Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
czwartek, 28 marca 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
AlicjaSurmackaOffline
Temat postu: Beyer - nieściśłości albo sekrety ?  PostWysłany: 20-10-2015 - 22:45
Sympatyk


Dołączył: 12-07-2007
Posty: 1011
Skąd: Radomsko
Status: Offline
Witam,
Nie uda mi się rozwikłać tajemnic rodzinnych ale chyba rzeczywiście takie istnieją.
Trochę trudno mi zrozumieć i powiązać daty urodzeń i zgonów przodków.
Wilhelm Fryderyk Beyer syn Ferdynanda Trauguta Beyera (lekarza) i Katarzyny Gertrudy Dominik poślubił w Warszawie 31.12.1825 roku Gabrielę Franciszkę Starzyńską córkę marszałka dworu u hrabiego Zamojskiego Dominika Starzyńskiego i Doroty z Terleckich urodzoną w Maciejowicach.
Do tej pory wiedziałam, że w małżeństwie tym urodziło się dwoje dzieci:
- 16.01.1827 urodzony w Warszawie Zygmunt Antoni, który zmarł 25.03.1844 roku w Piotrkowie Tryb. Był wówczas uczniem gimnazjum i przebywał u rodziny Horosiewiczów.
- 17.07.1829 urodzona zgłoszona rok później prababka Ludwika Karolina, która poślubiła w Warszawie w 1852 roku Stanisława Karola Glińskiego a po jego śmierci w 1892 roku przeprowadziła się wraz z córką do Radomska gdzie zmarła w 1917 roku.
Aktów zgonu przodków Wilhelma Fryderyka Beyera i Gabrieli Franciszki Beyer ze Starzyńskich szukałam w warszawskich parafiach niestety ze skutkiem negatywnym; Wilhelma między rokiem 1830 tj. od zgłoszenia urodzenia córki do 25.03.1844 roku tj. do zgonu jego syna w Piotrkowie T, bowiem w akcie zgonu tegoż syna jest napisane, że ojciec nie żyje a matka mieszka w Warszawie. Wilhelm Beyer był rachmistrzem w Urzędzie Municypalnym a więc przyjęłam, że być może zmarł po za Warszawą.
Jakież było moje zdziwienie gdy dowiedziałam się w rozmowie telefonicznej, że Gabriela Franciszka Beyer ze Starzyńskich żyła jeszcze w 1874 roku, bowiem właśnie wtedy wydawała za mąż córkę Cecylię Ludwikę za Jana Kantego Szulgina.
Według tego aktu (jest w genetece) Cecylia urodziła się na Pradze ale niestety jej aktu urodzenia/chrztu na w/w Pradze brak.
Dziś otrzymałam z Milanówka dokumenty z alegat jakie przedłożyli do ślubu Cecylia i Jan.
Według tych dokumentów akt urodzenia Cecylii z niewiadomych przyczyn nie był sporządzony i 22.04.1846 roku jej matka przy udziale dwóch świadków zażądała spisania aktu znania dla swojej córki Cecylii urodzonej 29.11.1845 roku na Pradze. (naniosłam poprawkę roku urodzenia).
Trochę dziwne wydaje mi się, że 25.03.1844 roku Wilhelm Fryderyk Beyer już nie żył a rok 8 miesięcy i 4 dni później rodzi mu się córka. Dłuuuga ciąża.
Jan Kanty Szulgin również przedstawił akt znania sporządzony w Sądzie Pokoju z uwagi na odległości do parafii chrztu w Sieradzkim choć urodzony też w Warszawie.



W dawnych małżeństwach dzieci rodziły się co dwa trzy lata a w tym przypadku jest między urodzeniem prababki Ludwiki w 1829 a Cecylią 15 lat różnicy wieku a w międzyczasie gdzie mógł przebywać Wilhelm ich ojciec - rachmistrz w Urzędzie Municypalnym ?


