Autor |
Wiadomość |
Szczepaniak_Tomasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2017 - 09:36
|
|
Dołączył: 30-01-2007
Posty: 218
Status: Offline
|
|
|
|
|
Radosław.Konca |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2017 - 10:16
|
|
Dołączył: 13-05-2014
Posty: 289
Status: Offline
|
|
Szczepaniak_Tomasz napisał:
Witam,
Czy mogę prosić o pomoc w odszyfrowaniu "zawodu" Józefa Wiśniewskiego zgłaszajacego dziecko w akcie nr. 10?
http://www.szukajwarchiwach.pl/49/454/0 ... FF3PNvsoAg
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
"Płocharz przechodzący Cygan"
Płocharz to jakaś odmiana ślusarza (do cygańskich profesji pasuje jak ulał), ale co on dokładnie robił, to nie wiem. Zapewne nie tylko płochy do krosien.
Pzdr,
RK |
|
|
|
|
|
Litwos |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2017 - 11:32
|
|
Dołączył: 25-03-2016
Posty: 738
Status: Offline
|
|
Katarzyno,
dziekuje bardzo
A czy wiesz moze, jak wygladala praca takiego lawnika w malych miasteczkach? Jak byl wybierany etc, na poczatku 19 wieku? |
_________________ Pozdrawiam
Robert
|
|
|
|
|
ROMAN_B |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2017 - 14:15
|
|
Dołączył: 08-01-2012
Posty: 1192
Status: Offline
|
|
Szczepaniak_Tomasz napisał:
Witam,
Czy mogę prosić o pomoc w odszyfrowaniu "zawodu" Józefa Wiśniewskiego zgłaszajacego dziecko w akcie nr. 10?
http://www.szukajwarchiwach.pl/49/454/0 ... FF3PNvsoAg
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
Witaj Tomaszu!
W akcie urodzenia nr 10 z 1851 jest zapisane: „(…). Stawił się Józef Wiśniewski lat Trzydzieści Sześć liczący Płocharz przechodzący Cygan, (…).”.
W Słowniku języka polskiego [ tak zwany Słownik warszawski ] pod redakcją Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego z roku 1904 w tomie IV na stronie 258 znajduje się hasło Płocharz, które jest opisane w następujący sposób:
„[ Płocharz, a, lm. e ] ten, co wyrabia płochy. < Od Płocha >”.
Na tej samej stronie Słownika warszawskiego widnieje też hasło Płocha, które słownik ta opisuje:
„Płocha, y, lm. y, [ Berdo, Bardo ], X Weberkam, X Webkam tkac. Rodzaj grzebienia, długości na szerokość tkaniny, złożonego z delikatnych szczebelków, zwanych treścią, pomiędzy któremi przechodzą nici postawu, i które je przybijają, przybijaczka: P. krosienna. Bobr. Hanka narządzała pod oknem warsztat i przeciągała paczesny wątek przez płochy. Reym. P. krosienna tkacza.”.
„Płochy. Płochami nazywano grzebienie tkackie. Miały one pręciki z trzciny, umocowane za pomocą sznurka w deseczkach. W połowie XIX wieku pojawiły się płochy z pręcikami metalowymi. Płochy miały około 70 cm długości i różniły się grubością pręcików i szpagatu, przez co określane było ich przeznaczenie, np. „jedenastka” używana była do tkania płótna na worki i materiału wełnianego na nospy, angiery, gorsety, spencerki, jubki i kaftany, „dwunastkę” używano do wyrobu najcieńszego płótna lniano-bawełnianego, „trzynastkę” i „czternastkę” do płótna grubego tłuścinnego; „piętnastka” i „szesnastka” to płótna paceśnego; „siedemnastka” i „dwudziestka” do cienkiego płótna z lnu, „osiemnastka” i „dziewiętnastka” do tkania „pasiaków” na kiecki i spodnie męskie. Im drobniejsze pręciki w płosze, tym gęściej utkane płótno.” [ za Alicja Dyl, Łowicka sztuka ludowa – tkactwo w: Ewelina Kwapień przy współudziale Alicji Dyl oraz Piotra Wysockiego, Kultura Ludowa, strona 4. ]
Tak więc Józef Wiśniewski z zawodu był płocharzem [ płocharz ], to znaczy rzemieślnikiem wyrabiającym lub/i naprawiającym specjalne grzebienie tkackie.
Pozdrawiam – Roman. |
|
|
|
|
|
Szczepaniak_Tomasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2017 - 14:35
|
|
Dołączył: 30-01-2007
Posty: 218
Status: Offline
|
|
Roman, Radek,
Bardzo dziękuje za wyjaśnienia. Rzeczywiście by to pasowało.
