|
|
|
Poll |
Czy pisałeś książkę o swoim rodzie? |
Tak |
|
24% |
[ 24 ] |
Nie |
|
18% |
[ 18 ] |
Nie, ale zamierzam |
|
56% |
[ 55 ] |
|
Wszystkich Głosów : 97 |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 19:47
|
|
Dołączył: 05-06-2011
Posty: 234
|
|
|
|
|
Worwąg_Sławomir |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 20:15
|
|
Dołączył: 15-11-2010
Posty: 1000
Status: Offline
|
|
Ludze kochani!
Opętało Was wszystkich z tą ochroną danych osobowych?!
Przed wejściem w życie tej ustawy (której cele nawiasem mówiąc dotyczyły zupełnie czegoś iinnego), nikt z Was by nawet nie pomyślał przy publikacji dla własnej rodziny o wypisywaniu jakichś zastrzeżeń prawnych . Ba! Mogłoby być to odebrane jako wysoce niestosowne...
Wasze dobra osobiste chroni kodeks cywilny i KAŻDY obywatel ma obowiązek się do niego stosować!
A przede wszystkim, zanim zaczniecie się na cokolwiek powoływać, to najpierw to przeczytajcie. Przynajmniej początek.
Art. 3.
1. Ustawę stosuje się do organów państwowych, organów samorządu terytorialnego
oraz do państwowych i komunalnych jednostek organizacyjnych.
2. Ustawę stosuje się również do:
1) podmiotów niepublicznych realizujących zadania publiczne,
2) osób fizycznych i osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niebędących
osobami prawnymi, jeżeli przetwarzają dane osobowe w związku z
działalnością zarobkową, zawodową lub dla realizacji celów statutowych
- które mają siedzibę albo miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, albo w państwie trzecim, o ile przetwarzają dane osobowe przy wykorzystaniu
środków technicznych znajdujących się na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej.
Art. 3a.
1. Ustawy nie stosuje się do:
1) osób fizycznych, które przetwarzają dane wyłącznie w celach osobistych
lub domowych,
2) podmiotów mających siedzibę lub miejsce zamieszkania w państwie trzecim,
wykorzystujących środki techniczne znajdujące się na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej wyłącznie do przekazywania danych.
2. Ustawy, z wyjątkiem przepisów art. 14-19 i art. 36 ust. 1, nie stosuje się również
do prasowej działalności dziennikarskiej w rozumieniu ustawy z dnia
26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz.U Nr 5, poz. 24, z późn. zm.2)) oraz do
działalności literackiej lub artystycznej, chyba że wolność wyrażania swoich poglądów
i rozpowszechniania informacji istotnie narusza prawa i wolności osoby,
której dane dotyczą.
Jest w powyższym cytacie coś o WAS?
No jest. Że do Was owa ustawa nie ma zastosowania.
O reszcie powinno decydować poczucie przyzwoitości i dobre maniery.
I tyle. |
_________________ Pozdrawiam
Sławek Worwąg
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 20:20
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33621
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
ale pogrozić ustawą czemu nie? jeśli "wszyscy" się boją i mnóstwo osób grozi - to babcia też
ale skoro się pojawiło to warto i zahaczyć o ochronę dobrego imienia, czyli w praktyce - do trzymania się faktów (jeśli piszemy, że to fakt) i wyraźnego oddzielania swoich opinii od nich. Do opinii mamy prawo. Do podawania nieprawdy o żyjących czy nieżyjących - nie.
Co istotne do podawania prawdy (a nawet lżej, coś co dzięki staranności ustaliliśmy, że jest prawdą) - prawo mamy
...jeszcze... |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Worwąg_Sławomir |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 20:31
|
|
Dołączył: 15-11-2010
Posty: 1000
Status: Offline
|
|
No ale grozić ustawą w publikacji dla rodziny?
