|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 26-09-2023 - 08:59
|
|


Dołączył: 23-02-2007
Posty: 693
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witaj Katarzyno w nowym dniu,
Jeszcze raz dziękujemy za potwierdzenie badań naszego genealogicznego forum (laur dla Huberta) jeśli chodzi o dane Prababci Józefy Szorkiń, z twojego postu:
"Prababcia Józefa Szymkowska vel. Sienkiewicz. Panieńskie nazwisko Szorkin. UR. 24.02. 1892 zm. 30.06.1978"
Przyjmij droga Katarzyno, dla wzbogacenia kolejnego dnia życia i gry genealogicznej wyobraźni - oto pierwsze opisanie Prababci Józefy i jej rodziny Szorkiń (Szorkin) rodzinnego miejsca i kościoła, gdzie Prababcia Józefa była uroczyście ochrzczona w 1892 roku. A więc to Iszczołna koło Grodna. Dla tego pierwszego opisania sięgnijmy do historycznego opracowania jakim jest "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego..." - gł. lata 1880-1902, niezwykła praca Polaków pod cenzurą zaborców, którzy przez wiele lat kompletowali lokalne informacje dla ratowania ich przed zapomnieniem - o rodzinnej Iszczołnie w tomie III strona 307:
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_III/307
Oto kilka zdań z tego wpisu: Iszczołna - miasteczko i dobra ziemskie w powiecie lidzkim, przy drodze pocztowej z Grodna do Wilna, nad rzeką Iszczołnianką, o 37 wiorst od Lidy, o 12 od Szczuczyna, stacja pocztowa pocztowa. Pokłady marglu. Kościół filialny fundacyi Limonthów w 1515 r. wymurowany... Miasteczko i wś miały 319 mieszkańców. Parafia katolicka Iszczołna dekanatu raduńskiego ma dusz 2783, kaplicę w Możejkowie. Powierzchnia gruntu w parafii płaska, lasy i pastwiska liczne, gleba piaszczysta, żwirowata i nieco gliniasta. Zraszają je rzeki Spusza, Prysa i Turya.
To na dziś, tak na początek rodzinnej podróży w głąb czasu, o pobliskim miasteczku i rodzinnym kościele Prababci Józefy - Iszczołnie położonej na dawnych polskich Kresach.
Jej dom rodzinny to blisko położony zaścianek Możejków Wielki lub Możejków Mały - rzecz wymaga dalszych badań i potwierdzeń.
Serdecznie pozdrawiamy,
Tadeusz Wysocki
plus wirtualna galeria Narodowa GA.PA z grą zbiorowej pamięci i wyobraźni www.narodowa.pl |
Ostatnio zmieniony przez Tadeusz_Wysocki dnia 29-09-2023 - 18:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
hniew |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 26-09-2023 - 12:05
|
|


Dołączył: 11-11-2010
Posty: 729
Status: Offline
|
|
Ooo proszę, jak ciekawie się ten temat rozkręca
Takie niezobowiązujące, małe, przyjemne, letnie, weekendowe, wyzwanie a tak szerokie kręgi zatoczyło, że dotarło pod strzechę familii Rodowiczów i jej błogosławieństwo do dalszego rozwoju uzyskało
Teraz Tadeuszu niema zmiłuj. Musisz wyjść poza Wasiliszki i ducha całego regionu pięknie opisać.
Genealogię wszystkich tamtejszych Markiewiczów też wypadałoby rzetelnie, w oparciu o metryki rozpracować.
Taki szkielet dla dalszych opowieści wydaje się niezbędny i chyba jest na niego też szersze zapotrzebowanie.
Jak widać z informacji dostarczonych przez Katarzynę byliśmy prawie blisko. Prawie.
Wyjaśniła się różnica wieku miedzy Marianną a Józefą. To nie siostry a siostrzenica z ciotką.
Co do Władysława to dotychczas nitka kierowała do archiwum w Saratowie.
Dziś dzięki kontaktowi z rodziną można mieć nadzieję na jakieś dokumenty przechowywane w zakurzonym kuferku.
Może Janusz syn Władysława ma jakąś wiedzę na temat swych dziadków a może i pradziadków?
Może Katarzyna pomoże w kontakcie z nim? Jeśli mieszka w Warszawie lub okolicy to może warto by było jakiś mały wywiad z nim zrobić?
