Autor |
Wiadomość |
diabolito |
|
Temat postu: Elżbieta Kaniera - gdzie mogła się schować
Wysłany: 26-02-2020 - 19:47
|
|
Dołączył: 22-03-2019
Posty: 1098
Skąd: Utrecht
Status: Offline
|
|
Podbudowany sukcesem w poszukiwaniu Faustyny - dzięki forumowiczom znalazła się w 2 dni
postanowiłem powrócić w poszukiwaniach do mojej innej 4xprababki
Elżbiety Tiffa
urodzona 5.07.1778 w Srbska (Czechy)
tam też w 1799 wzięła ślub z Norbertem Kaniera
w latach 30 XIX wieku przyjechali do Łodzi i założyli warsztat tkacki.
Nie mogę znaleźć jej aktu zgonu.
30 stycznia 1842, w dniu ślubu syna Józefa, Elżbieta nadal żyła http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 820&y=1322
przy kolejnym ślubie Józefa (wdowca) 11 października 1846 Elżbieta nie żyje http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 1620&y=826
Z doświadczeń z Faustyną wiem, że wcale nie musiała umrzeć przed 1846.
Łódź w tamtym okresie to 2 parafie: Narodzenia NMP i Mileszki. Obie zindeksowane. Niestety ślad po Elżbiecie się urywa. Nie mogę nic znaleźć.
Miała gromadkę dzieci ale wszystkie z Łodzi: Norbert, Wencel, Józef, Anna i Ludwika
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... rdertable=
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... _date=1850
Nie ułatwia również poszukiwań fakt, że w aktach ślubu dzieci występowała jako Frydrych, German, Zawiedzka no i Tifa
oraz Kaniera, Kaniora, Koniera, Goniera
Jakiś czas temu przeglądałem protokoły deklaracyjne w AP w Łodzi z tego okresu i w jednym z nich wymieniona była działka wdowy Elżbiety Kaniera więc przez jakiś czas pozostała w Łodzi po śmierci męża. Mogła być przez to "wdówką z posagiem" ale ślubu też nie widzę.
Będę ogromnie wdzięczny za jakieś ukierunkowanie w poszukiwaniach.
Robert |
|
|
|
|
|
|
|
|