|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Mariusz14 |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 16:03
|
|


Dołączył: 14-01-2022
Posty: 196
Status: Offline
|
|
michalmilewski napisał:
Mariusz14 napisał:
Wnioskujemy zawsze na podstawie takiej samej podstawy czyli w tym wypadku dwóch BiG ów
Test Big Y obejmuje też wyniki Y-DNA37, które w tym przypadku są już dostępne dla drugiej osoby, więc możemy zweryfikować ewentualne bardzo bliskie pokrewieństwo bez zamawiania Big Y dla Kalinowskiego (choć oczywiście zamówienie dla niego Big Y byłoby najlepszą opcją, pomijając już kwestię kosztów).
Mariusz14 napisał:
lub ewentualnie wykupionej ostatniej mutacji w tym przypadku Trojana z Kalinowy, która kosztuje 17 dolców.
"Wykupienie ostatniej mutacji", co nie jest zbyt fortunnym określeniem, w wielu przypadkach może okazać się mało przydatnym testem. Przykładowo, jeśli osoba badana testem Big-Y zostanie sklasyfikowana na podstawie tego wyniku jako R-Y4459 (czyli R-Y4459*), R-YP617 (R-YP617*), albo powiedzmy R-YP577 (R-YP577*), testowanie "ostatniej mutacji" będzie znacznie mniej informatywne niż porównanie dostępnych wyników STR (zwłaszcza w przypadku rzeczywistego bliskiego pokrewieństwa). Nawet w przypadku wielu znacznie młodszych haplogrup (np. o wieku TMRCA bliższym 2000 czy nawet 1500 lat), porównanie 37 markerów STR powie nam więcej o ewentualnym bardzo bliskim pokrewieństwie dwóch osób niż testowanie pojedynczej mutacji SNP definiującej daną haplogrupę (oczywiście mówimy o przypadku, gdy takie wyniki SNP będą zgodne ze sobą, co wcale nie będzie wystarczało do potwierdzenia wspólnego przodka w ciągu ostatnich kilkuset lat).
Znam kilka przypadków osób o tych samych nazwiskach, dla których przynależność do tej samej haplogrupy męskiej (o wieku 1500-2000 lat) nie oznaczała wspólnego przodka w okresie nazwiskowym. I wcale nie musiały to być nazwiska bardzo częste (typu Nowak czy Kowalski).
Mariusz14 napisał:
Jeśli jest inna potrzebujemy BiGa.
Jeśli mówimy o "ostatniej" tzw. nieprywatnej mutacji (definiującej tzw. terminalną haplogrupę), to na ogół otrzymanie wyniku niezgodnego wyklucza bardzo bliskie pokrewieństwo ( chyba że mówimy o naprawdę bardzo młodej mutacji/haplogrupie, powstałej już w czasach nowożytnych, z czym na ogół mamy bardzo rzadko do czynienia) i nie ma potrzeby zamawiania testu Big Y w celu dodatkowego weryfikowania tego pokrewieństwa.
Pozdrawiam,
Michał
Nie napisałem o młodej mutacji a ostatniej mutacji. Ostatnia mutacja to jest ta która nosimy obecnie sami i jest wyodrębniona w FT DNA na naszym profilu to nasza haplogrupa. Jeśli już ją potwierdzimy to powinniśmy zrobić BiG a.
Jeśli zrobimy dwa badania BiG nasze i naszego ojca to różnica STR między badaniami powinna być identyczna lub różnić się jednym STR em więcej u nas./ jedną mutacją więcej w ostatnim segmencie/.
Mariusz |
|
|
|
|
 |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 17:10
|
|

Dołączył: 27-10-2009
Posty: 189
Skąd: Warszawa
|
|
Mariusz14 napisał:
Nie napisałem o młodej mutacji a ostatniej mutacji. Ostatnia mutacja to jest ta która nosimy obecnie sami i jest wyodrębniona w FT DNA na naszym profilu to nasza haplogrupa.
