Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-11-2017 - 23:00
|
|
Dołączył: 10-12-2012
Posty: 1259
|
|
Pawłowski_Henryk napisał:
Pani Janino,
Forum dyskusyjne jest po to aby wymieniać argumenty i wspólnie dochodzić do prawdy. Napisała Pani ciekawy post ale wprowadziła Pani nieścisłość na którą zareagowałem. Jeżeli napisze Pani że rodziny chłopskie NIEMAL WYŁĄCZNIE przed końcem XVIII wieku nie posiadały nazwisk stałych to interpretacja tego wyrażenia dla 99% używających języka polskiego ze zrozumieniem jest oczywista.
Zupełnie niepotrzebna była Pani reakcja na tą uwagę, przypisująca mi wypowiedzi których nie użyłem, na które również musiałem zareagować.
Różnica polega na tym że ja badając wycinek dawnej Rzeczpospolitej nie formułuję sądów generalnych na temat całości terytorium a takie znalazły się w Pani wypowiedzi.
Z jednej strony zarzuca mi Pani:
" jeśli patrzy Pan na Polskę wyłącznie przez pryzmat terenów tak dobrze Panu znanych, a na resztę uwagi nie zwraca to proporcje osób z nazwiskami będących pochodzenia chłopskiego może Pan widzieć zupełnie odwrotne, ale fakty były takie jak napisałam "
z drugiej formułuje Pani swoje sądy ogólne NIEMAL WYŁĄCZNIE na podstawie Pani obszaru:
"bo nigdzie nie twierdziłam iż wszyscy chłopi lub mieszczanie nie mieli nazwisk do XVIII wieku, bo to niezgodne z faktami jakie sama ustaliłam indeksując księgi metrykalne od 1700 roku w parafii Kutno-Łąkoszyn lub nieco późniejsze z parafii Ujazd, Brzeziny lub obecnie Nowe Miasto nad Pilicą od 1765 roku."
Moje pytanie. czy posiada Pani dane z całej Rzeczpospolitej na temat występowania utrwalonych nazwisk chłopskich na podstawie których formułuje Pani sądy ogólne czy tez budujemy obraz sytuacji chłopów na podstawie parafii Kutno-Łakoszyn?
Co do drabiny społecznej, to jeżeli podoba się Pani stosowanie anachronicznego podziału eufemistycznie rzecz ujmując "trącącego mychą" i ustawiającą całe grupy społeczne w pozycji wyższy-niższy, to oczywiście Pani sprawa. Historycznie może Pani czerpać z zacofanych skostniałych podziałów na panów i niewolników, ale mogłaby Pani również oprzeć się na równie historycznych poglądach oświeceniowych czy też napoleońskich, mówiących o równości. No ale to Pani sprawa. Nie sądzę żeby podział na klasy wyższe i niższe był możliwy do "udowodnienia" i był tak "oczywisty" jak Pani twierdzi.
Z kolejnej Pani wypowiedzi:
" Nie wiem co Pan indeksował i nie neguję wyjątkowej sytuacji iż wszyscy chłopi w tej parafii mieli już ustalone od wieków nazwiska, ale fakty z terenu Polski, która jak Pan słusznie zauważył nie była monolitem, świadczą o braku stałych nazwisk i wymagało to prawnego uregulowania."
Proszę o podanie jeszcze raz zakresu Pani badań, czy dalej obracamy się tylko na terenie Kutno-Łąkoszyn?
To forum dyskusyjne więc jeżeli komuś coś Pani zarzuca, to niestety musi Pani pewne sprawy wyjaśnić.
