Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Miejsca pochówku zmarłych podczas "marszów śmierci"
Wysłany: 14-12-2009 - 10:13
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Interesowałyby mnie Wasze informacje nt
miejsca pochówku zmarłych podczas "marszów śmierci" tj podczas ewakuacji obozów.
Spotkałem się z niepotwierdzonymi półoficjalnymi wiadomościami, że w niektórych przypadkach pochówkiem zajmowały się władze lokalne -np burmistrzowie miasteczek będących na drodze kolumn marszowych.
Temat smutny i drastyczny, ale skoro już rozgrzebujemy...
Z powodów sanitarnych (ale może i humanitarnych..kto wie?) ciała zmarłych, czasem pozostawianych "przy drodze" bywały grzebane na miejscu przemarszu, zajmowała się tym administracja miejscowa (obsługa KL-ów raczej wolała nie opóźniać wyjścia ze stref zagrożonych rychłą okupacja/wyzwoleniem). Czy ktoś z Was spotkał jakąś dokumentacje takich przypadków?
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Lipnik.F.Turas |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-12-2009 - 11:18
|
|
Dołączył: 16-08-2006
Posty: 874
Skąd: Bielsko-Biała
Status: Offline
|
|
Włodku ad. mojego poprzedniego postu zmieniłem avatar na forum aby Jego /zdjęcie ostatnie Franciszka Turaś-ia było z nami w czasie Wigilii ?
..............
po prostu do tego namawiam Koleżankę aby tez pozyskała takie zdjęcie.
......................
Co do marszów śmierci. Jednak zwłokami z doświadczenia zajmowali się chrześcijanie czytaj parafie na drodze.
Jadnak nie wszyscy księża w tych czasach byli ......
Czyli do rzeczy jednak odszukanie pochówku może być trudne.
1/ należy znać dokładna trasę przemarszu- datę śmierci ofiary - w tedy można by ustalić która parafia pochowała więźnia zmarłego -zastrzelonego? na trasie .
...............................
Z doświadczeń po latach okazało się że o ofiarach 1939 roku więcej wiedział proboszcz parafii na terenie której dochodziło do walk niż archiwa./ ponad 300 zapisów w księgach parafialnych / do 56 zapisach w archiwach pułku? CAW?Ogółnie znanej wiedzy źródłowej tematu ofiar pułku.
............................
Z doświadczenia po latach/ dotarcie do ksiąg parafialnych na trasie walk / kwarenda w parafii pozwoliła ustalić nazwiska ofiar walk 1939 roku .
żołnierze posiadali nieśmiertelniki takie blaszki z numerem ewidencyjnym jednostki tu Ciebie może dotyczyć numer kl obozu? i na tej podstawie może udało by się ustalić miejsce pochówku zmarłego w marszu śmierci.
Wielka praca poszukiwań źródeł informacji o dacie zgonu i miejsca ale nigdy nie można powiedzieć że to się nie uda.
.......................................
Chętnie w tym poście pomogę w ustaleniu faktów.
.....................
Może jednak po latach udało by się odnaleźć interesujący Ciebie zapis ?
Janek
Fturas
.....................
Ps. Włodku taki konwój wyruszał z listą więźniów/ numery- nazwiska imiona- daty urodzin /u celu brak było numerów to jednak można odszukać listy mają adnotacje/ oczywiście jeśli się zachowały/ o śmierci lub braku więźnia .
Napisz więcej o poszukiwanej osobie jednak mam kilka adresów E-mailowych do archiwistów w Polsce i na świecie .Zadam pytania interesujące Ciebie.
Janek |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-12-2009 - 11:35
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Temat jest trudny, dla najbardziej zainteresowanych szczególnie bolesny, nic na siłę nie chciałbym robić.
Datę wydaje mi się, że będę mógł uzyskać bez wywoływania niepotrzebnej traumy..chyba
ale rozważam scenariusz inny:
tzn bez wywoływania emocji (np nadziei na odnalezienie fizycznego grobu ojca) zbadać czy byłaby na to szansa.
Najgorszym scenariuszem byłoby z mojego punktu widzenia przeprowadzić rozmowę "chciałbym wszystkie możliwe informacje, bo może zamiast palić świeczki na symbolicznym grobie znajdziemy prawdziwe miejsce pochówku, a może i faktyczny grób". Odpowiada to prawdzie, ale nie chcę dawać złudzeń. Jeśli znajdę dość prawdopodobne miejsce śmierci, informacje o pochówku zmarłego w trakcie marszu to zupełnie co innego.