To, co jest "wyodrębnione" na naszym profilu jako nasza haplogrupa, jest na ogół opisane stosunkowo starą mutacją, która występować może u bardzo wielu osób (czasami nawet u tysięcy lub milionów osób). Testowanie takich mutacji jak np. wspomniane Y4459, YP617, czy YP577, które powstały bardzo dawno temu (czasami tysiące lat temu), nie przybliży nas ani trochę do potwierdzenia bliskiego pokrewieństwa między dwiema osobami (w sytuacji gdy mamy już dostępne wyniki STR Y-DNA37).
Jeśli z kolei masz na myśli naszą najmłodszą prywatną mutację (czyli najmłodszą z tych znalezionych dotychczas tylko u nas), to na ogół nie da się jej wyodrębnić z grupy kilku czy kilkudziesięciu (najczęściej kilkunastu) prywatnych mutacji SNP wykrytych u nas testem Big Y.
Mariusz14 napisał:
Jeśli już ją potwierdzimy to powinniśmy zrobić BiG a.
Jeśli już decydujemy się na Big Y, to warto to zrobić od razu, nie tracąc czasu i pieniędzy na jakiekolwiek indywidualne testy SNP, które po Big Y okażą się zupełnie bezużyteczne.
Mariusz14 napisał:
Jeśli zrobimy dwa badania BiG nasze i naszego ojca to różnica STR między badaniami powinna być identyczna lub różnić się jednym STR em więcej u nas./ jedną mutacją więcej w ostatnim segmencie/.
Ta wypowiedź nie jest niestety zbyt jasna (co rozumiesz np. przez "jedną mutację więcej w ostatnim segmencie"?) i, co ważniejsze, nie ma żadnego związku z dyskutowanym tematem, czyli z wybraniem najlepszego sposobu zweryfikowania ewentualnego bardzo bliskiego pokrewieństwa z osobą, która ma już wykonany test Y-DNA37.
Pozdrawiam,
Michał |
_________________ Szukam Milewskich z różnych linii, którzy chętni byliby poddać się badaniu Y-DNA
https://www.familytreedna.com/groups/milewski/about
https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 53&z=6
|
|
|
|
 |
Mariusz14 |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 17:49
|
|


Dołączył: 14-01-2022
Posty: 196
Status: Offline
|
|
michalmilewski napisał:
Mariusz14 napisał:
Nie napisałem o młodej mutacji a ostatniej mutacji. Ostatnia mutacja to jest ta która nosimy obecnie sami i jest wyodrębniona w FT DNA na naszym profilu to nasza haplogrupa.
To, co jest "wyodrębnione" na naszym profilu jako nasza haplogrupa, jest na ogół opisane stosunkowo starą mutacją, która występować może u bardzo wielu osób (czasami nawet u tysięcy lub milionów osób). Testowanie takich mutacji jak np. wspomniane Y4459, YP617, czy YP577, które powstały bardzo dawno temu (czasami tysiące lat temu), nie przybliży nas ani trochę do potwierdzenia bliskiego pokrewieństwa między dwiema osobami (w sytuacji gdy mamy już dostępne wyniki STR Y-DNA37).
Jeśli z kolei masz na myśli naszą najmłodszą prywatną mutację (czyli najmłodszą z tych znalezionych dotychczas tylko u nas), to na ogół nie da się jej wyodrębnić z grupy kilku czy kilkudziesięciu (najczęściej kilkunastu) prywatnych mutacji SNP wykrytych u nas testem Big Y.
Mariusz14 napisał:
Jeśli już ją potwierdzimy to powinniśmy zrobić BiG a.
Jeśli już decydujemy się na Big Y, to warto to zrobić od razu, nie tracąc czasu i pieniędzy na jakiekolwiek indywidualne testy SNP, które po Big Y okażą się zupełnie bezużyteczne.
Mariusz14 napisał:
Jeśli zrobimy dwa badania BiG nasze i naszego ojca to różnica STR między badaniami powinna być identyczna lub różnić się jednym STR em więcej u nas./ jedną mutacją więcej w ostatnim segmencie/.
Ta wypowiedź nie jest niestety zbyt jasna (co rozumiesz np. przez "jedną mutację więcej w ostatnim segmencie"?) i, co ważniejsze, nie ma żadnego związku z dyskutowanym tematem, czyli z wybraniem najlepszego sposobu zweryfikowania ewentualnego bardzo bliskiego pokrewieństwa z osobą, która ma już wykonany test Y-DNA37.
