|
|
|
Poll |
Czy pisałeś książkę o swoim rodzie? |
Tak |
|
25% |
[ 24 ] |
Nie |
|
19% |
[ 18 ] |
Nie, ale zamierzam |
|
54% |
[ 51 ] |
|
Wszystkich Głosów : 93 |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 14:59
|
|
Dołączył: 05-06-2011
Posty: 235
|
|
rwelka napisał:
No nie za bardzo .
Bo Testament nie musi dotyczyć spraw majątkowych .I wtedy nie ma mowy o zachowku i o ustawowym dziedziczeniu .
No tak ale wtedy to mówimy o "dziele zawierające przesłanie artysty dla potomnych". |
_________________ Pozdrawiam
Stanisław
|
|
|
|
|
rwelka |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 15:01
|
|
Dołączył: 12-06-2008
Posty: 523
Status: Offline
|
|
No nie za bardzo.
Bo czemu to ma być dzieło ?
Czemu dla potomnych ???
To innym nie można zapisac testamentu?
I czemu artysty???
To sądzi Pan ,że nie artyści nie moga pisac testamentu???
Nie rozumiem ? |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 15:16
|
|
Dołączył: 05-06-2011
Posty: 235
|
|
rwelka napisał:
No nie za bardzo.
Bo czemu to ma być dzieło ?
Czemu dla potomnych ???
To innym nie można zapisac testamentu?
I czemu artysty???
To sądzi Pan ,że nie artyści nie moga pisac testamentu???
Nie rozumiem ?
Słowo testament ma dwa znaczenia - drugie opisałem (za PWN) powyżej ale zgodzę się że nie tylko artyści mają prawo do takiego testamentu.
Pierwsze, znacznie częściej spotykane znaczenie słowa testament to Ťakt prawny, w którym spadkodawca rozporządza majątkiem na wypadek swej śmierciť. I wtedy mamy do czynienia z dziedziczeniem testamentowym bądź ustawowym (lub, może się zdarzyć - mieszanym). |
_________________ Pozdrawiam
Stanisław
|
|
|
|
|
dpawlak |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 15:21
|
|
Dołączył: 24-01-2011
Posty: 1422
Status: Offline
|
|
Powoli mija mi wytrzeszcz oczu spowodowany zejściem na testamenty w kontekście książki rodzinno-genealogicznej. Merytorycznie odechciało mi się dyskutować. Odniosę się tylko do:
"Hmmm, a to nie jest tak że albo testament (z zachowkiem oczywiście) albo ustawowe dziedziczenie?"
Już nie od roku po wprowadzeniu do prawa spadkowego zapisu windykacyjnego zachowek można w praktyce wyeliminować,
czytaj ograniczyć do drobiazgów.
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,10 ... zeniu.html
Ponieważ dopiero od roku więc stwierdzenie:
"Nie pamiętam od kiedy prawo polskie chroni wolę testamentową ale jak podaje Marek Górny w " Genealgii Studia i Materiały " na pewno od 1600 roku."
nie oddaje istoty rzeczy, bo jak można mówić, że prawo polskie chroniło wolę testamentową, skoro nie egzekwowano zapisu dom dla córki samochód dla syna, domek letniskowy dla np. chrześniaka, tylko dzielono ustawowo. |
_________________ Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
|
|
|
|
|
slawek_krakow |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 15:41
|
|
Dołączył: 19-11-2011
Posty: 650
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
"Gdy testament otworzono klasztor dostał wszystko,
W świat po prośbie wyruszyły dzieci w poniewierce."
cytując mistrza i uciekając od dyskusji:)
sławek |
|
|
|
|
|
Kolank0 |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 15:52
|
|
Dołączył: 03-01-2012
Posty: 366
Status: Offline
|
|
Panie Franciszku i pozostali rozmówcy!
