|
|
|
Autor |
Wiadomość |
PiotrKcz |
|
Temat postu: Re: DNA-Czy znalezliscie krewnych za pomoca testu?
Wysłany: 19-08-2021 - 20:09
|
|
Dołączył: 12-04-2021
Posty: 68
Status: Offline
|
|
3 pokolenie - 6/8, 4 pokolenie - 12/16, 5 pokolenie - 24/32, 6 pokolenie - 19/64, 7 i 8 pokolenie około 20 osób łącznie (z 7 i 8 połowa to same imiona). Z odnalezionych przodków tylko jeden wydaje się mieć obcobrzmiące nazwisko.
Podałem to 2-4 tak jak to podaje FTDNA, w tym 37cM jest fragment 30cM więc może dlatego tak zaklasyfikowali (a może to po prostu chwyt marketingowy). Pozostałe matche (sztuk 2) posiadające łącznie 37cM (w kilku mniejszych fragmentach) są przez nich sklasyfikowane jako 3-5 kuzyni.
Piotr |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 20:22
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
tak bardziej z ciekawości "ogólnej" pytam, bo podtrzymuję, ze jednym autosomalnym to niewiele się zdziała
tak, to że 30+7 tzn że 30 - ma znaczenie, ale to wszystko przedziałami
37 i przedziale (99%) 0-75 średnio 17 dla 6c się w miarę ładnie zmieści
nie w średnich, a rozrzuceniu problem:)
jak 19/64, to tym bardziej warto czymś znanym z boku "dotrymować" bo trochę mało
a czy marketingowo tak podane? to trzeba byłoby naszych z minimum 200-300 matchy podpartych papierami wrzucić, porównać. Tak mimimum kilkadziesiąt dla 3xpra i tyle samo 2xpra , a i 4xpra by się przydało by kwestionować
ja bym nie twierdził, że to bardzo przesadzone
marketingowo to może brak podkreślenia, że "jakiś" "jakaś para" ale niekoniecznie ta typowana i może ze złożenia innych, dużo głębiej taki wynik
pewnie warto się pokusić |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tomasz_Malata |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 21:26
|
|
Dołączył: 17-06-2020
Posty: 3
Status: Offline
|
|
W sumie to znalazłem sporo odległych krewnych na podstawie testu autosomalnego (w sensie zidentyfikowałem pokrewieństwo). Testy (mamy i żony) robiłem na Ancestry, potem wgrałem na FTDNA i MyHeritage.
W przypadku mamy mam zidentyfikowane 133 osoby spośród krewnych genetycznych na Ancestry, 42 osoby na MyHeritage i 23 na FTDNA. W przypadku żony odpowiednio 117, 23 i 10 (osoby z MyHeritage i FTDNA często się powtarzają).
Z tego pewnie przynajmniej 1/3 nie miałem w drzewach genealogicznych przed zrobieniem testu autosomalnego.
Podstawą jest jednak mocno rozbudowane drzewo sporządzone na podstawie źródeł "papierowych". Bez niego określenie dokładnego pokrewieństwa z którymś z "matchy" genetycznych może być trudne. Szczególnie, że większość krewnych genetycznych na Ancestry to Amerykanie, którzy mają dociągnięte drzewa maksymalnie do rodziców polskich emigrantów (czyli II poł. XIX w.).
Tomasz |
|
|
|
|
|
PiotrKcz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 22:14
|
|
Dołączył: 12-04-2021
Posty: 68
Status: Offline
|
|
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że dopasuję kogoś do drzewa. Test zrobiłem żeby zweryfikować tezę dotyczącą krewnych z jednej gałęzi (i przede wszystkim żeby mieć próbkę w FTDNA na potrzeby przyszłego testu Y-DNA), te autosomalne matche to tylko taki dodatek. Z tego co się orientuję FTDNA ma jedną z najmniejszych baz jeśli chodzi o testy autosomalne, więc nie należy też oczekiwać nie wiadomo jakich wyników.
[edit] Jeśli nadarzy się okazja, to faktycznie spróbuję też "dotrymować" z boku, bo dużo lepiej niż 19/64 nie będzie (to jest pokolenie urodzone w latach 1740-1790).
