|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Piotr_Juszczyk |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-05-2013 - 15:30
|
|
Dołączył: 30-12-2010
Posty: 684
Status: Offline
|
|
O jakich przepisach piszesz? Możesz mi konkretnie podać ustawę dającą możliwość nobilitacji przez sejm RP? Nie sądzę. Pisałem wyraźnie że nie ma przepisów na podstawie których nadano herb Małyszowi. |
|
|
|
|
|
hniew |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-05-2013 - 15:41
|
|
Dołączył: 11-11-2010
Posty: 748
Status: Offline
|
|
Piotrze,
Z twego poprzedniego postu ja wyczytuję tak naprawdę jedno.
Nie ważne, w jaki sposób powołano do życia nowy herb (herb Małysza projektowali i wykonali założyciele Novej Heroldii), ważne jest, aby jego używanie było odpowiednio uzasadnione.
Czy musi to być od razu przez państwo w prawne ramy upakowane?
A może wystarczy, jeśli będzie się rozwijać wraz ze społeczeństwem jako niepisane prawo zwyczajowe?
Może po prostu trzeba gdzie się da edukować społeczeństwo tak, aby nowe, prawdziwe elity, które się z niego wyłaniają we właściwy sposób sięgały do tradycji, która jak wspomniał wyżej Sławek jest bazą naszej tożsamości?
Tu dziwi mnie jedna tylko rzecz.
Dlaczego na tym forum aktywność ludzi posiadających wiedzę i pasjonujących się heraldyką jest ZEROWA?
Pozdrawiam
Hubert |
|
|
|
|
|
Piotr_Juszczyk |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-05-2013 - 15:51
|
|
Dołączył: 30-12-2010
Posty: 684
Status: Offline
|
|
Niepisane prawo zwyczajowe ciężko się egzekwuje co do wymagań, dlatego lepsze byłyby przepisy konkretne, zwłaszcza że w odniesieniu do miast takie przepisy są. Tak samo jest ustawa o orderach i odznaczeniach.
Wydaje mi się że nikt nie zaprzeczy że odznaczenie Orderem Orła Białego jest nobilitujące w naszych czasach i systemie prawnym. Czyli nobilitacja jako wyróżnienie funkcjonuje i obecnie, dodanie do tego herbu byłoby możliwe po zmianie przepisów. O ile podział stanowy jest z gruntu niezgodny z naszą Konstytucją i ustrojem o tyle sama nobilitacja w sensie wyróżnienia jak napisałem funkcjonuje dalej. Nie niosłoby to za sobą żadnych innych przywilejów poza prawem do noszenia odznaczenia (co już jest) i dodatkowo prawem posługiwania się herbem co nie wiele różni się od prawa na przykład używania tytułów naukowych.
Jak można się podpisywać magister Jerzy Bąbka tak można by i magister Jerzy Bąbka herbu Pietruszka.
To jest możliwe, aczkolwiek nie jestem zwolennikiem tworzenia takich praw. Jednak absolutnie jestem przeciwnikiem robienia czegoś dla kaprysu i bezpodstawnie. Jeśli ma być robione to niech będzie robione porządnie. |
|
|
|
|
|
hniew |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-05-2013 - 15:58
|
|
Dołączył: 11-11-2010
Posty: 748
Status: Offline
|
|
Nie wszystko musi być skodyfikowane. Zyjemy w czasach raczej nadprodukcji przepisów.
Właściwego zachowania nie gwarantują tylko przepisy ale także (a może i przede wszystkim) wychowanie i edukacja.
Pozdrawiam
Hubert |
|
|
|
|
|
adam.nojszewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-05-2013 - 11:47
|
|
Dołączył: 20-10-2007
Posty: 112
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Piotr_Juszczyk napisał:
O jakich przepisach piszesz? Możesz mi konkretnie podać ustawę dającą możliwość nobilitacji przez sejm RP? Nie sądzę. Pisałem wyraźnie że nie ma przepisów na podstawie których nadano herb Małyszowi.
