Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
niedziela, 05 stycznia 2025

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mączka_ArkadiuszOffline
Temat postu: Szlachta, której nie ma w herbarzach ?  PostWysłany: 10-05-2007 - 00:50
Sympatyk


Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191

Status: Offline
Witam Wszystkich,

Mam pytanie czy spotkaliście się z takim faktem, że osoba figuruje w metrykach lub innych dokumentach jako szlachetnie urodzona a nazwisko, które nosiła nie występuje w żadnym herbarzu.
Podobnie kilka razy zdarzyło się, że osoby były wymieniane w opracowaniach historycznych dot. danego terenu jako szlachta, a w żadnym, przynajmniej znanym mi herbarzu, osoby te czy też rodziny nie występowały.
Czy jest możliwe, że jakiś procent szlachty nie został ujęty nigdy w herbarzach? A jeśli tak, to z czego to mogło wynikać?
Pisząc o herbarzach, miałem na myśli herbarze Uruskiego, Bonieckiego, Niesieckiego i ewentualnie Paprockiego.

pozdrawiam

Arek Mączka
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Krzysztof_FornalskiOffline
Temat postu: Szlachta, której nie ma w herbarzach ?  PostWysłany: 10-05-2007 - 09:17
Sympatyk


Dołączył: 05-07-2006
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Witam
Oczywiście tak. Spotkałem wiele nazwisk szlacheckich, których nie ma w herbarzach. I nie tylko tych najpopularniejszych, ale także tych niszowych. Czasem bywało też tak, że spotkałem jedną wzmiankę w jakimś, nazwijmy to, lokalnym herbarzu. To wszystko. Sądzę, iż w takich herbarzach jak Uruskiego czy Bonieckiego znalazła się głównie bogata i wpływowa szlachta, szaraczków pomijano
pozdrawiam

_________________
Krzysztof Wojciech Fornalski
z racji tego, iż nie często tu zaglądam, podaję szybki kontakt: krzysztof.fornalski (małpka@) gmail.com
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
WielebnowskiOffline
Temat postu:   PostWysłany: 10-05-2007 - 10:07
Członek PTG


Dołączył: 04-04-2007
Posty: 120
Skąd: Bielsko-Białą
Status: Offline
Mam sam ten problem ,nie mogę odnależć herbu swojej rodziny . Nazwisko moje występuje pięciokrotnie w Herbarzu Bonieckiego,w Księgach Podskarbuńskich,Spisie szlachty folwarcznej Mazowsza, Inwetarzu Metryki koronnej.Wkrótce zwrócę się o pomoc na forum.Pozdrawiam
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Pieniążek_StanisławOffline
Temat postu: Nie wierzcie za bardzo herbarzom  PostWysłany: 10-05-2007 - 11:34
Zasłużony
Nieaktywny


Dołączył: 14-07-2006
Posty: 923
Skąd: Gdynia
Status: Offline
Skąd brali znani autorzy herbarzy wiadomości do swoich wydań?
- Napewno nie z akt metrykalnych. Nawet jeśli się mylę to z niedokładnych kopii lub z innych źródeł. Pan Marek Minakowski, który wydał CD "Wszyscy Polacy to jedna Rodzina" na moją uwage o błędy faktograficzne w swoim opracowaniu odpowiedział, że opierał się na Bonieckim, Dworzaczku, Łuszczyńskim i innych autorach herbarzy. Posiadam metryki kilku osób umieszczonych w herbarzach i w wydaniu p.MM a wywodzących się z parafii, którą badam dokładnie, mając wszystkie metryki sfotografowane. Nie zgadzają się z herbarzami imiona rodziców, żon i dzieci. Są pomyłki z datami.
Tak więc nie dziwmy się gdy coś nam się w herbarzu nie zgadza lub gdy nie możemy znaleźć danej osoby. Traktujmy herbarze jako informację a nie jako dokument.
Stanisław Pieniążek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Fronczak_WaldemarOffline
Temat postu: Nie wierzcie za bardzo herbarzom  PostWysłany: 10-05-2007 - 13:16
Członek PTG


