza poza stanem szlacheckim, do praktycznie połowy XIX wieku, dużo z nich przybierało zmienne formy. Jednocześnie nawet po wprowadzenie na obszarze Księstwa Warszawskiego Kodeksu Napoleona wciąż zdarzało się stosowanie wymiennych form nazwisk/przezwisk i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że występowały przypadki posługiwania się lub wpisywania do aktów metrykalnych nazwisk/przezwisk zaczerpniętych od przodków po kądzieli. Ale muszę również dodać, że nie ma to jakiejś obowiązującej mocy jako zasada, gdyż wiele zjawisk specyficznych jeszcze w I połowie XIX wieku było pochodną praktyki, wykształcenia, środowiska życia księży prowadzących księgi (z zastrzeżeniem działalności przed 1825 r. świeckich urzędników w kongresówce): i tak u jednego proboszcza chłop o przezwisku Sobiech był zapisywany jako Sobieski, a u innego mógł zostać zapisany jako Poruniak, gdyż jego matka urodziła się w rodzinie zwanej Piorun. W odbiorze z pozycji XXI wiecznego czytelnika różnica kolosalna..
A to tylko jeden aspekt tytułowego problemu.
Z pozdrowieniami,
Marcin |
|
|
|
|
|
|
|
|