Konstytucja sejmowa z 1601 roku. Nikt tych przepisów nie zmieniał. |
_________________ pozdrawiam
Adam Nojszewski // @anojszewski // www.facebook.com/anojszewski
|
|
|
|
|
Sokolnicki_Krzysztof |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-05-2013 - 12:53
|
|
Dołączył: 07-12-2009
Posty: 252
Status: Offline
|
|
Poczytałem troszkę Państwa opinie na temat tego co myślicie o tej sprawie i wydaje mi się, że zachodzą tu pewne rozbieżności w rozumowaniu. Moim zdaniem Herb jako symbol heraldyczny dotyczący konkretnej rodziny, biskupstwa, państwa, miasta to jedna kwestia, natomiast loga, znaki, identyfikujące grupę osób czymś się wyróżniających to też zupelnie inna sprawa. Niepowinno się łączyć tych dwóch spraw ponieważ, nikt już dzisiaj nie nobilituje rodzin za zasługi bo czasy i świat się zmieniły. Nova Heroldia zaś może rozdawać sobie znaczki i loga jeśli ma na to klientów. |
_________________ Z poważaniem, Krzysztof Sokolnicki
|
|
|
|
|
hniew |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-05-2013 - 15:36
|
|
Dołączył: 11-11-2010
Posty: 748
Status: Offline
|
|
S. Orgelbranda Encyklopedja powszechna z ilustracjami i mapami. T.6 (1900)
„Herb (Wappen, armoiries, armes), jako symbol osobistości lub grup istnieje oddawna i wszędzie. Totemy (h. rodzinny, jak żółw, wieloryb, żaba i orzeł) u Indjan amerykańskich, tatuowanie wedle Bakiego i Burtona u ludów Afryki i Polinezji, tartany (tarstin v. tarsuin, w poprzecz) u Szkotów wedle Logaua, znaki malowane na ciele Gallów wedle Pauzanjasza, u Partów litery na ubraniu (Plinjusz H. N. XIII 2) i t. d., odpowiadają zwyczajowi feudalnemu rycerzy noszenia na zbroi, zrazu czasu wojny (za Ludwika VII, wedle ks. Chifflet), pewnych znaków szczególnych, wskazujących raz na zawsze ich piastun. Że zrazu używano futer, stąd powstały nazwy gueules (futro czerwone), sable (sobol), sinople (skóra zielona) na oznaczenie pól herbowych. Figury na sukni haftowano, na skórze wycinano. Początek ich dowolny i często zmieniany. Plantageneci np. mieli zrazu lwy, które Henryk III zastąpił lampartami, Henryk V lisim ogonem, Franciszek I miał salamandrę, Ludwik XIV słońce, Henryk II półksiężyc. Heraldyka wprowadziła stałe formy i język w rozmaitość.
H. U nas nazwa ta została wziętą od dziedzictwa (erbe). Jak dowodzi Małecki w „Studjach heraldycznych”, wprzód, może od przedhistorycznych czasów, istniały nazwy późniejszych herbów, niżeli same herby (rysunki); nazwy te (proclamatio, zawołanie, hasło) były wówczas nazwami rodowemi, a pochodziły od posiadłości owych rodów. Godła herbowe zjawiły się dopiero co najwcześniej w w. XIII, i to w końcu. Nazwy tych godeł czyli herbów utworzono częścią od przedmiotów na nich wyrażonych, częścią pomieszano je z zawołaniem rodu. Do tej samej kategorji oznak należą godła mieszczańskie i wogóle nieszlachty, oraz gmerki (merki) rybackie, bartnicze (klejna) i inne. Por. Małecki „Studja heraldyczne”; J. Zakrzewski „Wspólności rodowe, tworzenie się herbów i nazwisk familijnych w Polsce” (1876 w t. IX Roczników Tow. Przyj. Nank Pozn.); Fr. Piekosiński „O powstaniu społeczeństwa polskiego” (1881).”
Internetowa Encyklopedia PWN
„Herby - oznaki osób, rodzin, korporacji, miast, państw, ustalone wg określonych reguł.”
http://www.ornatowski.com/her.htm
„Herb:
Heraldyka - to wspólnota ludzi spod takiego samego znaku - herbu, będącego publicznym wyznaniem swej przynależności do danej grupy. To zrozumienie swojej wartości, to duma ze swoich przodków, to uznanie ich roli i znaczenia w historii.”
„Heraldyka rodowa:
W Polsce, a także w krajach zachodnioeuropejskich, herby w swym początkowym okresie obierane były dowolnie i nie podlegały żadnym prawidłom ani też ochronie. Z chwilą powstania społeczeństwa stanowego herb staje się oznaką stanu rycerskiego, czyli szlacheckiego, do którego należało się z tytułu urodzenia. I tu należy zwrócić uwagę na rozróżnienie herbu, gmerka i herbiku.
W rozumieniu potocznym tylko herb świadczył o przynależności do stanu szlacheckiego, ale mieszczanie, a szczególnie patrycjusze (jako ludzie wolnego stanu), także mieli prawo posługiwania się herbem (w literaturze nazwa tego znaku funkcjonuje jako herbik).
Rzemieślnicy posługiwali się też swoimi znakami, zwanymi gmerkami.
Generalnie - prawo do herbu i godeł - jako ludzie wolnego stanu - mieli wszyscy mieszkańcy miast oraz wolni chłopi. Herby i godła ludzi nieszlacheckiego stanu w zasadzie powinny być różne, czy może dokładniej - powinny wyraźnie różnić się od herbów szlacheckich, ale zasada ta nie była zbyt gorliwie przestrzegana.” |
|
|
|
|
|
tsteifer |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-06-2013 - 20:42
|
|
Dołączył: 15-11-2007
Posty: 14
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
Szanowni Państwo!