Dziękuję Ci za deklarację pomocy. Być może w styczniu będę wiedział więcej to napiszę PW.
pozdrawiam, dziękuję |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Lipnik.F.Turas |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-12-2009 - 13:29
|
|
Dołączył: 16-08-2006
Posty: 874
Skąd: Bielsko-Biała
Status: Offline
|
|
Włodku że temat jest trudny to jest i to też jest Genealogia .
Po prostu śmieszą mnie posty o herbach rodzinnych!! W obozach herbów nie było.
......................
Jesteśmy na tym Forum od lat i Ty i ja. I borykamy się z wieloma problemami od tłumaczenia z łaciny nowicjuszy w fachu Genealogicznym /NP.Galicja/po tłumaczenia z rosyjskiego +niemieckiego/ Prusy/
...............
Jednak Namawiałbym do tego abyśmy jako starzy?/ten pytajnik to do mnie bo mam dopiero 48 lat/
użytkownicy Forum robili wszystko przy otwartej przyłbicy.
Jak najbardziej to nie jest łatwe rozmawiać o bolesnych problemach .
Ale jeśli my porozmawiamy o problemie odszukania pochówku zmarłego w Marszu Śmierci to może pomożemy Gościom na Forum przełamać opór do zalogowania się na Forum.
To od lat widzę kiedy jest nas 5 a Gości 30.
..................................................................
Włodku temat może być bardziej bolesny .
Daj nam abyśmy odszukali zapis o pochówku. I miejsce ale od 1944-45 roku minęło wiele lat .
Miejsce nie było opłacane u proboszcza i okaże się że tam jest okazały grobowiec i tu będzie rozpatrz bo z postu odczytuję że jest ktoś inny emocjonalnie bardziej związany z Więźniem Obozu.
i co W tedy?
Janek
Fturas
.......................
........................................
Jednak proszę ten post jest bez Em- ikonek ale jest merytoryczny
Chcemy pomóc każdemu w poszukiwaniach ofiar nazizmu i ich rodzinom
Poszukującym śladów po ofiarach 2 wojny światowej
Czasami bezimiennym więźniom Obozów |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-12-2009 - 13:55
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Gdy będę mógł pomóc przez relację jak mi się udało (ew. jak mi się nie udało - co też może być cenne) to podzielę się informacją. Na ogół to czynię.
Dopóki jednak są to bliżej niesprecyzowane plany, oparte na mglistych przesłankach, wolałbym nie wprowadzać szumu "potencjalnych możliwości". Kwestia kilku, kilkunastu tygodni.
Jestem powinowatym nie krewnym, o ile przekazanie informacji o zmarłym nie stanowi dla mnie problemu (tzn gdy będę miał komplet to nie ma problemu żeby się podzielić wiedzą) to już o tym co zostało zrobione (i zbiór dopełniający:) ...niech pozostanie w gestii tego kto wykonywał kwerendę.
Będzie się chciał podzielić wiedzą co, gdzie sprawdził ze mną ew. z forumowiczami -będę wdzięczny. Nie będzie chciał upublicznic -jego wola. Ma prawo zdecydować.
Pozdrawiam serdecznie. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Lipnik.F.Turas |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-12-2009 - 14:35
|
|
Dołączył: 16-08-2006
Posty: 874
Skąd: Bielsko-Biała
Status: Offline
|
|
Włodku
jak najbardziej wszystkie informacje są jednak poufne i to tylko zależy do osób poszukujących
..........................
Mam nadzieje że powrócisz jednak do postu jak rodzina ,,dojrzeje" ?
.......................................
To jednak są delikatne tematy+ bolesne.
...........................................
Oczywiście pomogę na tyle jak będę mógł
janek
Fturas
............................
Jednak jak posiadasz jakieś informacje to napisz na priv.
Zapytania i odpowiedzi też mogą zająć 3-6 miesięcy nawet 12.
Ja dokumentację w 99% o dziadku uzyskałem po 3 latach poszukiwań |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: KL Gross-Rosen, AL Fünfteichen, marsze śmierci
Wysłany: 26-12-2009 - 13:37
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witam!
