|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Antek |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2023 - 21:13
|
|
Dołączył: 02-11-2017
Posty: 107
Status: Offline
|
|
Temat dotyczy pochówków w XIX wieku, lecz myślę, że w XX wieku (przynajmniej do określonego czasu) wyglądało to jeszcze podobnie.
Parafia Starogród na swojej stronie internetowej zawiera galerię zdjęć z XX w. Przeglądając niektóre zdjęcia można zauważyć cmentarz otaczający świątynie. Widać znaczną liczbę nagrobków z krzyżem (w sporej części już nawet bez krzyża) oraz nieliczne nagrobki z trwalszego budulca. Na zdjęciach teraźniejszych nie ma już śladu po tamtych nagrobkach.
Link do strony z galerią parafii Starogród: http://parafia.starogrod.pl/galeria.php
Ktoś pisał, że dawniej nie przywiązywano tak wagi do tego gdzie ktoś leży, że bardziej troszczono się o jego duszę. Myślę, że to prawda. Nie wiem jak wy ale ja gdy się tak wpatruje w te stare zdjęcia z tymi nagrobkami z drewnianym krzyżem oraz na nagrobki na teraźniejszych cmentarzach, to tak jakoś podświadomie dużo więcej mi mówi ten skromny nagrobek z drewnianym krzyżem niż dzisiejsze nagrobkowe arcydzieła. |
_________________ Serdecznie pozdrawiam
Damian
|
|
|
|
|
Aquila |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2023 - 22:32
|
|
Dołączył: 16-01-2018
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Dopiero co skończyłem lekturę "Chłopów" Reymonta, pisanych na początku XX wieku, i ten temat przypomniał mi pewien fragment:
"A tam na zapadniętych grobach cicho było, pusto i mroczno — tam leżeli zapomniani, o których i pamięć umarła dawno — jako i te dnie ich, i czasy, i wszystko; tam jeno ptaki jakieś krzyczały złowrogo i smutnie szeleściła gęstwa, a gdzieniegdzie sterczał krzyż spróchniały — tam leżały pokotem rody całe, wsie całe, pokolenia całe — tam się już nikt nie modlił, nie płakał, lampek nie palił… wiatr jeno huczał w gałęziach a rwał liście ostatnie i rzucał je w noc na zatracenie ostatnie… tam jeno głosy jakieś, co nie były głosami, cienie, co nie były cieniami, tłukły się o nagie drzewa kiej te ptaki oślepłe i jakby skamlały o zmiłowanie…
[...]
Przedarli się przez gąszcz i przyklęknęli u mogił zapadłych i tak rozwianych, że ledwie ślad ino został; ani krzyże ich znaczyły, ni drzewa jakie ocieniały, nic, jeno ten piach szczery, parę zeschłych badyli dziewanny i cisza, zapomnienie, śmierć…" |
_________________ Pozdrawiam,
Mirek
|
|
|
|
|
MrTomiQ |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2023 - 13:32
|
|
Dołączył: 23-06-2022
Posty: 228
Status: Offline
|
|
Ja znalazłem grób swoje prapradziadka po linii męskiej, a on zmarł około 1930r., więc grób ma jakieś 93 lata. Jest jakaś szansa, że grób został wybudowany jeszcze około 1920r., jak zmarł mój 3x pradziadek w linii męskiej. Także grób może mieć jakieś 100 lat .
Pozdrawiam
Tomasz |
|
|
|
|
|
kminek |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2023 - 14:15
|
|
Dołączył: 29-08-2022
Posty: 157
Status: Offline
|
|
Szczęściarz. Ja nie mam pojęcia gdzie i kiedy umarli rodzice moich pradziadków, nie mówiąc o nagrobkach... |
_________________ Katarzyna W.
|
|
|
|
|
ElaK |
|
Temat postu: Re: Zachowane XIX-wieczne groby na wiejskim cmentarzu
Wysłany: 30-09-2023 - 19:03
|
|
Dołączył: 23-11-2011
Posty: 74
Status: Offline
|
|
Andrzej75 napisał:
Jeśli po DOM jest imię i nazwisko w dopełniaczu, to znaczy, że skrót DOM odczytywano jako rzeczownik pospolity „dom”. W takim rozumieniu dom = grób.