Pozdrawiam,
Michał
Bardzo mi przykro w związku z tym, że nie zajarzyłeś problemu. Poczytaj o tym w na googlach. Powiem tylko, że genetyka jest na piątym roku medycyny i uchodzi za bardzo trudny egzamin. Powodzenia w zdobywaniu wiedzy.
Mariusz |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 18:11
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34958
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
hehe
Mariusz
to nie jest pierwszy raz gdy przeginasz
nie masz za dużego pojęcia ani o czym rozmawiasz, ani z kim rozmawiasz:)
możemy się umówić, że to ostatni raz ? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
Mariusz14 |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 19:02
|
|


Dołączył: 14-01-2022
Posty: 196
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
hehe
Mariusz
to nie jest pierwszy raz gdy przeginasz
nie masz za dużego pojęcia ani o czym rozmawiasz, ani z kim rozmawiasz:)
możemy się umówić, że to ostatni raz ?
Szanowny Panie
Dla mnie istotą jest wynik Zielińskiego w BiGu. Jeśli potwierdzi zgodność z Trojanem z Kalinowy będzie to fakt. Cała dyskusja na temat analizy danych jest elementem pobocznym. Nikogo do niczego z karabinem maszynowym nie zmuszam. Za wiedzę trzeba płacić.
Jak powiedział kiedyś mój wykładowca od historii: " To jest pana opinia - jest ona zgodna z wykładem profesora Konecznego , z która się nie zgadzam". OK
NA tym proponuję zakończyć dydaskalia. Ja czekam na końcowy wynik.
Mariusz |
|
|
|
|
 |
lokman |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 21:25
|
|

Dołączył: 12-07-2023
Posty: 55
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
to nie jest pierwszy raz gdy przeginasz
A ty Włodzimierzu ile razy przeginałeś na tym forum? Przypomnij sobie. |
_________________ Robert
|
|
|
|
 |
Ewafra |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 22:00
|
|

Dołączył: 02-08-2012
Posty: 886
Status: Offline
|
|
[quote="Ewafra"]
Zieliński_Jan napisał:
Ewafra napisał:
Otóż: Rodzicami mojego praprapradziadka Józefa Zielińskiego byli Stefan Zieliński i Katarzyna Nowakowska. Wynika to m.in. z aktów zgonu Józefa Zielińskiego (kościelnego i z urzędu stanu cywilnego). Józef Z. umarł w 1900 r. w parafii Piaski (okolice jeziora Gopło). W akcie zejścia z urzędu stanu cywilnego jest napisane, że urodził się w 1834 r. w Kruchowie. (Akt ślubu Józefa Z. Z parafii Ostrowo n. Gopłem podaje datę 1836 r. ale brak miejsca) W akcie zgonu ze stanu cywilnego, jego ojciec - Stefan Z. - widnieje jako włodarz (Vogt).
W parafii Kruchowo, do której przynależała miejscowość Kruchowo w tamtym czasie, nie ma śladu po Józefie Zielińskim, Stefanie Z. I Katarzynie Nowakowskiej.
Matka Józefa Z. Katarzyna Nowakowska umarła w 1862 r. w parafii Ostrowo nad Gopłem w miejscowości Leszcze. Wg aktu zgonu jej ojcem był Maciej Nowakowski. Brak imienia matki Katarzyny. (w tym akcie jest również nazwisko jej drugiego męża – Piotra Michalskiego).
Według aktu zgonu 42- letni Stefan Zieliński umarł w 1849 r. w parafii Ostrowo n. Gopłem w miejscowości Leszcze.
Według tego aktu jego rodzicami byli Paweł i Magdalena Zielińscy. Stefan Z. zostawił po sobie żonę Katarzynę Nowakowską i swoje dzieci: Józefa Z. Walentego Z. Jana Z. I Teofilę Z.
W tym samym roku Katarzyna Zielińska (de domo Nowakowska) wychodzi za młynarza Piotra Michalskiego.