Byłem na krótkim urlopie, bez komputera i z ograniczonym dostępem do Internetu, dlatego dopiero teraz, przepraszam, włączam się do dyskusji. Wywyłany zostałem niejako do tablicy, gdyż jestem jednym z członków-założycieli i wice-przewodniczącym Polskiej Wspólnoty Heraldycznej, stowarzyszenia powstałego w 2010 r., które prowadzi rolę herbową Nova Heroldia.
Jak widzę trzeba niektóre kwestie heraldyczne wyjaśniać od podstawa, choć z przyjemnością zauważam też, że część z Państwa, pani Janczewska, pani Jarmola i pan Hniew prezentują większą niż przeciętna wiedzę heraldyczną
Po pierwsze, jak zostało już w XIV w. udowodnione przez konsyliarza cesarskiego, wielce uczonego doktora praw, Batłomieja de Sassoferrato, w traktacie "De Insigniis et Armis" prawo do herbu nie jest przywilejem wyłącznie szlachty czy rycerstwa, a każdego wolnego człowieka. Herby mieszczan w Europie pojawiły się już w XIII w., zatem koło wieku po powstaniu pierwszego herbu w ogóle (1128). Gumowski w swojej "Sfragistyce" prezentuje (tabl.XXIV, 57) zdjęcia heraldycznej pieczęci Gottschalka vom Stave mieszczanina z Kolonii z 1299, a prawdopodobnie wybierając przykłady do tej książki nie kierował się celem ukazania koniecznie najstarszych pieczęci herbowych mieszczan.
Herby mieszczańskie były oczywiście szczególnie popularne tam, gdzie mieszczaństwo było silniejsze i bogatsze. W miatach hanzeatyckich, w miastach włoskich, w Niderlandach, Flandrii. W Szwajcarii prawie wszystkie rdzenne szwajcarskie rodziny, mieszczańskie i chłopskie, mają swoje herby. W Polsce były rzadziej używane, ale również były powszechne w bogatszych miastach: Gdańsku, Toruniu, Krakowie, Warszawie.
Chociaż często używanie herbu przez mieszczan stanowiło wyraz aspiracji do stanu szlacheckiego, i było wstępem do starania się o nobilitację, to, jak zostało już wyżej podniesione nie należy łączyć czy utożsamiać herbu ze szlachectwem. Pierwotnie, jak przypuszczam, herby mieszczan nie były wyrazem ani aspiracji, ani snobizmu, ani dumy rodowej lecz przede wszystkim miały funkcję użytkową, identyfikacyjną, były czymś w rodzaju logo, znaku firmowego, podpisu, pinu i pesela w jednym.
Herby, i szlacheckie, i mieszczańskie, i stosunkowo najrzadsze, chłopskie, były, o ile mi wiadomo, początkowo samowolnie przyjmowane przez użytkowników. Nie znam ani jednego przypadku nadania herbu przez polskiego władcę aż do XV czy nawet XVI w. Wszystkie stare polskie herby rycerskie są przyjęte samowolnie (co nie znaczy bezprawnie!) przez rody, chyba, że ktoś traktuje jako historyczne urocze legendy herbowe podawane przez Paprockiego lub Niesieckiego. Przypuszczam, że tak samo jest z herbami mieszczańskimi. Zasada była podobna w całej Europie. Oczywiście, w niektórych państwach, od poł. XIV władcy zaczęli wprowadzać regulacje, ograniczające prawo samodzielnego przybierania herbów, i przyznające to prawo wyłącznie sobie, jako suwerenowi, lub delegowanym do tego urzędom czy urzędnikom. Chodziło przypuszczalnie w części o regulację i kontrolę, aby nowe herby były zgodne z ukształtowanymi już regułami heraldyki, aby nie było przypadków używania takiego samego herbu przez dwie lub więcej rodzin, ale także o kwestie fiskalne i zasilenie skarbca opłatami za wydanie stosownych dyplomów. Najczęściej przyznanie herbu, w przeciwieństwie do nobilitacji, nie musiało wiązać się z zasługami, a było dostępne dla każdego petenta. W ten sposób funkcjonuje to nadal w wielu monarchiach. W Anglii i Szkocji każdy może zarejestrować w stosownej heroldii swój herb, a warunkiej jest jedynie posiadanie obywatelstwa i środków na dość wysokie opłaty rejrstracyjne i za wydanie ręcznie iluminowanego, kaligrafowanego dokumentu.