Pozdrawiam Alicja


Ostatnio zmieniony przez AlicjaSurmacka dnia 23-10-2015 - 19:00, w całości zmieniany 1 raz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
BozennaOffline
Temat postu: Beyer - nieściśłości albo sekrety ?  PostWysłany: 20-10-2015 - 23:16
Sympatyk


Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
Alicjo,
Ciekawy dokument. Wyglada jak zrobiony "na zamowienie".
Cecylia mogla byc nieslubna corka Gabrieli Starzynskiej-Beyer, urodzona dlugo po zgonie Wilhelma, stad koniecznosc przedstawienia aktu znania, a nie aktu chrztu.
Czy nie ma przypadkiem w warszawskich parafiach okolo 1840 / 1846 roku aktu chrztu Cecylii Starzynskiej, urodzonej z Gabrieli wdowy i nieznanego ojca? Sprawdz tez chrzty w parafii protestanckiej.
Wilhelm mogl umrzec wczesniej niz w 1844 roku. Mamy akt zgonu jego syna, ale nie znamy daty zgonu Wilhelma.
Czy szukalas aktu zgonu Wilhelma w parafiach protestanckich. Jego ojciec, Ferdynand Beyer, zmarl w Zdunskiej Woli jako protestant.
Serdecznie pozdrawiam,
Bozenna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Beyer - nieściśłości albo sekrety ?  PostWysłany: 21-10-2015 - 13:20
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31603
Skąd: Warszawa
Status: Offline
poszukać można/należy, ale dlaczego od razu od razu odrzucać to co spisano w akcie znania?
Jedyne poważne "ale" gdy okaże się znajdziesz akt zgonu matki z datą sprzed aktu znania:) ale tak?
np po prostu wdowa urodziła, żyła w przekonaniu, ze akuszerka (lub ktoś inny) zgłosił, "ochrzcił kościelnie"(nie masz całości? zamiast wstawiać fragment daj linki do całego aktu znania) tj "dopełnił ceremonii", nikomu papiery nie były potrzebne żadne, jak konieczność wystąpiła to nie znaleźli
Widziałem już akty urodzenia (nie znania) sporządzane po latach bo "nie znaleźli" ale pierwotne były (bo nie znaleźli, ale były i to z prawidłowymi tj powtórzonymi w ponownym akcie urodzenia danymi), widziałem akty znania bo nie znaleziono z powodu błędów przy sporządzaniu po urodzeniu
może akuszerka/właściciel domu nie dopełnił obowiązków, może j.w. zarejestrowana pod panieńskim matki ..chociaż nawet jak nie pogrobowiec to niekoniecznie pod panieńskim, matka nosiła nazwisko zmarłego męża i takoż mogło być/powinno (niekoniecznie w parafii praskiej) spisane, "5" w 1845 też taka..niepewna:)
dość istotna (dla mnie, subiektywnie, by próbować dotrzeć do tzw "prawdy obiektywnej"Smile sprawa: kiedy zmarł mąż matki, która zażądała aktu znania..i dlaczego matka nie młoda zażądała
chyba żadna z hipotez roboczych nie powinna uzyskać przewagi na tym etapie badań, jeśli już jakaś to raczej "to co w papierach" bo argumenty, że to nieprawda..bardzo miękkie (przynajmniej do odnalezienia aktu zgonu wskazanego ojca, który to dokument zaprzeczyłby ojcostwu baź dacie urodzenia młodej)

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
BozennaOffline
Temat postu: Beyer - nieściśłości albo sekrety ?  PostWysłany: 21-10-2015 - 13:48
Sympatyk


Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
Wlodek,
Zgadzam sie z Toba, ale...
25 marca 1844 roku ojciec juz nie zyl, nie wiemy kiedy zmarl.
Akt zgonu Wilhelma (ojca) jest narazie nieznaleziony, a szukamy go od kilku lat.
Jesli przyjmiemy teze, ze data urodzenia Cecylii jest prawdziwa, to urodzila sie 8 miesiecy i 4 dni po smierci jej starszego brata, w akcie zgonu ktorego jest napisane, ze ojciec juz nie zyje.
Logicznie, nawet jesli Wilhelm zmarl w tym samym czasie co jego syn, Cecylia jest zadeklarowala jako urodzona w 9 miesiecy po smierci swego ojca.
Moze byc prawdziwe, ale jednak ciekawe.
Akt znania zostal spisany w 1846 roku, Cecylia miala wtedy 5 miesiecy. Dlaczego rodzice chrzestni nie poswiadczyli, ze byli obecni przy chrzcie?