Rodzeństwo Józefa Zielińskiego urodziło się w parafii Ostrowo nad Gopłem w miejscowości Leszcze. Pierwszym bratem Józefa był Walenty Zieliński urodzony w 1838 r. tamże, w tym dokumencie Stefan Z. widnieje jako pracownik folwarczny/parobek (famulus). Drugim bratem był Jan Zieliński ur. w 1839 r. również w parafii Ostrowo n. Gopłem we wsi Leszcze. W tym akcie Stefan Z. Widnieje jako włodarz (villicus). Dalsze rodzeństwo nic nowego nie wnosi, więc je pominę.
W parafii Ostrowo n. Gopłem, przed 1838 r. brak jest informacji o ślubie Stefana Z. i Katarzyny N.
Ale… w parafii Orchowo w 1834 r. ślub bierze 34-letni sławetny (famatus) Stefan Kabziński, syn Pawła (imię ojca tożsame z imieniem ojca z aktu zgonu Stefan Zielińskiego z parafii Ostrowo n. Gopłem) i Agnieszki Kabzińskiej, ze sławetną Katarzyną Nowakowską, córką Macieja (imię ojca tożsame z imieniem ojca z aktu zgonu Katarzyny Nowakowskiej z parafii Ostrowo n. Gopłem) i Małgorzaty Nowakowskich.
Podejrzewam też, że z Orchowa, a nie Kruchowa, pochodził Józef, ale oryginalna księga chrztów z Orchowa nie zachowała się do naszych czasów, więc być może w duplikacie zabrakło informacji o Józefie. Orchowo i Kruchowo brzmi podobnie.
Co ciekawe, w 1827 r. w parafii Ostrowo n. Gopłem we wsi Leszcze na chrzcie Magdaleny Czarowicz występuje, w charakterze chrzestnego, woźnica (auriga) z miejscowości Leszcze - Stefan Kabliński.
Na podstawie zbieżności imion, podobnego brzmienia nazwiska, podobieństwa lokalizacji, niewielkich odstępów czasowych i faktu, że imiona ojców się zgadzają. Uważam, że bardzo prawdopodobne jest, iż ci trzej Stefanowie to jedna i ta sama osoba.
Przypuszczam, że zmiana nazwiska Stefana mogła być spowodowana wadą wymowy, niedokładnym zapisaniem lub nie przywiązywaniem większej wagi do poprawnego brzmienia nazwiska, ale pewności nie mam.
Odnalezienie aktu urodzenia Stefana nastręczyło mi wiele trudności.
Ostatecznie odnalazłem akt chrztu, należący do Stefana Kalinowskiego z 1802 r. (rok mniej więcej pokrywa się z wiekiem Stefana Zielińskiego z aktu zgony i z wiekiem Stefana Kabzińskiego z aktu ślubu). (Nazwisko Kalinowski nie jest też tak odległe od nazwiska Kabliński).
Zdarzenie miało miejsce w parafii Bonisław w miejscowości Kuskowo. Ojcem Stefana wg aktu był Jan Kalinowski, a matką Agnieszka(imię matki pokrywa się z imieniem matki Stefana Kabzińskiego z aktu ślubu) (nazwisko Agnieszka brzmi Gorecka co wynika z aktu ślubu, o którym niżej).
Jan Kalinowski i Agnieszka Gorecka wzięli ślub w 1798 r. w parafii Bonisław. W tym akcie Jan Kalinowski jest określony mianem pracowitego (laboriosos), czyli był chłopem, pracował w polu.
Stefan Kalinowski mógł mieć również siostrę - Mariannę Kurpasiak, której akt zgonu znajdowałby się w parafii Góra (pow. płocki). Według tego dokumentu jej rodzicami byli Jan Kalinowski i Agnieszka Górecka. Marianna Kurpasiak zmarła w miejscowości Zdziar Wielki. Choć może to być tylko zbieżność imion i nazwisk.