Życzę powodzenia w rozwoju tego ciekawego wątku
Pozdrawiam
Hubert |
|
|
|
|
 |
puszek |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 26-09-2023 - 15:31
|
|

Dołączył: 01-11-2017
Posty: 1366
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 27-09-2023 - 10:07
|
|


Dołączył: 23-02-2007
Posty: 693
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witajcie, przepraszam za brak szybkiej odpowiedzi, ale życie pędzi i w końcu znajdę więcej czasu, aby, jak sugeruje Hubert guru tego wątku, z waszą pomocą ducha tych rodzinnych okolic opisać - czas się nie liczy, idzie jesień i zima - a z nią długie zimowe wieczory
A więc przodkowie przychodzą w snach i trzeba im poświęcić trochę naszego życia dla uszanowania pamięci o nich.
Tu mamy splątane ze sobą serdeczne historie kilku rodzin z Kresów - okolice Lidy: rodzina prababci/babci Józefy Szorkiń (ur. 1892), jej brata "Stasia" Stanisława (1902), jej siostry Anny i córki Anny - "Marysi" Marianny - "ciocia" Marysia połączyła poprzez swojego męża Władysława Markiewicza historię swojej rodziny z historią innych rodzin pochodzących z blisko położonych Starych Wasiliszek - Markiewiczów, Wydrzyckich, i innych.
Na dziś podsumujmy (pardon za długi tekst) - nie możemy dalej ruszyć z badaniami, póki nie dotrzemy do danych z zapisów przynajmniej 2 metryk:
1. Rodzina Prababci/Babci Józefy Szorkiń i ich rodzinnych gniazd Skrzywobce, Możejków, Murowanka - siostrzenica prababci Józefy Szorkiń - Marysia Marianna Szorkiń i jej mąż Władysław Markiewicz:
- tu poszukujemy metrycznych danych jej męża Władysława i jego rodziny - ich gniazdo rodzinne to Stare Wasiliszki parafia Wasiliszki, położone między Grodnem a Lidą - Hubert jako główny przewodnik poszukiwań tego podwątku odnalazł informację, że Władysław urodził się w... Odessie (1912 r), a więc musimy za wszelką cenę sięgnąć do metrykalnych danych jego rodziców - podobno Jana Markiewicza i Anastazji Markiewicz z d. Wirszyłło (podobno, bo jako doświadczone wygi w genealogicznych poszukiwaniach - póki na własne oczy nie zobaczymy metryki, to nie uwierzymy), i koniecznie też jego dziadków pochodzących z tej bardzo starej osady Stare Wasiliszki - "Osada Stare Wasiliszki znana jest od XV wieku. W 1489 roku na rozkaz księcia Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony Polskiej Kazimierza Jagiellończyka został wybudowany drewniany kościół św. apostołów Piotra i Pawła (odnowiony w 1540 roku ze środków Bony Sforza)".
I być może damy radę przy czyjeś pomocy, uzyskać dane z metryki urodzenia Władysława Markiewicza znajdującej się w archiwum w Saratowie (a z tego typu metryk mieć też dane jego rodziców i dziadków ze Starych Wasiliszek), a może da Bóg, Pan Janusz Markiewicz, syn tegoż Władysława zachował w pamięci dane o dziadkach i pradziadkach i będzie mógł nam pomóc.
2. Drugą "krzyżową drogą" i otwartym pytaniem w tych poszukiwaniach jest podobny problem - na dziś nie mamy danych z metryki urodzenia z parafii Stare Wasilisczki Anny Markiewicz mamy Czesława Niemena (ur. ok. 4.11.1897 r. (około, bo podobnie jak wyżej - jak nie zobaczymy, to nie możemy być pewni dalszych badań). Powtórzmy - ten sam problem, brak jest imion rodziców (możliwym jest, że to Antoni i Anna) - czekamy na informacje, czy rodzina Markiewiczów te dane zachowała, a jeśli nie - to w desperacji w sprawie danych z tej metryki będziemy próbowali kontaktować parafię w Starych Wasiliszkach, choć na dziś takiego kontaktu nie mamy.
Jak widzicie, na dziś są dwa główne znaki zapytania - ale "niech żywi nie tracą nadziei", te sny i marzenia też pomogą.