Na koniec podaje link do wątku w którym forumowicze z różnych terenów polski przesyłają dane o najstarszym występowaniu rodzin chłopskich. Dziwnym trafem pochodzą one z różnych obszarów Rzeczpospolitej, i jakoś trudno na ich podstawie bronić twierdzenia że rodziny chłopskie NIEMAL WYŁĄCZNIE nie posiadały utrwalonych nazwisk do końca XVIII wieku:
https://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... highlight=
Jako specjaliście od wypowiedzi nie popartych naukowymi podstawami na temat nazwisk polecam dokładne przeczytanie tej publikacji recenzowanej przez trzech profesorów habilitowanych, a szczególnie wstępu wprowadzającego w temat książki.
https://www.familysearch.org/search/fil ... cat=654365
Nie będę dalej dyskutowała na ten temat bo szkoda czasu i zdrowia na walkę z wiatrakami. Jak się ktoś tak przywiąże do wymyślonej teorii to nic go nie przekona.
Podjęłam temat tylko i wyłącznie z konieczności prostowania bredni jakie tu oraz w temacie nazwisk (nie tylko chłopskich) powypisywano. |
|
|
|
|
|
Pawłowski_Henryk |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-11-2017 - 14:41
|
|
Dołączył: 09-02-2011
Posty: 406
Status: Offline
|
|
Pani Janino, niestety poziom dyskusji jaki Pani proponuje zaczyna być żenujący, więc nie ma sensu z Panią dyskutować. Nie bardzo rozumiem dlaczego ma Pani potrzebę obrażania i obrzucania inwektywami opinii innych uczestników, no ale to również kwestia indywidualnego poziomu dyskusji. Gratuluję również rozszerzenia bazy Pani teorii o publikację "Nazwiska mieszkańców Bydgoszczy" co rzeczywiście daje niesamowicie precyzyjny obraz kształtowania się nazwisk chłopskich w Rzeczpospolitej.
Proszę sobie wyobrazić że na forum mogą znaleźć sie osoby dla których autorytet 3 profesorów nie ma specjalnego znaczenia jeżeli ich i innych badania na podstawie ŹRÓDEŁ prowadzą do wniosków odmiennych od prezentowanych przez nawet najbardziej szanowane gremium badaczy Bydgoszczy. |
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-11-2017 - 17:02
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
To wszystko jak zwykle zmierza nie w tym kierunku. Zadaję jeszcze raz temat. Czy w XVII-XVIII wieku włościanie (chłopi) noszą nazwiska (nie imioniska lub przezwiska) identyczne jakie nosi w tym samym czasie szlachta? A, jeżeli tak, to czy bezsprzecznie mamy w tych przypadkach do czynienia z odwiecznymi chłopami?!
Precyzyjniej nie mogę!
Pozdrawiam
Robert |
|
|
|
|
|
kulik_agnieszka |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-11-2017 - 17:20
|
|
Dołączył: 30-01-2015
Posty: 628
Status: Offline
|
|
Robercie,
na Twoim miejscu po przeczytaniu wpisów bardzo doświadczonych kolegów (to moja szczera ocena, naprawdę tak uważam) uznałabym, że nie należy czynić żadnych założeń a jedyne co można i powinno się zrobić to solidna kwerenda i wyjaśnienie losów konkretnej rodziny.
Nawet jeśli poznasz ogólny trend to nie będzie równoznaczne z brakiem wyjątków od reguły.
Agnieszka |
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-11-2017 - 07:50
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
Agnieszko,
tak zrobię jak radzisz. Moja ciekawość w zadanym temacie wynika z tego, że od 35 lat zajmuję się najróżniejszymi rodzinami Kosteckich, które zapewne w większości nie są ze sobą powiązane genetycznie. W 2 poł. XVIII wieku występuje wiele rodzin o ustalonym nazwisku Kostecki, którzy określani są mianem z reguły przypisanym włościanom. Zorientowałem się, że prawdopodobnie nie dam już rady ogarnąć wszystkich losów namierzonym przeze mnie rodzin, stąd chęć uogólnienia pewnych tematów.
W kolejnym wątku na tym forum poruszam też problem - konkretnie mojej rodziny, a konkretnie skąd pochodził mój antenat Józef Kostecki z Kalisza.