Oczywiście, imię ojca Stefana Kalinowskiego nie pokrywa się z imieniem z aktu ślubu Stefana Kabzińskiego i aktu zgonu Stefana Zielińskiego, ale już imię matki Stefana Kalinowskiego zgadza się z imieniem matki z aktu ślubu Stefana Kabzińskiego. Choć również imię matki Stefana Z. – Magdaleny –, które pojawia się w akcie zgonu Stefana Z., nie zgadza się z imieniem matki Stefan Kabzińskiego. – Agnieszki, które pojawia się w akcie ślubu Stefana Kabzińskiego.
I teraz ta prognozowana haplogrupa R-Y4459, potomka Trojana z Kalinowa, zgadzająca się moją potwierdzoną haplogrupą R-Y4459, może dawać nadzieję, że po wykonaniu testu BIG-Y przez potomka Trojana de Kalinowo uda się, jednoznacznie, potwierdzić albo obalić tę hipotezę. Choć liczę też na swój rezultat tego testu np. będę miał dopasowanie, które potwierdzi albo obali ową hipotezę.
Być może rodowe nazwisko matki Stefana Agnieszki brzmiało Kabzińska i stąd pomyłka w akcie ślubu. Miast ojcowskiego wpisano mu nazwisko macierzyste. Takie błędy zdarzały się nierzadko, zwłaszcza w metrykach dotyczących ludności chłopskiej, niepiśmiennej. Kabliński, gdzieś tam się pojawiające może być zniekształceniem Kabzińskiego. Ksiądz zapisywał dane ze słuchu więc wpisał co usłyszał, a może ten co podawał księdzu dane niedokładnie zapamiętał przekazane mu nazwisko. Wszystko to się rzeczywiście składa w prawdopodobną całość. Natomiast ów Kalinowski syn Jana, nie gniewaj się, ale to zupełnie od czapy. Zero tu jakichkolwiek poszlak uprawdopodobniających przeistoczenie Kalinowskiego w Zielińskiego. Znajdujesz metrykę w której pasuje ci imię i wiek chrzczonego i uznajesz go za swego przodka choć żadnych ku temu podstaw. Hmmm..... Może na początek spróbuj ustalić losy tego Kalinowskiego. Może są dostępne metryki i okaże się że zmarł mając 3 lata i 3 kwartały, albo ożenił się z Filomeną i spłodził szóstkę dzieci, nie mających nic wspólnego z twoimi Kabzińskimi/Zielińskimi. Warto spróbować bo być może zagadka rozwiąże się łatwo i za darmo, bez snr-ów i innych bajerów?
EwaFra
|
|
|
|
|
 |
Zieliński_Jan |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 22:42
|
|

Dołączył: 26-05-2024
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Wcześniej postanowiłem był odszukać dalsze losy tego Stefana Kalinowskiego, zakładając, że jest to inna osoba. Udało mi się znaleźć w parafii Gozdowo (niedaleko od parafii Bonisław) akt zgonu Stefana Kalinowskiego z 1808 r. Ale w tej samej parafii w 1807 r. rodzi się Stefan Kalinowski, syn Wawrzyńca Kalinowskiego i Jadwigi. Uznałem, że bardziej prawdopodobne jest to, że tym Stefanem Kalinowskim w akcie zgonu był ten urodzony w 1807 r. w parafii Gozdowo, zważywszy na to, że nigdzie nie ma śladu po Stefanie Kalinowskim, synu Wawrzyńca i Jadwigi (przynajmniej ja nic nie znalazłem) i że śmiertelność małych dzieci w tamtych czasach była większa.
Przy nazwisku za punkt wyjścia uznawałem najstarszą, chronologicznie, wersję nazwiska, czyli Kabliński. Zmiana z Kalinowski na Kabliński, jest dla mnie dopuszczalna, skoro nazwisko Kabziński mogło zmienić się w Zieliński.
Problemem jest dla mnie to, że nie mam aktu ślubu Pawła Zielińskiego/Kabzińskiego z Agnieszką, jak również aktu chrztu Stefana Zielińskiego/Kabzińskiego. Miałem kilka hipotez, ale w każdej z nich to nie zgadzało się czyjeś nazwisko, to imię. Na przykład w 1802 r. w parafii Jarząbkwo (okolice Gniezna i kawałek od Orchowa) ślub bierze Franciszek Kabziński z Agnieszką Tomkowną. No ale nie znalazłem aktu chrztu Stefana, zakładając, że Franciszek i Agnieszka Kabzińscy byli jego rodzicami. I to wszystko nie tłumaczy jeszcze zmiany imienia matki Stefana w jego akcie zgonu z Agnieszki na Magdalenę.