Nowy wątek zapoczątkowany wymianą zdań w:
http://www.genealodzy.pl/index.php?name ... pic&t=3148
Ośmielony i zachęcony przez Janka Fturasa zamieszczam garść informacji wyjściowych, od
których zacznę poszukiwania.
Na razie są to szczątkowe dane:
Felicjan Tkaczyk (możliwa błędna pisownia Feliks/Felix Tkaczyk) urodzony 1901/03/14 Warszawa,
syn Wojciecha i Anny domo Adamczyk.
Więzień Pawiaka (1944), później:
prawdopodobnie więzień AL Fünfteichen, podobozu KL Gross-Rosen
prawdopodobnie zabity podczas ewakuacji AL Fünfteichen w styczniu 1945 roku.
Figuruje w bazie Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy (http://www.gross-rosen.pl/pol/showpage.php )
Ewakuacja (nazwy miejscowości wg terminologii 2009) AL Fünfteichen - piesza, trasa ok 100 kilometrów.
Miłoszyce (24 stycznia 1945, wyjście ok. 6000 więźniów),
Żórawina,
Tyniec [Mały?],
Strzeganowice,
Kąty Wrocławskie,
Wichrów,
Jaroszów,
Strzegom,
Rogoźnica (ok 25 stycznia 1945, dotarło ok 5000 więźniów).
Dalsze losy po przybyciu do Gross-Rosen przydzieleni do różnych transportów ewakuacyjnych
(docelowo KL Buchenwald, Flossenburg, Dachau, Mittelbau, inne)
Poszukuję:
Bogdan Cybulski, Obozy podporządkowane KL Gross-Rosen (stan badań), Rogoźnica 1987 [nakład wyczerpany] - interesowałaby mnie możliwość uzyskania skany bibliografii, przypisów (pozycje 370-420)
Szczegółowych informacji (źródła) wspomnianych w:
http://www.wroclaw-powiat.wfp.pl/news.p ... 3&rodzaj=2
Tekst powstał na skutek bardzo powierzchownego przejrzenia internetu - w ciągu kilku godzin od "pobrania informacji od rodziny". Będę próbował informować na bieżąco o wynikach poszukiwań (ale nie będą one intensywne). Być może to komuś pomoże. W artykule z ostatniego linku jest wymieniony Stanisław Cały z Tyńca Małego. Nie ukrywam, że liczę na jego pomoc, po okresie świąteczno-noworocznym spróbuję się z nim skontaktować.
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: KL Gross-Rosen, AL Fünfteichen, marsze śmierci
Wysłany: 07-01-2010 - 11:03
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
wołczuch |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-01-2010 - 12:52
|
|
Dołączył: 26-08-2009
Posty: 296
Skąd: o!polskie
Status: Offline
|
|
W okolicach mojego zamieszkania również odbywały się "Marsze Śmierci" z KL Auschwitz i jej różnorakich filii. Osoby zmarłe zostawiano w rowach wokół dróg. Nakazano mieszkańcom (być może władze lokalne je wydawały) chowanie zwłok bądź w tych rowach, bądź w okolicznych cmentarzach (również i żydowskich) - rzadziej na skwerach.