@Tomasz_Malata, odnoszę wrażenie, że to bardzo dużo, zapewne masz bardzo mocno rozbudowane drzewo. Ile cM wspólnego DNA mają odnalezieni krewni? U mnie (a tak gwoli ścisłości to u mojego ojca, bo to jego dotyczył test) przekrycie w przedziale 20-37cM mają tylko 23 matche.
Piotr |
|
|
|
|
|
Łucja |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2021 - 07:58
|
|
Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1825
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
To zależy skąd ma się genealogię, czy z tych rejonów była emigracja za ocean. Mam wrażenie, że tylko od tego, bo tylko takie osoby się przetestowały w dużej liczbie. Potomkowie emigrantów, którzy chcą poznać swoje korzenie i jakoś połączyć się z Polską (chociaż także oczywiście ze swoimi kuzynami za oceanem, bo już tam stracili kontakt, ponad 100 lat minęło).
Dlatego smutna jest sytuacja, że największa emigracja była (jak mi się wydaje) z Podkarpacia i właśnie na Podkarpaciu dostęp do metryk jest najbardziej utrudniony (czy to się kiedyś zmieni?). Ba, niemożliwy, nie tyle utrudniony co niemożliwy. Np. parafia Grębów, 1/2 genealogii mojej Mamy, wydobyłam z AD Przemyśl tę linię, za spore pieniądze (w tym roku), mam więcej niż miałam nazwisk przodków, ale to i tak za mało, żeby móc połączyć się z setkami (tak, SETKAMI) kuzynów w USA, Kanadzie, w Australii, Wielkiej Brytanii, Francji, itd. A odcinki są duże. Ale wiem, że tam są i kiedyś jak zasób AD Przemyśl stanie się dostępny (może za 100 lat?), to połączenie w drzewach nawet stanie się możliwe.
Jeżeli są tylko 23 matche w przedziale 20-37 cM (najdłuższy odcinek, tak?), to znaczy, że towarzystwo nie zrobiło testów, czyli najpewniej nie wyjechało z Polski (bo jakby wyjechali to by zrobili).
Co z tego, że w niektórych liniach drzewo mam daleko w głąb, jak z tych linii się nie przetestowali? U mnie wyraźnie widać, że mam DNA kuzynów z linii o których wiem najmniej i nie mam obecnie szansy, żeby więcej się dowiedzieć (bo Podkarpacie). Wydaje mi się, że mówiąc o matchach DNA trzeba zawsze zaczynać od tego skąd pochodzi nasza znana genealogia i sprawdzać czy była stamtąd emigracja.
Ja z FTDNA jestem zadowolona bo Polacy na początku tylko tam robili testy i ludzie interesujący się genealogią tam są. W ten sposób mam tam kilku genealogów nawet w matchach (bardziej rodzice niż ja, bo jednak pokolenie w głąb czyni dużą różnicę).
Co można zrobić w takim przypadku (że mało matchy)? Namówić swoich znanych kuzynów, nawet im zasponsorować testy. Na początku mnie dziwiło, że ludzie tak chętnie sponsorują testy innym, teraz już nie dziwi, jak się w to wejdzie, to chciałoby się coraz więcej i więcej dowiedzieć. Dzisiaj koszt testu autosomalnego nie jest duży, to nie koszt jest barierą. Czyli także trzeba edukować w tej dziedzinie, mówić o tym (na weselach, chrzcinach i stypach choćby). Obecna promocja Ancestry (że test za darmo, w zamian za drzewo) może znacznie poprawić sytuację, wiele osób z tego korzysta. Oby tylko ci przetestowani w Ancestry przegrali swoje wyniki do FTDNA/MyHeritage/Gedmatch, ale to już chyba wszyscy wiedzą, że na samym teście w Ancestry nie można pozostać (bo tam inni nie mogą przesyłać swoich wyników). Ancestry zrobiło przełom, będzie dużo nowych porównań.
