|
|
|
Autor |
Wiadomość |
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 14-04-2011 - 20:48
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Zalogowanym na nk.pl znajomym Świętokrzyskiego Towarzystwa Genealogicznego „Świętogen” ukazało się powiadomienie, że dzisiaj obchodzi swoje urodziny. STG w Kielcach życzę - Sto lat oraz takiego zamieszania przy drzwiach jak u mnie na urodzinach.
Gebursztag
Ktoś dzwoni do naszych drzwi!
Powiedziała żona do jątrwi.
Szwagier do drzwi zmierzał
Bo miał dziś rolę konsjerża.
W drzwiach stanął syn za nim snecha
Za nimi pięcioletnia pociecha.
Nie zamknęła drzwi snechą za synem
Bo przyszła ona ze swym zełwinem
A ten przed domem na ganku
Czekał na moich bratanków
Albowiem od chłopców zamierzał
Wziąć adres mej żony dziewierza.
Macie otwarte drzwi! – rzekła
Do mojej żony jej świekra,
Za nią wszedł ojciec i brat,
Za bratem weszli wuj i ciotka,
Z nimi cioteczna siostra, podlotka
Za nią braciszek z piękną laurką.
Miał także przyjść mój szurzy
Ale nie wrócił jeszcze z podróży.
Dzwonił, że utknął koło Cieszyna.
Bez niego przyszła więc szurzyna
I przypadkowo pod samym progiem
Spotkała się z mym peszenogiem
Który tu przyszedł bez mej świeści
Bo ta wybyła do swej współteści.
Na półgodziny do nas wpadł
Z mą swatew i swatówną swat
Przywitali się po przyjacielsku
I wkrótce wyszli po angielsku
Bo swata praciot pan Tadeusz
Dziś także miał swój jubileusz.
Pora na tort! - mówi ma świeść
Z kuchni powoli zacząłem go nieść,
Zdmuchnąłem świeczki i kroję tort
I ktoś mnie szturcha – co za czort?
Z ukosa patrzę kto mnie tak dźga
Odwracam się a wnuczka ma
Mówi śląc do mnie uśmiech słodki
–To są; dziadkowie, wujowie i ciotki.
Trudno się było z dzieckiem nie zgodzić.
Goście się w końcu przestali schodzić.
Dość staropolskiego who is who.
Szampan wystrzelił. Pora toastu.
Jerzy Wnukbauma |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 12-05-2011 - 21:56
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
W związku z poprawą pogody oraz zaobserwowanym wzmożonym ruchem kołowym, pragnę ostrzec Kolegów Genealogów przed czyhającym przy drogach zagrożeniem. Niechaj moja pechowa przygoda która wydarzyła się kilka lat temu 13-go w piątek posłuży Wam jako przestroga.
Dziewczynka z zapałkami.
Jechałem na Kresy by odszukać przodka.
Nie sądziłem, że jeszcze przygoda mnie spotka
jak w baśni Andersena lub z młodych lat dejavu.
Dzisiaj pecha się wstydzę, dzisiaj głupio mi.
Jechałem na Wschód a podróż męcząca,
na dodatek stuknąłem na drodze zająca.
Przystanąłem więc w lesie, biorę papierosa
jak z pod ziemi wyrosła panna jasnowłosa,
podaje zapałki i pyta – Poljak! Choczesz spiczki?
Wsiedliśmy do auta i zamknąłem drzwiczki.
Przedstawiłem się Jurek, ona Olga Pietrowna
i na tym skończyła się nam wymiana słowna.
Przeszliśmy od razu do konkretnych rzeczy…
i po tym wypadzie fan przygód się leczył.
Dzisiaj też przemierzam drogi nieprzebyte,
lecz dziś do archiwum zabieram kobitę.
Dba by nasze auto miało czystą maskę
a ja nosił przy sobie zapałki i draskę.