Tak się składa, że mam już za sobą pierwszą rodzinną publikację i pierwsze z tym związane doświadczenia. Jednym z problemów była następująca postawa: "Proszę nie zamieszczać tego czy tamtego zdjęcia, bo nie chcę być uwieczniony w towarzystwie tej czy innej osoby".
Z tym, że ja nie opisywałem swojego stanu wiedzy na temat rodzinnej genealogii, a jedynie przygotowywałem album pamiątkowy po pierwszym zjeździe rodzinnym, w którym uwzględniono wszystkich (prawie, jak się okazało) potomków mojego pradziadka.
W Pana przypadku Panie Franciszku (jak i moim również) - to nie jest książka, publikacja oficjalna. Nikt nie występuję o ISBN itd. To co Pan napisze to jest Pana prywatne opracowanie, na prywatne potrzeby i żadne prawo autorskie tego nie obejmuje. Jedynymi nabywcami takiego opracowania będą co najwyżej inni członkowie rodziny, również zainteresowani rodzinnymi historiami.
Jeśli mogę coś zasugerować, to proszę przygotować gotować sobie w formie książkowej tylko kwintesencję poszukiwań, a źródła trzymać ładnie popakowane w teczkach i segregatorach. Potem testamentem przekazać przekazać do archiwum i tym sposobem powstanie nowy zespół akt pod Tytułem "Teki Franciszka K..." albo "spóścizna po Franciszku K..." Chyba, że ma Pan w rodzinie osobę, która przejmie po Panu dzieło badania rodzinnej historii.
Wracając do aspektów technicznych. Już samo wydanie albumu ze zdjęciami rodzinnymi może okazać się znacznym wysiłkiem. Trzeba w końcu materiał przejrzeć, dobrać posegregować i opisać. o obróbce graficznej nie wspomnę. I tym sposobem może powstać kilka tomów takich albumów. A gdzie tu jeszcze opisanie całej historii? Drzewo genealogiczne w formatach gen i pdf sugeruję nagrać na plytkę dołączoną do kompletu albumów i jakiś jeden egzemplarz wydrukować na ploterze. Taki wydruk może mieć nawet 3-4 metry wysokości i długość ograniczoną długością roli papieru.
W razie pytań zapraszam. |
_________________ Pozdrawiam
Wojciech P.
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 16:13
|
|
Dołączył: 05-06-2011
Posty: 235
|
|
dpawlak napisał:
Powoli mija mi wytrzeszcz oczu spowodowany zejściem na testamenty w kontekście książki rodzinno-genealogicznej. Merytorycznie odechciało mi się dyskutować. Odniosę się tylko do:
"Hmmm, a to nie jest tak że albo testament (z zachowkiem oczywiście) albo ustawowe dziedziczenie?"
Już nie od roku po wprowadzeniu do prawa spadkowego zapisu windykacyjnego zachowek można w praktyce wyeliminować,
czytaj ograniczyć do drobiazgów.
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,10 ... zeniu.html
Ponieważ dopiero od roku więc stwierdzenie:
"Nie pamiętam od kiedy prawo polskie chroni wolę testamentową ale jak podaje Marek Górny w " Genealgii Studia i Materiały " na pewno od 1600 roku."
nie oddaje istoty rzeczy, bo jak można mówić, że prawo polskie chroniło wolę testamentową, skoro nie egzekwowano zapisu dom dla córki samochód dla syna, domek letniskowy dla np. chrześniaka, tylko dzielono ustawowo.
Chyba nie w tym samym znaczeniu używamy słowa 'ustawowo' - ja mam na myśli tzw. dziedziczenie ustawowe występujące wtedy gdy nie było testamentu (lub...[tutaj parę wyjątków]) a nie, jak rozumiem, do zgodnego z obowiązującym Kodeksem Cywilnym ułamkowego podziału majątku bez zwracania uwagi na jego składniki.