Łucja |
_________________ Dziennik genealogiczny
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2021 - 08:43
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3167
Status: Offline
|
|
Kilka refleksji do wpisu Łucji, dotyczących organizacji interesujących nas ukierunkowanych testów. Mimo ze udało mi się przez lata zorganizować ich kilka (bliżej dziesięciu) najczęściej przeze mnie opłacanych to jestem umiarkowanym pesymistą. Namawianie do ich wykonania nie jest wcale łatwe. Udawało mi się tylko wtedy kiedy uzyskiwałem wsparcie jakiegoś swojaka , o niekwestionowanym autorytecie w miejscowym środowisku. Bez nich nie pokonałbym bariery nieufności do dawstwa śliny, ja dla tych nawet stosunkowo nieodległych metrykalnych kuzynów byłem zwyczajnie cudzy, podejrzany. A podejrzliwość – to teoria na mój użytek – rośnie niestety proporcjonalnie do cywilizacyjnego rozwoju.
A z tymi Polakami którzy wyemigrowali też nie jest najlepiej. Dwukrotnie, nawet oferując sfinansowanie ( co brzmi przy mojej emeryckiej emeryturze nieco heroicznie) dostałem odmowe. Aktualnie jestem w trakcie trzeciej próby , sam jestem ciekaw z jakim efektem. |
|
|
|
|
|
Raph_D |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2021 - 11:08
|
|
Dołączył: 16-06-2020
Posty: 187
Status: Offline
|
|
Tomasz_Malata napisał:
W przypadku mamy mam zidentyfikowane 133 osoby spośród krewnych genetycznych na Ancestry, 42 osoby na MyHeritage i 23 na FTDNA. W przypadku żony odpowiednio 117, 23 i 10 (osoby z MyHeritage i FTDNA często się powtarzają).
Może nie do końca proporcjonalnie ale liczby wyników w tym przypadku dobrze odzwierciedlają wielkość baz danych poszczególnych firm: Ancestry 20 mln, MyHeritage 4.5 mln, ftDNA 1.4mln (autosomalne). Po drodze jest też 23andMe z 12 mln bazą.
Z ekonomicznego punktu widzenia właśnie chyba najlepiej opłaca się Ancestry bądź 23andMe, które można później zaimportować i do MyHeritage i do ftDNA czy Gedmatch. Odwrotnie niestety się nie da. |
_________________ Pozdrawiam
Rafał
|
|
|
|
|
Tomasz_Malata |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2021 - 11:53
|
|
Dołączył: 17-06-2020
Posty: 3
Status: Offline
|
|
PiotrKcz napisał:
@Tomasz_Malata, odnoszę wrażenie, że to bardzo dużo, zapewne masz bardzo mocno rozbudowane drzewo. Ile cM wspólnego DNA mają odnalezieni krewni? U mnie (a tak gwoli ścisłości to u mojego ojca, bo to jego dotyczył test) przekrycie w przedziale 20-37cM mają tylko 23 matche.
Piotr
Drzewa mam dość spore (moje ok. 58 tys., żony ok. 22 tys.).
Zidentyfikowani krewni genetyczni mojej mamy mają:
- na Ancestry od 1158 cM (kuzynka mamy) do 6 cM (kuzynka 6. stopnia); najdalsi zidentyfikowani krewni to kuzynka 7. stopnia i prawnuk kuzynki 6. stopnia (wspólny przodek urodzony pod konie XVII w.); obecnie Ancestry nie ujawnia matchy mniejszych niż 8 cM
- na Myheritage od 3541,9 (mój brat), przez 368,4 (syn kuzyna), po 9.7 cM (syn 4. kuzynki)
- na FTDNA od 3535 cM (brat), przez 183 cM (prawnuk kuzynki) po 10 cM (prawnuk 5. kuzynki).
W porównaniu do Twoich wyników z FTDNA: mama ma 13 krewnych genetycznych z min. 37 cM (z tego 9 zidentyfikowałem) i 79 z min. 20 cM (z tego zidentyfikowanych 17, czyli 8 z przedziału 20-37 cM).
Na wszystkich portalach wśród zidentyfikowanych dominują Amerykanie polskiego pochodzenia (najbardziej na amerykańskim Ancestry - tam poza nimi jest tylko 4 Polaków i 1 Kanadyjczyk).
