Autor |
Wiadomość |
Zając_Anna |
|
Temat postu: Kujawy, akt ślubu pradziadków
Wysłany: 07-04-2025 - 13:32
|
|

Dołączył: 26-07-2008
Posty: 37
Status: Offline
|
|
Dzień dobry – mam problem z kolejną prababką i stąd pytania w tym zakresie
Wiktoria Janiszewska ur. w 1904 roku w Grabkowie ( Kujawy) wyjeżdża do pracy do Lwowa.
Tam poznaje swojego męża Władysława Kłaka i tam rodzą się ich dzieci.
Znalazłam w gazecie zapowiedzi z kościoła Św. Marcina z 1928 roku ( XI-XII) ale nie znalazłam ich aktu ślubu. Dzieci chrzczone były także w tym kościele.
Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że ślub był w Grabkowie stąd moje pytanie czy ma ktoś dostęp do aktów ślubu z przełomu 1928/29. Nie są one widoczne w portalu genealogia archiwach, a sama parafia nie podaje swojego mailowego adresu .
Anna |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 13:39
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 35247
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 14:34
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 569
Status: Offline
|
|
Dlaczego małe, to jest dość zgodne z obyczajowością i tradycją, że ślub ma być w domu rodzinnym panny.
Jednocześnie w tym okresie (międzywojnie) nie było to już zapewne tak trudne do przeprowadzenia z uwagi na możliwości komunikacyjne. Wcześniej służące przybyłe do miast rzeczywiście z reguły ślubowały na miejscu.
Moja babcia w 1938 już od paru lat pracowała poza domem rodzinnym i męża poznała w Kartuzach. Tym niemniej zaślubiny odbyły się w rodzinnej podpoznańskiej parafii.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 14:41
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 35247
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
W 1938 to raczej ślub cywilny (i w Kartuzach i w podpoznańskiej) podstawą ?
A sakramentalny - raczej szukamy zapisu nie miejsca ślubowania. Tradycja czy nie - zapowiedzi i ślub to tam gdzie jedno z nupturientów mieszka (zapowiedzi - od 6 miesięcy co najmniej). I kwestia gdzie odnotowane.
Co do "przywiązania do tradycji" (i istnienia takowej:) vs uciążliwość przejazdów Lwów-Kujawy- chyba tylko możemy "przykładami" wiec anegdotycznie, nie statystyką
W księgach byłego CK z II RP można znaleźć "umiejscowenia" - zapisy o zawarciu zw. małżeństwa poza miejscem zamieszkania (na licencji) a zapisu chyba szukamy, nie miejsca gdzie zdarzenie było, ale nie zostało odnotowane
przynajmniej w pierwszym podejściu:)
Tam gdzie rozdzielne cywilne i wyznaniowe faktycznie zapisów o religijnym mogło nie być, umiejscowień też nie. Tzn powinny być, ale nie według prawa powszechnego, stad trudniejsze do wyegzekowwania. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 14:47
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 569
Status: Offline
|
|
I rejestracja cywilna i ślub kościelny były w opisywanym przypadku w powiecie poznańskim, to było dość długo w zaborze pruskim nierozłączne.
Tak, prawo swoje, a tradycja ważniejsza. Oczywiście sprawy tradycji istotniejsze i łątwiejsze do przeprowadzenia były zapewne w rodzinach gospodarskich (moich obojga dziadków), niż wśród najuboższych warstw wiejskich, z których rekrutowało się gros miejskich służących.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 14:52
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 35247
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
No nie wiem..we Lwowie to nie było "najuboższych" "służących"..tam każdy miał jakiś tytuł
J.w. to pozostanie przerzucanie się przykładami, anegdotyczne.
Mieszkańcy Lwowa, zapisani do ksiąg raczej tak ot bez licencji , bez papierów w II RP..
..tak mi się zdaje
może co innego takie pyry anarchiczne jak Twoi, ale Lwów to na paragrafach stał |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 14:58
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 569
Status: Offline
|
|
Jak był proboszcz służbista, to najwyżej dawał formalne zezwolenie na ślub w innej parafii (tj. rodzinnej) i co łaska.
Wielka rzecz.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 15:14
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 35247
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
No - to się nazywa licencja
"służbista"..może .. nie wiem czy co łaska czy cennik - ślub poza parafią (zamieszkania) to utrata dochodów (parafii nie proboszcza) - w miejskich (przyjezdnych) spory problem przez wieki
i procesa bywały o to i to dość ostre
o pogrzeby i chrzty też
kwestia gdzie to później zapisane, gdzie protokoły
teoretycznie "zezwolenie" (licencja) poprzedzona powinna być protokołem badania przedślubnego ( który zostawał w parafii zamieszkania co najmniej jednego z nupturientów)_i tam też - w księga tejże parafii udzielającej licencji (i przeprowadzającej procedurę jako gospodarz procesu) powinien być zapis
z ta tradycją "u panny młodej"..to różnie..tam , gdzie młody musiał mieć zgodę na wyprowadzkę (biedne wsie prywatne pańszczyźniane) mocniej osadzona niż w Królewszczyznach, miastach, dobrach kościelnych:P
a Lwów...wiesz ..w 1939-1940 jak sowieci kazali zgłosić się oficerom (też rezerwy, którzy nie brali udziału w walkach) to się zgłosili
jak złośliwcy twierdzą..bo i tak nie mieli innej szansy - sąsiedzi by podpier... jak za FrancaJózefa robili |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 15:23
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 569
Status: Offline
|
|
Tradycja w tym rozumieniu ma szersze znaczenie. Nie chodzi li tylko o to, że dla tradycji musi być ślub w tym kościele co i matki czy ojca był. Jak gospodarska córka wychodzi za mąż, to rodzi w społeczności pewne obowiązki po stronie rodziców, wiadomo. No i teraz trudno by cała rodzina jechała nagle ileś set kilometrów by tam w nieznanym sobie miejscu wyprawiać wesele. To już łatwiej sprowadzić ją do rodzinnej wsi, zresztą może ona sama też tak wolała - i sprowadzić tam rodzinę młodego, bo oni zwyczajowo i tak byli do tego zobowiązani.
Włodku, poruszasz jak zwykle ileś tam kwestii luźno związanych, a mnie chodziło tylko o uwypuklenie tego, że w wypadku poszukiwania ślubów osób słabo zakorzenionych w jakimś miejscu, rzeczywiście warto sprawdzić rodzinną parafię również, szczególnie w wypadku panny młodej.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 15:28
|
|