Pozdrawiam
Robert |
|
|
|
|
|
bezkropki |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-11-2017 - 09:21
|
|
Dołączył: 11-12-2014
Posty: 153
Status: Offline
|
|
Robert_Kostecki napisał:
Czy w XVII-XVIII wieku włościanie (chłopi) noszą nazwiska (nie imioniska lub przezwiska) identyczne jakie nosi w tym samym czasie szlachta?
Nie na tym samym terenie, ale tak. W "mojej" Racławówce są w księgach Opalińscy (tylko muszę sprawdzić, czy już w XVIII, czy dopiero w XIX w.), którzy wedle mego "nosa" nie mają NIC wspólnego ze szlachtą tego nazwiska.
Anna |
_________________ Anna
szukam: Owczarski, Wesołowski, Zaparucha, Bzdyl, Muzyczuk, Jasiecka/Jasicka, Panfil - Rzeszowszczyzna, Kujawy, Roztocze, Małopolska
|
|
|
|
|
Pawłowski_Henryk |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-11-2017 - 19:30
|
|
Dołączył: 09-02-2011
Posty: 406
Status: Offline
|
|
mój nos też wskazuje w 4 ćw. XVIII w że na terenie parafii Łososina Dolna i sąsiedniej Tropie mieszkały obok siebie rodzina szlachecka Pawłowskich i chłopska o tym samym nazwisku i jeszcze coś pomiędzy Honesti: karczmarze i młynarze o tym nazwisku, kompletnie ze sobą nie spokrewnione. Na terenie kolejnej przylegającej parafii Tęgoborze są chłopscy Pawłowscy i hrabiowie Pawłowscy, do wyboru do koloru |
|
|
|
|
|
dekan |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-11-2017 - 19:49
|
|
Dołączył: 14-08-2014
Posty: 38
Status: Offline
|
|
Tego zjawiska nie da się uogólnić. Już były głosy mówiące o tym. Po prostu szlacheckie nazwisko przynależało z racji pochodzenia a włościanom przez nadanie nazwiska przez szlachcica. Jestem w swoim drzewie w połowie XVIIIw. i wszyscy moi najstarsi przodkowie to włościanie a noszą herbowe nazwisko Dekański. To, czy wywodzą się ze szlachty, czy otrzymali nazwisko z nadania pana u którego żyli i pracowali, mogą ujawnić tylko dalsze badania genealogiczne. |
|
|
|
|
|
bezkropki |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2017 - 18:16
|
|
Dołączył: 11-12-2014
Posty: 153
Status: Offline
|
|
dekan napisał:
To, czy wywodzą się ze szlachty, czy otrzymali nazwisko z nadania pana u którego żyli i pracowali, mogą ujawnić tylko dalsze badania genealogiczne.
Uściślam, co rzekłąm wyżej. W "mojej" wsi żyli sobie Opalińscy - chlopi. Na tym terenie raczej nie było szlachty tego nazwiska. Tak więc w tym konkretnym przypadku nie mogło to być nazwisko nadane przez pana. No, chyba, że to jacyś przybysze którym w Opalenicy nadał to nazwisko herbowy Opalińśki - tego rzeczywiśce nie da się rozstrzygnąć bez głębszych badań. |
_________________ Anna
szukam: Owczarski, Wesołowski, Zaparucha, Bzdyl, Muzyczuk, Jasiecka/Jasicka, Panfil - Rzeszowszczyzna, Kujawy, Roztocze, Małopolska
|
|
|
|
|
Piotr_Pizoń |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2017 - 18:32
|
|
Dołączył: 17-12-2007
Posty: 261
Status: Offline
|
|
bezkropki napisał:
dekan napisał:
To, czy wywodzą się ze szlachty, czy otrzymali nazwisko z nadania pana u którego żyli i pracowali, mogą ujawnić tylko dalsze badania genealogiczne.
