Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
czwartek, 28 marca 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
TrotwoodOffline
Temat postu: Re: Stopnie pokrewieństwa  PostWysłany: 11-02-2013 - 23:19
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 16-01-2011
Posty: 157
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Może głupie pytanie, ale czy ktoś z Państwa kiedykolwiek spotkał się z sytuacją, gdzie rodzeństwo przyrodnie nazywane jest stryjecznym?

Na akcie zgonu Wawrzeńca Grochowiny, zgłaszający Maciej Grochowina jest opisany jako stryjeczny brat zmarłego. Szkopuł w tym, że Maciej jest synem Jana i Zofii, a Wawrzeniec - wszystko na to wskazuje - Jana i Jadwigi. Obaj bracia nie mogli mieć takiego samego imienia, więc może chodzi o jednego i tego samego Jana, a synowie pochodzili od różnych żon.

Oczywiście, zawsze ów Wawrzeniec mógł się urodzić gdzie indziej, a ja mogłem odnaleźć akt urodzenia jakiegoś innego Wawrzeńca, ale to sytuacja mało prawdopodobna.

_________________
Marcin Senderski
Drzewo genealogiczne: http://drzewo.online/

Poszukuję:
*Wojciech Synderczyk ~1765 Małopolska
*Jakub Cichy ~1774 kraj morawsko-śląski
*Julianna Rydzik ~1833 Małopolska
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Re: Stopnie pokrewieństwa  PostWysłany: 11-02-2013 - 23:23
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31599
Skąd: Warszawa
Status: Offline
szkopuł może być w tym, że mogli być dwaj bracia o imieniu Jan
dwóch Janów mogło mieć wspólnych dziadków (nie rodziców), a ich dzieci mogły być nazywane stryjecznymi (poprawnie, niepoprawnie ..ale się zdarzało)
no i last not least Maciej aktu zgonu na oczy mógł nie widziećSmile
dużo znaków zapytania, dużo możliwości w czym haczyk, wnioskować że z premedytacją mówiono o rodzeństwie przyrodnim "bracia stryjeczni" raczej chyba nie powinniśmy na opisanym przypadku
wykluczyć niestety - także nie

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
TrotwoodOffline
Temat postu: Re: Stopnie pokrewieństwa  PostWysłany: 11-02-2013 - 23:31
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 16-01-2011
Posty: 157
Skąd: Warszawa
Status: Offline
No to rzeczywiście bardzo komplikowałoby sytuację. Do tego już nie dojdziemy, bo to XVIII wiek i metryki, i tak już skąpo opisane, dobijają do "ściany".
Dla mnie to jednak wątpliwa wersja. W ówczesnych czasach, gdy ludzie żyli dosyć krótko, świadomość posiadania wspólnego pradziadka była chyba bardzo nikła. A już dopisywanie takiego faktu na akcie chyba się nie zdarzało... Ja się przynajmniej nie spotkałem.
Maciej oczywiście, jako osoba niepiśmienna, aktu widzieć nie mógłSmile

_________________
Marcin Senderski
Drzewo genealogiczne: http://drzewo.online/

Poszukuję:
*Wojciech Synderczyk ~1765 Małopolska
*Jakub Cichy ~1774 kraj morawsko-śląski
*Julianna Rydzik ~1833 Małopolska
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
kamil_360Offline
Temat postu:   PostWysłany: 04-04-2013 - 11:13
Sympatyk


Dołączył: 06-02-2010
Posty: 1326

Status: Offline
Witam!

Mam pytanie, kim określano w latach 70-tych XIX wieku kuzyna?

K.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Gadu-Gadu MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
julia_jarmolaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 13:48
Sympatyk


Dołączył: 12-02-2012
Posty: 557

Status: Offline
Witam!
Ponieważ były w powszechnym użyciu podane wyżej określenia powiązań rodzinnych,typu :stryjenka,wujenka,siostra stryjeczna czy brat wujeczny-myślę że określenie kuzyn dotyczyło dopiero dzieci rodzeństwa ciotecznego,wujecznego i stryjecznego oraz dalszej rodziny.
A swoją drogą wszechobecne słowo KUZYN ZAMAZUJE właściwy stopień pokrewieństwa,gdyż osoba postronna nie ma rozeznania czy mówimy o bliższej czy dalszej rodzinie.
Pozdrawiam-Julia J.