A co do kierunku dyskusji - cóż - teoria dryfu była wyjaśniana w "Sposobie na Alcybiadesa" i wygląda na to że w czasach internetu nic ze swojej aktualności nie straciła. |
_________________ Pozdrawiam
Stanisław
|
|
|
|
|
Łucja |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 16:36
|
|
Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1799
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Kromplewski_Franciszek napisał:
Witam Koleżanki i Kolegów
Po kilku latach pracy nad genealogią rodzinną doszedłem do wniosku , że informacje [rodowody , zdjęcia i opowieści rodzinne] zapisane w portalu internetowym są przydatne nie wielu osobom , są nie trwałe , często znikaja z internetu z wielu powodowów . Uważam , że najtrwalszą i najlepsza formą zapisania wspomnień rodzinnych jest książka genealogiczna rodzinna , która przetrwa wiele, wiele lat
Uważam , że w takiej książce powinien obowiązkowo być zamieszczony rodowoód w formie papierowej i razem z mapą miejscowości przodków schowany w stosownej kieszeni . Informacje tz dane osobowe powinne byc podanie wszystkie dla najbliższej rodziny z poniższą uwagą :
Informuję , że wszystkie dane osobowe zawarte w niniejszej książce i rodowodzie oraz zdjęcia rodzinne podlegają ochronie zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 z póżniejszymi zmianami. W związku z powyższym osoby , które będą właścicielem tej książki proszone są o przestrzeganie ww ustawy . Ponadto proszę przyjąć do wiadomości, że ta książka jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla celów genealogii dotyczącej następujących rodzin : ................... oraz rodzin pokrewnych . Zabrania się przekazywanie tej książki oraz informacji i zdjęć zawartych w tej książce w środkach masowego przekazu oraz osobom trzecim .
Proszę o własne doświadczenia w pisaniu takich książek o stosowne uwagi jak powinno się zacząć pisać taką ksiązke , a może należałoby wypracować pewne ramy, zasady , regóły, które bądą przydatne wielu początkującym genealogom
.
Myślę, że te zastrzeżenia, że mediom i osobom trzecim "nie", nie są wskazane i potrzebne. Bo jak Was ktoś "nowy", kogo nie znacie ma odszukać, w przyszłości?
A napisać tak jak "my" potrafimy to najlepiej zrobić, forma, jaka "naszym" talentom i zdolnościom najbardziej odpowiada. Formy mogą być różne.
Można np. opisać swoje ustalenia i poszukiwania oraz zamieścić dokumenty i zdjęcia jako załączniki. Te dokumenty można przetłumaczyć, opisać, tak samo opisać zdjęcia.
.
Miałam wgląd do takiej "książki" napisanej ręcznie wiele lat temu, bardzo dużo stron, też dokumenty, też drzewo. Po kilkudziesięciu latach należało zrobić weryfikację ustaleń, bo np. Mormoni udostępnili metryki i można było do nich dotrzeć, obejrzeć, przeczytać, porównać. Ja byłam tutaj "osoba trzecia", gdyby było takie zastrzeżenie jak piszesz, nikt z rodziny nie mógłby mi tego pokazać. A tak mogłam się przyczynić i wskazać pewne moje ustalenia, inne niż w tej książce. Co więcej, gdyby mi zastrzeżono, że nie mogę nikomu o tym powiedzieć, np. w mediach (forum internetowe) nie mogłabym o tym teraz napisać...
Trzeba się liczyć, że nasze ustalenia i dochodzenia po latach będą wymagały weryfikacji, normalna sprawa i że nie musi tego zrobić ktoś z rodziny. A może powstanie czasopismo genealogiczne (media!) i ktoś zechce fragment takiej książki tam zamieścić? Albo będzie konkurs na takie "książki" i ktoś zechce przedstawić opracowanie do konkursu? Czyli - bez zastrzeżeń, a jeśli już to raczej typu, żeby następcy zechcieli te ustalenia zweryfikować w oparciu o nowe źródła do których nie było dostępu i informacji, że istnieją.