W wielu jednak krajach nie było monopolu monarchy na zatwierdzanie czy nadawanie herbów. Nie znam prawa z czasów Rzeczypospolitej, przyznajacego takie wyłączne prawo (prawo do herbu, nie szlachectwa!) monarsze, sejmowi czy jakiemuś urzędowi. Ba, takiego urzędu, heroldii, ani w Polsce ani WKsięstwie nie było.
Zatem nic nie stało na przeszkodzie aby wolne osoby bez szlachectwa przybierały i używaly swoje herby rodowe. Nie sądzę, żeby coś w tej kwestii od czasu I Rzeczypospolitej się zmieniło, nie znam żadnej regulacji prawnej z czasów II RP, PRL czy III RP, która zakazywała by lub ograniczała przyjmowania i używania herbów rodowych.
Trzeba tu wszakże pamiętać o jednym. Jeden herb przysluguje jednej rodzinie (rodowi). W niektórych krajach, nawet jednej konkretnej osobie z rodu. Wyjątkowa sytuacja jest polskich herbów szlacheckich, używanych niejednokrotnie przez kilkadziesiąt lub kilkaset rodów, ale teoretycznie jest to też zgodne z ogólną zasadą, gdyż te liczne rody, faktycznie lub legendarnie, pochodzą z jednego dawnego rodu (np. Jastrzębców). Zatem przyjmując samodzielnie herb, trzeba uważać, aby nie zaprojektować sobie herbu zbyt podobnego do już istniejącego. Może to narazić nie tylko na śmieszność, lub posądzenie o snobizm (gdy wymyślimy sobie herb prawie burboński) ale i na odpowiedzialnoś sądowa. Herby rodowe nie są bowiem co prawda już (od czasu konstytucji marcowej) pod opieką państwa, ale decyzja Sądu Najwyższego w sprawie K.S. i R. Habsburgowie Lotaryńscy vs Browar Żywiecki wskazuje, że także w Polsce herby zaczynają być traktowane jako dobra osobiste, na równi z nazwiskiem czy naszym wizerunkiem. Dobrze jest więc, gdy zaprojektowaniem herbu zajmie się nie amator, a ktoś z doświadczeniem, i możliwością sprawdzenia oryginalności i niepowtarzalności projektu. Nie wspomnę już szerzej o konieczności zgodności herbu z różnymi, zwykle szerzej mało znanymi, regułami heraldyki.
Nova Heroldia, początkowo jako firma prywatna, pod nazwą Nova Heraldia, zajęła się projektowanie i rejestrowaniem herbów. Podone firmy działaja w Niemczech, Macedonii, Ukrainie, Słowacji, Serbii, Rosji i w wielu innych państwach. Mają najczęściej status stowarzyszeń lub organizacji pożytku publicznego. Niektóre, zwłaszcza niemieckie, dzialają już od końca XIX w. Nova Heraldia w 2010 przekształciła się z firmy prywatnej, w ciało statutowe nowego stowarzyszenia, Polskiej Wspólnoty Heraldycznej, wprowadzając po dyskusjach i konsultacjach z językoznawcami, korektę (imho niekonieczną) nazwy na Nova Heroldia. Stowarzyszenie zrzesza ludzi zainteresowanych heraldyką, o różnym poziomie wiedzy, od początkujących miłośników tej nauki, do fachowców zajmujących się nią od dziesięcioleci. Rola Herbowa Nova Heroldia prowadzona jest prze kilku naszych czlonków, o najwyższej wśród nas wiedzy fachowej, bez falszywej skromności, niektórzy z nas zaliczają się do najlepszych znawców heraldyki w Polsce. Już samo to daje nam możliwość poprawnego projektowania herbów. Ponad to, prowadzimy rejestr, nie tylko internetowy, ale i realne archiwum, gromadzące w sposób trwały dokumentacje wystawionych dokumentów. Nie jest to więc "firma-krzak", jednego dnia istniejąca w sieci, a znikające niespodzianie następnego. Mimo opinii niektórych z Państwa nie jest to (niestety) biznes. Osobiście żałuję, ale nie sam podejmuję tu decyzje. Niektóre firmy czy stowarzyszenia, prowadzące taką działalność, zarabiają dobre pieniądze. My rejestrujemy herby za darmo. Opłaty (aktualnie ok. 250 zł) są jedynie zwrotem kosztów za ozdobną oprawę i wydruk, oraz za wysyłkę dokumentów, oraz zawierają symboliczne honorarium artysty - heraldyka za graficzne wykonanie projektu. W niekorych przypadkach, dla bardziej wymagających Petentów, proponujemy zamówienie projektu prywatnie, u mnie lub innego artysty-heraldyka (niekoniecznie z naszego grona!) za osobnym honorarium (różne u różnych autorów, u mnie ok. 500-600 zł, u Andy Stewarta Jamiesona ok 2000 €) ale