|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Polska Kultura - Genealogia rodzina pisarz Marek Nowakowski
Wysłany: 29-11-2022 - 15:59
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witajcie przyjaciele,
Tak ważna moja pamięć o przyjacielu pisarzu Marku Nowakowskim (1935-2014), ponowiłem badania historii jego rodziny (wiele lat temu próbowałem, ale ruszyć nie mogłem, bo dokumentów z różnych przyczyn było prawie nic) i ze współczesną Geneteką zacząłem od poszukiwania wpisu ślubu jego rodziców Antoniego i Stanisławy, zacząłem od Warszawy, co mogłem opisałem i dziś wrzuciłem do GA.PY:
https://narodowa.pl/exhibits/marek-nowa ... i-rodziny/
No i teraz ja genealog hobbysta amator zatrzymałem się na Poznań Projekt (Łukaszu Bielecki, dzięki!) i indeksie ślubu pradziadka Marka Nowakowskiego - Józefa Nowakowskiego (26 l), ślub z Magdaleną Gadzińską (19 l), par. Czerniejewo / Witkowo 1865 (nie mogę pojąć dlaczego te dwie parafie, duże braki). Niestety indeks on-line nie podaje ojca Józefa Nowakowskiego (dla zbadania on-line linii po mieczu).
No i teraz prośba do przyjaciół z większym genealogicznym doświadczeniem, czy można on-line dotrzeć do tego wpisu, lub inną on-line drożyną do kolejnych przodków Marka Nowakowskiego?
Rzecz w tym, że tytaniczna praca wolontariuszy indeksujących metryki coraz częściej pozwala na odkrywanie genealogii wielkich ludzi na przykład polskiej literatury i jest częścią naszego narodowego dziedzictwa kulturowego. To wielkie słowa, ale prawdziwe.
W moim przypadku, sami wiecie, los dał mi szansę spotkać na drodze życia takiego przyjaciela i coś mi siedzi na sercu, żeby teraz odkrywać z genealogią to, co jeszcze kilkanaście lat temu było dla niego i dla nas nie do odkrycia.
Pardon za zawracanie głowy, ale co kilkaset głów to nie jedna
Z góry dzięki, dosłownie.
Z up. Tadeusz |
Ostatnio zmieniony przez Tadeusz_Wysocki dnia 07-12-2022 - 00:28, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
janusz59 |
|
Temat postu: Prośba o pomoc - Genealogia rodzina pisarz Marek Nowakowski
Wysłany: 29-11-2022 - 20:38
|
|
Dołączył: 29-03-2021
Posty: 954
Status: Offline
|
|
To nie są dwie parafie . Parafia Czerniejewo , powiat Witkowo.
Zasadniczo jest tak,że jeżeli w akcie są imiona rodziców , to osoba indeksująca podaje te imiona, ale z pustego i Salomon nie naleje.
Akt znajduje się w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie.
Pozdrawiam
Janusz |
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Prośba o pomoc - Genealogia rodzina pisarz Marek Nowakowski
Wysłany: 29-11-2022 - 21:40
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Janusz, dzięki. No to teoretycznie (Czerniejewo) i praktycznie (w akcie brak rodziców) pupa z odnalezieniem ojca Józefa Nowakowskiego ślub Czerniejewo 1865.
No to się zawiesiłem w tych początkach badania genealogii i historii rodziny tego niepokornego wielkiego pisarza Marka Nowakowskiego. Poszperam jeszcze w tych indeksach małżeństw, jak ślepy w archiwum, "po zapachu", może w naszej bazie PTG po urodzeniach, zgonach? Ale widzę duże luki w ważnych latach.
Wiesz Janusz, "niech żywi nie tracą nadziei"
Ja i tak nie jestem pewien początku tej drogi badania, bo jak się pomyliłem w Warszawie 1920? z tym ślubem taty Antoniego Nowakowskiego (ma pamiątkową uliczkę w parku we Włochach) i panna młoda była inna Stanisława, to ja jestem już daleko w drodze na Berdyczów.
Dzięki raz jeszcze
Tadeusz |
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu: Prośba o pomoc - Genealogia rodzina pisarz Marek Nowakowski
Wysłany: 30-11-2022 - 10:50
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Dzień dobry Tadeuszu,
Wydaje mi się, że powinno się stopniowo ustalać dane genealogiczne i znajdować dokumenty dostarczające konkretnych danych, nie tylko z indeksów. Postanowiłam Ci pomóc i odnalazłam w parafii św. Trójcy w Gnieźnie akt ślubu Andrzeja Nowakowskiego z Nepomuceną Wachowiak nr 33 z 1895 r. Tu link do skanu:
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=166393
( odczytasz po zalogowaniu) On nie pochodził ze wsi Kokoszki, a tylko jego żona Nepomucena Wachowiak.
