Temat postu: Historia rodem Harlequinu - od czego zacząć szukać? Wysłany: 01-05-2020 - 23:54
Dołączył: 01-05-2020
Posty: 7
Status: Offline
O tej historii wiem tyle, że jest prawdziwa. Czas i miejsce: powiat wadowicki - CK Monarchia, koniec XIX wieku.
Pewna młoda góralka, z licznej rodziny, dostaje pracę u zamożnego "profesora" gimnazjum w Wadowicach, pochodzenia żydowskiego. I jak to w romansach - mezalians, dziecko. Rodzi się mała Esterka 7 kwietnia 1897 roku.
No i sytuacja się komplikuje. Profesor wyjeżdża na Węgry lub do Palestyny (albo do Palestyny przez Węgry). Dziecko zostaje u dziadka, który ponoć patetycznie stwierdza, że pięcioro wychował i z szóstym da radę. Ojciec chce zabrać Esterkę ze sobą (nie wiem kiedy, czy wraca po nią po latach, ale wie o jej narodzinach), ale dziadek nie pozwala. Jest też drobny dowód pisemny - kontrakt (który kiedyś oglądałem, ale obecnemu właścicielowi się umarło i nie wiem, czy uzyskam ponowny dostęp) w którym dziadek zabezpiecza przyszłość dziecka, dając mu kawał gruntu. Po tym "profesorze" ślad zaginął.
Esterka była najprawdopodobniej chrzczona w parafii stryszowskiej, skąd pochodziła. Mało wiem - a ciekawią mnie osoby z tej historii.
Jak się za to zabrać? Od czego zacząć? Skandal jakoś chyba musiał się odbić w prasie?
Sroczyński_Włodzimierz
Temat postu:Wysłany: 02-05-2020 - 00:00
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31716
Skąd: Warszawa
Status: Offline
https://pbc.rzeszow.pl/publication/2097#structure
na początek 1895, 1897 prześledzić zmiany w latach późniejszych...
to raptem parę osób kadry
prasa? nie sądzę - dlaczego?
Miałem nadzieję, że taki skandal jakoś się odbił w prasie. Znalazłem podobny, ale koło Lwowa, opisany we lwowskiej prasie.
Przejrzałem już listę profesorów. Nikt mi nie pasuje. No bo musiał to być Żyd (to jest pewne z kilku źródeł), zamożny, który najprawdopodobniej wyjechał do Palestyny gdzieś przed 39 rokiem (Esterkę jak wkurzało życie w latach 60-tych to powtarzała, że mogła pod palmami leżeć). Wiem, skąd pochodziła jej mama - ten dom jeszcze stoi. Wiem jaka to była parafia - Stryszów pod Wadowicami. Sama Esterka leży w sąsiedniej parafii w Zembrzycach, bo w latach 60-tych nastąpiła zmiana granic parafialnych.
Co z nieślubnym dzieckiem? W księgach parafialnych różnie wpisują.
Krystyna.waw
Temat postu:Wysłany: 02-05-2020 - 19:42
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4210
Status: Offline
Po pierwsze - metryka urodzin Estery
Po drugie - może zachował się akt notarialny "w którym dziadek zabezpiecza przyszłość dziecka"
Janie Kanty zadałeś sobie trochę trudu i przejrzałeś skład nauczycielski ?
Jest tam profesor który w roku 1895 i 97 jeszcze pracował,a później już go nie ma.Nazwisko jest żydowskie.Ale czy to on?
Dana
Jan_Kanty
Temat postu:Wysłany: 02-05-2020 - 22:25
Dołączył: 01-05-2020
Posty: 7
Status: Offline
Krystyna.waw napisał:
Po pierwsze - metryka urodzin Estery
Po drugie - może zachował się akt notarialny "w którym dziadek zabezpiecza przyszłość dziecka"
W porządku - metryka. Jak z wydaniem jej kompletnie obcej osobie?
Akt się zachował, nawet go przeglądałem parę lat temu - był w posiadaniu osoby z Krakowa , która zajmowała się nawet genealogią (i być może znalazłbym go na forum) - ale rok temu mu się zmarło, zanim poprosiłem go o ponowne udostępnienie i zeskanowanie. Może dzieci mi to pożyczą, jak znajdą.
Spróbuję coś uzyskać w parafii stryszowskiej, ale po tym, jak próbowałem w innej sprawie w innej parafii - czarno to widzę.
danisha napisał:
Janie Kanty zadałeś sobie trochę trudu i przejrzałeś skład nauczycielski ?
Jest tam profesor który w roku 1895 i 97 jeszcze pracował,a później już go nie ma.Nazwisko jest żydowskie.Ale czy to on?
Dana
Który? Przeglądałem listy w innej publikacji, papierowej - żadne nazwisko mi nie pasowało, sprawdzałem późniejsze losy.
danisha
Temat postu:Wysłany: 03-05-2020 - 06:16
Dołączył: 01-05-2007
Posty: 1138
Status: Offline
Po pierwsze zajrzyj do linku, który podał Ci Włodek Sroczyński.