to inna sprawa, nie dotycząca bezpośrednio Novej Heroldii. Herby projektowane standartowo, w wramach wspomnianej wyżej opłaty są plastycznie ładne, heraldycznie poprawne, ale robione wg standartowych szablonów i z ograniczoną liczbą znian i korekt. A niektórzy fundatorzy żadają czasem kilkudziesięciu zmian, korekt i poprawek w projekcie, życzą sobie innego, specjalnie dla nich narysowanego hełmu lub labrów. Stąd ta dodatkowa oferta, zasadniczo poza Novą Heroldią. Zatem widzą Państwo, nasza działalność nie jest lukratywnym biznesem, a raczej jest pojmowane, zwłaszcza przez twórcę naszej roli kol. Norberta Wacławczyka, jako poslannictwo i hobby. Mimo, iż czasem żałuję, że nie jesteśmy nastwieni na komercję, to z drugiej strony, zabezpiecza brak takiego nastawienia, przed różnymi nieuczciwościami i uzurpacjami. Nie ma w naszej roli herbowej herbów szlacheckich nieprawnie zarejestrowanych przez nieuprawnione osoby. Nie ma herbów stylizowanych lub przypominających do zludzenia herby szlachty utytułowanej. A niestety takie "kwiatki" pojawiają się w rolach herbowych, które zaczynały bardzo ładnie i fachowo, ale zbytnio się skomercjalizowały. Proszę popatrzeć na niektóre rejestracje herbów w Russian College of Heraldry czy Heraldische Gemeinschaft Westfalen. Niektóre herby tam rejestrowane mają atrubuty fikcyjnych lub uzurpowanych tytułów szlacheckich, korony rangowe, płaszcze, trzymacze, niektóre przypominają nachalnie herby starych, historycznych rodów. U nas tego nie ma. Rejestrujemy herby w wersjach podstawowych, bez koron rangowych i innych zewnętrzych dodatkowych elementów. Herby szlacheckie rejestrujemy jedynie po przedstawieniu dowodów genealogicznych. Oczywiście, błędów nie popełnie tylko ten, co nic nie robi. Zdarzały się nam wpadki. Raz nieuczciwy petent za pom,ocą sfałszowanych dowkumentów przeprowadził bezprawną rejestrację starego herbu szlacheckiego. Zostalo to jednak szybko wykryte, i rejestracja anulowana. Czasem, zwłaszcza na początku działalności, zdarzaly się nam projekty dyskusyjne (nie błędne!) z punktu widzenia reguł heraldyki. Czasem zbytnio ulegaliśmy prośbom fundatorów, i efektem były herby niezbyt dobrze zaprojektowane. Ale uczymy się i nabieramy doświadczenia. Bo głęboka wiedza heraldyczna naszego kolegium to jedno, a umiejętność dobrego prowadzenia roli herbowej to drugie.
Podkreślę jeszcze jedno: my nie rejestrujemy ani nie nadajemy tytułów szlacheckich!
Chętnie korzystamy z konstruktywnej krytyki i merytorycznych uwag i wskazówek, i za takie uwagi z góry dziękujemy. Nie znosimy natomiast, co chyba zrozumiałe krytyki głupiej, bezpodstawnej, napastliwej w formie lub prześmiewczej.
Przepraszam, jeśli się nazbyt rozgadałem. I tak chyba nie wyjaśniłem wszystkich kwestii. Zapraszam zatem na naszą stronę, stale poprawianą, rozbudowywaną i aktualizowaną, gdzie większość problemów jest wyjaśniona obszerniej: http://www.novaheraldia.net/.
Chciałbym jeszcze odnieść się do konkretnych postów Państwa:
Sokolnicki_Krzysztof napisał:
...Niepowinno się łączyć tych dwóch spraw ponieważ, nikt już dzisiaj nie nobilituje rodzin za zasługi bo czasy i świat się zmieniły.
i owszem. Nadal w większości monarchii nadaje się za różne zasługi szlachectwo i tytuły wyższej szlachty, że wspomną niedawno zmarłą Margaret, baronową Thatcher, lub Salvadora Dali, który otrzymal tytuł marqučs de Dalí de Púbol.
Cytat:
Nova Heroldia zaś może rozdawać sobie znaczki i loga jeśli ma na to klientów.
To nie są znaczki ani logo. To są herby - czyli znaki odpowiadające konkretnym, ściśle określonym przez wieki, regułom. Logo i znaczków takie reguły nie obowiązują, i do ich projektowanieb nie jerst potrzebna wiedza heraldyczna.
sponikowski napisał:
ubawiłem się po pachy
pozdro - Sławek
Można wiedzieć czym, bo pogoda ponura i też bym się posmiał
Piotr_Juszczyk napisał:
To jest dokładnie to samo co sprzedaż działek księżycowych. Biznes.
a czy byłby Pan łaskaw wyjaśnić to podobieństwo dokładniej?
