|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Markowski_Maciej |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 01-09-2017 - 21:32
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Rok temu podjąłem temat jak zachować wyniki naszej pracy. Wojny, pożary, powodzie i inne klęski przetrzebiły naszą kulturę materialną. A i teraz zdarza się znaleźć na śmietniku skarby w postaci starych zdjęć, wspomnień czy nawet drzew genealogicznych. Wtedy mój wniosek był - wydać książkę. Jak będzie wiele egzemplarzy to na pewno nie przepadnie. Ale to duży wysiłek i jednak znaczący koszt. Parę dni temu pojawiła się alternatywa. Więcej o niej napisałem w artykule Przechowywanie danych genealogicznych na wieki
_________________
Pozdrawiam
Maciej |
|
|
|
|
|
vonklinkoff |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 02-09-2017 - 00:45
|
|
Dołączył: 06-09-2011
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Bardzo slaba reklama kolejnej strony do backupu.
Obecnie np przchowuje ponad 40 tys zdejc z kom. na flickrze. Flickr nalezy do yahoo i jeszcze pare lat temu prawie pewne bylo, ze to firma wieczna. Dzis dla odmiany prawie pewne jest, ze flickr w przeciagu kilku lat okroi bazy.
Przechowywanie danycch w necie jest wskazane. Na biezace zabezpieczenia. Na dluzszy czas jest strzalem stope.
Jedyny sposob na przchoanie danych, tazke po naszej smierci to multiplikacja backupow netowo-nosnikowych plus korespondencja slowna. Dla przykladu - wszystkie dane geneo prrzechowuje obecnie na myheritage i na googlu. Dodatkowo na dwoch dyskach zewnetrznych. Jednoczesnie wiedza o tym i maja dostep do tego przynajmniej 3 osoby z mojej najblizszej rodziny. Poza tym, kiedy tylko moge dziele drzewo z osobami zainteresowanymi, by osoby z dalszej rodziny takze mialy pewlen dostep do moich badan.
pozdrawiam
Maciek |
_________________ Maciej
|
|
|
|
|
Markowski_Maciej |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 02-09-2017 - 09:32
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Tylko właśnie, że nie jest to w necie, a na mikrofilmie w kopalni.
I nie backupu - bo to do czego innego służy.
Jak ładniej zawieje wiatr słoneczny, to neta nie będzie. Dysków też. Nie musi z resztą być jakiś tam wiatr. Wystarczy uparty głupek aby wykasować zbiory takiego MH. |
_________________ Pozdrawiam
Maciej
http://KimOnibyli.pl
|
|
|
|
|
eshabe |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 02-09-2017 - 09:50
|
|
Dołączył: 11-11-2016
Posty: 51
Status: Offline
|
|
Ciekawa opcja, chociaż ja zawsze jestem mocno sceptyczny co do rozwiązań komercyjnych rozciągniętych na długi okres.
W opisie widzę jednak jeden błąd. W najtańszej opcji za $35 można zamieścić nie 50 zdjęć lub stron PDF, tylko 25 ale o wadze 50 MB. Poza tym $35 to bardziej 125 zł niż 100 zł. Aczkolwiek gdyby skorzystać z tej zniżki $10, to wyszłoby $25, czyli około 90 zł. |
_________________ Pozdrawiam, Krzysztof
|
|
|
|
|
jart |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 02-09-2017 - 22:11
|
|
Dołączył: 03-06-2011
Posty: 1079
Status: Offline
|
|
Ja osobiście używam płyt BD M-Disc (Millenata). 25 GB pojemności i producent tych których używam (jest kilka "adaptacji" tej technologii) chwali się że są używane w archiwach a trzymają dane 300 lat (z rozsądnie małym współczynnikiem błędów odczytu przy tym okresie). Czyta je zwykły (tzn powinien każdy) odtwarzacz BD (także nie komputerowy - sprawdzałem w odtwarzaczu podłączonym do telewizora - wszystko działało ok). Oryginalne płyty (pierwszego producenta, firmy Millenata) powinny trzymać dane 1000 lat (wg materiałów producenta i testów które znalazłem w sieci; stąd nazwa firmy - w momencie gdy sprawdzałem tę technologie płyty tego producenta nie były dostępne w Polsce, wybrałem innego).