Odszukaj jego akt urodzenia w 1870 r ( jak podano w indeksie) i dokładnie odczytaj zawarte tam dane.
W podanym wyżej akcie ślubu świadkiem był Antoni Nowakowski z Przysieka, stryj młodego i może tą drogą znajdziesz dane o ich rodzicach.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach
Janka |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 11:17
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33621
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Może jednak dobrze, że nie tu wywód
Radziłbym wrócić do dużo młodszych czasów
Nowakowscy Marka to od pokoleń Mazowsze (Iłów, Brzozów, Sochaczew). Szansa na spokrewnienie z kilkorgiem bywalców (byłych bywalców?) forum spora |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Wiesław_F |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 12:00
|
|
Dołączył: 05-11-2012
Posty: 328
Status: Offline
|
|
Witam,
Na stronie http://niniwa22.cba.pl/nowakowski.htm o rodzicach Marka napisano tak:
"Dom w podwarszawskich Włochach, w których wyrastał, był domem surowych zasad i porządku. Ojciec Antoni Nowakowski, człowiek jeszcze dziewiętnastowieczny, urodzony w zaborze rosyjskim, za swoje największe przeżycie uważał wybuch niepodległości. Był zafascynowany osobą marszałka Piłsudskiego. Społecznik i pedagog, nauczycielem został z powołania, później był kierownikiem szkoły powszechnej. Nazwał ją imieniem marszałka Piłsudskiego. Na parterze stało brązowe popiersie Komendanta. Budowę szkoły zaczął w 1930 r. Zbierał pieniądze ze składek społecznych w zielonym zagłębiu Warszawy: Włochy, Pruszków, Michałowice. W tym samym czasie proboszcz budował świątynię. Równocześnie więc powstawały dwa fundamenty życia: szkoła i kościół. Antoni Nowakowski organizował zabawy dla rodziców, uczniów i dla całego miasteczka. Dochód był dzielony po równo na kościół i szkołę.
Nauczycielem był pryncypialnym, wymagającym, surowym ale sprawiedliwym. - Ojciec miał już dobrze po osiemdziesiątce - wspomina dziś Marek Nowakowski - a tu raptem na ulicy jeden z jego uczniów, trochę podpity, rzuca się na niego, obejmuje, całuje z czułością i powiada: panie kierowniku, pan mnie nie puścił z klasy do klasy, ale pan mnie tym czegoś nauczył; ja się potem naprawdę przykładałem.
Matka Stanisława również była nauczycielką. Ale także i sam Marek jako młody chłopak był po wojnie przez krótki czas "nauczycielem". Uczył kolegów, którzy nie umieli czytać. Zorganizował spontaniczny kurs dla przyjaciół furmanów, węglarzy, młodych chłopaków z przedmieścia. Ojciec nie był zwolennikiem nowego porządku, ale uważał, że należy się w powstałych ramach zająć pracą organiczną. Był legalistą. Państwo było dla niego wielką wartością. Chociaż złe, ale jednak państwo. Pamiętał czasy zaborów."
Wiesław_F |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 12:03
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33621
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 12:05
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Hej,
Janko, jak zwykle niezawodna, dzięki za pomoc! Zaraz wezmę się za robotę, choć dostępu do FS nie mam, spróbuję się zalogować.
Antoni z Przysieka? A to bardzo cenna wiadomość!
I pardon za skróty na drodze poszukiwań, chciałem przez las, a tam chyba Moskal stoi
Włodku, również dzięki za post i pomoc, ach, żeby tak dotrzeć do tego Iłowa, Brzozowa, czy Sochaczewa - na razie wiatr genealogii zagonił z jego tatą Antonim, dziadkiem Andrzejem i pradziadkiem Józefem do Gniezna i okolic.
A jak wpadłem przez nie ten warszawski wpis ślubu taty Antoniego na inną drogę, to się będę musiał wycofywać okrakiem. A co tam, to się przy okazji zwiedzi piękne Gniezno i okolice.