Ale np. w 1773 r. w parafii Konarzyny (pow. chojnicki) na pomorzy rodzi się Paweł Zieliński, którego matką jest Magdalena Zielińska. Nie wiem, czy nie wpisali imienia ojca, czy było to dziecko z nieprawego łoża. Przed (Marianna Zieliński 1771) i po (Magdalena Zieliński 1775) urodzeniem Pawła Z. występuje postać Mateusza Zielińskiego i Magdaleny Drzewickiej. Może wtedy ojca nie było przy spisywaniu aktu urodzenia? Ale mogłoby stanowić wyjaśnienie, dlaczego imię matki Stefana Zielińskiego w akcie zgonu to Magdalena. Może osoba pytająca myślała, że chodziło o matkę ojca (czyli matkę Pawła Zielińskiego)? Chociaż mam duże dopasowanie genetyczne na teście autosomalnym z osobą, która jako babcię ma osobę o nazwisku Zieliński, która to osoba pochodzi z miejscowości oddalonej o ok. 66 km od Konarzyna. Z resztą, pisałem o tym na początku tego całego wątku:
"W pierwszym dopasowaniu, o najwyższej ze wszystkich, na ten moment, dostępnych mi porównań, o zgodności 1,0%; (69,7 cM;) wspólnych segmentach 5; najdłuższym segmentem wynoszącym 25,1 cM, pozostałe segmenty: 17,8 cM; 12,3 cM; 7,9 cM; 6,6 cM, odnalazłem osoby o nazwisku Zieliński jako ród babci badanej osoby (nazwijmy ją Katarzyna Kłos), od strony ojca (nazwijmy tę babcię Beata Zielińska). Nazwisko to również w tym drzewie uległo zniekształceniu, a mianowicie jeden z synów najstarszego Zielińskiego w pierwszym matchu miał nazwisko Zielnikawski, a jedna z córek Zielenska."
W przypadku Kalinowskich przybliżona haplogrupa przeważyła na tym, że wziąłem bardziej pod lupę tę przypuszczenie.
W każdym razie jak otrzymam rezultaty BIG-Y DNA testu, to nawet jeżeli nie potwierdzi się hipoteza z Kalinowskimi, to będę miał dane, żeby wysnuć kolejne przypuszczenia. Może jakieś dopasowania. |
|
|
|
|
 |
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-03-2025 - 22:54
|
|

Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1820
Status: Offline
|
|
Na razie, to ten cały wywód nadaje się do zamieszczenia na wiadomych, zagranicznych witrynach genealogicznych, na których takie "rewelacje" są nagminne. Zadziwiające, że jest ogromny procent ludzi, którzy budują swoje drzewka pokoleniowe wyłącznie na intuicji oraz domniemaniu. W tym przypadku, okolicznością uwiarygadniającą dokonanie wpisu, który miał wzbudzić zainteresowanie innych, był test DNA. Jak wiadać z dyskusji, droga genetyczna nie zawsze daje jednoznaczny i bezapelacyjny wynik. |
|
|
|
|
 |
Zieliński_Jan |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-03-2025 - 00:04
|
|

Dołączył: 26-05-2024
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Dziękuję za odpowiedzi i opinie.
Niestety, wystąpiła zmiana nazwiska co utrudniło tworzenia drzewa. Dlatego trzeba budować różne hipotezy, żeby spróbować ruszyć dalej. Jak się okaże przypuszczenie nieprawdziwe to trudno. Mam nadzieję, że po otrzymaniu rezultatu z testu BIG-Y DNA, lub prędzej z testów Y-DNA 37 i 111, wątpliwości się rozwieją.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
 |
Zieliński_Jan |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2025 - 13:12
|
|

Dołączył: 26-05-2024
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Witam
Otrzymałem już STR-y z testu Y-111 i są one w projekcie Masovian Nobility project w kategorii "ungrouped" przy osobie "Paweł Zieliński". Nie znam się na tym, dlatego nie mam pojęcia, czy ten rezultat pokrywa się dostatecznie z wynikiem potomka Trojana z Kalinowa, żeby potwierdzić hipotezę.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2025 - 13:39
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34958
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Wyniki na ogół są prezentowane w ten sposób, by od razu było widać - tj grupować informacje o próbkach zbliżonych.