Jerzy Wnukbauma
Czynny genealog oraz amator mocnych wrażeń w stanie spoczynku (upraszam nie mylić doznań z wrazić; komuś, coś, gdzieś oraz nie przekręcać słowa nocnych). |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 25-05-2011 - 20:04
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Pamiątki matki
W Sylwestra życzyłem jej „STO LAT!
Nie wyszły życzenia! Nie wyszły!
W Trzech Króli kostuchy dech wpadł.
Nadzieja i życie w lot prysły.
Ze sceny życia zszedł artysta
A dusza uszła jak tusz z kartridża.
Pozostały jej rzeczy - niemy statysta
Tworząc mój teatr jednego widza.
Jak rekwizyty w teatrze na scenie
Lśniące w światłach rampy,
Pamiątki po niej wydają lśnienie
W mglistości li w płomyku lampy.
Niegdyś rupiecie z lamusa
Dzisiaj rodzą wspomnienia,
Dzisiaj się nimi wzruszam,
Dzisiaj je wszystkie doceniam.
Bolesnym dowodem są na to
Że uczuć mych wyznać nie śmiałem
Miast - Kocham Cię Matko - dziś za to
Nad grobem jej mówię –Kochałem.
Jerzy Wnukbauma |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 07-07-2011 - 16:22
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Wiersz dedykuję WZI (Warszawskiemu Zespołowi Indeksacyjnemu) i niezależnym mazowieckim indeksatorom
dzieki którym moje drzewo genealogiczne po mieczu bez przerwy kwitnie i owocuje.
Jan Kotek
Genealog był chory i leżał w łóżeczku
I przyszedł pan doktor - najlepszy w miasteczku.
Wziął za puls pan doktor obłożnie chorego
A ten cichym głosem wyszeptał do niego;
Dobrze, że pan przyszedł mój Doktorze Drogi
Postaw ty mnie szybko Złociutki na nogi.
Upiekę w ten sposób w ogniu dwie pieczenie:
Wyleczę się szybko i pojadę badać korzenie.
W USC w Warszawie poproszę niewiasty,
By pomogły mi szukać mego protoplasty,
W Archiwum Akt Dawnych dokonam kwerendy,
Przy okazji odwiedzę Stołeczne urzędy.
Zajrzę do parafii i do ksiąg dobrodzieja.
Daj miesiąc zwolnienia! W tobie ma nadzieja!
Tu skończył genealog biznesową ofertę
Wręczając lekarzowi pokaźną kopertę.
Pan doktor gdy skończył banknotów liczenie
Od ręki wypisał na miesiąc zwolnienie,
Lecz dla niepoznaki przyjął groźną pozę,
Wypisał trzy recepty i postawił diagnozę;
- Ja nie Kaszpirowski, nie leczę przez dotyk
Wypisuję panie Janie silny antybiotyk! -
Wkrótce po kuracji wyzdrowiejesz ale…
Na genealogię jesteś chory i to ultimi mare.*
Zamknęła drzwi za lekarzem pacjenta kobita
Popukała się w czoło i chorego pyta;
– Zadowolony jesteś? Chyba nie? Tak sadzę!
Za wizytę lekarzowi wręczyłeś pieniądze,
Drugie tyle wydasz w aptece na leki.
Czy nie lepiej skorzystać z danych „Genetyki”,
Które ściągasz za darmo, zostając w domeczku
I leżąc wygodnie w cieplutkim łóżeczku?
Tylu się dla ciebie społeczników trudzi!
Miej szacunek dla siebie i tych wszystkich ludzi!
By nie znikła z serwerów – mówi na ostatek –
Tym którzy tworzą Genetekę prześlij skromny datek!
A Ty na co czekasz?
Idź na Pocztę wyślij przekaz!
I ty także czasem
Bądź jej skromnym mecenasem.