Matysiak napisał:
Czy ktoś wie co to takiego: http://novaheraldia.net ???
Najlepszy jest herb Adama Małysza: na tarczy biały orzeł między nartami ...
też tak sądzę. Dziękuję serdecznie w imieniu kolegi który go projektował.
Irek.Klubczewski napisał:
A mnie się pomysł podoba.
Coś, co dziś wydaje sie śmieszne (np, krokiew/narty Małysza) za czas jakis moze być powoden do dumy dla kolejnych pokoleń.
Bo czymże są herby jak nie graficznym przedstawieniem/wyróznikem rodu? ...
Bardzo sluszna uwaga. Zapraszam do współpracy, grafików u nas niedostatek, biznes niestety to nie jest, ale zawsze okazja do pogłębienia wiedzy heraldycznej, no i trochę możliwość reklamy
hniew napisał:
W naturze ludzkiej jest potrzeba przynależności do grupy. Z tego też i względu cała ludzkość zbudowana jest w oparciu o wiele rodzajów i poziomów grup.
Jednym z elementów organizacji grupy jest jej unikatowy, wyróżniający znak graficzny. Nieważne czy są to formalne: znak towarowy, logo „korporacyjne”, herb miejski czy też nieformalne znaki typu ostatnio coraz modniejszych prostych symboli naklejanych na samochody, oznaczających pasje właściciela (to także znaki oznaczające przynależność do określonej grupy). Tego rodzaju symboli jest cała masa.
Bardzo się mylisz, iż są one bezwartościowe.
Śmieszny będzie tylko wtedy, gdy będzie uzurpacją lub będzie rażąco niezgodny z wyznawanymi wartościami i sposobem życia.
Cóż złego widzisz w biznesie? Co złego jest w uczciwym oferowaniu usług (swojej wiedzy i talentu). Nikt nikogo tu nie oszukuje. Nikt nie oferuje nobilitacji (sprzedaży działek na księżycu)! ...
bardzo sluszne uwagi, miło się czyta wszystkie Pańskie wypowiedzi!
pozdrawiam serdecznie wszystkich Państwa, życząc miłego i słonecznego kolejnego długiego weekendu
Tomasz Steifer |
Ostatnio zmieniony przez tsteifer dnia 05-06-2013 - 17:32, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sawicki_Julian |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-06-2013 - 11:16
|
|
Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3423
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
|
|
Witam i przypominam ze w genealogii prawda jest najważniejsza, historia taka jaka była, nie zamazana i szukanie według nazwiska i imienia, nie ksywki.
Ps. cześć wyciąłem po informacji Huberta, po prostu byłem niedoinformowany - Julian
Co do książki Drogi Hubercie, to ja specjalnie tu wstawiłem, bo po pierwsze jest dużo nazwisk z lat 1600 i uważam ze genealog to człowiek myślący i umie czytać miedzy wierszami, w tym właśnie życiorysie Ossolińskiego widzę początek upadku Królestwa Polskiego i to dotyczy także Opatowa, więcej nic nie dodam, bo mógł tam bywać i mój pradziad ; pozdrawiam - Julian |
Ostatnio zmieniony przez Sawicki_Julian dnia 05-06-2013 - 13:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
hniew |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-06-2013 - 12:44
|
|
Dołączył: 11-11-2010
Posty: 748
Status: Offline
|
|
Julianie,
Pan Tomasz Steifer nie występuje tu anonimowo. W profilu podał link do swojej strony. Nie ma problemu, więc ze sprawdzeniem, kim jest osoba posługująca się nickiem tsteifer.
Dla mnie kluczowe jest co innego.
Powtórzę com napisał już wcześniej:
hniew napisał:
Tu dziwi mnie jedna tylko rzecz.
Dlaczego na tym forum aktywność ludzi posiadających wiedzę i pasjonujących się heraldyką jest ZEROWA?
Pan Tomasz jako jeden z członków-założycieli i wice-przewodniczący Polskiej Wspólnoty Heraldycznej, obecny tu na forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego od roku 2007, ma na koncie wypowiedzi sztuk dosłownie sześć.
Jak to się ma do poniższego cytatu ze strony Polskiej Wspólnoty Heraldycznej:
„Cele i dążenia Polskiej Wspólnoty Heraldycznej
...
Ideą nadrzędną Polskiej Wspólnoty Heraldycznej jest integracja amatorskiego ruchu heraldyczno-genealogicznego który zarówno swą forma jak i działaniami będzie przyczyniał się do budowy i pielęgnacji tradycji współczesnej polskiej rodziny. Polska Wspólnota Heraldyczna licząc na współpracę w swych działaniach z ... ... Polskim Towarzystwem Genealogicznym, ... oraz wszystkimi pasjonatami heraldyki i genealogii przyczyniać się będzie do popularyzacji heraldyki i genealogii jak też do rozbudzenia świadomości i tożsamości rodziny jako podstawowej komórki społeczeństwa.