Czasami identyfikacja taka* pojawia się cmentarzach także wtedy, gdy skrót D.O.M. (Deo Optimo Maximo — Bogu Najlepszemu Najwyższemu) błędnie rozumiany jest po prostu jako „dom” […] (Jacek Kolbuszewski, Cmentarze, Wrocław 1996, s. 50).
* tj. utożsamamianie grobu z domem
"Na nagrobkach napis D.O.M znaczy Domus Omnium Mortuorum: „dom wszystkich zmarłych” [1] względnie „dom wszystkich śmiertelników” [2].
[1] Zygmunt Poniatowski, "Mały słownik religioznawczy", Warszawa: 1969, s. 110
[2] "Leksykon symboli nagrobnych i cmentarnych D.O.M.", cmentarium.sowa.website.pl [dostęp 2021-01-25] "
Pozdrawiam,
Paweł
Dziękuję bardzo Andrzejowi i Pawłowi i serdecznie pozdrawiam
Ela |
|
|
|
|
|
Sidor |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-09-2023 - 20:04
|
|
Dołączył: 05-02-2017
Posty: 245
Status: Offline
|
|
Adam Fischer "Zwyczaje pogrzebowe ludu polskiego" Lwów 1921 (polecam, można kupić współczesny reprint)
"Zasadniczo na całem terytorjum polskiem stawia się mały krzyż drewniany, bardzo często z daszkiem. (...)
Na Kurpiach, (Dudy Puszczańskie, parafja Myszyniec) niekiedy tylko stawiają na mogiłach krzyże drewniane, ale są i tacy, którzy stawiają je nie zaraz, ale dopiero po 5 lub 6 latach. Zdarza się więc często, że krzyż w niewłaściwem postawią miejscu. (...)
W Poznańskiem, w Morownicy nawiedzają niekiedy grób nieboszczyka krewni, by na nim pacierz zań zmówić lub krzyżyk wetknąć czarny, na łokieć zwykle wysoki. Więc niekiedy można widzieć na grobie kilka takich krzyżyków. (...)
W Stradomiu pod Częstochową na nasypanej mogile sadzą barwinek.(...)
W Tarnobrzeskiem i Niskiem sadzą na grobach różne drzewa i stawiają krzyże, wypisując na nich imiona i nazwiska nieboszczyków, datę śmierci i prośbę o pacierz za ich duszę.(...)
Na mogilniku we wsi Semeńcze pod Prużanami można było widzieć w r. 1882 na każdym grobie ociosaną kłodę drzewa, a w niej (w głowie zmarłego) wetknięty krzyżyk drewniany. Podczas "Dziadów" mieli tu włościanie znosić na groby swych krewnych i znajomych rozmaite potrawy."
"Grób, w którym złożono nieboszczyka, staje się następnie miejscem licznych przesądów, a nawet pewnego rodzaju świętością. Stąd dokonywa się na nim w wielu wypadkach przysięgi, co uzasadnione jest tem więcej, że przysięga się na duchy przodków. Ponieważ jednak mogiła kryje bądź co bądź zwłoki, więc należy nieraz raczej jej unikać, aby ujść szkodliwych wpływów". |
_________________ Pozdrawiam
Ula
|
|
|
|
|
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-10-2023 - 00:23
|
|
Dołączył: 03-07-2016
Posty: 13355
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
Uwaga na marginesie.
Muszę tutaj wyrazić swoje votum separatum wobec prób odczytywania skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortuorum” (dom wszystkich zmarłych) albo „domus omnium mortalium” (dom wszystkich śmiertelników).
