1. Test DNA zrób w jak najstarszym pokoleniu. Na przykład rodzeństwu ojca, jeszcze lepiej rodzeństwu dziadka (jeśli ktoś z tego pokolenia jeszcze żyje). Nie ograniczaj się do jednego testu - zrób test wszystkim braciom i siostrom ojca, a także dalszym kuzynom - potomkom Barbary.
2. Rodzeństwo Romana i dziecko Władysława to daleka rodzina (4. kuzyni) wspólnego DNA będą mieli średnio 35cM (w przedziale 0-139cM za
shared cM project), ale to niewiele jeszcze znaczy. Deklarowane prawdopodobieństwo wykrycia pokrewieństwa między 4. kuzynami to w zależności od firmy od 45 do 70% (za
isogg - ale tabelka może być nieaktualna).
3. Wspólnego DNA może być niewiele. Jeśli odnajdziesz dziecko Władysława musisz zrobić mu papierowe drzewo na wiele pokoleń wstecz, żeby wykluczyć inne drogi pokrewieństwa.
4. Bardzo mały match nie będzie potwierdzał pokrewieństwa w tej linii w sposób zadowalający (przynajmniej dla mnie) - endogamia, nieodkryte linie przodków, etc.
Jeśli będziesz miał dużo szczęścia i
- match będzie duży (bliżej 100cM niż 10cM),
- w obu rodzinach jedynym potencjalnym wspólnym przodkiem będzie Stanisław,
- w obu drzewach nie będzie większych białych plam i będą mocno rozbudowane (in głębiej tym lepiej),
będzie można uznać, że Barbara z dużym prawdopodobieństwem była córką Stanisława.
Odpowiadając na zadane pytanie: wiele zależy od szczęścia i od tego co dla Ciebie stanowi zadowalający poziom. Taka liczba pokoleń w istocie może mocno rozmazywać wynik, dlatego trzeba przetestować starsze pokolenia i najlepiej więcej niż jedna osobę z obu linii.
Piotr