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak |
|
|
|
|
|
DominikGrzegorz12 |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 27-06-2017 - 20:36
|
|
Dołączył: 20-09-2013
Posty: 110
Status: Offline
|
|
|
|
|
aniata |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 27-06-2017 - 20:41
|
|
Dołączył: 26-12-2013
Posty: 41
Status: Offline
|
|
A na czym polega problem z odczytaniem? Pan młody urodził sie w Brodni, to wieś w parafii Buczek. |
|
|
|
|
|
DominikGrzegorz12 |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 27-06-2017 - 20:43
|
|
Dołączył: 20-09-2013
Posty: 110
Status: Offline
|
|
wiek młodych imiona rodziców |
_________________ Dominik Grzegorz
|
|
|
|
|
aniata |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 27-06-2017 - 20:45
|
|
Dołączył: 26-12-2013
Posty: 41
Status: Offline
|
|
Pan młody lat 23 syn Teodora i Franciszki, panna młoda lat 17 córka Jakuba i Józefy. Nie podano nazwisk panieńskich matek. |
|
|
|
|
|
DominikGrzegorz12 |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 27-06-2017 - 20:47
|
|
Dołączył: 20-09-2013
Posty: 110
Status: Offline
|
|
Dziękuje za odczytanie
Pozdrawiam Dominik Grzegorz |
_________________ Dominik Grzegorz
|
|
|
|
|
Kwos |
|
Temat postu: Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842
Wysłany: 29-06-2017 - 07:41
|
|
Dołączył: 27-09-2012
Posty: 125
Skąd: warszawa
Status: Offline
|
|
Witam!
Do Litwos.
Zacytuje "Virg@"
ławnik – (łac.) scabinus i sąd wójtowsko-ławniczy:
„W XVII–XVIII wieku dominował model pięcioosobowej ławy złożonej z landwójta i czterech ławniczych. Zmienił się on w latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku, kiedy liczba ławników wzrosła, nie licząc landwójta, do siedmiu. Wybory do ławy w okresie staropolskim odbywały się razem z elekcją rady miejskiej, landwójta i innych oficjeli. W rekrutacji ławników stosowano przeważnie obiór przez rajców i pospólstwo. Pod koniec istnienia Rzeczypospolitej powoływano spośród mieszczan „triumwirów”, z których rekrutowano następnie ławników. W styczniu 1788 r. wydano ordynację regulującą hierarchię i procedurę wyboru władz miejskich. Według niej, na funkcję prezydencką nie można było podawać, jak się to wcześniej zdarzało, kandydata z ławy, lecz spośród radnych, w wypadku zaś śmierci któregoś z rajców, na jego miejsce miał być promowany członek ławy, którą z kolei miał uzupełniać jeden z triumwirów. Wspomniana ordynacja praktykowana była w ostatnich latach istnienia Rzeczypospolitej. Dość powszechnie ławników wybierano spośród członków cechu. W wypadku nieobecności landwójta ławie przewodniczył jeden z ławników (scabinus subdelegatus)” – cytuję za: Marian Surdacki, Korzenie samorządu miejskiego w Urzędowie.
Natomiast Zygmunt Gloger, etnograf, folklorysta, krajoznawca, archeolog i historyk, pisze: „Sołtys, sołtystwo czyli sołectwo.
W czasach, gdy ziemi pustej było dużo a osadników mało, książęta, królowie, panowie i duchowni, zakładając wioski, stanowili w nich sołtysów czyli zwierzchników, którzy mieli obowiązek starać się o nowych osadników, zarządzać gromadą, naznaczać podwody, poprawiać drogi i mosty, strzedz całości granic, wybierać daniny, dziesięcinę i czynsze, donosić o zbrodniach i sądzić wszystkie sprawy pomniejsze wraz z ławnikami obieranymi przez gromadę z pośród kmieci” (zob. Zygmunt Gloger, Encyklopedia staropolska).
Pozdrawiam
Katarzyna |
|
|
|
|
|
Litwos |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-06-2017 - 09:47
|
|
Dołączył: 25-03-2016
Posty: 738
Status: Offline
|
|
Katarzyno,
dziekuje slicznie |
_________________ Pozdrawiam
Robert
|
|
|
|
|
Litwos |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-06-2017 - 22:11
|
|
Dołączył: 25-03-2016
Posty: 738
Status: Offline
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-06-2017 - 14:53
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4175
Status: Offline
|
|
Orzochowski - włościanin |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
Lubryczyński_Ireneusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-06-2017 - 15:19
|
|
Dołączył: 30-03-2010
Posty: 201
Status: Offline
|
|
Witam, odczytuje że bez numeru. pozdrawiam Irek |
|
|
|
|
|
|