Być może nakaz chowania władza wojskowa scedowały na władze lokalne a te na mieszkańców. |
_________________ Szukam informacji na temat miejscowości:
Gródek Jagielloński, Rodatycze, Wołczuchy i okolic
Wąwolnica, Skrudki, Garbów
Zakliczyn k. Myślenic
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-01-2010 - 13:33
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
znajomość mechanizmów (m.no dot. KL Aushwitz) wydaje się, że będzie można wykorzystać ogólniej -do całego zjawiska
tzn mam taką nadzieję
owszem władze cywilne były angażowane dość mocno - można powiedzieć, że w wielu przypadkach to na mieszkańcach ciążyła powinność pochówku ( z różnych względów , w tym administracyjnych, sanitarnych psychologicznych wręcz etycznych)
to okoliczne furmanki (wraz z obsługą) były wykorzystywane do tych celów, czasem bezpośrednio przez ochronę konwojów, czasem za pośrednictwem lokalnych władz cywilnych
z uwagi na czas (głownie zima i to dość ciężka) technicznie najprościej było wykorzystać naturalne zagłębienia terenu, żwirownie etc - stąd stosowany pomysł aby podczas poszukiwań grobów wykorzystać mapy sztabówki ew. podczas wizji lokalnej , wywiadów ustalać miejsca sprzyjające, eliminować te które były ekplorowane w latach powojennych, skupiać się na pozostałych etc
W skład niektórych kolumn wchodzili np jeńcy sowieccy wykorzystywani do kopania dołów..z relacji to ani więźniowie (zdawali sobie sprawę że jeniec = zdrajca = kaes albo wieloletni obóz pracy wiec "dobrowolnie uciekali" odwrotni niż więźniowie ani strażnicy - los ich często był równie tragiczny jak więźniów)
Wspomnienia i przekazy ustne były ( w latach 50 -80) i mam nadzieję będą pomocne (w nadchodzących latach) przy dokonanych/dokonywanych ekshumacjach. Specyfiką okolic Wrocławia była ucieczka "przed frontem" oraz emigracja w latach (głównie 1946-7). Z jednej strony eliminuje większość z możliwości (ktoś coś komuś powiedział)- z drugiej strony -większość osób, które wyjechały (a mieszkańców z 1945 można próbować ustalić) wyjechało do RFN. I otwierają się nowe możliwości (kwerenda w Bundesarchiw).. to do czego nie dotarł poprzednik IPN-u (z różnych względów) w latach 40-60 może być dostępne dzisiaj - przekazane przez potomków emigrantów jakieś papiery etc.
Jeśli (a tak bywało) pracom wykonywanym przez władze cywilne towarzyszyła biurokracja (jakieś protokoły, zlecenia etc) to być może dokumenty (tak jak inne np ASC, z tych terenów które możemy przeczytać on-line) zostały wywiezione i pozostawały nieznane i prokuratorom i naukowcom.
Nowe metody (właściwie technologie) porównywania danych, obróbki baz etc tez mogą przynieść rezultaty nie do osiągnięcia wczoraj. Pomimo, że za kilka tygodni upływa 65 lat to nie jest temat nie do ruszenia. Na pewno (dzięki np forom takim jak to) można zwiększyć liczbę bezpośrednio zainteresowanych.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, kilka osób prace prowadzi (ew. zadeklarowało wstępnie że są zainteresowani)
gdyby ktoś z Was natrafił na dokumenty cywilnych władz miejscowych dot. opisywanych wydarzeń to proszę o wpis. Jeśli nie dotyczą Gross-Rosen a innych podobnych - nie szkodzi. Chodzi m.in. o znalezienie prawidłowości, ścieżki, analogii. Zorientowanie się w czym (w jakiej kategorii dokumentów) opisano wydarzenia (szczególnie na terytorium przedwojennych Niemiec) byc może będzie miało wielkie znaczenie w poszukiwaniach podobnych śladów dotyczacych wydarzenm w innych rejonach
pozdrawiam serdecznie
P.S. "obsługa" KL to nie do końca władza wojskowa, chyba prawie zupełnie nie |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-01-2010 - 19:32
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33729
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Potrzebna mi pomoc (jako niemieckojęzycznemu):
otrzymałem wiadomość, zawierającą m.in. taki fragment:
"...Rozmawiałem z proboszczem parafii Tyniec Mały. Widział kiedyś w niemieckich księgach kościelnych zapis o pochowaniu poległych w styczniu 1945 w Tyńcu Małym. Była podana tylko liczba..."
nie mam pojęcia jaki obrządek etc..ale gdyby ktoś mi pomógł ustalić
gdzie jest księga zgonów (księgi) z 1945 z Tyńca Małego / Klein Tinz ...a może są dostępne skany on-line?
a dokładnie szukam zapisu o zmarłych (zamordowanych) więźniach przełom stycznia i lutego 1945..i tłumaczenia tegoż
z góry dziękuję..
pozdrawiam |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Łaptaszynska_Iwona |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-01-2010 - 11:10
|
|
Dołączył: 25-01-2007
Posty: 205
Skąd: Łódż
Status: Offline
|
|
Trochę odbiegnę od tematu, ale warto zajrzeć do tej publikacji- w 2007r ukazał się "Przewodnik wzdłuż trasy ewakuacyjnej węźniów Kl Auschwitz-Birkenau z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego" autorstwa Ireny Pająk wydany przez Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem. |
_________________ Pozdrawiam Iwona Łaptaszyńska.
|
|
|
|
|
|