Jest prawdą, że ta pierwsza wersja znajduje się w „Małym słowniku religioznawczym” (1969), a ta druga wersja w t. 2 „Encyklopedii staropolskiej” Glogera (1900).
https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklop ... a/D._O._M.
Trzeba sobie jednak powiedzieć, że „Mały słownik religioznawczy” nie tyle odnotował istnienie frazy „domus omnium mortuorum”, co ją wprowadził do obiegu i wypromował. Bo po wpisaniu "domus omnium mortuorum" do wyszukiwarki Książek Google pokazują się wyniki polskiej proweniencji, i to głównie od schyłku XX w.
https://www.google.com/search?tbm=bks&q ... rtuorum%22
Co świadczy o tym, że takie rozumienie skrótu D.O.M. nie było obecne poza Polską i przed 1969 r.
Rozwiązanie skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortalium” jest trochę starsze. W „Encyklopedii staropolskiej” Gloger podaje, że litery D.O.M. „są inicjałami trzech wyrazów łacińskich: Deo Optimo Maximo (Bogu Najlepszemu, Największemu), lub, jak chcą niektórzy: Domus omnium mortalium (Dom wszystkich śmiertelników)”. Ci niektórzy to zapewne „Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana”, t. 15 (1895).
https://books.google.pl/books?hl=pl&id= ... 22&f=false
Ale i w tym przypadku nie widać wcześniejszych niż 1895 r. odnotowań takiej frazy w odniesieniu do skrótu D.O.M.
https://www.google.com/search?tbm=bks&q ... rtalium%22
Samo wyrażenie „domus omnium mortalium”, bez odwołania do akronimu D.O.M., występuje w anonimowym „Komentarzu do Księgi Hioba”, przypisywanym niegdyś Orygenesowi. Tutaj domem wszystkich śmiertelników jest po prostu ziemia: „Superflua omnia derelinquens nudus ibo illuc. Illuc, inquit, quo illuc? Primum quidem illuc ibo quo omnes priores mei ierunt, quo omnes ab initio, illuc in terram matrem omnium, in terram omnium domum. Terra namque est domus omnium mortalium. Illuc quo abiit ille ad quem dictum est: Terra es, et in terram ibis. Illo, inquit, ibo nudus sicut et nudus veni” (Pozostawiając wszystko, co zbędne, nago tam pójdę [Hi 1, 21]. Tam, powiada — to znaczy dokąd? Po pierwsze na pewno tam pójdę, dokąd poszli wszyscy moi poprzednicy, wszyscy od samego początku; tam, to jest do ziemi będącej matką wszystkich, do ziemi będącej domem wszystkich. Ziemia bowiem jest domem wszystkich śmiertelników. Tam, dokąd odszedł ów, do którego powiedziano: Ziemią jesteś i do ziemi pójdziesz [Rdz 3, 19]. Tam — powiada — pójdę nago, tak jak i nago przyszedłem).
https://books.google.pl/books?hl=pl&id= ... 22&f=false
Wygląda więc na to, że wyrażenia „domus omnium mortuorum” albo „domus omnium mortalium” zostały w Polsce wtórnie dorobione do akronimu D.O.M.; a stworzyli je ex nihilo (albo raczej „z głowy, czyli z niczego”) autorzy haseł encyklopedycznych.
Zresztą, biorąc rzecz na logikę: gdyby inskrypcja D.O.M. miała oznaczać „dom wszystkich zmarłych/śmiertelników”, to słabo pasowałaby do napisów nagrobnych dotyczących jednego człowieka czy kilku/kilkunastu osób. |
_________________ Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
|
|
|
|
|
sagan |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-10-2023 - 02:46
|
|
Dołączył: 19-09-2017
Posty: 85
Status: Offline
|
|
Andrzej75 napisał:
Uwaga na marginesie.
Muszę tutaj wyrazić swoje votum separatum wobec prób odczytywania skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortuorum” (dom wszystkich zmarłych) albo „domus omnium mortalium” (dom wszystkich śmiertelników).