I pardon drodzy przyjaciele za opóźnienie w odpowiedzi, właśnie miałem rehabilitację po operacji, wsadzili mi jakiś kawał żelaza z tytanem na miejsce biodra, no tak mi się moje ciało na to zdenerwowało, że pozwoliłem na to żelazo, że z bólu wyję, nie mówiąc już o psyche
Pocieszenie - ortopedzi mówią, że już za 2 tygodnie będę mógł wrócić na swój codzienny rower (ha!), bo jak tu żyć bez tego - nasi przodkowie co rano zaprzęgali konia i jechali do tego lasu po ten chrust - zima idzie, a tu rodzina wnerwiona, że chrustu nie ma!
Dzięki raz jeszcze
Tadeusz |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 12:06
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33621
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Wiesław_F |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 12:16
|
|
Dołączył: 05-11-2012
Posty: 328
Status: Offline
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 18:33
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Przepraszam za male opóźnienie w odpowiedzi, ale ten implant biodra dalej się na mnie burzy
Bardzo dziękuję za Waszą pomoc, jeśli można odpowiem w kolejności:
Janko, bardzo dziękuję za pomoc. Tak, masz rację, tylko że ja nie mając żadnych, ale to żadnych rodzinnych dokumentów Marka (tak, moja wina, mogłem kiedyś poprosić go o xera), postanowiłem zacząć badania od indeksów. Moja wina!
Włodku, dzięki za Mazowsze - Iłów, Brzozów, Sochaczew.
Wiesławie, tak, dzięki, to ten sam link, który moją Marię naprowadził na potwierdzenie imienia mamy Marka - Stanisławy. U nas w pamięci rodzinnej zostało Stanisława lub Antonina, ale to nas upewniło, że Stanisława.
Włodku, dzięki za wpis ze Stanisławą z Poczekalni, a więc Mazowsze na granicy z Południowym Podlasiem, masz rację, też ciekawa okolica Słuchaj, moje stare oczy rosyjskiego nie czytają, czy mógłbyś podać mi główne punkty?
A z tym warszawskim wpisem to stąd, że nie mając żadnego punktu zaczepienia założyłem rok ślub rodziców Marka w Warszawie w okolicach roku urodzenia Marka - czyli 1935, mając imię ojca Antoni i matki Stanisława, i wyszedł mi jeden, jedyny wpis z Warszawy - rok 1920, Antoni Nowakowski i Stanisława (Boruch):
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 9791976226
Wiesławie, dzięki za cmentarz Powązki i grób rodziców Marka. I dzięki też za akt urodzenia Antoniego z parafii Brzozów. I tu bym prosił o główne punkty z rosyjskiego, OK?
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za pomoc. Marek Nowakowski, tak serdeczny przyjaciel. Widząc teraz ogromne efekty wolontariuszy i Geneteki, Skanoteki, itd., przypomniałem sobie rozmowy z Markiem o jego genealogii rodziny, ale ponad 20 lat temu było tak mało czasu na jeżdżenie po archiwach, czy parafiach (a i stosunek szefostwa do udostępniania był inny). Stąd dzisiejsza myśl o uszanowaniu pamięci o nim i przystąpieniu do zbierania informacji. A temu znakomitemu pisarzowi należy się pamięć o nim i jego rodzinie. Ten pisarz wolny jak ptak, zawsze niezależny od wszelkich "mód" w literaturze i kulturze, jeden z najpłodniejszych powojennych pisarzy, zachwycił się jego pierwszymi opowiadaniami Hłasko, drukowała ""Kultura Paryska" pod ps Twardy, kraju zawsze w opozycji wobec opresyjnej władzy, wspominał, że SB - Służba Bezpieczeństwa PRL zawsze się nim "opiekowała", od razu założyli mu teczkę "Nowy", a potem "Nowy 2" ze stałym podsłuchem domowym. I to codzienne życie z rewizjami i tajniakami - albo siedzieli sobie 24 godziny na dobę na ławce przed klatką jego domu na Długiej strasząc wszyskich lokatorów, albo cały czas łazili za nim po mieście też w sposób "japoński" (ale ja już nie pamiętam co to znaczyło). Niezłe życie - jak mawiał, trzeba z tymi wrzodami żyć, i za żadne skarby Polski nie opuści, bo to jego kraj. I zawsze miał taki ogromny sentyment do świata swojego dzieciństwa i młodości, warszawskich naszych Włoch, gdzie tak świetnie opisywał prostych ludzi, powiedział mi