Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
czwartek, 10 października 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
KomentarzeOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 30-10-2013 - 13:24
Sympatyk


Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4453

Status: Offline
Skomentuj ten artykuł w tym wątku
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
MonikaNJOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 30-10-2013 - 18:10
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-02-2013
Posty: 1575

Status: Offline
Witam Jerzy,
artykuł bardzo nostalgiczny i ładnie napisany(jak zwykle); obawiam się że niedługo założę Twój Fan Club.
pozdrawiam monika

_________________
pozdrawiam monika
>Wanda>Feliksa>Anna>Józefa>Franciszka>Agnieszka>Helena>Agnieszka
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
DławichowskiOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 30-10-2013 - 18:59
Zasłużony
Członek PTG


Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1031
Skąd: Koszalin
Status: Offline
Ja też się zapisuję. Krzycho z Koszalina

_________________
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Gadu-Gadu MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
labarnerieOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 30-10-2013 - 19:22
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 12-03-2013
Posty: 340
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
Pięknie napisane ...melancholijnie ... wnuki proszę jak najszybciej zabrać do Ciepielowa i opowiadać, opowiadać ... choćby i po raz n-ty historie rodzinne ... a nuż coś w młodych główkach pozostanie na zawsze ...

_________________
Szukam aktu małżeństwa Mikołaja Tokarka syna Marcina i Katarzyny z Jadwigą Stelmach, lata ok. 1814 - 1826 (dzisiejsze woj. łódzkie lub wielkopolskie - najprawdopodobniej).

Serdecznie pozdrawiam
Kasia
http://kasiaurbanskaparanoje.blogspot.com
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
michalina180Offline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 30-10-2013 - 19:42
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 15-05-2009
Posty: 285

Status: Offline
Witam
Jerzy , Twoje teksty czyta się z wielką przyjemnością. Mają lekkość i jakiś taki, niepowtarzalny klimat.
Z niecierpliwością czekam na następny.
Jestem za Fan Clubem
Pozdrawiam
Michalina
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
donataOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 31-10-2013 - 06:20
Sympatyk


Dołączył: 21-04-2007
Posty: 182
Skąd: Radlin/k.Wodzisławia Śl.
Status: Offline
Zapisuję się także do Twojego Fan Clubu Jerzy.
Wzruszył mnie Twój felieton, od czytania którego zaczęłam tę dzisiejszą wędrówkę po naszym portalu.
Zastanawiam się, gdyby takia mogiła była na tutejszym cmentarzu, gdzie mieszkam.
Chyba, by już jej dawno nie było. Miejsce trzeba opłacać co 20 lat. Czasem nie ma już kto.
Kurczy się teren na pochówki, zaś wielu z dzisiejszego pokolenia patrzy na stare pomniki z politowaniem, a to one mają w sobie coś nieprzemijającego.
Kiedy dokonuje się pochówku młodszych członków rodziny na swoich przodkach, od razu stawia się nowoczesny pomnik, przez co znikają te, które wywołują u niejednych skurcz serca, nostalgię za czymś co przemija. Są świadkami upływającego czasu.
Mieszkam obok cmentarza, nawet niezbyt starego, powstał w 1924 roku.
Niewiele na nim nagrobków z tych wcześniejszych lat. I z roku na rok znikają następne.
Staram się je utrwalać na amatorskiej fotografii.
Pytanie tylko, dla kogo?

Pozdrawiam serdecznie.
Donata Pająk
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Gadu-Gadu  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Węgrzyn_AniaOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 31-10-2013 - 20:47
Sympatyk