...”?
Pozdrawiam
Hubert |
|
|
|
|
|
tsteifer |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-06-2013 - 18:07
|
|
Dołączył: 15-11-2007
Posty: 14
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
hniew napisał:
Julianie,
Pan Tomasz Steifer nie występuje tu anonimowo. W profilu podał link do swojej strony. Nie ma problemu, więc ze sprawdzeniem, kim jest osoba posługująca się nickiem tsteifer.
Przepraszam, rzeczywiście nie podpisalem postu, proszę Państwa o wybaczenie. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że zazwyczaj posluguję sie w Internecie swoim imieniem i nazwiskiem, lub samym nazwiskiem, ponadto zwylke w profilu mam ustawioną opcję automatycznego podpisu, dlatego dodatkowe podpisywanie postów jest niepotrzebne. Na tym forum rejestrowalem się dość dawno, nie znałem technikaliów i zwyczajów, stąd brak automatycznego podpisu, i ta forma nicku, choć łatwa do odszyfrowania (inicjał imienia i nazwisko). Zaktualizowalem już swój profil, i jeszcze raz proszę Państwa o wybaczenie. To wynik pośpiechu i gapiostwa, w żadnym razie grubiaństwa czy lekceważenia Szanownego Forum.
Cytat:
Dla mnie kluczowe jest co innego.
Powtórzę com napisał już wcześniej:
hniew napisał:
Tu dziwi mnie jedna tylko rzecz.
Dlaczego na tym forum aktywność ludzi posiadających wiedzę i pasjonujących się heraldyką jest ZEROWA?
Pan Tomasz jako jeden z członków-założycieli i wice-przewodniczący Polskiej Wspólnoty Heraldycznej, obecny tu na forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego od roku 2007, ma na koncie wypowiedzi sztuk dosłownie sześć.
Jak to się ma do poniższego cytatu ze strony Polskiej Wspólnoty Heraldycznej:
„Cele i dążenia Polskiej Wspólnoty Heraldycznej
...
Ideą nadrzędną Polskiej Wspólnoty Heraldycznej jest integracja amatorskiego ruchu heraldyczno-genealogicznego który zarówno swą forma jak i działaniami będzie przyczyniał się do budowy i pielęgnacji tradycji współczesnej polskiej rodziny. Polska Wspólnota Heraldyczna licząc na współpracę w swych działaniach z ... ... Polskim Towarzystwem Genealogicznym, ... oraz wszystkimi pasjonatami heraldyki i genealogii przyczyniać się będzie do popularyzacji heraldyki i genealogii jak też do rozbudzenia świadomości i tożsamości rodziny jako podstawowej komórki społeczeństwa.
...”?
Pozdrawiam
Hubert
Ma Pan rację, biję się w piersi. Zbyt malo byłem tu aktywny, ja i moi koledzy. Nie dajemy jesnak rady być wszędzie. Kilku naszych członków, tych prezentujących większą wiedzę heraldyczną, jest stale aktywnych w Internecie. Zajmujemy się popularyzacja heraldyki lub wymianą doswiadczeń i samokształceniem w tej wiedzy na różnych forach i stronach, przede wszystkim na naszej stronie Novej Heroldii, forum ZSzP[/url, [url=https://www.facebook.com/pages/Polska-Wsp%C3%B3lnota-Heraldyczna-Nova-Heroldia/226150747412123?ref=tn_tnmn#] facebooku , forum The International Association of Amateur Heralds i innych forach i stronach internetowych, w tym własnych, prywatnych. Być może nie poświęciliśmy należytej uwagi temu forum, postaramy się zatem częściej tu zaglądać. Ponadto, gdyby ktoś z Państwa miał problem lub pytanie dotyczące heraldyki, na które nie znajdzie odpowiedzi na forum, proszę o kontak mailowy. Wtedy szybciej zajrzę, i albo sam, albo małą pomocą przyjaciół postaram się pomóc. |
_________________ pozdrawiam serdecznie
Tomasz Steifer
|
|
|
|
|
Sawicki_Julian |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-06-2013 - 08:17
|
|
Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3423
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
|
|
Witam, jest lato i nie ma czasu na czytanie, ale teraz z mojej strony kolej by Pana Tomasza przeprosić za atak z mojej strony i jeśli można piszmy sobie po imieniu jak tu wszyscy. Bo uważałem że tu chodzi o promowanie firmy i bez podpisu po prostu reklama.