Łucja |
_________________ Dziennik genealogiczny
|
|
|
|
|
Kromplewski_Franciszek |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 17:50
|
|
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 87
Skąd: Śląskie Towarzystwo genealogiczne -Oława
Status: Offline
|
|
Sznowna Łucjo piszesz tak : "Myślę, że te zastrzeżenia, że mediom i osobom trzecim "nie", nie są wskazane i potrzebne. "
Uważam , że jak puszcza sie do rodziny zbiór danych osobowych i zdjęcia prywatne to dla własnego bezpieczeństw trzeba napisać , że taka ustawa istnieje .
W moim przypadku nie mam od poszczególnych osób pisemnej zgody na podawanie danych osobowych i zamieszczanie prywatnych zdjęć. A to dlatego , że nie sposób je zdobyć jak ma się rodzinę w wielu krajach . Więc w tym przypadku powołanie się na ustawę o ochronie danych jest uzasadnione i konieczne . Wprawdzie wydanie moje jest przewidziane dla najbliższej rodziny o nakładzie 25 szt , ale z życia wiemy jak jest z bliską rodziną i książka może trafić do różnych osób . Wiec w takim przypadku należy zachować ostrożność . Myślę , ze tu potrzebna jest wypowiedz radcy prawnego co do zasadności podania stosownej uwagi o ochronie danych osobowych do książki genealogicznej . A więc bardzo proszę jeżeli ktoś ma możliwość , to proszę dać do przeczytania moją uwagę radcy prawnemu
Franek |
|
|
|
|
|
Morawicka_Justyna |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 18:23
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 163
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witam, Panie Franciszku, dokładnie rok temu zamieszczałam post a w nim informację o wydaniu książki o rodzinie Rylów:
https://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ny+ryl%F3w
Przez lata zbierałam informacje o rodzinie, później razem z mężem opracowaliśmy w formie biogramów 140 potomków Jana Ryla - mojego pra...dziada. Książkę wydaliśmy głównie dla rodziny, choć kilka egzemplarzy wysłaliśmy też do bibliotek. Chciałabym aby opracowanie nie zginęło, wiadomo bowiem, że różne losy są księgozbiorów domowych... a może ktoś z potomków za kilkadziesiąt lat zainteresuje się rodziną i będzie miał naszą pomoc w bibliotece
Pozdrawiam
Justyna |
|
|
|
|
|
JarekK |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 18:44
|
|
Dołączył: 08-11-2011
Posty: 506
Status: Offline
|
|
Kromplewski_Franciszek napisał:
Sznowna Łucjo piszesz tak : "Myślę, że te zastrzeżenia, że mediom i osobom trzecim "nie", nie są wskazane i potrzebne. "
Uważam , że jak puszcza sie do rodziny zbiór danych osobowych i zdjęcia prywatne to dla własnego bezpieczeństw trzeba napisać , że taka ustawa istnieje .
W moim przypadku nie mam od poszczególnych osób pisemnej zgody na podawanie danych osobowych i zamieszczanie prywatnych zdjęć. A to dlatego , że nie sposób je zdobyć jak ma się rodzinę w wielu krajach . Więc w tym przypadku powołanie się na ustawę o ochronie danych jest uzasadnione i konieczne . Wprawdzie wydanie moje jest przewidziane dla najbliższej rodziny o nakładzie 25 szt , ale z życia wiemy jak jest z bliską rodziną i książka może trafić do różnych osób . Wiec w takim przypadku należy zachować ostrożność . Myślę , ze tu potrzebna jest wypowiedz radcy prawnego co do zasadności podania stosownej uwagi o ochronie danych osobowych do książki genealogicznej . A więc bardzo proszę jeżeli ktoś ma możliwość , to proszę dać do przeczytania moją uwagę radcy prawnemu
Franek
Po pierwsze jak wcześniej wspomniałem najpierw określmy co chcemy publikować - czyli jakie dane osób zmarłych a jakie żyjących - dopiero wtedy można określić czy trzeba powołać się na jakieś przepisy.