Dołączył: 26-02-2009
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Temat bardzo dobry, w odpowiednim czasie. Popieram.......ale nie do końca. Nie jestem zwolenniczką łączenia zwyczajów a nawet obowiązków Święta Zmarłych, z zabawą dzieci w przededniu Święta Zmarłych. Są to dwie różne rzeczy, które mają miejsce obok siebie, dzień po dniu. Sama w tym uczestniczę i nie uważam, że jest w tym coś złego. Chętnie rozdaję cukierki, moja wnuczka zbiera je z koleżanką, a następnego dnia spotykamy się na cmentarzu i obydwie podchodzimy do tego bardzo poważnie.
Przecież to nie wina wnuków /nie tylko twoich/, że mają takie podejście, takie jest prawo wieku, że wybierają zabawę. Winni są rodzice, dziadkowie, że nie uczą ich kiedy jest czas na wesołą zabawę, a kiedy trzeba zachowywać się cicho, z zadumą i szacunkiem. Ty sam nie spełniłeś swoich postanowień wcześniej, chociaż widziałeś postępujący przez jakiś czas upadek mogiły. Owszem jeździłeś, patrzyłeś i nie zapobiegłeś temu co było oczywiste. Ale to też nie ty jeden, to się zdarza bez względu na wiek. Dlatego uważam, że nie należy generalizować. Są młodzi i dzieci, którzy przywiązują dużą wagę do opiek nad mogiłami bliskich, ale i całkiem obcych ludzi, i nie robią tego z przymusu. Są starsi którzy nie interesują się wszystkim co jest związane ze śmiercią, a w tym odwiedzaniem mogił bliskich, czekają aż zrobią to inni. Wydaje mi się, że na tym forum widać duży przekrój wiekowy, a zainteresowania genealogią, historią nie tylko rodzinną,ale i zapomnianymi mogiłami, jest duże i z każdym rokiem rośnie.
Róbmy tak, aby nie pouczać i ganić, ale dawać przykład, nie tylko przed 1 Listopada. Każda pora roku, każda okazja jest dobra. Zapalmy znicz na czyimś grobie, o którym wszyscy zapomnieli. Może o nas nie zapomną?.......

_________________
Pozdrawiam Ania

Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
JerzyGrzegorzOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 06-11-2013 - 11:17
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-04-2008
Posty: 95

Status: Offline
Przepraszam mój wierny Fanklub, za brak reakcji. Moje milczenie nie oznacza mojej bufonady i braku szacunku do Was. Po prostu, z różnych przyczyn wolę nie udzielać się na forum. Znajdując dla siebie lukę w tutejszych Artykułach, rozpisuję się i popisuję się. Ponieważ uważam, że z Fanklubem robicie sobie Państwo jaja odpłacę Wam pięknym za nadobne. To co tutaj robię przyrównam do zajęcia mitologicznego łucznika – Amora, który wypuszcza strzałę, trafia, łączy ludzi i nie przejmuje się nad dalszą konsekwencją swego zajęcia; kłótniami, waśniami, separacjami, rozwodami, etc... Nie zajmuje się także dalszym losem par które połączył do końca ich życia. Zobrazuję to jeszcze głębiej moją fraszką.
Dostrzegłem na drzewie małego chłopczyka,
ładnego naguska w przebraniu łucznika.
Patrzyłem jak mały, blond włosy cherubinek
strzelał do grupki wesołych dziewczynek,
poczym łuk kierował gdzie stoją chłopaki -
cieszył się gdy trafiał i pary szły w krzaki.
Czy oko zmęczone czy strzelec był dupa
Fakt, że przypadkowo trafił w arcybiskupa.
Nie wiem co ksiądz zrobił bo znikł jego profil.
Dziś niektórzy mówią, że to jest pedofil
i dodają bluźniercy - tu wybacz im Panie -
że go widział ktoś z dziećmi na Dominikanie.

Z poważaniem Jerzy Wnukbauma.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Węgrzyn_AniaOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 07-11-2013 - 09:41
Sympatyk


Dołączył: 26-02-2009
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Myślę, że właśnie sarkazm przebija z tonu twojego wpisu. Chociaż muszę powiedzieć, że fraszka sama w sobie niezła. Nieładnie natomiast odniosłeś się do tych, którzy cię popierają. Czy uważasz, że pochwała ośmiesza cię, bo tak naprawdę ty sam nie zgadzasz się z tym co napisałeś? Nie uważasz, że ciekawiej jest napisać artykuł, który przeczytają inni i ustosunkują się do niego? A potem zapoznać się z tymi opiniami i ustosunkować się do nich i oczywiście wykorzystać mądre argumenty do przekonania o swoich racjach? Osobiście bardzo lubię brać udział w takich polemikach, szczególnie gdy moje zdanie i różni się z treścią artykułu. A ciekawych dyskusji nigdy za wiele. Jeśli wena ci dopisuje pisz, ale niech będzie ciąg dalszy.