Dołączył: 28-06-2006
Posty: 676
Skąd: Łódź
Status: Offline
Nie wdając się zbytnio w szczegóły, bowiem temat nadaje się na osobne opracowanie, powiem, że herbarze są ważną wskazówką w zakresie historii rodzin szlacheckich, ale niestety nie stanowią absolutnego vademecum.
Zawierają błędy, co podkreśla Staszek, nie obejmują wszystkich rodzin, co z kolei wynika ze zwykłej statystyki.
Szlachta stanowiła - licząc z grubsza - 10% ogólnej liczby mieszkańców. Do herbarzy trafiła zaledwie część.
Już Kosiński zauważa: "...i Paprocki i Niesiecki ledwie dziesiątą część szlachty zmieścili w swych dziełach, a nawet opuścili wiele znakomitych domów swego czasu."
Na temat powodów tych pominięć pisze dalej: "Paprocki je pomijał jeśli nie należeli do jego stronnictwa, Niesiecki przemilczał (z małymi wyjątkami) dysydenckie lub nieprzychylne swojemu zakonowi."
Nawet jeśli już pojawiła się rodzina w herbarzu, to trzeba pamiętać, że mogły tam również zakraść się błędy. Iwona M. Dacka w swojej doskonałej pracy "Korona Polska Kaspra Niesieckiego" podaje aż nadto przykładów takich pomyłek, analizując szczegółowo źródła z których korzystał autor.
Spisy Heroldii wprowadziły dodatkowe zamieszanie. Swoje szlachectwo udowodnił niewielki procent szlachty i to czasami w oparciu błędne wywody i herby. Zainteresowanych odsyłam do literatury. W sieci można znaleźć na ten temat wiele artykułów napisanych przez Panów Wiszowatego i Łapińskiego.
Bardzo duża ilość, licznie rozrodzonej szlachty mazowieckiej nie weszła do herbarzy, a przecież jest to szlachta odwieczna, której korzenie sięgają osadnictwa rycerskiego na rubieżach Mazowsza. Powodów było wiele i nie miejsce, aby je tu omawiać.
Dodam, że w wielu rodzinach gołoty szlacheckiej, znajomość własnych herbów była znikoma. Szły one w zapomnienie. Czasami ostały się w tradycji zawołania, lub przezwiska, po których można dzisiaj starać się zidentyfikować te rodziny.
Aby jednak prowadzić takie badania, nie wystarczą herbarze. Przykładem może być chociaż praca Adama Pszczółkowskiego, jeden z najlepszych specjalistów od szlachty mazowieckiej. Na podstawie wielu zachowanych dokumentów, zapisków, listów, konstytucji ustala zarówno gniazda rodowe rodzin, jak też ich właściwe herby. W wielu przypadkach okazuje się, że badania te wskazują na liczne pominięcia w znanych herbarzach, lub umieszczone tam błędne informacje.
Na koniec dodam, wielokrotnie już zwracaną przeze mnie uwagę, że znalezienie swojego nazwiska w herbarzu jeszcze nie świadczy o tym, że pochodzimy z opisanych tam rodzin. Aby się o tym przekonać, należy przeprowadzić swój wywód, aż do czasów ujętych w herbarzu. Wiele rodzin noszących dzisiaj nazwiska szlacheckie wywodzi się ze stanu włościańskiego i mieszczańskiego, a sposobów na "szlacheckie nazwanie się były dziesiątki". Czasami nazwisko przyjmowane było bez jakichkolwiek aspiracji szlacheckich. Ot, chłopów, którzy służyli u Potockich, a którzy przenieśli się do innej wsi, zaczynano zwać Potockimi. Chłopów pochodzących z Domaniewic lub Domanina, zwano Domańskimi, choć nie mieli nic wspólnego z Domańskimi h. Laryssa. Oczywiście były całe zastępy uzurpatorów oraz ludzi którzy w XIX wieku zaczeli ozdabiać swoje nazwiska. Sam mam w rodzinie rodzinę Kapustów, którą zaczęto w pewnym momencie pisać Kapuścińskimi.
To tak na gorąco skreślonych kilka uwag.
Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak

_________________
Serdeczności
Waldemar Fronczak
www.biurowaldi.pl
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2025 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.321117 sekund(y)