Dołączył: 03-07-2016
Posty: 14416
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
Z opublikowanych zapowiedzi (Kłak Władysław, Paderewskiego 3, Wiktorja Janiszewska, Czerniowe, par. Grabkowo) wynikałoby, że stałe miejsce zamieszkania narzeczonej to Czerniowe w par. Grabkowo.
https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publica ... 8/content?
Czyli nic nie stałoby na przeszkodzie dla ślubu w parafii narzeczonej. |
_________________ Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 16:30
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 35247
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Zając_Anna |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 16:39
|
|

Dołączył: 26-07-2008
Posty: 37
Status: Offline
|
|
Wywołałam mimo woli dyskusję nad rożnymi możliwościami miejsca ślubu oraz ewentualnymi dokumentami.
Zadałam także pytanie nt. możliwości wydobycia aktu z parafii . Pytanie moje czy są dostępne gdzieś skany z lat 1928/29 z Grabkowa, ewentualnie czy ktoś ma dostęp do aktów parafialnych
Anna |
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-04-2025 - 16:52
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 569
Status: Offline
|
|
Zając_Anna napisał:
Zadałam także pytanie nt. możliwości wydobycia aktu z parafii . Pytanie moje czy są dostępne gdzieś skany z lat 1928/29 z Grabkowa, ewentualnie czy ktoś ma dostęp do aktów parafialnych
Anna
Z parafią może być trochę trudniej, ale za to w USC Kowal powinien być akt stanu cywilnego dla ślubu zawartego w tej parafii, potocznie tzw. duplikat. Na miejscu na pewno go bez trudu uzyskasz z możliwością zrobienia zdjęcia, albo zadzwoń do USC, może zgodzą się sporządzić i wysłać kserokopię na podstawie deklaracji we wniosku, że to Twoi przodkowie. Formalnie ten ślub ma już ponad 80 lat czyli nie ma wymogu pokrewieństwa, ale urzędnicy zawsze chętniej spełniają takie prośby potomkom. Do tego uwaga: urząd nie ma obowiązku wykonania tej kserokopii, natomiast dosć często taką przysługę są skłonni wyświadczyć, więc zacznij od tego telefonu.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Prusak_Mariusz |
|
Temat postu: Kujawy, akt ślubu pradziadków
Wysłany: 07-04-2025 - 20:26
|
|

Dołączył: 31-07-2023
Posty: 22
Status: Offline
|
|
Chciałem dokonać sprostowania do informacji kolegi Andrzeja z 07.04.2025 godz. 15:28 . W lwowskiej gazecie jej rzeczywiście nazwa wsi Czerniowe, ale jako Kujawiak zapewniam, że takiej wsi na Kujawach nie ma. Jest natomiast wieś o nazwie Czerniewice i pewnie o tą miejscowość chodzi. Kiedyś Czerniewice należały do parafii Grabkowo, a obecnie posiadają własna parafię. Pozdrawiam Mariusz |
|
|
|
|
 |
puszek |
|
Temat postu: Kujawy, akt ślubu pradziadków
Wysłany: 07-04-2025 - 20:41
|
|

Dołączył: 01-11-2017
Posty: 2159
Status: Offline
|
|
|
|
 |
|