Grażynko,
a już myślałam, że to akt urodzenia. Czyli znowu jestem w martwym punkcie.
Ten mój Aleksander, jakby się nigdzie nie urodził. Kiedyś myślałam, ze znajdę w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu, ale nie ma szans.
Pozdrawiam
Joasia
To, ze w AZ brak miejsca urodzin i imion rodzicow, mozna zrozumiec
ale ta sama historia w AS.
Slub byl w Bydgoszczy wiec moze tam sa zalaczniki do slubu albo AU.
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=4116415