"ungrouped" oznaczać powinien powinien nie tylko brak potwierdzenia istnienia wspólnego przodka w istotnym okresie (minimum szacowane 25 pokoleń, często więcej) ale mocniej - wykluczenie, że męskie linie w takim (lub większym) zakresie czasu wywodzą się od tej same osoby. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2025 - 15:07
|
|

Dołączył: 27-10-2009
Posty: 189
Skąd: Warszawa
|
|
Zieliński_Jan napisał:
Otrzymałem już STR-y z testu Y-111 i są one w projekcie Masovian Nobility project w kategorii "ungrouped" przy osobie "Paweł Zieliński". Nie znam się na tym, dlatego nie mam pojęcia, czy ten rezultat pokrywa się dostatecznie z wynikiem potomka Trojana z Kalinowa, żeby potwierdzić hipotezę.
Będę wdzięczny za pomoc.
Możesz już odrzucić hipotezę, że Twoja linia męska jest blisko spokrewniona z linią tego Kalinowskiego (Trojana z Kalinowa). Na podstawie Waszych wyników STR można bezpiecznie wnioskować, że Wasze linie męskie nie miały wspólnego przodka w okresie nazwiskowym, a powiedziałbym nawet, że jest niemal pewne, że Wasz wspólny przodek w linii czysto męskiej żył ponad 2 tysiące lat temu.
Opierając się na występowaniu niektórych charakterystycznych motywów STR w Waszych wynikach, można nawet z dużym prawdopodobieństwem podejrzewać, że należycie do zupełnie różnych gałązek w obrębie kladu R-Y4459, które rozdzieliły się od siebie niemal 4 tysiące lat temu. Kalinowski wydaje się być przedstawicielem gałęzi R-Y5520, a Ty należysz zapewne do bratniej gałęzi R-FT72107 (znanej na Y-Full jako R-Y84739), a nieco konkretniej pewnie do podgałązki znanej jako R-BY152137. Ostateczny wynik BigY przypisze Cię zapewne do jeszcze młodszej gałazki w ramach R-BY152137.
Czy masz jakieś bliskie "matche" STR na poziomie 37, 67 lub 111 markerów?
Pozdrawiam,
Michał |
_________________ Szukam Milewskich z różnych linii, którzy chętni byliby poddać się badaniu Y-DNA
https://www.familytreedna.com/groups/milewski/about
https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 53&z=6
|
|
|
|
 |
Zieliński_Jan |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2025 - 16:10
|
|

Dołączył: 26-05-2024
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Dziękuję za odpowiedzi.
Czyli hipoteza upadła.
Ciekawe, że da się tak głęboko wejść po samych str-ach. Za parę miesięcy będzie już wiadomo na pewno, jaka będzie ta dokładniejsza gałązka. Mam nadzieję, że będzie jakieś bliskie dopasowanie.
Jeśli chodzi o bliskie matche STR to mam jeden z osobą na poziomie Y-67, osoba ta wykonała Y-111 i pochodzi z Wielkiej Brytanii, haplogrupą tej osoby jest R-Y4459, na poziomie Y-37 mam jedno dopasowanie z osobą, która wykonała Y-111. Nie posiadam dopasowań na poziomie Y-111.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2025 - 16:15
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34958
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
ale jakie "dopasowanie"
pełna zgodność?
-1
-2
tam w serwisie chyba nadal tzw kalkulator jest ..teraz w latach nie pokoleniach coś przybliża
wejść głęboko - niekoniecznie, ale wykluczyć głęboko - owszem
tak jak z testem "na ojcostwo" - tylko wykluczyć można:)
potwierdzenia konkretnego pokrewieństwa to wiele milczących (a często przemilczanych) założeń |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|