Serdeczne pozdrowienia
Tadeusz
Galeria GA.PA www.narodowa.pl
P.S. Dla Katarzyny, do zanotowania w rodzinnej księdze - pochodzenie rodowego nazwiska prababci/babci Józefy i całej jej rodziny Szorkiń pochodzącej z podanych gniazd rodzinnych z dawnych polskich Kresów - przypomnę cytat z jednego z poprzednich moich wpisów, ponieważ uważam, że każde przemyślenia na temat rodzinnej przeszłości trzeba zacząć od pochodzenia nazwiska swojej rodziny (w swoich naukowych opracowaniach najlepsi polscy etymolodzy twierdzą - każde nazwisko niesie ze sobą dla każdej rodziny kulturową wartość i etniczne dziedzictwo - dodam, choć czasem wielokrotnie, z różnych przyczyn, nazwiska zmieniane, ale w tym przypadku trzeba badać te zmiany cierpliwie, z pokolenia na pokolenie).
Oto ten cytat dla Katarzyny:
"Możemy próbować, z wykorzystaniem naszych narzędzi poszukiwań, do sięgania jak najgłębiej w dawny czas, opisywanie nie tylko nazwisk, miejsc i dat życia przodków, ale też opisywania pochodzenia rodzinnego nazwiska, miejsc urodzenia przodków i ich małych ojczyzn, lokalnych historii, obyczajów, cech charakteru czy traumatycznych zdarzeń i chorób... - to wszystko zostaje "w genach i we krwi rodzinnej" - źródła informacji bezcennych dla nas i przyszłych pokoleń. Zobaczmy cóż opisze etymologia z pochodzeniem rodzinnego nazwiska. Wymieniłeś rodzinne nazwisko Szorkin / Szorkiń - sprawdziłem z pracami polskich etymologów (kłania się kiedyś osobiście poznany Prof. Kazimierz Rymut i przesłane od niego z Krakowa z jego własną dedykacją, którą trzymam w domu jako bardzo serdeczną pamiątkę - 2 tomy z wieloletnimi pracami zespołu pod jego kierownictwem zebranymi w dziele, który to zostawił dla nas i następnych pokoleń "Nazwiska Polaków Słownik Historyczno-Etymologiczny" - tu w tomie II str. 548: nazwisko Szorkiń - bardzo rzadkie, notowane w dawnej Polsce, pochodzi od bardzo dawnego nazwania / nazwiska "Szor" - a to od staropolskiego języka i określenia 'szor' - oznaczającego 'rodzaj uprzęży końskiej'. (A więc zajęcie, profesja, być może hobby przodka związane z tak niezwykle ważnym w dawnej Polsce koniem - z jego hodowlą, czy oznaczającego znamienitego lokalnego rzemieślnika wykonującego części końskiej uprzęży) - w gałęzi nazwisk występuje też Szorkin." |
Ostatnio zmieniony przez Tadeusz_Wysocki dnia 28-09-2023 - 18:53, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
 |
Katarzyna_Jasińska |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 27-09-2023 - 15:21
|
|
Dołączył: 25-09-2023
Posty: 2
Status: Offline
|
|
Kochani dziękuję wam za ten trud i wkład i takie wspaniale informacje oraz rady. Podążyłam za nimi i wykupiłam pełny pakiet genetyczny w Ancestry. Jak tylko otrzymam wynik to się chętnie podzielę. Namówię również mamę  |
|
|
|
|
 |
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 30-09-2023 - 10:15
|
|


Dołączył: 23-02-2007
Posty: 693
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witajcie,
Jakkolwiek główne badania stanęły w miejscu - nie ustajemy w prośbach o uzyskanie danych metrycznych rodziców i dziadków "wuja" Władysława Markiewicza! (męża "cioci Marysi" Marianny Szorkiń ur. par. Iszczołna - ich rodzinne domy to Stare Wasiliszki dla rodziców Władysława, i Możejków .... parafia Iszczołna dla Marianny Szorkiń - zakochani młodzi daleko do siebie nie mieli, zaledwie kilkanaście kilometrów, musiał być ich piękny ślub i wesele - odbyło się od dnia 21.11.1935 r., ślub w kościele w Skrzybowcach (kościół parafialny w latach 1929-1938, podczas gdy do 1929 roku parafią była Iszczołna).