Wady - płyty są droższe niż zwykłe (ale wg. mnie cena jest akceptowalna); potrzebna jest też specjalna nagrywarka (z opcją nagrywania M-Disców) - ale bez przesady, swoja kupiłem "jako zwykłą nagrywarkę BD do kompa", nie myśląc wcale o tej opcji (wtedy nawet o niej nie wiedziałem) - a potrafi, więc myślę że dziś jest to mniej bajer a więcej standard.
No i wszelkie aspekty z rozmagnesowaniem/nie fizycznym uszkodzeniem zapisu magnetycznego tutaj nie dotyczą - to inny rodzaj zapisu i nośnika. Burze magnetyczne, impulsy EMP, marsjanie - nie stanowią zagrożenia (chociaż z ostatnimi to nie na 100% - nie wiadomo czym dysponują )
Na tym poziomie kosztów można zrobić kilka kopii i rozdać po rodzinie lub/i zdeponować gdzieś inaczej.
Resztę można wygooglać, gdyby temat zainteresował. |
_________________ pozdrawiam
Artur
Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
|
|
|
|
|
Markowski_Maciej |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 03-09-2017 - 15:14
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Ja swoją przygodę z informatyką zaczynałem ponad 30 lat temu - co to jest w porównaniu z 100 latami! Wtedy do zapisywania używaliśmy tasiemek lub kart perforowanych. Potem nastąpił postęp i były dyskietki, najpierw 8 calowe, potem 5 i 1/4 to już chyba z jakieś 20 lat temu. T dyskietkę 3 cala sprzed mniej niż ćwierci wieku jeszcze wiem gdzie mógłbym oczytać (jest muzeum komputerów w Katowicach i są one sprawne). Z 8 calową może jeszcze by się jeszcze udało w właśnie likwidowanym Muzeum Techniki. A to nadal mniej niż 30 lat. Jestem ciekaw czy za 100 lat będą muzea ze sprawnym sprzętem sprzed 100 lat pozwalającym odczytać tak archaiczne nośniki jak płytki CD. Jak już płytki się da odczytać, czy będzie program pozwalający odczytać plik wordowy czy inny pdf? A do mikrofilomu wystarczy szkło powiększające. I to wszystko. A płytki to technologia schodząca. Tak samo znikną za kilka lat jak kasety wideo.
Nie problem gdy mamy komu przekazać nasze badania. Nie dla tych jest ta archiwizacja. Jest ona dla tych, którzy nie mają komu zostawić swojego dorobku, a może prawnuki będą chciały coś wiedzieć o przodkach. |
_________________ Pozdrawiam
Maciej
http://KimOnibyli.pl
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Zachowanie naszego dorobku
Wysłany: 03-09-2017 - 15:23
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
co do istnienia sprzętu zdolnego odczytać, to faktycznie - jest to problem do rozważenia, niezależenie od docelowej grupy użytkowników
zdolność przechowania ("masywniejszych") danych za kilkanaście złotych (plus nagrywarka lub jej użyczenie) typu lat 500 czy 1000 nie musi być docelowa - najczęściej jest argumentem pośrednim - "skoro wytrzyma 500 to tym bardziej 50-70 - czyli tyle ile bym tak naprawdę chciał, żeby wytrzymało"
wśród nabywców "archiwizacyjnych płyt" (nie wiem czy też B, DVD owszem) jest np NDAP...ciekawi mnie systemowe rozwiązanie sprzętu przy takich horyzontach i wartości danych - czy w zagadnieniu "archiwizacja" zmieściło się oprócz nośników także procedura zapewnienia od strony sprzętowej odtworzenia zapisów za 30-50-100 lat...
a co do "gdzie przechować wydrukowane"..no nie wiem..to co było bezpieczne geopolitycznie przez wieki... cóż Arktyka gdy stopnieje może odkryć sąsiadów i problem jak u nas się zacznie - nei z przyczyn (bezpośrednio:) kliamtycznych archiwalia są takie jakie są |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-05-2019 - 20:47
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 577
Status: Offline
|
|
Dobry wieczór.