Jerzy Wnukbauma
*ultimi mare – nieuleczalnie chory. |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 15-07-2011 - 11:42
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Po krótkiej wakacyjnej przerwie, wszystkie zainteresowane osoby
ZAPRASZAMY DO „ŚWIĘTOGENU”
Jest taka dziedzina nauki,
Której daleko do miana sztuki,
Nie błyszczy w świetle glorii
Jest za to służebna historii.
Lecz każdy genealog wie
Że na historii nie kończy się.
Bo ten kto do naszej braci trafi
Po trosze zna się na; geografii,
Na heraldyce i regionalizmie,
Etymologii i etnografii liźnie.
Bo każdy genealog wie
Ta wiedza nam przydaje się!
Tu nie jest Wersal, nie medycyna.
Języki obce w tym łacina
Nie są konieczne do znajomości.
Nie znasz - pomoże ci kilku gości.
Bo każdy genealog wie
Trudne bywają początki swe.
Przyjdź do nas rodów zapaleńcu
Spotkasz tu grupę sprzymierzeńców.
Tu pierwsze kroki stawiasz odważnie
Bo jest tu miło i przyjaźnie,
Na dociekliwe pytania Twe
Nikt nie odpowie – Kolego! Nie!
Różni są ludzie, różne są wiary,
Tu nie ma różnic, przyjdź do nas Stary;
Zajrzyj tu także Młody Człowieku
To nie domena Trzeciego Wieku.
Nietolerancję zostaw za progiem
A będziesz dobrym genealogiem.
Jerzy Wnukbauma
Tym wierszowanym apelem zamykam rozpoczęty przeze mnie „SEZON na JURKA”. Pozostała twórcza spuścizna by średniej forum nie psuła - pozostanie głęboko w szufladzie pro domo sua. Żywię nadzieję że genealogów grupa spora, widzi w strofach rękę Mistrza (nie w negatywnym pojęciu – mentora). Tym co lubią wiersze dziękuję za wsparcie, tym co ich nie znoszą, że milczą uparcie. Wszystkich pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Jurek |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 18-12-2013 - 20:30
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Czasami...
Czasami ktoś, na obcym forum,
nieważne trzeba czy nie trzeba,
bliźniego swego razi jak piorun
a jakby mógł toby przyje...
Opluć na forum bliźniego da się,
kąsać i kłuć jak ostrą lancą,
faceta zrugać - Ty złamasie,
kobietę wyzwać -Ty głupia ......
Więcej nie piszę brzydkiego słowa,
piękno języka miejmy na względzie,
i Węgrzyn_Ania zbesztać gotowa
i dla młodzieży lepiej będzie.
Można dowalić bliźnim lecz po co?
Niech ktoś mi powie, jaki w tym cel?
Grunt, że tu wszyscy z Bożą pomocą
szanują się na genealodzy.pl
U nas są obce; kłótnie i gniewy,
impertynencje, obelgi, wyzwiska,
tu się zwracamy do Szczodruch_Ewy
- „Proszę o etymologię nazwiska”.
Tu z cyrylicą jest za pan brat
Zawsze życzliwy dla „młodzieży”
Rzeczowy, rzetelny i „akurat”
kolega z forum – Aftanas_Jerzy.
Tu się nie kłócisz z Ćwiklińskim Leszkiem,
grasz ze wszystkimi w otwarte karty,
w zimie przywitasz Leszka z uśmieszkiem
gdy się skrzyżują wasze narty.
.... w Borach Tucholskich na biwaku,
z żoną i dziećmi na letniej wyprawie,
na Wdzie wskoczycie do kajaków.
Witaj Kociewie! Ahoj Stanisławie!
A gdy zostaniesz ofiarodawcą
sypniesz złotówką lub nawet dychą,
z każdym z osobna PTG zbawcą,
rozliczy się z Koszalina Krzycho.
O tym, że jest to wspólność nasza
i nikt nie kupił za nią cacek
na forum wszystkim nam ogłasza
sam Prezes - Młochowski Jacek.