PS. Za bardzo ulegamy wpływom angielszczyzny,zachowajmy,to co było charakterystycznego dla naszego zasobu leksykalnego w zakresie koligacji rodzinnych.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
kamil_360Offline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 15:53
Sympatyk


Dołączył: 06-02-2010
Posty: 1326

Status: Offline
Dziękuję za odpowiedź.
Mam opis sporu, w którym używa się określeń kuzyn, inny kuzyn i jego siostra. Nie mając rozrysowanej rodziny, nie wiem kogo może to dotyczyć. Ale powoli może do tego dojdę..

Pozdrawiam,
Kamil
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Gadu-Gadu MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
julia_jarmolaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 16:26
Sympatyk


Dołączył: 12-02-2012
Posty: 557

Status: Offline
Panie Kamilu!
Na pewno będzie miał Pan rozeznanie,gdy spojrzy na rozrysowane drzewo.
Dorzucę tylko jeszcze jedna informację,otóż za ścisłe grono rodzinne uznawano pokrewieństwo do czwartego pokolenia,np.:
-rodzeństwo- I
-cioteczne rodzeństwo- II
-ich dzieci,czyli kuzyni- III
-dzieci kuzynów-IV.
Dalej to już była daleka i bardzo daleka rodzina.
Przynajmniej tak było w mentalności kresowej i chyba na Mazowszu.
W każdym razie na małżeństwo w czwartym pokoleniu trzeba było mieć zgodę Kościoła (nie wiem jak jest dziś).
Pozdrawiam-Julia J.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
kamil_360Offline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 17:14
Sympatyk


Dołączył: 06-02-2010
Posty: 1326

Status: Offline
Dziś chyba do trzeciego stopnia pokrewieństwa, ale pewności nie mam.
Rzecz się dzieje w Drzewicy, i dotyczy sprawy sądowej z powództwa miejscowego doktora (ź: relacja księdza do władz Episkopatu).
Czyli albo rozrysowanie drzewa, albo przegląd akt sądowych.

Dziękuję raz jeszcze,
Kamil
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Gadu-Gadu MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ZasoovaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 18:27
Sympatyk


Dołączył: 09-03-2012
Posty: 138

Status: Offline
julia-jarmola napisał:
Przynajmniej tak było w mentalności kresowej i chyba na Mazowszu.
W każdym razie na małżeństwo w czwartym pokoleniu trzeba było mieć zgodę Kościoła (nie wiem jak jest dziś).
Pozdrawiam-Julia J.


Jakich czasów to dotyczy? Znam przypadek małżeństwa z Mazowsza z końca XVIII w. w takim właśnie stopniu pokrewieństwa, które nie uzyskiwało dyspensy. Podejrzewam, że nie wiedzieli nawet, że są spokrewnieni.

Pozdrawiam,
Anna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
julia_jarmolaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 05-04-2013 - 21:34
Sympatyk


Dołączył: 12-02-2012
Posty: 557

Status: Offline
Witam!
Pierwsze z cyt.zdań dotyczyło koligacji rodzinnych.
Na temat dyspensy w czwartym pokoleniu napisałam dodatkowo,nie w odniesieniu do pytania pana Kamila. A miałam na myśli pierwsza połowę XX w. Pozdrawiam-Julia J.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sawicki_JulianOffline
Temat postu:   PostWysłany: 06-04-2013 - 12:10
Sympatyk


Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3424
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
Witam, genealogia, pokrewieństwo, czy kuzyni, są od wieków tak samo uznawani przez rodzinę i kościół podobnie jak dzisiaj.
Po co sądy, czy drzewa i książki do tego potrzebne, trzeba mieć w głowie i liczyć od siebie, np. ;
ja i rodzice to pierwszy stopień pokrewieństwa,
siostra matki, czyli ciotka i drugi stopień pokrewieństwa,
dzieci siostry matki, czyli ciotki i ja to np. bracia cioteczni i trzeci stopień pokrewieństwa
moje dzieci i dzieci np. brata ciotecznego, to czwarty stopień pokrewieństwa i tu za dyspensą biskupa można było brać ślub,
następne pokolenie to już kuzyni, czyli wnuki moje i brata ciotecznego i ślub bez przeszkód można brać ( aby para była, bo inaczej pokolenie zaginie ).
Tak to bym porównał z każdym pokoleniem, kto to jest kuzyn nie zależnie od wieków ; pozdrawiam - Julian
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Christian_OrpelOffline
Temat postu: "brat stryjeczno cioteczny" / "brat cioteczno  PostWysłany: 16-08-2013 - 00:45
Sympatyk


Dołączył: 28-08-2006
Posty: 739
Skąd: HENIN-BEAUMONT , Francja
Status: Offline
"brat stryjeczno cioteczny" / "brat cioteczno stryieczny" ojca tego dziecka ...

Czy te wyrazy oznaczą to samo ?
Jeżeli nie, jaka jest różnica ?

Pozdrawiam serdecznie

Chrystian
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bea
Temat postu:   PostWysłany: 16-08-2013 - 03:26
Sympatyk


Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak brat cioteczno-stryjeczny,
to raczej pochodzi z języka potocznego,
niektórzy mówią jeszcze "kuzyn"

twój brat stryjeczny, to syn twojego stryja (czyli syn brata twojego ojca)
ciotka to siostra twojej matki
a stryjenka to siostra twojego ojca
jest jeszcze wuj - brat twojej matki

ale szczerze mówiąc, rzadko kto współcześnie używa sformułowania "stryjenka" w codziennej mowie (chyba tylko moja mama)

jeżeli więc potraktujesz pojęcie dosłownie: "brat cioteczno-stryjeczny" - to oznaczałoby to, że jest jednocześnie synem siostry twojej mamy i brata twojego ojca.... raczej mało prawdopodobne Smile
to po prostu twój (bliżej nieokreślony) kuzyn

i nie ma znaczenia czy stryjeczno-cioteczny czy cioteczno-styjeczny czy wujeczno-stryjeczny

w różnych regionach Polski trochę inaczej się mówi, do tego dochodzi jeszcze tradycja rodzinna, ale wydaje mi się, że najczęściej mówimy do rodzeństwa naszych rodziców i ich małżonków: ciociu i wujku
i nie rozróżnisz już czy ciotka jest siostrą matki a może ojca, czy też żoną stryja czy wuja Smile

zagmatwałam dostatecznie ? Smile

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciocia

_________________
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Christian_OrpelOffline
Temat postu:   PostWysłany: 16-08-2013 - 03:38
Sympatyk


Dołączył: 28-08-2006
Posty: 739
Skąd: HENIN-BEAUMONT , Francja
Status: Offline
""" zagmatwałam dostatecznie ? Smile """

Niestety nie. Tak napisał ksiądz w Buczu (w Wielkopolskim) na początku 19 tego wieku. Nie wątpię, że obecnie nikt nie używa takich określeń.

Jednak dziękuję za odpowiedź.

Chrystian
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bea
Temat postu:   PostWysłany: 16-08-2013 - 03:56
Sympatyk


Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
och, to trzeba było od tego zacząć !
nie rozumiem dlaczego w większości pytań na forum nie podaje się podstawowych informacji
to że ksiądz użył takiego sformułowania (jak rozumiem akt małżeństwa), to nie znaczy, że ów "brat" był jednocześnie synem siostry matki i brata ojca - po prostu mu tak podyktowali i tak zapisał
ale to bez znaczenia, bo przecież po nazwisku możesz łatwo wywnioskować czyim dokładnie jest on synem.

_________________
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.529726 sekund(y)