Uściślam, co rzekłąm wyżej. W "mojej" wsi żyli sobie Opalińscy - chlopi. Na tym terenie raczej nie było szlachty tego nazwiska. Tak więc w tym konkretnym przypadku nie mogło to być nazwisko nadane przez pana. No, chyba, że to jacyś przybysze którym w Opalenicy nadał to nazwisko herbowy Opalińśki - tego rzeczywiśce nie da się rozstrzygnąć bez głębszych badań.
Tutaj bardziej trzeba by zgłębić powstawanie nazwisk na danym terenie.
Zakładanie, że dane nazwisko nadała szlachta o tym samym nazwisku wydaje mi się błędne (ale to jest moje zdanie nie poparte żadnymi badaniami więc może być błędne).
W mojej miejscowości (indeksowałem metryki parafii które są od 1596 r.) występują obok siebie "szlacheckie" i "chłopskie" nazwiska. np:
Potocki, Rzeczycki jednak nie wydaje mi się żeby ci z linii "chłopskiej" wywodzili się ze szlachty.
Jedyne nazwisko w którym mogę wykazać zmianę określenia ze szlachty na chłop to nazwisko Krawczyński ale to kres mniej więcej połowy XIX wieku, więc dużo później niż w temacie.
Może tutaj coś więcej da się ustalić odnośnie nazwisk:
Zofia Kowalik-Kaleta. Historia nazwisk polskich na tle społecznym i obyczajowym (XII-XV wiek)
Witold Taszycki: Najdawniejsze polskie imiona osobowe. Kraków
Tutaj artykuł na histmag:
https://histmag.org/Skad-pochodza-nazwiska-481/1
Pozdrawiam Piotr |
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-12-2017 - 21:45
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
Rozumiem, że w Twojej parafii osoby różnych stanów, ale tego samego nazwiska występują już w XVII wieku?!
Pozdrawiam
Robert |
|
|
|
|
|
bezkropki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-12-2017 - 10:14
|
|
Dołączył: 11-12-2014
Posty: 153
Status: Offline
|
|
Jeśli to mnie pytasz Robercie, to uściślam. Czas: koniec XVIII i cały XIX. Stan noszących nazwiska: u nas są tylko i wyłącznie chłopi noszący nazwisko Opaliński. Chodziło mi o to, że w tej konkretnej wsi na rzeszowszczyźnie nazwisko tożsame z magnackim (z innego regionu Polski) nosili chłopi.
Znam jednak wieś, o której wiarygodna osoba mi opowiadała, że: nasza wioska nazywa się R. Większość mieszkańców, nazywa się jak trzeba R-ccy. (tu gest ręką) Po tej stronie drogi mieszka szlachta, a po tej chłopi. (I wszyscy byli R-ccy). |
_________________ Anna
szukam: Owczarski, Wesołowski, Zaparucha, Bzdyl, Muzyczuk, Jasiecka/Jasicka, Panfil - Rzeszowszczyzna, Kujawy, Roztocze, Małopolska
|
|
|
|
|
wolenski_pipis |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-12-2017 - 11:20
|
|
Dołączył: 05-04-2011
Posty: 339
Status: Offline
|
|