Zgroza... |
_________________ Pozdrawiam
Sławek Worwąg
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu: Re: Książka genealogiczna-rodzinna
Wysłany: 29-11-2012 - 21:17
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 781
Status: Offline
|
|
Normy prawne są zazwyczaj o krok w tyle za zmieniającą się rzeczywistością. Toteż obowiązujące przepisy prawa nie opisują wszystkich naszych zachowań, niektóre z nich występują jeszcze w formie zwyczajowej. Zatem najlepiej trzymać się w życiu pięknej zasady:
„Jak nie wiesz, jak masz się zachować, zachowaj się przyzwoicie. Jak nie wiesz, co masz powiedzieć, na wszelki wypadek powiedz prawdę” (Antoni Słonimski).
Dobrą zasadą jest, w opisie dokumentów i fotografii, zamieszczanych w naszych opracowaniach, zarówno papierowych jak i w Internecie, pod opisem zamieścić informację kto nam dokument lub zdjęcie udostępnił (przesłał, podarował).
Podaję konkretny przykład z mojej strony WWW.
Kliknąć: Fotografie > Dzieciństwo > Fot.1
Kliknąć: Fotografie > W kręgu rodzinnym > Fot.1
oraz kliknąć: OPIS FOTOGRAFII
„Rodzina Szymona Grzybały (1831-1896)
Odrzykoń, ok. 1907 roku.
(Pamiątka rodzinna Anny Kuś-Orfin)”.
Zasadę tę stosuję również w opracowaniach zamieszczonych w Internecie.
Takie rozwiązanie wskazuje w czyim posiadaniu jest to, co przedstawiamy, popularyzujemy, rozpowszechniamy, czy jak kto woli promujemy.
Pozdrawiam serdecznie –
Lidia
P.S.
Fotografii (całej), o której w powyższym przykładzie, szukam przez kilka lat, również w przestrzeni publicznej, na Forum GenPol i przy pomocy wspomnianej strony WWW.
Po latach poszukiwań szczęście znalazło do mnie drogę – dzięki Kuzynom Andrzejowi Urbankowi i Jackowi Grzybale, którzy wypatrzyli ją u innej Kuzynki, zeskanowali i w formie elektronicznej, ku wielkiej mojej radości, mi ją podarowali.
Za co ogromnie im Obu jestem wdzięczna.
Lidia |
|
|
|
|
|
Węgrzyn_Ania |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2012 - 19:15
|
|
Dołączył: 26-02-2009
Posty: 355
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Zgadzam się z Włodkiem, żeby w rozsądny i przemyślany sposób gospodarować danymi ludzi żyjących. Warto skupić się, rozwijać i udostępniać informacje o ludziach, którzy już odeszli. Takie postępowanie jest bezpieczne i nieszkodzące nikomu. Natomiast wszelkie dane o żyjących można gromadzić, ale nie udostępniać. Warto mieć spadkobiercę, któremu całą dokumetacje będzie można przekazać w celu uaktuaniania dostępu innych do informacji. Wiadomym jest, że informacje raz podane w internecie nigdy nie znikają i nigdy nie ma pewości do kogo dotrą, mimo blokad, kodów i innych zabezpieczeń. |
_________________ Pozdrawiam Ania
Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
|
|
|
|
|
apogorzelska |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2012 - 20:02
|
|
Dołączył: 13-07-2011
Posty: 243
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Worwag nie do końca się z Tobą zgodzę, bo jeśli zakładasz, że genealog jest zwolniony z przestrzegania ustawy o odo z powodu:
Cytat:
1) osób fizycznych, które przetwarzają dane wyłącznie w celach osobistych lub domowych,
To do póki przetwarzasz dane w swoim domu, to się zgodzę. Ale tu mówimy o wydaniu książki.
Jeśli myślisz o:
Cytat:
2. Ustawy, z wyjątkiem przepisów art. 14-19 i art. 36 ust. 1, nie stosuje się również
do prasowej działalności dziennikarskiej w rozumieniu ustawy z dnia
26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz.U Nr 5, poz. 24, z późn. zm.2)) oraz do
działalności literackiej lub artystycznej, chyba że wolność wyrażania swoich poglądów
i rozpowszechniania informacji istotnie narusza prawa i wolności osoby,
której dane dotyczą.