_________________
Pozdrawiam Ania

Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
JerzyGrzegorzOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 07-11-2013 - 10:45
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-04-2008
Posty: 95

Status: Offline
Aniu. Między innymi dlatego nie biorę udziału w Forum - Nie mam wpływu na wmawianie mi, że jestem wielbłądem. Chyba, że ktoś ma na myśli, że piję jak wielbłąd. Wyjaśnianie, co autor miał na myśli mija się z celem i lepiej rzucić pisanie w cholerę. Swoim wpisem nikogo nie obraziłem. Posłużyłem się tylko starym powiedzeniem – „odpłacić komuś pięknym za nadobne”, nie określając co jest piękne a co nadobne. Jeśli kogoś tym obraziłem – Przepraszam. Cieszę się i rosnę w górę, że to co napiszę czytają inni. Z zaciekawieniem śledzę wszystkie komentarze. Nawet krytyczne. Co do udzielania się na forum podtrzymuję swoje zdanie. Z całym szacunkiem - nie mam na to czasu. Jurek.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
DławichowskiOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 07-11-2013 - 12:31
Zasłużony
Członek PTG


Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1031
Skąd: Koszalin
Status: Offline
Róbmy swoje

_________________
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Gadu-Gadu MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Węgrzyn_AniaOffline
Temat postu: Cukierek albo psikus. (komentarz)  PostWysłany: 07-11-2013 - 14:51
Sympatyk


Dołączył: 26-02-2009
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Drogi zarządco, co znaczy komentarz "róbmy swoje"? Wydawało mi się, że forum jest po to, aby każdy mógł wyrazić się na zainteresowany temat. A różnorodność zdań dodaje pikanterii i budzi większe zainteresowanie. Najgorsze jest tylko to, że temat zniknął nam z oczu. Mogę tylko dodać, że dzieci odesłane z kwitkiem tzn. bez cukierka zrobiły psikus, wrzuciły do ogródka porwane chusteczki / a nie śmieci /. Wydaje mi się, że świadczy to o bardzo dobrym wychowaniu. Ogródek był nie mój, ja natomiast uzyskałam opinię bardzo miłej, a bawiłam się suuuuuper.

Dzieci same się nie wychowują
ale starsi je kształtują
nie miejmy do nich pretensji
i nie ćwiczmy na nich presji
wystarczy poczytać na naszym forum
jak wiele zależy od "dorosłych" humorów.

_________________
Pozdrawiam Ania

Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
slawek_krakowOffline
Temat postu:   PostWysłany: 08-11-2013 - 12:07
Sympatyk


Dołączył: 19-11-2011
Posty: 650
Skąd: Kraków
Status: Offline
Uuuu panie, co poznikało postów Wink

A psikus polega na tym, że dzieci wolą cukierki niż włóczęgę po cmentarzach. W Krakowie łatwiej bo tu miodek turecki serwują przy grobach. Cukierek wątpliwej wprawdzie jakości ale zawsze to dodatkowa zachęta, a i przyczynek do rozważań czym jest tradycja. Co nie znaczy, ze nie trzeba było na siłę ciągnąć. Dziś starszy (17 lat) sam już rozumie potrzebę, a młodszy (12 lat) niby z oporem ale wkręca się z roku na rok w klimat cmentarnych opowieści. To taki przykład, "że nie nic na siłę" tylko "właśnie na siłę". Dlatego pilnuj wnukubauma, żeby praprawnukibauma nie musiały wspomnień snuć w zadumie nad płytą co się będzie nad Twoimi szczątkami zapadać.

P.S. Posty poleciały a fraszka o "dupie biskupa" została.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Węgrzyn_AniaOffline
12 Temat postu:   PostWysłany: 08-11-2013 - 20:07
Sympatyk


Dołączył: 26-02-2009
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Status: Offline
A w Warszawie od zarania słodziusieńka "pańska skórka" i obważanki towarzyszyły mi na cmentarzu, i dalej to robią. Obważanki są też w sklepie, ale "pańska" tylko tutaj, niezmiennie. Jest to swego rodzaju nagroda, kto przychodzi na cmentarz, może skosztować coś słodkiego, niebanalnego, a przede wszystkim wyjątkowego. Nagroda zawsze lepiej mobilizuje niż nagana. To takie proste i przyjemne. Very Happy

_________________
Pozdrawiam Ania

Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
JerzyGrzegorzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 09-11-2013 - 08:40
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-04-2008
Posty: 95

Status: Offline
W pierwszych słowach mojego listu.... Dawny zwyczaj pisania listów odszedł już dawno w niepamięć.
Społeczeństwo jest wykształcone, biegle posługuje się czytaniem i pisaniem. Użycie obcojęzycznych wtrętów i „uczonych”, encyklopedycznych haseł nie nastręcza; ani piszącemu, ani czytającemu , żadnych trudności. „Uprzejmie proszę...” Kto dzisiaj tak pisze podania? Słowa te mają się nijak do dalszego tonu podania – żądam, daj, dostarcz...