My mamy lepiej niż inne fora;
nikt tu nie pisze językiem rezerwy
nikt nie wygania - fora ze dwora,
tu rzadko komu puszczają nerwy.
Nikt tu nie jątrzy i nie judzi
nie czepia się twego przodka
a z tego forum wszystkich ludzi,
w realu możesz bez obaw spotkać.
Ot choćby otworzysz archiwum drzwi,
ciepło na sercu zrobi się w środku.
bo tam znajomy twój z WZI
Witaj kolego Sroczyński Włodku.
Bądź pójdziesz kupić coś do chleba,
pomykasz wózkiem po markecie,
Kaczmarek_Aneta? O wielkie nieba!
Kłaniasz się szybko z forum kobiecie.
Rzadko się zdarza tu krótkie spięcie
bo ktoś odpisze z nerwami,
maria.j.nie ma wtedy zajęcie
co jakiś czas - czasami.
Czasami ktoś, na obcym forum,
nieważne trzeba czy nie trzeba,
bliźniego swego razi jak piorun...,
U nas by każdy przychylił nieba.
Jerzy Wnukbauma |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 28-12-2019 - 15:57
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Anty agitacja.
Początkujący Genealogu.
Na Nowego Roku progu,
zanim zrobisz postanowienia,
posłuchaj co mam Ci do powiedzenia.
Kiedy zechcesz poszukać przodków,
weź na wstrzymanie skutecznych środków.
Zażyj rycyny lub laxigenu,
nie szukaj dziadów, ani ich genów.
Nie siedź w archiwach? Nawet zaocznie.
Zważaj na liczne skutki uboczne,
bo w archiwalnych szafach niestety,
kryją się liczne przodków szkielety.
Co zrobisz gdy natrafisz na ślad,
że pradziad twój to proszalny dziad,
lub nestor rodu zmarł na syfilis?
Uznasz, że jest to prima aprilis?
Co będzie twoja praca warta,
gdy praprababka miała bękarta,
lub dziecko ex sacrilegio geniti?
Czy będziesz robił wywodu dementi?
Zniszczysz dorobek, gdy z Teki Dworzaczka
dowiesz się, że prapra to uboga żebraczka,
lub znajdziesz dzięki Nekandzie Trepce
że szlachcic to cham, który prawo depcze.
Czy zrobisz drzewa inną wersję
bo natrafiłeś na konwersję
a zstępni neofity (o jego genomie),
brali udział przed laty w żydowskim pogromie?
Gdy mimo przestróg odwiedzisz parafie,
natrafisz w aktach na trupy w szafie;
- Otwórz swój zakład pogrzebowy -
Już masz zajęcie i trupy z głowy.
Jerzy Wnukbauma |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 15-01-2020 - 21:06
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Czym mierzyć pracę genealogów?;
-Ilością przestąpionych archiwów progów?
-Sumą wpłaconych za akty "co łaska"?
-W patach, sukcesach, czy może w fiaskach?
-Kilometrami w zmęczonych nogach?
-Paliwem spalonym na polskich drogach?
-Rozmiarem drzew, tabel, wywodów?
-Liczbą: urodzeń, zgonów, godów
krewnych po mieczu i po kisielu
spisanych w Wordzie lub w Excelu...?
-Procentem ksiąg zindeksowanych?
-Miarą lat swojej rodzinie zabranych?
-Tomami ksiąg i starodruków?
-Bajtami; postów, blogów, e-booków?
-Poziomem spotkań, postów na forum?
-Ryzami pism, rozpraw, variorum?
A może wszystko mierzyć jak leci -
w metrach sześciennych - miarą śmieci?