Polska to jedyny kraj w Europie, w którym odsetek szlachty sięgał do 20% rdzennej ludności. Byli magnaci, z ogromnymi fortunami oraz drobna szlachta zagrodowa, której status materialny, często był niższy niż bogatych chłopów w dobrach królewskich. Jak było naprawdę, świadczą poniższe wypisy z niepublikowanych rejestrów podatkowych woj. lubelskiego i Podlasia z 1676 r.(podobne zapisy występują w rejestrach podatkowych mazowieckich): „Pan Wojciech Łęczycka z dóbr Łęczycki, z żoną rydlem zarabia”; „Pan Andrzej Głuchowski z dóbr Głochówek, z żoną i syn ubogi na wyrobku”; „Pan Jan Kryński z dóbr Kukawki, z żoną nie ma nic na proszonym chlebie”; „Pan Stanisław Sawicki z dóbr Sawice Bronisze, żona starzy ubodzy”; „Pan Szymon Trębicki z dóbr Trębice Górne, matka ubodzy chleba żebrzą”; Pan Paweł Raczyński, z dóbr Paprotna Podawce, z żoną, siostra przynimże wdowa uboga”; „Pan Bartosz Wyrozębski z dóbr Wyrozęby Podawce, żona, siostra uboga, wdowa Pawłowa rydlem kopie”; „Pani Elżbieta Poniatowska z dóbr Wyrozęby Podawce, przy matce żebrzącej”; „Pan Wojciech Żelechowski, z dóbr Czarnoty, żona bez pola”; „Bartłomiejowa Łoza z dóbr Łozy, żona niewidzącego, syn żonaty, drugi młody rydlem robi”; „Anna Kobyleńska z dóbr Kobylany, wyrobnica”; „Pana Kazimierza Olędzkiego z dóbr Olendy Orlice, córka uboga z rąk żyje”; „Pan Florian Jaruzelski z dóbr Swinary, rydlem kopie”; „Pan Rosiński, z dóbr Podniesienie, z siostrą nie ma nic”; „Pan Piotr Rucki, z dóbr Krynica, syn i synowa, rydlem zarabia”; „Pan Wojciech Wyszomirski, z dóbr Wyszomierz, z żoną rydlem kopie, przy Babie Kościelnej chleba żebrzącej córka”; „Pan Jan Skorupka, z dóbr Skorupki, rydlem ogród kopie w stodole mieszka”; „Pan Frąnc (Franciszek) Zawadzki, z dóbr Zawady, z żoną i siostrą, która na wyrobku przy nim żyje”; „Pan Krzysztof Kożuchowski, z dóbr Kożuchów Wielki, wyrobnik z żoną i córką”; „Pan Wojciech Kożuchowski, z dóbr Błonie Małe, nie ma nic tylko wyrabia, z siostrą”; „Pani Andrzejowa Męczyńska, z dóbr Brodace, rydlem kopie, Dziada Starego żona”; „Pani Katarzyna Grzymalina (Grzymała), z dóbr Skibniewo Podawce, Dziada Kościelnego żona”; „Pan Maciej Agendek Dybowski, z dóbr Dybowo, z żoną, pogorzały”; „Pani Maryna Chądzyńska, z dóbr Łazów, w komornym mieszka”; „Pan Andrzej Dąbrowski, z dóbr Nieciecza, z żoną i córkami dwiema, który nie ma ani wołów ani krowy”; „Pan Mateusz Bujalski, z dóbr Niewiadoma, z żoną rydlem pożywienia szuka”; „Szlachcic Józef Szepietowski, z dóbr Dabrowa Moczydły, ubogi”; „Szlachetni Mikołaj i Krzysztof Borzymowie, z dóbr Borzymy, sami ogrodnicy”; „Szlachetny Kasper Siekierka, z dóbr Chechłowo, z żoną ubogi”; „Szlachetni Aleksander z żoną i Kasper sam ubogi, Moczulscy, z dóbr Miodusy Pokrzywne”; „szlachetny Marcin Rozwadowski, z dóbr Popławy, ubogi młodzieniec”; „szlachetny Marcin Zaleski, z dóbr Zalesie Łabęckie, wdowiec nie ma nic”; „szlachetny Wojciech Płoński z przydomkiem Martyanik, z dóbr Płonka Kościelna, z żoną, na ogrodzie, bez wołów ubogi”; „szlachetny Bartosz Dzierżek, z dóbr Dzierżki, z żoną, moczygęba rydlem kopiący”; „szlachetny Michał Zdrodowski, z dóbr Zdrody Nowe, z córką na ogrodzie mieszkający”; „szlachetny Andrzej Brzozowski, z dóbr Brzozowo Stara Wieś, z żoną wołem jednym robi”; „szlachetna Jakubowa Brzozowska, wdowa, z