„W pierwszych słowach mojego listu” odeszło już w niepamięć. Na Forum wstęp postów zastąpiło krótkie JA: - ja to..., ja tamto..., ja nie rozumiem... , ja jestem wykształcony... , ja nie napisałbym tak czy siak... To owe JA, po nabraniu pewności siebie zamieniane jest szybko na - MY. Pewnie dlatego by podkreślić większą skalę niezrozumienia przedmówcy, a także wywarcie na nim presji zewsząd otaczającego go niezrozumienia. Tu także następuje My uważamy..., My nie rozumiemy.... Co charakterystyczne u piszących w tym tonie? Nigdy nie dają gotowej recepty. Żadnego światełka w tunelu. Co jest źle i jak to zmienić.
Za to od samego początku w zamyśle jest podział na MY – ONI z podkreśleniem, że My - to ci lepsi genealodzy. Rzeczywistość jest taka, jaka jest. Każdy ją widzi i odbiera na swój sposób. Według własnych potrzeb, jego opcji i swoich poglądów. Ja na forum nie mam żadnej misji. Po wejściu na forum i przeczytaniu postów chciałbym wstać powiedzieć - „Miernoto całego świata – Witam Cię”. Nie są to słowa dla nikogo obraźliwe. Powtarzam – nie obraźliwe. Wręcz odwrotnie. Jest to cytat sztuki teatralnej z końcowych słów przeciwnika Mozarta, który zwracając się w stronę publiczności w ten sposób uznaje geniusz młodego Mistrza nad sobą. Po odejściu od komputera też chciałbym tak się poczuć.

Jak mawiał mój warszawski dziadek – „Własne gówno mniej śmierdzi”. Jego widok i zapach jest tolerowany przez zmysły człowieka. Ktoś obok nawali i od razu w organizmie zachodzi odruch; wymiotny, wstrętu i obrzydzenia. Jak najbardziej jest to prawidłowa reakcja organizmu. Ja muszę się przyznać, że wdepnąłem we własne gówno i zaczęło wokół mnie strasznie śmierdzieć.

Ponieważ wiele postów poznikało, odniosę się tylko do dwóch osób. Ani oraz Sławka.
Sławek. Odwróć się za siebie. Czy siedząc przy komputerze masz za plecami kogoś bliskiego? Twoje wnuki? Wątpię. Przeszkadzaliby z pewnością. Popatrz w monitor. Widzisz mnie? "Gówno" widzisz. Czytając wszystko ze zrozumieniem do końca, odpowiedz mi proszę na kilka pytań. Pisząc o Krakowie zapewne w nim mieszkasz. To powiedz mi dlaczego inni nazywają Cię „Centusiem” lub „Lajkonikiem” Dlaczego dla górali jesteś ceper? Dlaczego dla Żydów jesteśmy gojami? Będąc Żydami dla Polaków jesteśmy „pieprzonymi Żydami” Dlaczego ja będąc od kilku pokoleń po mieczu Warszawiakiem, dla potomka powojennego „napływowca” do Warszawy jestem słoik? Dlaczego, gdy w moich żyłach po dziadku płynie niemiecka krew na równi z Tobą jestem „Polską świnią”? Nie musisz odpowiadać. Pytanie było retoryczne i znam na nie odpowiedź. Ciekawi mnie jedno. Czy do jasnej cholery po drugiej stronie Twojego monitora panuje taki tłok, że nie ma miejsca już dla mnie. Wchodzę komuś w paradę? Psuję jakieś układy i układziki? Na koniec. Dlaczego mi ubliżasz robiąc osobiste wycieczki w moją stronę. Twoje przesłanie – „dlatego pilnuj wnukubauma....” brzmi jak memento mori. Mam się cieszyć, że i ty umrzesz? Zapewniam Cię. Nie cieszę się. Żyj jak najdłużej i zostaw moje wnuki i grób w spokoju. Dlaczego przekręcasz mój pseudonim (Wnukbauma) oraz piszesz go z małej litery? Dlaczego będąc genealogiem kpisz sobie z nazwiska mojego dziadka zwracając się do mnie wnuku Bauma z małej litery. Nie jestem Twoim przyjacielem gówniarzem.