Jerzy Wnukbauma |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 18-01-2020 - 23:41
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Jak pisze na Facebooku Kornelia Major -
"Dzisiaj tj.18 stycznia 2020 r. o godz.15.00 w Kielcach uroczyście otwarto Centrum Historii Rodziny (FamilySearch).Pracownię otwierał Prezydent George Southard w obecności Pani Dyrektor Magdy Nowak- Dresler z Warszawy oraz Zarządu Świętokrzyskiego Towarzystwa Genealogicznego " Świętogen " z Kielc. Pracownia jest już dostępna i można z niej korzystać od środy tj 22 stycznia 2020 r. od godz. 16.00-18.00 . Dziękujemy serdecznie Prezydentom, oraz Starszym za uruchomienie pracowni. w naszym regionie. Dodam jeszcze , że zaskoczono nas bardzo odczytaniem po polsku humorystycznego wiersza naszego kolegi genealoga Jurka Użyczaka pt -Gdy mieczem wojujesz od miecza giniesz."
Gdy mieczem wojujesz…
Żona kiedyś wszczęła dialog-
„Co z ciebie za genealog?
Tkwisz bezustannie w którymś tam wieku
Pora się ocknąć! Człowieku!
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Brać z życia wszystko co nowe,
A nie w archiwum ciągle tkwić,
Zmarłymi zaprzątać swą głowę”.
„Patrz; - ściany wyblakłe, sufit szary
Tapczan zepsuty, w oknach szpary,
Telewizor grat, żelazko kupa złomu…
Weź się do roboty i zrób raz coś w domu!
Bo kiedyś skończę z takim życiem;
Sielskim, beztroskim, spokojnym!
Przy komputerze ciągłym gniciem,
A dom zaniedbany! Chcesz wojny?
Remontu nie zrobi ręka kobieca,
Chyba poszukam innego speca.
(Tu chciała wzbudzić zazdrość we mnie
Że niby obcy facet, robota, premie…)
Co masz po przodkach swych w spadku?
Hemoroidy od siedzenia przy czytniku,
A po nadrzewnym prapradziadku
Zapewne ogon i to w zaniku.”
„Wiesz co Stara – mówię doń - Nie mam złości.
Nawet gdy myślisz o kicie bez kości!”
I pomyślałem – „Facet nie bądź głupi!”
Pokazałem akta z jej rodzinnej Słupi.
Znalazła swą familię najdalszą i bliską.
Przejęła pałeczkę. Siedzi w tym po uszy.
Teraz ona sprawdza panieńskie nazwisko
Nie szczędząc na to czasu i funduszy.
Dziś do genealogii nabrała szacunku,
zapomniała na dobre o złym wizerunku.
Dzisiaj to ja sprzątam, piorę i gotuję...
Ona ma to gdzieś – z przodkami obcuje.
Zaniecha tak żyć, to ustaną gniewy.
Oby jak najszybciej ma natchniona żonka
Rzuciła to wszystko, lub doszła do Ewy,
Jak nie.... Zacznie szukać - ale małżonka!
Jerzy Wnukbauma
Miło mi. Zawsze lepiej posłuchać mądrzejszego prezydenta. |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: Sezon ogórkowy (komentarz)
Wysłany: 24-05-2020 - 20:58
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-05-2020 - 21:05
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33502
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
a w którym roku i gdzie ślub Młodego,który:
"..…kawaler, wyrobnik, (robotnik dniówkowy), szeregowy (zwykły), urlopowany (zwolniony), mający (posiadający) bilet żółtego koloru. 29 lat syn…"
"W zasadzie mógłbym na tym już skończyć. Zastanawiam się jednak dlaczego wzmianka o żółtym bilecie znalazła się przy Panu Młodym, tj. męskiej stronie zawartego związku? Nie mam pewności co do poprawności mojego tłumaczenia. Ot choćby wyraz riadowym w moim rozumieniu to szeregowy. Od riad – rząd, szereg) Poprawnie było by wpisać czastnyj i wiadomo, że chodzi o żołnierza najniższej rangi, urlopowanego a raczej zwolnionego z wojska. Według mnie zwolnienie jest tu bardziej trafne. Wynika z wcześniejszej wzmianki o wykonywanym zawodzie (podienszczyk). Urlopowany żołnierz nie podjąłby raczej pracy zarobkowej. Był uposażony i z tego co wiem, nie mógł raczej podjąć pracy. Być może kluczem nie jest dokładne, lecz bardziej intuicyjne przetłumaczenie fragmentu tego aktu. Nie mam zielonego pojęcia, czy podążam prawidłowym tropem."