Tomasz |
|
|
|
|
|
PiotrKcz |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-09-2021 - 10:31
|
|
Dołączył: 12-04-2021
Posty: 68
Status: Offline
|
|
Pozwolę sobie na małą aktualizację - odszukałem brakującą gałąź, teraz w 5 pokoleniu mam komplet przodków, w szóstym - 37/64 (nie wszystkie z nazwiskami) i wrzuciłem wyniki DNA na MyHeritage.
Statystyka z MH wygląda następująco: 3028 matchy, z tego 129 z Polski. 28 matchy ma te same nazwiska w drzewie (zwykle jedno i to z tych popularnych - dziesiątki tysięcy wystąpień na genetece). Spośród tych 28 matchy udało się odnaleźć kuzyna 4C1R - 19,3cM w 3 segmentach, najdłuższy 6,6cM. Udało się też wytypować dwóch prawdopodobnych kuzynów z tej samej gałęzi rodziny (mają małe drzewa i nie odpowiadają na próby kontaktu). Rzuciła mi się też w oczy jedna rzecz, na FTDNA przykładowy match miał 16cM, na MH ta sama osoba miała 28cM (wygląda na to, ze MH zlicza również względnie krótkie segmenty, które FTDNA ignoruje).
Odpowiadając ponownie na pytanie z wątku: tak, znalazłem kuzyna 4C1R.
Piotr |
|
|
|
|
|
Zdzislaw_Sabat |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-05-2022 - 09:22
|
|
Dołączył: 10-06-2019
Posty: 23
Skąd: Szczecin
Status: Offline
|
|
Tak, znalazłem gałąź kuzynów (nawet dwie różne) przez to, że znalazłem drzewa którymi było warto się zainteresować. "Obce" drzewa rozpracowałem do góry i się z moim połączyły.
Natomiast w głównej interesującej mnie gałęzi, przy braku dokumentów, to wg mnie DNA nic nie daje :/
Czyli moim zdaniem trzeba robić i liczyć na łut szczęścia |
_________________ pozdrawiam
Zdzisław Sabat
|
|
|
|
|
kminek |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-01-2023 - 16:46
|
|
Dołączył: 29-08-2022
Posty: 157
Status: Offline
|
|
Ja dzisiaj właśnie dostałam wyniki. Od razu wyskoczyły mi wnuki siostry mojego dziadka, co ciekawe, jedno z nich pochodzi z Afryki i mam z nim więcej wspólnych genów, niż z drugim, które całe życie mieszkało obok mnie i miało czysto polskich przodków z tej samej okolicy. Poza tym znalazłam kilku kuzynów po przodkach z XVIII wieku. W sumie wypluło mi 5 tysięcy potencjalnych krewnych. |
_________________ Katarzyna W.
|
|
|
|
|
pstrzel |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-01-2023 - 14:45
|
|
Dołączył: 10-02-2020
Posty: 296
Skąd: Utah, USA
Status: Offline
|
|
Ja znalazłem nowych krewnych w USA z gałęzi dotychczas nikomu z żyjących nie znanej. Pradziadek nigdy nie wspomniał, że dużo młodszy brat wyemigrował. Nawet nie dawno gościłem jedną z kuzynek w domu. Posiadała zdjęcia prapradziadków, które nie przechowały się w Polsce.
Znalazłem w USA również krewnych z drugiej strony rodziny, ale ich pochodzenie jest tajemnicą i nie odpowiadają na listy. |
_________________ Pozdrawiam,
Piotr S.
https://spojrzeniewstecz.blogspot.com/
|
|
|
|
|
kminek |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-01-2023 - 21:37
|
|
Dołączył: 29-08-2022
Posty: 157
Status: Offline
|
|
Ja mam na odwrót. Wiem, że kilku krewnych z bocznych gałęzi wyjechało do USA, ale nic o nich nie wiem. Brat pradziadka miał same córki, więc nazwisko nie przetrwało, sądząc po drzewach potencjalnych krewnych, jakakolwiek wiedza o polskich przodkach też nie, ale geny nie kłamią, więc to muszą być dalecy krewni. Najwięcej wyszukań mam właśnie w USA. Poza tym wyskoczyli mi w matchach sąsiedzi moich rodziców, którzy są dla nas całkiem obcymi ludźmi, a prawdopodobnie to dalecy krewni mojego ojca. W małych miejscowościach to bardzo możliwe. I najlepsze-z przypadkowym znajomym sprzed 20 lat mam wspólnych przodków z połowy XVIII wieku, jesteśmy potomkami ich dwóch synów. |
_________________ Katarzyna W.
|
|
|
|
|
Mariusz14 |
|
Temat postu: Re: DNA-Czy znalezliscie krewnych za pomoca testu?