To mamy tu działalność literacką. Ale nie jest sprecyzowana jej definicja, ustawa nie odsyła do innych przepisów regulujących taką działalność. Jak dla mnie dość ryzykowne, ale to zupełnie nie moja dziedzina. Musiałaby się wypowiedzieć osoba obyta w temacie literackim.
Wg. mnie konieczna jest zgoda osób żyjących na publikacje i to wszystko.
Kod:
Informuję , że wszystkie dane osobowe zawarte w niniejszej książce i rodowodzie oraz zdjęcia rodzinne podlegają ochronie zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 z póżniejszymi zmianami. W związku z powyższym osoby , które będą właścicielem tej książki proszone są o przestrzeganie ww ustawy . Ponadto proszę przyjąć do wiadomości, że ta książka jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla celów genealogii dotyczącej następujących rodzin : ................... oraz rodzin pokrewnych . Zabrania się przekazywanie tej książki oraz informacji i zdjęć zawartych w tej książce w środkach masowego przekazu oraz osobom trzecim .
Wg. mnie to nie ma sensu. Co do powielania książki to to reguluje chyba ustawa o prawie autorskim. Wszystkie uwagi odnośnie konieczności stosowania się do ustawy oodo są nie potrzebne.
Jeśli bardzo Panu zależy, aby ta książka 'wyszła' poza kręgi rodzinne to jest coś takiego jak umowa powierzenia danych osobowych
Ania |
_________________ Ania Pogorzelska
------------------------------------------------------------
Szukam informacji o Jakubie Żukowskim (ur +- 1880r.), mieszkańcu gm. Belsk, woj. mazowieckie, zmarłym w 1917 w Mińsku Litewskim, żona Magdalena z Mrozów
|
|
|
|
|
Worwąg_Sławomir |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2012 - 20:42
|
|
Dołączył: 15-11-2010
Posty: 1000
Status: Offline
|
|
Gdyby książka ta została wydana publicznie, to jedynie wtedy ta ustawa miałaby do niej zastosowanie, a i to jedynie w zakresie "istotnego naruszania prawa i wolności osoby", której by dotyczyła. Innymi słowy - gdyby w książce zostały podane nieprawdziwe fakty z życia któregoś członka rodziny i gdyby ktoś uznał, że wskutek tego jego prawa są w istotny sposób naruszone, mógłby żądać usunięcia tych faktów. Nie zmienia to faktu, że mógłby żądać usunięcia tych faktów jedynie na podstawie kodeksu cywilnego, a nie ustawy o ochronie danych osobowych, bo autora ta ustawa nie dotyczy.
Poza tym, tekst typu "Zabrania się przekazywanie tej książki oraz informacji i zdjęć zawartych w tej książce w środkach masowego przekazu oraz osobom trzecim ." podchodzi o prawo autorskie, ale w zakresie ogólnie pojętego zastrzeżenia wszelkich praw.
Upublicznienie przez jakiegokolwiek adresata tej książki istotnych informacji w sposob mogący naruszać czyjeś dobra obarcza odpowiedzialnością osobę ujawniającą. Innymi słowy autor książki może zastrzec SWOJE prawa wynikające z prawa autorskiego, np kopiowanie fragmentów książki bez swojej zgody, ale nie może ponosić odpowiedzialności za nieodpowiedzialne zachowanie adresatów.
I tak jak napisałem - bardzo źle brzmią tego typu zastrzeżenia.
Ja pisząc taką książkę, chcąc zastrzec moje prawa jako autora, zawarłbym jedynie formułkę "Wszelkie prawa zastrzeżone". I tyle.
