Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
piątek, 29 marca 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
KrzymenOffline
Temat postu:   PostWysłany: 06-04-2019 - 12:46
Sympatyk


Dołączył: 27-04-2007
Posty: 58

Status: Offline
Początkowo ta kompania ochotnicza mogła być związana z 64 pp (formowana w Grudziądzu) lub była improwizowanym oddziałem podlegającym bezpośrednio pod płk Habicha. W późniejszym okresie została wcielona do 66 kaszubskiego pp.
Konrad Szramka-Gliszczyński
https://swiecie24.pl/pl/545_historia/75 ... lmowy.html
https://www.twoja-praga.pl/praga/ludzie/1595.html
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Krzysztof_WasylukOffline
Temat postu:   PostWysłany: 06-04-2019 - 20:03
Sympatyk


Dołączył: 02-04-2008
Posty: 706

Status: Offline
Krzymen napisał:

Krzysztofie – poległ „pod Działdowem“, to niezbyt precyzyjne określenie


Niestety nic więcej wykrzesać nie mogę. Nie sądzę aby to były oddziały sformowane na Kujawach, czy też w tej okolicy, gdyż Jan był z okolic Białej Podlaskiej.

Inni z rodziny brali udział w działaniach wojennych, jako ochotnicy. Fragmenty ich życiorysów w CAW były takie:

Feliks Wasyluk (*1897) brat - w 1918 wstąpił jako ochotnik do 5 Pułku Ułanów i wziął czynny udział w całej kampanii przeciwko bolszewikom. (d-ca pułku płk. Kojszewski (?). Zwolniony z wojska 1921. Osadnik wojskowy od 1925 r. (fragmenty z dokumentów Komisji Krzyża i Medalu Niepodlagłości - odznaczenia nie uzyskał).

Aleksander Wasyluk (*1904) brat - od 27 lipca 1920 ochotnik w partyzantce konnej majora Jaworskiego. Przy reorganizacji przeniesiony do 2 Pułku Lubelskiego Strzelców Konnych. 9 listopada 1920 jako uczeń zwolniony z wojska.
Nauczyciel, w 1926 i 1927 8 tyg. ćwiczenia dla nauczycieli w 34 Pułku Piechoty w Białej Podlaskiej. W 1931 ukończył w Grudziądzu Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty. Potem oficer rezerwy. W kampanii wrześniowej w 9 DP podporucznik, dowódca plutonu. Zginął na przedpolach Warszawy w Laskach 19 września 1939. Pochowany na Cmentarzu Wojennym w Babicach k/W-wy.

Marcin Wasyluk (*1902) brat stryjeczny - wstąpił do WP jako ochotnik za pośrednictwem PRU Biała Podlaska. Skierowany do 9 Pułku Artylerii Ciężkiej w Dęblinie. Z elementu ochotniczego utworzono 203 PUP (?) do którego został włączony. Przeniesiony do 20 PUP stacjonującego w Łochociewie/Sochociewie. W połowie listopada zwolniony z wojska.
Nauczyciel, w 1926 8 tyg. ćwiczenia dla nauczycieli w 82 PP w Brześciu n/Bugiem, w 1927 8 tyg. ćwiczenia dla nauczycieli w 34 Pułku Piechoty w Białej Podlaskiej. W 1931 ukończył w Grudziądzu Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty. Potem oficer rezerwy.
W czasie wojny Sekretarz Generalny Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, w Powstaniu Warszawskim, jak pisał prof. Tomasz Strzembosz Już i sierpnia 1944 r. w warszawskim Ratuszu przy pl. Teatralnym pojawił się Okręgowy Delegat Rządu na m. st. Warszawę Marceli Porowski „Sowa", podejmując urzędowanie. Razem z nim przybyli tutaj jego zastępcy: Antoni Chaciński, Karol Patzer, Marcin Wasyluk i Stanisław Kowalewski, a po 2 dniach dołączył Stefan Zbrożyna. 2 sierpnia przybył do Ratusza jako osłona Okręgowej Delegatury Rządu oddział PKB pod dowództwem Włodzimierza Kozakiewicza
„Barrego".
.
Opuścił Warszawę razem z rodziną, podczas ewakuacji ludności cywilnej. Rozdzielony w Pruszkowie od żony i córki, wraz z synem wysłany do KL Auschwitz, a stamtąd do KL Mauthausen. Rozdzielony z synem, którego przeniesiono do Gusen, zmarł/zamordowany 25 grudnia 1944. Syn dożył do wyzwolenia obozu, ale w lipcu 1945 zmarł w amerykańskim 131 szpitalu wojskowym.