dóbr Brzozowa Antonie, nie ma nic, uboga”; „szlachetny Stefan Faszczewski, z dóbr Faszcze, i żona, bez wołów, najmem żyje”; „szlachetny Szymon Faszczewski, żona i sióstr dwie, ubóstwo wielkie”; „szlachetny Frącz Jamiołkowski, z dóbr Jamiołki Piotrowięta, sam, rydlem chleba zarabia”; „szlachetny Marcin Jamiołkowski, z przydomkiem Jagusik, z dóbr Jamiołki Kowale, z siostrą, ubóstwo”; „szlachetna Wojciechowa Truskoleśna, z dóbr Truskolas Stara Wieś, wdowa uboga, nic nie ma”; „szlachetny Piotr Poroski, z dóbr Porośla Kije Głuchy, ubogi bardzo, stary, rydlem kopie”; „szlachetny Grzegorz Łapiński, z dóbr Łapy Zięciuki, z żoną, syn pogorzelec, ze wszystkim zgorzał”; „szlachetny Wojciech Zimnoch, z dóbr Zimnochy Świechy i Reki, ubogi, kaleka”; „szlachetny Maciej Warel Wyszyński, z dóbr Pułazie, z żoną, pauper”. Ta uboga szlachta, najczęściej znika w kolejnych latach z akt danej parafii, przenosząc się do dóbr królewskich lub możnowładczych. Groziło im pójście w poddaństwo u bogatszych sąsiadów lub krewnych. Mimo ubóstwa i czasami skrajnej nędzy, ten drobiazg szlachecki miał poczucie godności i świadomość swego pochodzenia. „Boso, ale w ostrogach”. Autorzy herbarzy, gdy dana rodzina znika z akt, najczęściej twierdzą, że wymarła, choć ich potomkowie żyją do dziś.
Pozdrawiam – Marek Woliński |
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-12-2017 - 19:00
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
Super Panowie, takich odpowiedzi oczekiwałem.
Pozdrowienia
Robert Kostecki |
|
|
|
|
|
Piotr_Pizoń |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-12-2017 - 19:38
|
|
Dołączył: 17-12-2007
Posty: 261
Status: Offline
|
|
Tutaj fragment z publikacji Kilka wiadomości o szlachcie zagonowej mazowieckiej i podlaskiej:
"Najuboższa, nie mająca żadnej własności nieruchomej, przyjmowała obowiązki kmieci w majątkach panów, którzy na Mazowszu i Podlasiu nie wiele posiadając ludu poddanego i roboczego, chętnie dawali jej ziemie i osady za obowiązek odrabiania pańszczyzny. Robocizna i daniny w naturze zbyt małą miały dawniej wartość, i to było powodem, że tysiące rodzin szlacheckich osiadło w wioskach kmiecych i w drugim i trzecim pokoleniu zupełnie chłopiało, zachowując tylko nazwisko szlacheckie swych przodków. W okolicy Tykocina np. spotykałem mnóstwo włościan (Milewskich, Gogolewskich, Sadowskich, Woroszyłłów itd.), którzy noszą nazwiska szlachty mazowieckiej, a powiadali mi, że ich dziadowie byli szlachta, ale dla roli służbę i zależność przyjęli. Niektórzy z nich przeto starają się synów żenić ze szlachciankami, lub córki wydawać za wolnych ludzi. To samo schłopienie szlachty mazurskiej napotkaliśmy nie bez podziwu na Wołyniu i to w dość szerokich rozmiarach"
Co prawda dotyczy tylko jednego rejonu ale nie oznacza to, że nie zdarzały się takie sytuacje w innych częściach Polski.
Pozdrawiam Piotr |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|