Przejrzyj lata 1895-97 a i parę późniejszych w których są spisy nauczycieli.Porównaj.
No i gdzie chcesz szukać aktu urodzenia? w USC? w parafii? Toż to rok1897 tak?
Dana
Jan_Kanty
Temat postu:Wysłany: 03-05-2020 - 11:05
Dołączył: 01-05-2020
Posty: 7
Status: Offline
danisha napisał:
Po pierwsze zajrzyj do linku, który podał Ci Włodek Sroczyński.
Przejrzyj lata 1895-97 a i parę późniejszych w których są spisy nauczycieli.Porównaj.
No i gdzie chcesz szukać aktu urodzenia? w USC? w parafii? Toż to rok1897 tak?
Dana
Przeglądam właśnie.
Myślałem, że znajdę coś w księgach parafialnych. Dziecko na pewno było ochrzczone. W grę wchodzą dwie - Stryszów pod Wadowicami i niedalekie Zembrzyce, bo miejscowość, gdzie mieszkała Esterka zmieniła przynależność parafialną. Esterka leży na cmentarzu w Zembrzycach.
Fascynująca jest sprawa z tymi znalezionymi dokumentami - z tego co mi mówił obecny właściciel znaleziono je podczas rozbiórki starej piwnicy, głęboko wkopanej w groblę przy stawie. Daleko od domu rodzinnego Esterki.
Jeśli ktoś na forum jest z tamtych okolic, proszę o kontakt.
danisha
Temat postu:Wysłany: 03-05-2020 - 12:43
Dołączył: 01-05-2007
Posty: 1138
Status: Offline
Ale dlaczego szukasz w parafii?
Czyżby w archiwum ich jeszcze nie było?Sprawdź na stronie "szukaj w archiwum".
Dana
Krystyna.waw
Temat postu:Wysłany: 03-05-2020 - 12:44
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4210
Status: Offline
PNBBCODEHTMLREPLACEMENT1
Akty urodzenia z tych lat są ogólnie dostępne - jeżeli się zachowały.
PNBBCODEHTMLREPLACEMENT2
Akt darowizny - kopia musiała zostać u notariusza. Sprawdź jacy wtedy tam mieli kancelarie i co się z nich zachowało
Ale dlaczego szukasz w parafii?
Czyżby w archiwum ich jeszcze nie było?Sprawdź na stronie "szukaj w archiwum".
Dana
Chyba nie ma? Korzystam ze strony krótko, może źle szukam - ale z tego co widzę, nie ma ani Stryszowa ani Zembrzyc. Wadowic również.
Cytat:
Akty urodzenia z tych lat są ogólnie dostępne - jeżeli się zachowały
Z 1897? Tylko gdzie szukać - w Bochni?
Cytat:
Akt darowizny - kopia musiała zostać u notariusza. Sprawdź jacy wtedy tam mieli kancelarie i co się z nich zachowało
Niestety wątpię. Nazwisko rejenta na pewno było niemieckie, dokument był z początku wieku - rok 1904 czy 1905 (choć notariusz mógł być Żydem też).
W ogóle fascynujący dokument - choć pamiętam go jak przez mgłę. Żałuję, że wtedy go nie skserowałem. Dużo nazwisk się pojawiało w nim, sporo informacji o parcelach - chyba dla oszczędności mieszkańcy wszystko w jednym zawarli.
Jan_Kanty
Temat postu:Wysłany: 06-05-2020 - 19:03
Dołączył: 01-05-2020
Posty: 7
Status: Offline
Niewielki postęp - po najmniejszej linii oporu. Wydział spraw obywatelskich gminy - mam imiona - rodziców Esterki - ale znowu zagadka. W tabelce, jako rodzice, są wpisani Jan i Teresa (z domu Prorok). Jan to byłby poszukiwany ojciec. Ojciec Teresy i dziadek Esterki to też Jan...
Poszukam, ale co mi to da?
Ale robię małe postępy - wywiad lokalny. Coś niektórzy informatorzy poplątali - choć sens historii jest jak przedstawiłem.
To nie dziadek wziął w opiekę wnuczkę, ale "legalny" mąż Tereski. Po nieślubnym dziecku, wzięła ślub i miała jeszcze czworo dzieci. To jej mąż (a nie dziadek Esterki) postanowił wziąć opiekę nad dzieckiem i to zabezpieczenia zachowku dla niej dotyczył kontrakt.
Być może kontrakt będę miał - mam nadzieję, że niedługo.
I jeszcze - ten tajemniczy ojciec, chciał zabrać dziecko, kiedy ta była "dziewczęciem" (niektórzy mówili o wieku 12 lat, czyli byłoby to gdzieś w okolicy 1909 roku) - przygotował dla niej jakieś papiery, które mąż Teresy potargał.