Przy okazji o rodzinnych losach wojennych (to tylko fragmenty), ale co istotne odnoszące się pewnie także do Jana Wasyluka informacje o jednostkach, w jakich znaleźli się inni z rodziny, z tego obszaru ziem polskich.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
KrzymenOffline
Temat postu:   PostWysłany: 07-04-2019 - 11:25
Sympatyk


Dołączył: 27-04-2007
Posty: 58

Status: Offline
Dzień dobry Krzyśku,
Na Twoim miejscu napisałbym ws. Jana Wasyluka do Urz. M. Działdowa, oczywiście powołując się na artykuł pt. Zapomniany cmentarz – cmentarz wojenny przy ul. Grunwaldzkiej w Dzialdowie. Tak się składa, że historyk Grzegorz Mrowiński jest teraz burmistrzem Działdowa ! Wink Takie informacje znalazłem w Internecie.
Nie zaszkodzi zapytać, czy J. Wasyluk spoczywa na cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej lub w innym miejscu w Działdowie.
Działdowo zajęły 21 sierpnia 1920 r. oddziały grupy płk Jarosława Witolda Aleksandrowicza. Były to formacje wielkopolskie i pomorskie, więc Jan W. nie bardzo tu pasuje. Walk w zasadzie nie było, bo po laniu pod Brodnicą bolszewicy … szybko (a nawet bardzo szybko Laughing) opuszczali te tereny ! Pozostają zatem oddziały płk Habicha i bój z 12/13 sierpnia. Jan W. mógł także umrzeć wskutek odniesionych ran,
Pozdrawiam - Krzysztof
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bea
Temat postu:   PostWysłany: 10-04-2019 - 20:52
Sympatyk


Dołączył: 01-06-2009
Posty: 1558
Skąd: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)
Jakim cudem UM w Działdowie nie ma informacji o grobach żołnierzy z 1920 r. skoro: "W dniach 8-10 sierpnia 1920 w walkach o Mławę z 10-tys. przeciwnikiem grupa straciła 150 zabitych i rannych oraz 240 wziętych do niewoli, a 12-13 sierpnia 1920 w walkach o Działdowo 657 żołnierzy, tracąc połowę stanu grupy."! O jakże mi brakuje ROPWiM i ich strony..

Niestety moje źródła domowe też nie wspominają o grobach żołnierzy 1920 r. w okolicach Działdowa. Jeszcze poszperam u rodziców w święta, ale kiepsko to widzę.
Odnośnie jeszcze cmentarza wojennego na Grunwaldzkiej... na google street view wygląda to katastrofalnie - nawet tam wejścia nie ma, ot - krzaczory. W opisie na stronie: http://www.rowery.olsztyn.pl/wiki/miejs ... rz_wojenny chyba jest błąd w zdaniu: "Z zachowanych napisów wynika iż pochowani tu żołnierze polegli w 1914 r. pod miejscowościami: Cibórz, Działdowo, Grądki, Iłów, Kisiny, Koszelewy, Łęck Wlk. i Mały, Narzym, Niestój, Płośnica i Rudolfowo." — chyba nie chodzi o Iłów, bo ten leży daleko od Działdowa, tylko "Iłowo-Osada".
Ale tak w ogóle - to dlaczego polskich żołnierzy nie pochowano na cmentarzu parafialnym, tylko tym wojskowym z I wś... W tym czasie była parafia rzym.-kat. To ona powinna zaopiekować się polskim żołnierzami. Może sprawą trzeba zainteresować Gazetę Działdowską ( http://dzialdowo.wm.pl/ ) ? Mają na miejscu większe możliwości dotarcia lokalnych historyków. Jest jeszcze Tygodnik Działdowski: http://tygodnikdzialdowski.pl/
A może wszystkich poległych pochowano pod Mławą ...? odległość kilkunastu kilometrów, ale inny powiat i województwo.

_________________
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Krzysztof_WasylukOffline
Temat postu:   PostWysłany: 10-04-2019 - 21:52
Sympatyk


Dołączył: 02-04-2008
Posty: 706

Status: Offline
Okolice Działdowa, to trochę umowne określenie. W każdym razie może nie być to samo Działdowo, lecz miejsca odległe również o 20, czy 30 km. Nie śledziłęm szczegółowo, jak rozwijała się Bitwa Warszawska na tamtym terenie, ale osobiście szukałbym jak poruszała się 9 DP i jej pułki w ramach 5 Armii Sikorskiego. Była to wówczas dywizja z Podlasia i w jej składzie mógł być również Jan, skoro jego bracia też tam byli. Ale to wszystko spekulacje. Muszę jednak "zarzucić sieci", a może znajdzie się akt zgonu. Bez tego to będzie dalsza zgadywanka, chyba że trafi się na jakiś cmentarz z tymi żołnierzami. Dziękuję Wam za pogłębianie wątku. Aby jednak pokazać, że niekoniecznie muszą istnieć mogiły, taka jedna historia:

Cioteczna siostra wymienionych wcześniej moich krewnych Karolina Demczuk z d. Malicka, odprowadzała swojego męża Grzegorza (*1889) we wrześniu 1939 r. do Brześcia n/Bugiem, gdzie zgodnie z powołaniem miał stawić się w Twierdzy. Mieszkali w Dobryniu, kilkanaście kilometrów od celu. Odprowadziła, pożegnali się, a podczas powrotu obserwowała "dywan" Sztukasów (Ju-87) lecących po raz pierwszy w tej wojnie nad Brześć.
Ciała Grzegorza nigdy nie odnaleziono. [RIP]

Krzysztof
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.762770 sekund(y)