Jeśli już koniecznie chcesz wspominać o jakiś przepisach prawnych to w tym momencie sam powinieneś zgodnie z nimi postępować czyli:
1. zgoda na opublikowanie danych osobowych od każdej żyjącej osoby (i nie ma tu znaczenie czy odbiorca jest spokrewniony czy nie)
2. zgoda autorów zdjęć na ich publikacje - prawa autorskie
3. zgoda właścicieli aktów (USC, AP, AD) na ich publikacje
itd
dlatego moim zdaniem rozsądniejsze jest napisanie zwykłej prośby do czytelników żeby wzięli pod uwagę rodzaj materiałów zawartych w "publikacji"
a i tak unikałbym publikacji danych osób żyjących bez ich zgody - chyba że sa publicznie dostępne
Pozdrawiam
Jarek |
Ostatnio zmieniony przez JarekK dnia 29-11-2012 - 19:02, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Krzysztof_Wasyluk |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 19:01
|
|
Dołączył: 02-04-2008
Posty: 706
Status: Offline
|
|
Jakich właścicieli aktów? To dokumenty urzędowe - USC wytwarza je i korzysta w sposób zgodny z przepisami, a AP zapewniają ich przechowanie również zgodnie z przepisami. Może jedynie metryki wyznaniowe, jeśli nie są dokumentami stanu cywilnego mogłyby być wskazane, że są "czyjąś" własnością.
Krzysztof Wasyluk |
_________________ Krzysztof Wasyluk
|
|
|
|
|
JarekK |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 19:05
|
|
Dołączył: 08-11-2011
Posty: 506
Status: Offline
|
|
Krzysztof_Wasyluk napisał:
Jakich właścicieli aktów? To dokumenty urzędowe - USC wytwarza je i korzysta w sposób zgodny z przepisami, a AP zapewniają ich przechowanie również zgodnie z przepisami. Może jedynie metryki wyznaniowe, jeśli nie są dokumentami stanu cywilnego mogłyby być wskazane, że są "czyjąś" własnością.
Krzysztof Wasyluk
pisałem ogólnie bo własnie autor jeszcze nie napisał co dokładnie chce publikować a juz chce zatrudniac prawników |
_________________ Pozdrawiam
Jarek
|
|
|
|
|
Węgrzyn_Ania |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 19:13
|
|
Dołączył: 26-02-2009
Posty: 356
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
I wydaje mi się, że esencją tego tematu, który zbaczał i rozdymał się w nieodpowiednich kierunkach, znajduje się w dwóch ostatnich postach. Osoba, która ma takie działanie za sobą, więc wie jak to jest w praktyce. I oczywiście uwagi Jarka, które przypominają jak żyć w zgodzie z prawem w obydwie strony. |
_________________ Pozdrawiam Ania
Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
Ostatnio zmieniony przez Węgrzyn_Ania dnia 29-11-2012 - 19:15, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2012 - 19:13
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31511
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
ja unikałbym nawet najmniejszego podejrzenia o wywieranie presji na podanie swoich danych
bardzo głupio odmówić "bo to tylko dla rodziny przecież"
asertywności mi nie stało już dwukrotnie:(
i nie chodzi o ustawę o ochronie , z nią czy bez niej (a chyba pierwszy raz gdy uległem ustawy jeszcze nie było) raczej ograniczyłbym się do absolutnego minimum, tj ew. pytania o minimum
imię (jedno), rok urodzenia (ewentualnie), może stan cywilny wolny/zamężna/żonaty
o imiona i daty urodzeń dorosłych dzieci już bym nie pytał rodziców
imię małżonka/i -rzecz mocno dyskusyjna
imiona niepełnoletnich dzieci...niekoniecznie
zawód, wykształcenie etc - zdecydowanie nie, tak jak i adres zamieszkania
"można nie podawać" to nie jest opcja:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|