рядовой - jak najbardziej poprawnie szeregowy |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Irena_Powiśle |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-05-2020 - 21:25
|
|
Dołączył: 22-10-2016
Posty: 2326
Status: Offline
|
|
Żółty bilet wojskowy - to bilet żołnierza na przejazd. Był jasnożółtego koloru.
Żołnierz był urlopowany legalnie i jednym z jego dokumentow na czas urlopu a może jedynym dokumentem było to zaświadczenie żółtego koloru.
http://www.imha.ru/1144533007-bilet-voi ... srNV7E9ehA
Wciaz wracam do innej wersji blisko pierwszej)
Zolnierz biletny tym bardziej Jesli mial slub to byl zolnierz z wojska zwolniony. Napisane w akcie ze urlopowany bo w Roku 1876 te wszystkie nazwy - zolnierz czasowo urlopowany I zolnierz urlopowany - to juz powinno bylo byc napisane zolnierz zapasowy.
Po zwolnieniu Mieli zolte I czerwone bilety wojskowe.
Wtedy ten fragment aktu odczytalabym jak zolnierz zapasowy majcy zolte zaswiadczenie - ten bilet wojskowy.
http://forum.yar-genealogy.ru/index.php?showtopic=3797
Wersja z zoltym biletem jak dokumentem na przejazd tu Nie wchodzi do gry, bo Jesli by mial urlop krotki to Nie dozwolono mu miec slub.
Irena |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-05-2020 - 12:49
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Ireno i Włodzimierzu.
Z przyczyn wyższej konieczności, na kilka dni odpuściłem sobie odpowiedź na Wasze posty. Pust wsiegda budiet mama. Dzisiaj Dzień Matki. Nie odpisywałem, bo wczoraj z żoną byłem u mamusi, a dzisiaj niedawno wróciliśmy od mojej matki. Dziecięce marzenia nie przetrwały próby czasu. Obie nasze matki spoczywają na cmentarzu.
Akt małżeństwa pochodzi z ksiąg ze świętokrzyskiej parafii Sędziszów. Dokładniej pochodzi z 1865 roku. Nie wiedząc o tym, Irena prawidłowo wskazała ten okres. Zarówno w artykule jak i powyżej, celowo nie używam cyrylicy. Tak uczyłem się w szkole wierszyków i piosenek po rosyjsku. Na kartce papieru spisywałem tekst fonetycznie tj. polski zapis - rosyjska wymowa. Dzisiaj indeksując akty, też staram się nie męczyć. Bywa, że natrafię w akcie na jakąś zagwozdkę i wtedy muszę się dokształcać. Tak było i tym razem. Dziękuję Irenie_Powiśle za link do historii.
Jerzy Wnukbauma - całym sercem Wola
Na stronie STG Świętogen też jest wyszukiwarka indeksów. Klikając na Indeksy Świętogenowe nożna wyszukać "świętokrzyskie" nazwiska. Polecam. |
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-04-2021 - 22:07
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
|
|
|
Maślanek_Joanna |
|
Temat postu:
Wysłany: 06-04-2021 - 08:23
|
|
Dołączył: 11-03-2014
Posty: 989
Status: Offline
|
|
Jurku Wnukubauma,
Twoje wiersze są wspaniałe, dowcipne i świetnie się je czyta!
Dziękuję i proszę o więcej
Pozdrawiam
Joanna |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|