Jest prawdą, że ta pierwsza wersja znajduje się w „Małym słowniku religioznawczym” (1969), a ta druga wersja w t. 2 „Encyklopedii staropolskiej” Glogera (1900).
https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklop ... a/D._O._M.
Trzeba sobie jednak powiedzieć, że „Mały słownik religioznawczy” nie tyle odnotował istnienie frazy „domus omnium mortuorum”, co ją wprowadził do obiegu i wypromował. Bo po wpisaniu "domus omnium mortuorum" do wyszukiwarki Książek Google pokazują się wyniki polskiej proweniencji, i to głównie od schyłku XX w.
https://www.google.com/search?tbm=bks&q ... rtuorum%22
Co świadczy o tym, że takie rozumienie skrótu D.O.M. nie było obecne poza Polską i przed 1969 r.
Rozwiązanie skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortalium” jest trochę starsze. W „Encyklopedii staropolskiej” Gloger podaje, że litery D.O.M. „są inicjałami trzech wyrazów łacińskich: Deo Optimo Maximo (Bogu Najlepszemu, Największemu), lub, jak chcą niektórzy: Domus omnium mortalium (Dom wszystkich śmiertelników)”. Ci niektórzy to zapewne „Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana”, t. 15 (1895).
https://books.google.pl/books?hl=pl&id= ... 22&f=false
Ale i w tym przypadku nie widać wcześniejszych niż 1895 r. odnotowań takiej frazy w odniesieniu do skrótu D.O.M.
https://www.google.com/search?tbm=bks&q ... rtalium%22
Samo wyrażenie „domus omnium mortalium”, bez odwołania do akronimu D.O.M., występuje w anonimowym „Komentarzu do Księgi Hioba”, przypisywanym niegdyś Orygenesowi. Tutaj domem wszystkich śmiertelników jest po prostu ziemia: „Superflua omnia derelinquens nudus ibo illuc. Illuc, inquit, quo illuc? Primum quidem illuc ibo quo omnes priores mei ierunt, quo omnes ab initio, illuc in terram matrem omnium, in terram omnium domum. Terra namque est domus omnium mortalium. Illuc quo abiit ille ad quem dictum est: Terra es, et in terram ibis. Illo, inquit, ibo nudus sicut et nudus veni” (Pozostawiając wszystko, co zbędne, nago tam pójdę [Hi 1, 21]. Tam, powiada — to znaczy dokąd? Po pierwsze na pewno tam pójdę, dokąd poszli wszyscy moi poprzednicy, wszyscy od samego początku; tam, to jest do ziemi będącej matką wszystkich, do ziemi będącej domem wszystkich. Ziemia bowiem jest domem wszystkich śmiertelników. Tam, dokąd odszedł ów, do którego powiedziano: Ziemią jesteś i do ziemi pójdziesz [Rdz 3, 19]. Tam — powiada — pójdę nago, tak jak i nago przyszedłem).
https://books.google.pl/books?hl=pl&id= ... 22&f=false
Wygląda więc na to, że wyrażenia „domus omnium mortuorum” albo „domus omnium mortalium” zostały w Polsce wtórnie dorobione do akronimu D.O.M.; a stworzyli je ex nihilo (albo raczej „z głowy, czyli z niczego”) autorzy haseł encyklopedycznych.
Zresztą, biorąc rzecz na logikę: gdyby inskrypcja D.O.M. miała oznaczać „dom wszystkich zmarłych/śmiertelników”, to słabo pasowałaby do napisów nagrobnych dotyczących jednego człowieka czy kilku/kilkunastu osób.
Dzięki za precyzyjne i pouczające wytłumaczenie znaczenia inskrypcji "D.O.M." na nagrobkach.
Warto by je zamieścić na polskiej stronie wikipedii! ( Dla porównania: https://en.wikipedia.org/wiki/Deo_optimo_maximo ).
Pozdrawiam,
Paweł |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|