Natomiast, chcąc uświadomić adresatom, że pewne informacje, fakty czy zdjęcia zostały przekazane autorowi jedynie na potrzeby publikacji rodzinnej, a nie ogólnej, w takiej postaci właśnie bym to ujął: informacyjnej, a nie restrykcyjnej. Aby adresat był tego świadomy, że to on sam ponosi odpowiedzialność za ewentualne upublicznienie tych faktów. |
_________________ Pozdrawiam
Sławek Worwąg
|
|
|
|
|
Kolank0 |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2012 - 21:56
|
|
Dołączył: 03-01-2012
Posty: 367
Status: Offline
|
|
Z całym szacunkiem, ale lubicie sobie Państwo utrudniać życie. Taka monografia rodziny ma charakter prywatny, tak jak list czy pamiętnik. Czy pisząc do kogoś list zastanawiacie się, czy naruszacie prawo prasowe albo o ochronie danych osobowych?? Jeśli robimy sobie jakieś zdjęcia to chyba po to móc je sobie oglądac albo pokazać komuś, znajomemu, przjacielowi koledze, sąsiadce i powiedzieć: "spojrz. odnalazłem swego dalekiego kuzyny. Czy nie jesteśmy choć trochępodobni?" Gdyby jakiś krewny nie chciał, by ktoś oglądał z nim zjęcia to by nie pozował, albo nie udostępniał nam swych prywatnych zbiorów, albo zrobił to z zastrzeżeniem.
Odbiorca tej pracy będzie rodzina, a przynajmniej ta jej część, która to zainteresuje. Aby to była normalna publikacja w mysl prawa musiałby być nadany ISBN
W każdym bądź razie gdybym chciał w zbiorczej postaci uporządkować swoj dotychczasowy stan poszukiwań, to ustalił bym kto wogóle poza mną jest zainteresowany taką pamiątkową monografią. Następnie po napisaniu rozdziału dotyczącej jakiejś gałęzi rodziny i dobrawszy do niego materiału fotofgraficznego, wysłałbym go przedstawicielom tej gałęzi do akceptacji. Z prośbą o naniesienie uwag i poprawek oraz czy wyrażają zgodę na publikację tych a nie innych zdjęć. I tak z każdą gałęzią rodziny, z którą miałem kontakt i od której otrzymałem jakiekolwiek materiały. Gdyż jeśli coś zdobyłem sam, bez niczyjej pomocy, to niby dlaczego mam się kogoś pytać czy sobie życzy by o tym pisać?
Mając akceptacje cząstkowe (choćby drogą mailową) z czystym sumieniem bym wydrukował i jeszcze we wstępie pięknie podziękował za pomoc w dotychczasowych poszukiwaniach i udostepnienie materiałów. i pach do drukarni.
Jesli jedyn odbiorcą takiej pracy byłbym ja sam, to napisałbym i wydrukował to co bym chciał i nikt, ale to nikt nie mógłby mi tego zabronić. Leśli się komuś coś nie podoba, to może sobie napisać swoją wersję rodzinnej monografii. I o ile ona również miałaby chcarakter prywatny, to nic mi do tego by było. |
_________________ Pozdrawiam
Wojciech P.
|
|
|
|
|
Kromplewski_Franciszek |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-12-2012 - 00:08
|
|
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 87
Skąd: Śląskie Towarzystwo genealogiczne -Oława
Status: Offline
|
|
Szanowny Wojciechu bardzo dziękuję za kompetentne i fachowe wypowiedzi. Rozumiem , ze zgodnie z celem i przeznaczeniem mojej książkie [tylko dla potrzeb rodziny] nie muszę powoływać się na ustawę o ochronie danych osobowych, a raczej na prawo autorskie tz
[Wszystkie prawa zastrzeżone] Ponieważ zamierzam napisać tę książkę po raz pierwszy muszę zachować ostrożność . Trzeba wziąść pod uwagę fakt , ze nie posiadam żadnej zgody na dane osobowe osób zyjących i ich prywatnych zdjęc zamieszczonych w mojej ksiązce i rodowodzie Może mi ktoś radzić aby taką zdodę uzyskac . Jest to nierealne-niemożliwe, bo jak dostaję zbiorowe zdjęcia rodzinne- weselne z Litwy to przcież nie będe pisał kilkanascie pism-listów do każdej osoby o taką zgodę. Natomiast zdjęcia opisuję doładnie podając wszystkie nazwiska , datę i miejscowość. Wiem z życia , że jak wyślę książkę mojej rozległej rodzinie to tafi ona do różnych osób , a nawet do rodzin skłóconych i wrogów co zdarza sie w każdej rodzinie . Więc w tej stuacji muszę być rozważny i wybrać stosowną uwagę o ochronie wielu danych, informacji osobistych i zdjęć rodzinnych.
