Poll |
co robic? |
zataic detale i zachowac tylko dla siebie |
|
8% |
[ 3 ] |
wyjawic prawde i ryzykowac |
|
76% |
[ 26 ] |
inne |
|
14% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 34 |
|
Autor |
Wiadomość |
-DMR- |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-07-2020 - 20:09
|
|
Dołączył: 04-05-2009
Posty: 34
Status: Offline
|
|
im bardziej brne przez te poszukiwania tymbardziej uswiadamiam sobie owa misje do spelnienia. Co ciekawe niektore watki z mlodosci jakby przeplataja sie i teraz przypominam sobie. Lacze i kojarze dlaczego tak jest. Bardzo interesujace zjawisko. Czyzby duchy przodkow nie zaznaly spokoju i prosza o pomoc ?
Na pomoc bliskich z rodziny nie bardzo mozna liczyc mimo ze sa na miejscu. Wszystko dla nich jest takie normalne i naturalne i wiadome ze nie maja zbytnio ochoty pomagac. Szukam dalej, prosze o pomoc inne osoby. Mam nadzieje ze przywroce swiety spokoj
kiedys Dariusz teraz Derek |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-07-2020 - 20:14
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
-DMR- |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-07-2020 - 20:21
|
|
Dołączył: 04-05-2009
Posty: 34
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Mówca Umarłych to tytuł nadany przez Mormona:)
więc coś w tym jest:)
cos w tym jest ale Mormonem nie jestem
zlecilem dawno lat temu badania pewnemu znanemu genealogowi i do tej pory czuje niesmak z tego zlecenia. Dzwonil, dopytywal czlonkow rodziny o detale, zrobil wstepna analize i drzewko poczym wzial zaliczke w poczet dalszych prac. Po jakims czasie prosil o wiecej i wiecej az w koncu kontakt sie urwal i ani kasy ani obiecanej publikacji.
kiedys Dariusz teraz Derek |
|
|
|
|
|
magda_lena |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-07-2020 - 21:09
|
|
Dołączył: 05-01-2013
Posty: 756
Status: Offline
|
|
-DMR- napisał:
Czyzby duchy przodkow nie zaznaly spokoju i prosza o pomoc ?
kiedys Dariusz teraz Derek
Mnie kiedyś spotkała taka sytuacja: pewna pani, wżeniona w rodzinę, podziękowała mi, że przywróciłam pamięć jej teściowej (siostrze mojego dziadka).
Pani, z racji wykonywanej pracy, miała dostęp "od ręki" do dokumentów zwykłemu obywatelowi niedostępnych, stąd "wiedziała" i spokoju jej to nie dawało.
Mnie zdobycie wiedzy trochę kosztowało, i czasu, i zachodu. Na szczycie tej "drabinki" się spotkałyśmy.
Jednocześnie pani poprosiła, żebym "wiedzy" nie upubliczniała. Tzn. np. nie dawała do internetu (miałam wtedy m.in drzewo na MH) bo potomkowie żyją i pojęcia nie mają. A temat drażliwy.
Uszanowałam.
Ciotecznej babce przywróciłam pamięć, córce historię opowiedziałam, reszta niech sobie wie/nie wie/żyje złudzeniami.
Ja też jestem zdania: z jednymi się rozmawia o genealogii, szczerze, bo się wie, że przyjmą na tzw. klatę, z innymi ostrożnie a z jeszcze innymi o pogodzie |
_________________ Pozdrawiam, Magdalena
|
|
|
|
|
-DMR- |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-07-2020 - 00:44
|
|
Dołączył: 04-05-2009
Posty: 34
Status: Offline
|
|
istotnie, sa to fascynujace historie z przeszlosci, warte zachowania i dzielenia sie tylko z wybranymi.
kiedys Dariusz teraz Derek |
|
|
|
|
|
|
|
|