Aniu.
Na forum raz jedyny starłem się z kobietą. Usuwając swój post krok po kroku wciągałem ją w intrygę. Gierkę prowadziłem pod jej dyktando, za każdym razem pytając czy tego chce. Wierz mi, że do dzisiejszego dnia nie jestem z tego zadowolony a wręcz przeciwnie - wstydzę się tego. Piszę o tym, bo Twoje postępowanie przypomina mi tamtą gierkę. Brniesz w to sama, nakręcasz się niepotrzebnie. Pławisz się swoją wyższością i mądrością, podczas gdy ja milczę. Odpowiem Ci więc w kilku słowach i zamykam się na kłódkę. Wnuki o których pisałem są „Amerykanckie”. Zgadzam się z Tobą w zupełności – nagroda bardziej mobilizuje i serce łechce niż nagana. To proste i przyjemne. Tylko jednego nie bierzesz pod uwagę. Że ja nagrody nie oczekiwałem. Dałaś temu wyraz ganiąc mnie, że nieładnie odniosłem się do tych, którzy mnie popierają. To „róbmy swoje” Krzysztofa Dławichowskiego popieram w 100%. Niech każdy z nas robi dla naszego środowiska to co lubi, co potrafi, co chce i chciałby robić. Niech to środowisko żyje i cieszy się osiągnięciami. Kłótnie zostawmy innym. Na koniec nie rozumiem dlaczego nie szanujesz mojej decyzji o nieuczestniczeniu w Forum. Mam swoje powody. Ja nie lubię ostrej jazdy jakim jest forum. Nie chcę mieć domu na kółkach. Jestem słomianym wdowcem, siedząc na pogaduchach, doprowadziłbym mój dom (powtarzam mój dom) do brudu, smrodu i ubóstwa.

Na sam koniec odniosę się do osoby która powtarza w kółko – „grafoman”, „ grafoman”. Brzmi to jak „Balcerowicz musi odejść” czy „Kartagina musi być zburzona” Nigdy nie mówiłem, że jestem pisarzem. Nigdy nie chwaliłem się że jestem poetą. Oprócz tej strony i Świętogenu nigdzie nie publikuję. W prywatnych rozmowach mówię, że nie mam przygotowania literackiego. Szkoły techniczne traktowały język polski po macoszemu. Skąd więc ten zaszczyt, że umieszczasz mnie w gronie swych kolegów. Pewnie po to by w rankingu na grafomani.pl nie znaleźć się na szarym końcu. Daruj sobie obrabianie mi dupy. Na takich co się chcą do niej dobrać napisałem fraszkę.

Tym co kochają inaczej mówię tak;
Pochwodziób to z rzędu siewek ptak.
Pewnie dlatego na wdzięki nasze
kobiety mówią zdrobniale ptaszek.

Tyle Kolego lub Koleżanko fraszki dla Ciebie. Chcesz więcej to kup w formie pisanej na papierze. Co z kartką zrobisz – twoja sprawa i żegnam ciule.

„Cmentarz, odwiedziny, poranna mgła, katastrofa, ścięta brzoza daleko za ogrodzeniem cmentarza...
To powinno być miejsce wyciszenia i zadumy,... „prześcigam się w domysłach i wmawiam sobie że ktoś zacierał ślady. Paranoja”. To tylko fragmenty. Mam dosyć jak inni pieprzenia w kółko o jednym i tym samym.” W przeciwieństwie do kogoś, którego usunięty post kończył się „weźmy napiszmy coś” - ja coś piszę. O dupie Maryny, ale coś robię dla środowiska. W słowach Kolegi wyczuwam smród. Smród dymu palącej się słomy. Psy szczekają a karawana idzie dalej. Czy uwikłanie w fabułę dziadka jest prawdą czy literacką... Ups! - grafomańską fikcją możecie sprawdzić sami. W końcu jesteście genealogami. Albo mi się wydaje.
Jerzy Wnukbauma.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.282697 sekund(y)