Wysłany: 29-03-2023 - 23:43
|
|
Dołączył: 14-01-2022
Posty: 176
Status: Offline
|
|
jamiolkowski_jerzy napisał:
Szukanie na podstawie tylko podobieństwa samych matchy niestety nie do końca pokrewieństwo wyjaśnia, chyba, że samo poczucie genetycznego pokrewieństwa komuś wystarczy (tylko czy to genealogia?). Odwołam się do własnego przykładu
https://www.familytreedna.com/public/ma ... n=yresults
Jest tam grupa Haplo R1b (L11+ P312+ L21+) gałąź "Zach. i Północno-Celtycka" i jej linie,
Genetyczne pokrewieństwo zdaje się niewątpliwe. W niej dwa wyniki Jamiołkowskich to mój test i wynik już niestety zmarłego kuzyna. Papierowe pokrewieństwo w tym przypadku jest w pełni udokumentowane. Nasz wspólny przodek to Franciszek żyjący w latach 1760 -1825. Dalej udokumentowana jazda w wiek XV do Wojciecha Świetlika
Niestety brak mi papierowej genealogii dla Perkowskiego Mężyka i Kalinowskiego z Brych Karwowa. W pierwszym przypadku jest różnica w czterech markerach. Pozwala to na postawienie hipotezy, że z mężykami moi sieniutowie mogą mieć wspólnego przodka, który już tu, na tereny parafii sokołowskiej przybył w XV wieku. Rzecz w tym że nie zachowały się żadne pisane dokumenty z tego okresu. Na dodatek w trakcie tego osadnictwa nie funkcjonowały nazwiska (tak w zasadzie było do końca XVI wieku). Najsensowniejsza wydaje się hipoteza że jacyś genetyczni krewni przybyli tu razem tyle, że jeden osiadł w Jamiołkach i stał się z czasem Jamiołkowskim a drugi osiadł w Perkach i został Perkowskim ( uporem maniaka piszę zawsze że samo nazwisko to żaden wyznacznik pokrewieństwa). W uzupełnieniu dodam, że związki moich przodków z Perkowskimi były dosyć liczne a w Popisie 1528 roku w Jamiołkach zapisana jest Perkowaja wdowa czyli wdowa po Stanku (Stanisławie) Perce.
Pewnie ten sam mechanizm zadziałał w przypadku Kalinowskiego z Brych, tyle że w jaki sposób? - nie mam pojęcia. Ten wynik DNA to dla mnie bardzo świeże odkrycie. W zakresie papierowej genealogii raczej nieprzydatne. Paradoksalnie z ziemi łomżyńskiej zachowały się dokumenty sądowe z wieku XV, ale później jest biała plama od wieku XV do XVIII i to z mety przekreśla szanse na stworzenie wywodu.
Panie Jerzy
W tym wątku też napisze : R1b (L11+ P312+ L21+) - to nie jest żadna haplogrupa.
Mariusz |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Re: DNA-Czy znalezliscie krewnych za pomoca testu?
Wysłany: 29-03-2023 - 23:54
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
The terms “haplogroup” and “haplotype” have various, overlapping definitions in the literature
https://genome.cshlp.org/content/12/2/339.full.pdf+html
The Y Chromosome Consortium
Peter Forster (McDonald Institute for Archaeological Research), Michael Hammer (University of Arizona), Matthew E.
Hurles (McDonald Institute for Archaeological Research),
Mark A. Jobling (University of Leicester), Peter de Knijff
(Leiden University), Chris Tyler-Smith (University of Oxford),
Peter Underhill (Stanford University)
I nadal uznane za obowiązujący fundament (a minęło ponad 20 lat) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|