Najprawdopodobniej nie trafiłam z wyborem tematu, ale mimo to, może ktoś udzieli odpowiedzi.
Otrzymałam prośbę od osoby spoza kraju, takiej oto treści:
Cytat:
Czy moge miec prosbe?
Prosze mi poszukac i dac znac jaka baza danych (nie zalezna od internetu) jest najlepsza do zapisywania znalezisk genealogicznych.
Chce cos co bedzie dostepne nawet jak mi komputer padnie, jak internetu nie bedzie etc.
Osobiście uważam, że papier , a co państwo na to?
Pozdrawiam,
Julia. |
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-05-2019 - 23:17
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 781
Status: Offline
|
|
Julio,
rzeczywiście, to nie ten temat.
Najlepiej założyć nowy na | Forum Genealodzy.PL Genealogia Strona Główna >> Poszukiwania >> Potrzebuję pomocy.
Odpowiadając jednak na pytanie, co jest najlepsze do zapisywania znalezisk genealogicznych, to papier, moim skromnym zdaniem, jest niczym w porównaniu z wiekowymi pergaminami czy solidnie wyrytymi kamieniami, czego dowodzą zapisy ze starożytności.
Niedawno jednak pojawił się prototyp specjalnego nośnika danych. Nośnikiem tym jest dwuwarstwowy, szafirowy dysk przedzielony platynową płytką, na której można umieścić do 40 tys. stron tekstu, który da się odczytać pod mikroskopem. Zdaniem twórców tego wynalazku pozwoli to przechować najważniejsze fragmenty ludzkiej wiedzy nawet milion lat!
Źródło: Łukasz Michalik, Jak zapisać dane, aby przetrwały tysiące lat i wojny nuklearne?...
Pozdrawiam -
Lidia
//Edit - 8 maja 2019
Oto „namacalny” dowód, jak ostrożnym należy być, gdy pozwalamy sobie na żart.
(O czym pisałam już we wpisie zamieszczonym 24-04-2019 - 11:46 Re: śmieszna nazwa.)
Nie zna człowiek dnia ani godziny, gdy jego wpis zamieszczony na Forum, zostanie przeniesiony do innego wątku, a tam w innym już kontekście – może sprawić, że autorka wpisu czuje się nie ten, tego…
Podobnie jak Janeczka, mimo iż jestem słuchowcem, dla mnie: „[…] forma papierowa jest najwygodniejsza do opanowania całych ustalonych powiązań do początków XVIII wieku, a teraz mam z tym dodatkowa zabawę, bo moją pasję genealogiczną traktuję jako rozrywkę i gimnastykę umysłu starej kobiety” .
Pozdrawiam serdecznie –
Lidia |
Ostatnio zmieniony przez Virg@ dnia 08-05-2019 - 11:19, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-05-2019 - 00:02
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 577
Status: Offline
|
|
Bardzo dziękuję za informację.
Julia. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-05-2019 - 14:25
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
myślę, że analogia pomiędzy papierami i tuszami "kilkaset lat temu", a dzisiejszymi popularnymi "kolorowymi mazakami" jest za daleko idący by wyciągać wniosek o trwałości większości dzisiejszych zapisów, nośników etc
https://bj.uj.edu.pl/klinika-papieru/de ... ja-papieru
o tuszach trudniej ..bo i trudniej (i przyczyna raczej nie będzie zaskakująca) na ogół określić i rozpuszczalnik (poza tym, że bezwonny i "wodny") i barwnik używany w popularnych "kolorowych mazakach" |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-05-2019 - 16:41
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
nie przypominam sobie żebym się trudził zniechęcaniem do wypisywania ręcznego
ale co wyżej podtrzymuję - papier jest dobrym nośnikiem, nie oznacza jednak że każdy i wszystkim zapisany i tak dobrym jak ten sprzed kilkuset lat |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Janusz_Jaśkowiec |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-04-2023 - 14:14
|
|
Dołączył: 12-04-2009
Posty: 1
Skąd: Michałowice/Warszawa
Status: Offline
|
|
Przechowuję wyniki swoich poszukiwań w formie elektronicznej na dysku zewnętrznym i na serwerach MyHeritage, oraz w programie DGII, a wydruki z tego programu na papierze A4 sklejanym w taśmy. Nie przechowuje na mikrofilmach w Norwegi, chociaż skorzystałem z informacji umieszczonych na mikrofilmach akt metrykalnych zleconych do sfotografowania Momonom przez Państwo Polskie za czasów E. Gierka. Z genealogi Wielkich Polaków prowadzonych przez Minakowskiego i za czasów B. Komorowskiego finansowanych przez Sejm Polski nie skorzystałem, chociaż przeglądałem z ciekawością.