Serdecznie i genealogicznie pozdrawiam
Franek |
|
|
|
|
|
enora |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-12-2012 - 02:37
|
|
Dołączył: 07-10-2011
Posty: 68
Status: Offline
|
|
Artykuł 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zezwala na publikowanie wizerunku osoby tylko za jej zgodą. Nie obowiązuje ta zasada, jeśli osoba taka jest szczegółem większej całości, co mogłoby się odnosić do zdjęć z wesela. Mogłoby, gdybyś nie zamierzał tych osób imiennie podpisać.
Po drugie - musisz mieć zgodę autora na opublikowanie jego zdjęcia.
Żadna adnotacja nie pomoże - po twojej stronie jest wykazanie, że miałeś wymagane zgody.
Nie masz i nie zamierzasz mieć, czyli świadomie zamierzasz naruszyć czyjeś prawa autorskie i prawo do ochrony wizerunku.
Żadna dodana do książki uwaga, prośba, "klauzula tajności" niczego nie zmieni, bo to nie ewentualni czytelnicy, ale Ty naruszasz prawo w momencie publikacji.
Zakładam, że nie chodzi o fotoksiążkę, którą podarujesz siostrze, żonie i dwóm kuzynkom.
Oczywiście, można się zastanawiać, czy ktoś z licznych a skłóconych krewnych zechce Cię ciągać po sądach. A jeśli, to czy może uda Ci się udowodnić, że praca wydana w 100 egzemplarzach, ale bez ISBN nie jest publikacją, ale zapiskiem prywatnym.
Ja bym się jednak zastanowiła, czy to, co chcesz zrobić, jest zwyczajnie w porządku.
I na czym polega problem z napisaniem kilkunastu listów tej samej lub zbliżonej treści? Co tu jest niemożliwego?
Pozdrawiam,
Eleonora |
|
|
|
|
|
Worwąg_Sławomir |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-12-2012 - 05:25
|
|
Dołączył: 15-11-2010
Posty: 1000
Status: Offline
|
|
Owszem, PUBLIKOWANIE wizerunku czy zdjęć. Wydanie kiążki rodzinnej skierowanej wyłącznie do rodziny moim zdaniem NIE JEST publikacją w znaczeniu ustawy o prawie autorskim. I nie o ilość wytworzonych egzemplarzy tu chodzi, a o adresata.
Ten sposób rozprowadzenia książki podlega raczej pod dozwolony użytek osobisty. |
_________________ Pozdrawiam
Sławek Worwąg
|
|
|
|
|
Śmiech_Michał |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-12-2012 - 08:36
|
|
Dołączył: 12-03-2010
Posty: 259
Skąd: Pułtusk
Status: Offline
|
|
Dzień dobry.
Ja nie znam się za specjalnie na prawie. Chciałbym tylko napisać moje trzy grosze na temat.
W Pułtusku została wydana książka w dwu tomach autorstwa Edwarda Sieńkowskiego "Pułtuski album Wspomnień".
W środku są same zdjęcia. Zarówno osób żyjących jak i już zmarłych. Nie słyszałem aby autor miał z tego powodu jakieś przykrości, nikt go nie pozwał o naruszenie praw.