kiedyś, Tadeusz, jak spotkamy najgorszego menela, to zatrzymajmy się na chwilę, pogadajmy, zapalmy fajkę - on też jest człowiekiem, a nie zawsze menelem se swojego wyboru. Tak, powojenny świat młodości we Włochach, który minął, te kilkupiętrowe, drewniane "pekiny" rozebrane, a na to miejsce postawili brzydkie, jednorodzinne domki. On tak z niezwykłą wrażliwością tęsknił za tym światem. Ja nie wiem, czy to nie on zaszczepił mi taką wrażliwość na światy dzieciństwa - i stąd galeria GA.PA dla dzielenia się m.in. taką pamięcią z innymi - dużo takich miejsc w necie nie było i nie ma. Przypomniałem sobie ostatnie zdania z jego zapomnianego opowiadania "Przygoda w El Paso", gdzie w Stanach wspominał te swoje Włochy, przywiózł mi ten artykuł z autogafem, notkę tym prezencieod Marka umieściłem w galerii GA.PA:
https://narodowa.pl/exhibits/przygoda-w ... em-autora/
No i te wzruszające ostatnie zdania:
“I przypomniałem sobie opowiadanie Hrabala “Bar Świat”. Bar jak soczewka, skupiający, jeżeli nie wszystko, to bardzo wiele. Zobaczyłem swoje Włochy w związku z praskim barem Hrabala. Smutno, że to już minęło. Brak następnej, skupiającej soczewki. Rozproszenie. Czy tak będzie już do końca?”
Tadeusz
P.S. To może tę Genealogię - Historię Rodziny Nowakowskich stworzymy razem? Ja już czuję, że sam to ja jestem za malutki - no nie dam sam rady! Są dwa sposoby - albo specjalny wątek tu na forum PTG, albo specjalny wpis w GA.PA (no już jest zaczyn pusty z tytułem "MAREK NOWAKOWSKI, pisarz jak ptak wolny, GENEALOGIA I HISTORIA RODZINY NOWAKOWSKICH – początek", no albo i tu i tu. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 18:36
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33621
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
To nie jest krok w dobrym kierunku, metoda średnio się sprawdza i nie ma większego sensu iść głębiej gdy młodsze dane niesprawdzone, oparte na "ten by mniej więcej pasował" |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 19:02
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
I jeszcze rzecz jedna, każda osoba wnosząca "cegiełkę" do np "MAREK NOWAKOWSKI, PISARZ JAK PTAK WOLNY - GENEALOGIA I HISTORIA RODZINY NOWAKOWSKICH" będzie miała pełne prawo do umieszczenia swoich danych jako osoba, która to opracowała.
To byłby kolejny przykład wniesienia przez środowisko polskich genealogów ważnego wkładu do Narodowej Kultury..
Bo jak to się nie zrobi teraz, to temat uleci w niebyt.
Tadeusz |
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 19:47
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Tadeuszu,
Jak się okazało miałam rację z tym nadmiernym pośpiechem przy budowaniu drzewa genealogicznego Pisarza. Czasami fantazja ponosi na błędne ścieżki, a genealogia wymaga cierpliwości i dokładności. Pomnik na Powązkach dostarcza Ci wielu informacji, a skanów z Mazowsza pod dostatkiem dzięki pracom wolontariuszy
Mam nadzieję, że wykonasz piękną pracę na temat pochodzenia Twego Przyjaciela.
Współczuję Ci z powodu cierpienia po operacji i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Mnie także dopadły cierpienia w tym obrzydliwym roku i po covidzie latem, osłabiona we wrześniu złamałam paskudnie nogę w stopie i podudziu, i nadal nie chodzę na spacery, a noga boli i puchnie paskudnie nawet gdy siedzę.
Oby rok 2023 przyniósł nam poprawę stanu zdrowia i możliwość spacerów.
Janka |
|
|
|
|
|
Wiesław_F |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2022 - 20:14
|
|
Dołączył: 05-11-2012
Posty: 328
Status: Offline
|
|
Dla porządku dodam tylko, że akt małżeństwa Antoniego Nowakowskiego (lat 31) - nauczyciela w Sochaczewie zamieszkałego ze Stanisławą Jabłońską (lat 25) - nauczycielką w Sochaczewie zamieszkałą miał miejsce 14 lipca 1927 roku w parafii Sochaczew (akt nr 38 ):
https://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,376585,20
Pozdrawiam,
Wiesław_F |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|