Autor |
Wiadomość |
besla35 |
|
Temat postu: Przodek widmo
Wysłany: 14-08-2019 - 22:22
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Witam, moze ktos mial podobna sytuacje i podsunie jakis pomysl.
Ojciec mojej babci nazywal sie Jozef Kania, jak na zlosc dosc popularnie. Problem w tym, ze poza tym, ze jest wszedzie podawany nic wiecej nie mozna o nim dowiedziec sie. Wg rodzinnych opowiesci mial fabryke czekolady przed wojna w Warszawie i Wilnie. Podobno byl wdowcem, wzial slub z moja prababcia a potem mieli rozwod, sek w tym, ze nigdzie nie ma aktu slubu, szukam od kilku lat, we wszystkich znanych mi spisach fabryk nie ma takiego wlasciciela, akt urodzenia babci tez niezachowal sie, podobno ostatni raz widziala go babcia w 1942 r. Podobno zmarl w 1944 r i zostal pochowany na Woli, jedno co jest pewne, to to, ze w listopadzie 1945 r niezyl, gdyz w akcie slubu babci jest wymieniony jako niezyjacy. Po 11 latach nie mam pomyslu gdzie dalej szukac.
Z gory dziekuje za wszelka pomoc i pomysly
Bernard |
|
|
|
|
|
Bozenna |
|
Temat postu: Przodek widmo
Wysłany: 14-08-2019 - 22:52
|
|
Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
|
|
Dobry wieczor,
Podobno zmarl w1944 roku i zostal pochowany na Woli.
Czy sprawdziles listy ekshumacji z ruin Warszawy?
Czy sprawdziles listy ofiar "Rzezi Woli"?
Rozwod, przed 1945-tym rokiem? To chyba tylko w Wilnie, w kosciele ewangelicko-reformowanym.
Tylko ten kosciol dawal rozwody.
Pozdrawiam,
Bozenna |
|
|
|
|
|
besla35 |
|
Temat postu: Przodek widmo
Wysłany: 14-08-2019 - 23:06
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Gdybym tego nie sprawdzil, to nie napisalbym tego postu:). Tego watku z Wilnem nie znalem. Babcia i prababcia to katoliczki, babcia to powiedzialbym, na tyle co pamietam to wrecz fanatyczna katoliczka
Bernard |
|
|
|
|
|
Bozenna |
|
Temat postu: Przodek widmo
Wysłany: 14-08-2019 - 23:14
|
|
Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
|
|
Bernardzie,
Aby dostac rozwod przed 1945-tym rokiem, trzeba bylo wpisac sie do kosciola ewangelicko-reformowanego w Wilnie i w tym kosciele zlozyc podanie o rozwod.
Wystarczylo, ze pradziadek, Jozef Kania to zrobil. Prababcia nie musiala zmieniac wiary.
Pozdrawiam,
Bozenna |
|
|
|
|
|
Al_Mia |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-08-2019 - 23:16
|
|
Dołączył: 08-11-2013
Posty: 1308
Status: Offline
|
|
Może ktoś trafiłby na jakiś ślad gdybyś podał więcej informacji np. jak nazywała się prababcia, gdzie i w którym roku urodziła się babcia itp itd.