Ja mam u siebie obydwa tomy. Gdy ktoś znalazł na którymś zdjęciu siebie z przed lat to raczej się cieszył, a nie zaczynał pisać pozew sądowy. |
_________________ Kłaniam się- Michał
http://michalstanislawsmiech.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Kolank0 |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-12-2012 - 09:31
|
|
Dołączył: 03-01-2012
Posty: 367
Status: Offline
|
|
Muszę wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. sposób akceptacji tekstu jaki wyżej zaprezentowałem wynikał ze specyfiki opracowania. Był to album głównie o żyjacych, bo przy piątym pokoleniu kontakt z większością krewnych ustał niemal do zera, nie zas opracowanie od zarania dziejów, w którym wykazałbym wszystkie ustalone fakty. Jako punkt wyjscia wzięliśmy mego pradziadka i jego dzieci. Każdy miał sam przygotować którtką notkę o sobie i przesłać wybrane przez siebie zdjęcia. Tyle teorii. Skończyło się na tym, że dla wielu osób bioramy pisać musiałem sam, zdjęcia jeśli nie mialem we własnych zasobach, jakoś wyprosiłem i z wielkim trudem album ukonczyliśmy. Przed wysłaniem do druku, biogramy poszczegolnych gałęzi wysłałem do akceptacji. Nawet do tych osób, które ze "wszystkim miały problem". Całość zaś poszła do Cioci-sponsora ).
Poza tym właśnie mi się przypomniało, że niedawno ukazała się już ksiażka Pana Jerzego Jamiołkowskiego "Historia Genealogiczna Jamiołkowskich"., który swoją pracę przekazał do Podlaskiej Biblioteki Cyfrowej i jest ona aktualnie w pełni dostępna pod adresem http://pbc.biaman.pl/Content/13544/Gotowe.pdf
I jeszcze jedna myśl. Kiedyś w przypadku druku pamiętników znanych osób, z publikacją czekano, aż umrą wszystkie wzmiankowane osoby. Dziś nikt się tym nie przejmuje. Dlatego jeśli w tej książce, poza danymi historycznymi nie będzie działu pt "anegdoty rodzinne", które mogłoby zostać równie odebrane, ani nie będą opisywane wzajemne relacje między czlonkami rodziny - to nie widziałbym problemu.
Poza tym tak mi się wydaje, że Pan Panie Franciszku, próbuje się zabezpieczyć nie tyle przed odpowiedzialnoscią prawną a raczej przed nieprzychylną reakcją krewnych. Przytaczając stare powiedzenie, że nie urodził się jeszcze taki, który by każdemu dogodził. - podobnie było z "moim" albumem. Najwięcej zastrzeżeń miały osoby, od których niczego się nie można było doprosić - album dostały gratis (jedna z ciotek była sponsoerem całości). To wszystko zrekompensowane zostało ciepłym przyjęciem u pozostałej rodziny. |
_________________ Pozdrawiam
Wojciech P.
|
|
|
|
|
Piórkowska_Ewa |
|
Temat postu: Chciałam opisać dzieje rodziny i dostałam po głowie.
Wysłany: 28-03-2013 - 12:20
|
|
Dołączył: 05-02-2012
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Witam. Chyba potrzebuję otuchy, albo podzielenia się waszymi refleksjami. Zbierałam informacje o mojej rodzinie. Wydawało mi się, że mam już tego dużo, schowane w komputerze, segregatorze, że może podzielę się tym z resztą bliższych i dalszych krewnych. Może mały przerost ambicji, ale wiecie, zamażyła mi się książka. Jestem praktycznie na finiszu i dałam dwa rozdziały do przeczytania komuś, kto chciał zrobić okładkę... No i teraz mam telefony ze świętym oburzeniem, jak mogłam napisać, że jakaś kuzynka była z kimś w ciąży kilka lat przed ślubem i poroniła. Gdyby to była tylko prośba: nie pisz, pewnie bym się zgodziła i tyle, ale dostało mi się wiadro oburzenia i złości. Może jesem za delikatna, ale mnie to ruszyło i na koniec tego żalu, rzuciłam ze złością: OK nie będzie żadnej książki, wtedy nikt nie będzie dotknięty. Czy ktoś podzieli się ze mną swoimi refleksjami. Ja nie zamierzałam być skandalistką, ale przecież nie wymyślę ojca, jak go nie widać. Co byście zrobili, wydali po swojemu, wcale nie wydawali (ew. tylko sobie na półkę). Normalnie mnie przybiło. Ewa |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|