Także uważam, że forma papierowa utrwalenia wyników poszukiwań jest aktualnie optymalnie najlepszą. Doceniam mnóstwo pracy wykonanej niedawno przez Rafała Skąpskiego (z zespołem) przy opracowaniu i wydaniu w latach 2019 - 2023 wspomnień Jego babci Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej i kuzynów w formie książkowej. Seria książek ma tytuł; Dziwne jest serce kobiece. Wydane przez "Czytelnik" trzy tomy, to łącznie około 1870 stron tekstów, zdjęć, tablic genealogicznych, indeksów, spisów. Same tablice genealogiczne wydrukowano na 22 stronach. Oprócz utrwalania przodków na papierze, zdjęciach, kliszach mikrofilmów, w pamięciach elektronicznych, istnieją też inne sposoby. Mam na myśli artystycznie malowane obrazy, płaskorzeźby i rzeźby. Też nie są wieczne i tak samo jak pisarz piórem przedstawiają osoby tak, jak widzi je i potrafi przekazać pędzlem albo dłutem artysta malarz czy rzeźbiarz.
Płaskorzeźba ma także po stronie przylegającej do ściany mieszkania, płaską powierzchnie, z której można skorzystać do utrwalenia tam przodków. Obecnie staram się urzeczywistnić pomysł wykonania takiej płaskorzeźby, która na głównej powierzchni przedstawia dokładnie moją twarz (bez interpretacji artystycznej), z drugiej na odwrocie będzie wycięty tekst wymieniający moich 8 pokoleń przodków, a z trzeciej tzn z boku wycięty podpis – kogo przedstawia płaskorzeźba.
Gotowa już płaskorzeźba tylko twarzy z drewna jesionowego o wymiarach; poziomo 20cm, pionowo 30cm, grubość 12cm i wadze ok. 1,5 kg polakierowana, wisi na jednym niewidocznym z zewnątrz haczyku na ścianie w domu i cieszy oczy. Aktualnie zmagam się z wykonaniem tekstów.
//Ciąg dalszy do decyzji moderatora
Do wykonania płaskorzeźby użyłem najbardziej nowoczesnej aktualnie technologii komputerowej; skanowanie mojego popiersia skanerem optycznym Leo firmy Artec światłem białym i zapis do pliku wektorowego stp, z tego pliku wykonałem komputerowy model samej twarzy i dodałem prostokątną podstawę o grubości 20mm, umożliwiającą wykonanie tzw kieszeni do zawieszenia całości na jednym haczyku, następnym etapem było przeniesienie modelu twarzy z laptopa na drewno czyli frezowanie ploterem cnc oraz lakierowanie.
Aktualnie zmagam się z dobraniem odpowiednich wartości parametrów obróbczych cnc dla wypalarki oporowej (do 550 stopni Celsjusza) i frezów do liter, aby zaprogramować g-kody dla mojego prywatnego plotera firmy Stepcraft. Obawiam się, że głębokie na 3 mm wypalanie tekstu laserem termicznym nie da spodziewanych efektów.
Jeśli ten tekst przeczytał praktykujący programista i/lub operator cnc w zakresie wypalania i frezowania tekstów o wysokości liter ~10mm w drewnie, to proszę o kontakt w celu podzielenia się swoim doświadczeniem – na PW lub bezpośrednio jasc(at)pro.onet.pl
JJ, Warszawa/Michałowice |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|