Ala |
|
|
|
|
|
besla35 |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-08-2019 - 23:23
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Juz podaje, prababcia Bronisława Kawczyńska
Babcia Helena Kania ur 11 czerwca 1923 w Wilnie, mieszkala tam 7 dni pod adresem Lwowska 37, miejsce urodzenia i juz nigdy wiecej Wilna nie zobaczyla |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 14-08-2019 - 23:33
|
|
Dołączył: 27-01-2013
Posty: 215
|
|
W okresie jaki podajesz rzeczywiście rozwód mogły przeprowadzić tylko małżeństwa osób wyznania prawosławnego , wyznania ewangelicko-augsburskiego i ewangelicko-reformowanego. Jeśli chodzi o Warszawę w czasie okupacji to przeglądając Dziennik Urzędowy Generalnego Gubernatorstwa ( „Amtlicher Anzeiger für das Generalgouvernement”, ) widziałam sporo ogłoszeń Sądu Duchownego Konsystorza Prawosławnego w Warszawie typu : Sąd Duchowny Konsystorza Prawosławnego w Warszawie, ul. Zygmuntowska 13, niniejszym wzywa następujące osoby, których miejsce pobytu jest nieznane, do stawienia się w Sądzie Duchownym np1.Jana Nowaka, jako pozwanego w sprawie z pozwu jego żony Marii Nowak o rozwiązanie związku małżeńskiego ...... |
_________________ pozdrawiam
Agnieszka Wójcik
|
|
|
|
|
besla35 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 00:20
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Ten rozwod mial moc prawna dla katolikow? |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 00:35
|
|
Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
|
|
W książce tel. 1935/36 oraz 1937/38 jest podane, że Marjan Kania ma sklep cukierniczy na ul. Złotej 78.
Może Józef formalnie nie był właścicielem ? Marjan może był jego ojcem ?
Natomiast w 1930 r. Kania Antonina ma restaurację (?) i w niej telefon, a wszystko przy ul. Nowy Świat 55.
Tak sobie myślę, że ci cukiernicy warszawscy to były przeważnie takie firmy rodzinne... Nie da się wprost, to trzeba na około. Znajdź prawdopodobną rodzinę, może dzięki nim znajdziesz Józefa, a potem wrócisz do poszukiwanego ślubu, ale już z jakimiś informacjami na jego temat.
Na początek przepatrzyłabym wszystkich o nazwisku Kania z geneteki z Warszawy. Np. taki ślub z 1919 r. http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =307&y=205 cukiernika Władysława Kania, z Jeżewa powiatu płońskiego... |
_________________ Beata
mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
|
|
|
|
|
besla35 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 01:58
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Przepatrzylem wszystkie nazwiska Kania, nawet robilem przerobki i nic mi to nie dawalo
Bernard |
|
|
|
|
|
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 02:40
|
|
Dołączył: 03-07-2016
Posty: 12371
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
Bozenna napisał:
Rozwod, przed 1945-tym rokiem? To chyba tylko w Wilnie, w kosciele ewangelicko-reformowanym.
Tylko ten kosciol dawal rozwody.
Agnieszka_Wójcik napisał:
W okresie jaki podajesz rzeczywiście rozwód mogły przeprowadzić tylko małżeństwa osób wyznania prawosławnego , wyznania ewangelicko-augsburskiego i ewangelicko-reformowanego.
Przecież wcale nie wiadomo, czy to rzeczywiście był rozwód (w sensie ścisłym). Potocznie rozwodem nazywano też kościelne uznanie małżeństwa za nieważne. |
_________________ Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
|
|
|
|
|
Bozenna |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 08:10
|
|
Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
|
|
Dzien dobry,
Bernard wspomnial Wilno i rozwod, stad moje skojarzenie.
Temat rozwodow w kosciele ewangelickim-reformowanym w Wilnie znam, dlatego podsunelam te mysl.
To tez moze byc jakis trop.
Pozdrawiam,
Bozenna |
|
|
|
|
|
Kuba64 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 09:21
|
|
Dołączył: 01-01-2011
Posty: 536
Skąd: Włochy
Status: Offline
|
|
Witam,
no cóż, nasza pasja to ... szukanie igły w stogu siana
Na pewno już sprawdziłeś, ale wciąż jest uzupełniany nowymi informacjami spis na:
http://www.straty.pl/pl/szukaj-w-bazie
jest tam jakiś Józef zmarły na Woli w 1944 roku ...
Pozdrawiam,
Kuba |
_________________ Poszukuję rodziny Kuczyk z okolic Łucka (UA).
kuba64[małpka]posteo.it
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 09:54
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Bea napisał:
W książce tel. 1935/36 oraz 1937/38 jest podane, że Marjan Kania ma sklep cukierniczy na ul. Złotej 78.
Może Józef formalnie nie był właścicielem ? Marjan może był jego ojcem ?
Natomiast w 1930 r. Kania Antonina ma restaurację (?) i w niej telefon, a wszystko przy ul. Nowy Świat 55.