I teraz ważne dla naszego życia i każdych tego typu badań - kojarzenie faktów i informacji. Bożena (świetna dotychczasowa pomoc przy genealogii Czesława Niemena - Bożeno, dzięki!) napisała krótki post, ale jakże cenny, jak zrządzenie losu. Otóż znalazła źródłach badań swojej rodziny, że, cyt:
"...Z kolei jeden z braci mojej babci za udział w wojnie polsko-bolszewickiej otrzymał ziemię. Józef Piłsudski nadawał ziemię swoim oficerom i on dostał działkę w osadzie Murowanka obok majątku Wereszczaków koło Możejkowa..." Pod numerem 8787 (na stronie 200) w wykazie osadników wojskowych jest Adolf Szoykin, który w 1920r. otrzymał ziemię w osadzie Murowanka"
A więc do badań, dzięki Bożenie, jest Adolf Szoykin (zapewne Szorkiń - Szorkin) - i mamy bardzo dokładnie jego ziemię i dom rodzinny po 1920 roku - to osada Murowanka koło Możejkowa. A wiec Adolf wybrał, za swoją dzielną walkę z bolszewikami, swoją nagrodę blisko domów swojej rodziny Szorkiń - Szorkin w Możejkowie. I żeby było piękniej - z Bożeny rodziny jeden z braci jej babci też dla siebie wybrał ziemię w tej samej osadzie Murowanka. Przypadek życia niezwykły. Bożeno - a jak się nazywał brat twojej babci? (strasznie jestem ciekaw - choć sama wiesz, ciekawość prowadzi do....
I obok drugi message - od Huberta (a tu niezwykła pomoc w tym wątku - Hubercie, dzięki!):
"W kartotekach WBH CAW można znaleźć notkę z 1935 dotyczącą zamieszkałego w Wilnie, ur. w 1896, szofera Adolfa Szorkina.
W książce ur. w 1923 Józefa Hena "Nowolipie. Najpiękniejsze lata" zaś taki fragment "Towarzyszył im jeszcze Szorkin, mężczyzna stateczny, który mówił o sobie, że był szoferem w służbie księcia Radziwiłła w Nieświeżu. Szkoda, że nie zapamiętałem jego opowieści o księciu panu."
Kto wie?
Na cm. Brudnowskim w Wa-wie spoczywa zmarły w marcu 1983 roku Adolf Szorkin.
Kto wie? Może to ten sam?"
Czyżby ten sam Adolf? Wiek się zgadza. ur. 1896, w wojnie z bolszewikami miał 24 lata, potem jego drogi życiowe zaprowadziły go do jego ziemi i domu w Murowankach, potem do Wilna, wreszcie do Warszawy? Zmarł w sile wieku, przeżył 87 lata, to byli przodkowie (naszych, czy innych rodzin) z długim, pięknym i skomplikowanym życiem. I niech to zostanie w naszych rodzinnych genach. I nie przejmujcie się polityką na świecie, czy w kraju, za 100 lat będzie taka sama
Oczywiście ja nie wiem, czy te tak na szybko pisane myśli - to prawidłowe splątanie rodzinnych losów, ale każdy taki ślad w badaniach się przyda.
Miłego weekendu, tylko nie siedźcie długo przy komputerze, bo babie lato przechodzi!
Tadeusz |
|
|
|
|
 |
puszek |
|
Temat postu: Re: Maryla Rodowicz czy Czesław Niemen był jej "wujkiem
Wysłany: 30-09-2023 - 13:54
|
|

Dołączył: 01-11-2017
Posty: 1366
Status: Offline
|
|
"...I żeby było piękniej - z Bożeny rodziny jeden z braci jej babci też dla siebie wybrał ziemię w tej samej osadzie Murowanka. Przypadek życia niezwykły. Bożeno - a jak się nazywał brat twojej babci? (strasznie jestem ciekaw - choć sama wiesz, ciekawość prowadzi do.... "
W/w cytat pochodzi z serwisu prasowego Maryli (przytoczonego przez Huberta w 9 wiadomości w tym wątku)
Tadeuszu, moi bezpośredni Przodkowie nie mają związku z Kresami ale mojego Wnuka już tak. Stanisław, brat 3xPrababki mojego Wnuka był Legionistą i w 1920r. za zasługi w walkach pod Radzyminem w obronie W-wy otrzymał kilkanaście hektarów ziemi w miejscowości Gawia (kolonia Gawia Piaski) ok. 6 km od Lidy. Ze wsi Szaruty/par. Węgrów przenieśli się na Kresy do Gawii. Na Kresach 3xPrababka mojego Wnuka w 1928r. wyszła za mąż za kawalera z Chrapieniewa/par. Wsielub. W lutym 1940r. (jako Rodzinę osadnika wojskowego) zesłano ich na Sybir. Mam spisane wspomnienia syna tego Legionisty z pobytu w Gawii i na Syberii. Ten syn miał w 1940r. 6 lat a jego brat 8 lat (aż trudno się czyta co przeszli ci chłopcy na zesłaniu). Po wojnie Stanisław z rodziną zamieszkał w Warszawie a siostra Stanisława czyli 3xPrababka mojego Wnuka pod Koszalinem. |
_________________ Bożena
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|