Także zgadzam siei z Hubertem ze szlachectwo należy przypominać nie ukrywać, może Hubert nie znasz moich myśli, ale nie można za dużo wylewać kawy na ławę bo przecież pod tym się podpisujemy, a okazuje się ze są wśród nas przeciwnicy.
Dodam od siebie że i ten serwis istnieje tylko dlatego ze my wszyscy go w jakiś sposób wspomagamy, ale zastanawiam się czy jest po stronie Polaków, czyli historii nie ukrywać, a ona idzie zawsze w parze z genealogią, przykład ; Longin Komorowski tu pisał w innym wątku o swej z dzieciństwa historii i dlaczego to jest wycięte. Na koniec dodam ze napisałem do Artura Błażejewskiego w sprawie szukania swoich w Zawichoście, by sam przyjechał z Niemiec i sobie szukał, napisałem mu że nie ma już ciemnoty i chałup w Polsce, to zgodził się tylko z jednym, nie ma tylko chałup pod strzechą.
Czasem wydaje mi się że to mój ostatni wpis, bo kolejny sąsiad poszedł do Bozi, wiec przepraszam jak kogoś uraziłem, piszę jak zawsze z pamięci i prawdę, czyli nie zaprzeczam samemu sobie,by dziadek nie przekręcił się w grobie ; pozdrawiam - Julian |
|
|
|
|
|
wiwisniewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-10-2015 - 11:45
|
|
Dołączył: 02-04-2014
Posty: 122
Status: Offline
|
|
Szczerze mówiąc nie za bardzo rozumiem kontrowersje związane z fundacją nowych herbów mieszczańskich/obywatelskich/korporacyjnych. Być może dlatego, że mieszkam w Szkocji, tutaj istnieje państwowa heroldia, która zajmuje się m.in. fundacjami nowych herbów. Praktycznie każdy spełniający minimalne warunki może ufundować nowy herb rodzinny ( http://www.lyon-court.com/lordlyon/228.html ).
W naszym kraju takowej instytucji nigdy nie było, sądzę więc że dobrze się stało że powstała rola herbowa. Dzięki niej każdy zainteresowany może ufundować herb, który będzie nie tylko zgodny ze sztuką heraldyczną, ale również nie będzie prowadził do różnego rodzaju uzurpacji.
Mam nadzieję, że przedwczesna śmierć Tomasza nie spowoduje upadku przedsięwzięcia które rozpoczął.
Pozdrawiam
Witold |
_________________ Szukam informacji o:
- Brudzew/Kiełczew Górny: Wiśniewski / Wiśniewscy
- Warszawa: Wiśniewski / Wiśniewscy | Kasprzykowski / Kasprzykowscy | Strybel | Teleżyński / Teleżyńscy;
- Andrychów (Roczyny): Mrzygłód
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-07-2023 - 19:08
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33605
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Rozwijając "kontrowersje związane z fundacją herbów mieszczańskich/obywatelskich", gmerkami ale od innej strony.
Dotknąłem tematu imienników - rejestrowanych znaków imiennych "jubilerskich", teoretycznie wymaganych choć pewnie można byłoby próbować to kwestionować w przypadku obrotu wewnątrzwspólnotowego lub niewprowadzania do obrotu w ogóle.
Kontrowersja nie tyle jeśli chodzi o warunki i koszty rejestracji czy stosowania (choć j.w. zastrzeżenia to nie jest czyste czepialstwo) ale płatny jest dostęp do państwowej bazy - tj sprawdzenie czy i kto rejestrował.
18 zł od rekordu.
Jedna rzecz to dobrowolne obciążenie kosztem rejestracji w prywatnym zbiorze czy związane z działalnością gospodarczą, ale kuda tam pomysłom "kanadyjskim czy szkockim" do "płacą obie strony, w tym konsument za sprawdzenie i dostęp do jawnej bazy". Pod przymusem. I nie "nie chcesz płacić - nie sprawdzaj" - jeśli ma to być elementem ochrony konsumenta to wiedza, "pewność", zwiększenie zaufania jest elementem systemu , deklarowanym celem.
I 18 zł za każdy? Do urzędu. Ustawowo. To jest biznes dopiero. I tupet. Moim zdaniem.
Ad rem tematyki:
Chyba jedyne w miarę historyczne "imienniki" są zachowane w Krakowie. Tzn baza rejestrowa z informacjami w miarę historycznymi, potencjalnie może do wykorzystania w genealogii. Do sprawdzenia czy są informacje np przedwojenne (a może i starsze) Wilna czy Lwowa (Lwów może jest pod Kraków podpięty? starsze w Wiedniu?) - nie miałem zainteresowań z tcyh rejonów -nie sprawdzałem; ale nie wykluczam, że są i mogą być pomocne/interesujące.
P.S. Nie znam nikogo komu przyszło by do głowy zapłacić i sprawdzać "czyj to znak" |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-06-2024 - 13:15
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|