Tak sobie myślę, że ci cukiernicy warszawscy to były przeważnie takie firmy rodzinne... Nie da się wprost, to trzeba na około. Znajdź prawdopodobną rodzinę, może dzięki nim znajdziesz Józefa, a potem wrócisz do poszukiwanego ślubu, ale już z jakimiś informacjami na jego temat.
Na początek przepatrzyłabym wszystkich o nazwisku Kania z geneteki z Warszawy. Np. taki ślub z 1919 r. http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =307&y=205 cukiernika Władysława Kania, z Jeżewa powiatu płońskiego...
wręcz wprost nie dookoła
jeśli przekazał to notarialnie
autor wątku nie podał co dokładnie sprawdził (poza geneteką) więc nie ma sensu listy źródeł wypisywać (szczególnie tych, które pojawiały się przy analogicznych tematach wielokrotnie), nawet nie wiemy co w aneksach ślubu (tego w którym pojawia się info, że zmarły)..ba! kopii tego AM nie mamy
poniższe nieczęsto więc:
papiery z cechu rzemiosł spożywczych (następca m.in. piekarzy i pewnie cukierników) - w Muzeum Warszawy są
a skorowidze AZ z Woli z 1944 (dostępne przy poszukiwaniach wstępnego jak najbardziej) - w Archiwum USC Warszawa |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
besla35 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-08-2019 - 10:43
|
|
Dołączył: 31-03-2013
Posty: 167
Skąd: Sochaczew
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Bea napisał:
W książce tel. 1935/36 oraz 1937/38 jest podane, że Marjan Kania ma sklep cukierniczy na ul. Złotej 78.
Może Józef formalnie nie był właścicielem ? Marjan może był jego ojcem ?
Natomiast w 1930 r. Kania Antonina ma restaurację (?) i w niej telefon, a wszystko przy ul. Nowy Świat 55.
Tak sobie myślę, że ci cukiernicy warszawscy to były przeważnie takie firmy rodzinne... Nie da się wprost, to trzeba na około. Znajdź prawdopodobną rodzinę, może dzięki nim znajdziesz Józefa, a potem wrócisz do poszukiwanego ślubu, ale już z jakimiś informacjami na jego temat.
Na początek przepatrzyłabym wszystkich o nazwisku Kania z geneteki z Warszawy. Np. taki ślub z 1919 r. http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =307&y=205 cukiernika Władysława Kania, z Jeżewa powiatu płońskiego...
wręcz wprost nie dookoła
jeśli przekazał to notarialnie
autor wątku nie podał co dokładnie sprawdził (poza geneteką) więc nie ma sensu listy źródeł wypisywać (szczególnie tych, które pojawiały się przy analogicznych tematach wielokrotnie), nawet nie wiemy co w aneksach ślubu (tego w którym pojawia się info, że zmarły)..ba! kopii tego AM nie mamy
poniższe nieczęsto więc:
papiery z cechu rzemiosł spożywczych (następca m.in. piekarzy i pewnie cukierników) - w Muzeum Warszawy są
a skorowidze AZ z Woli z 1944 (dostępne przy poszukiwaniach wstępnego jak najbardziej) - w Archiwum USC Warszawa
Co sprawdzilem?
Wszystkie mozliwe USC w okolicy Warszawy (od Góry Kalwarii na poludniu, bo tam byl akt zgonu mojej prababci, po Płock na polnocy i od Łowicza po Minsk Maz), Sochaczewa (z Plecewic pochodzi moja prababcia), pisalem na Smyczkowa ale wszedzie nic nie ma, zadnego AM.
W akcie slubu babci z 1945 wyraznie pisze: niezyjacego Józefa Kanii
Kontaktowalem sie z parafiami na Woli, tez bez rezultatu.
Sprawdzilem spisy zaginionych i uznanych za zmarlych
Spisy wlascicieli fabryk w Warszawie i Wilnie
Sprawdzalem kazda absurdalna nawet informacje od trojki jego wnukow
Bernard |
|
|
|
|
|
|