Mam taki akt, w ktorym ksiadz oswiadcza, ze akt chrztu nie zostal odnaleziony, ale robi powtorny wpis w obecnosci ojca chrzestnego dziecka i to w 14 lat po chrzcie.
Tutaj mija tylko 5 miesiecy, stad moja ciekawosc.

Rodzine znam dobrze, gdyz Wilhelm to brat mojej 3 x prababci.
Pozdrawiam,
Bozenna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 14:09
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31603
Skąd: Warszawa
Status: Offline
wiedza o dacie śmierci ojca (przed 25 marca 1844) i dacie urodzenia córki ma bardzo podobną "wagę" - tu zeznanie w akcie znania, tu zeznanie w akcie małżeństwa (tak? dobrze sądzę? żadnych dodatkowych? testament/spadkowe/własnościowe/ogłoszenie się nie pojawiają?)
i tak (podobna waga, podobna wiarygodność) bym traktował

daty sporządzenia aktu znania nie zauważyłem w prezentowanym fragmencie (odpisu?)- mój błąd, ale nie ma daleko idących konsekwencji na szczęście:) tj zbytnio nie rzutuje, nie łamie żadnej hipotezy, fakt że został sporządzony w 1846 (a propos przed kim?) . Podany jest cel sporządzenia, czyli "coś prawnego" w tym 1846 się działo, jeśli do Rady Familijnej szukali (a raczej nie chodziło o przysposobienie...obstawiałbym jednak majątkowe/spadkowe) potwierdzenia/udokumentowania to nie tylko faktu urodzenia pogrobowca i rejestracji tegoż. W tychże wspomnianych jako cel sporządzenia dokumetach powinno być więcej - w tym coś co potwierdza i precyzuje datę (a być może może i okoliczności) śmierci ojca.
"ad rodzice chrzestni" - nie lubię ani fotosika ani czytać fragmentów..ale chrzest był z wody -nie? chrzestni? matka nie była przy rejestracji bezpośrednio po urodzeniu (możemy tak domniemywać), o chrzestnych nic mi nie wiadomo, trudno jednak wykluczyć że i matce nic nie było wiadomo

tak czy inaczej: jest wspomniany cel (nie znaczy, że Rada Familijna się odbyła, ale teoretycznie miała się odbyć i w zakresie jej dekretów był "los pogrobowca" więc to jest klucz- zarówno do danych dot. zgonu ojca, jak i relacji (przede wszystkim formalnych ale także majątkowych) rodzinnych
Albo szukać pełnego tekstu, albo chociaż zapisów częściowych o decyzjach (w zasadzie nie musi być albo, można równolegle). Notariaty to podstawa:) ASC to "książka telefoniczna" - namiary czego szukać, ale mięcho gdzie indziej:)
Jak rodzina znana to pewnie już dawno wykluczone/potwierdzone kwestia hipotek/nieruchomości...technicznie by to ułatwiło (zaczać od historii znanej posiadanej nieruchomości) gdyby informacji o jakimś domu/placu...a jak nie - to notariaty i sądowe zostają. W tym przypadku przesłanej az nadto, ze a) warto b) skoro zgonu nie ma.."to jedyna szansa". Przy czym (a_ przed (b) bo i tak warto..nawet gdybyście zgona znalazły:)

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Krzysztof_WasylukOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 15:00
Sympatyk


Dołączył: 02-04-2008
Posty: 706

Status: Offline
A wzięliście pod uwagę, że w akcie znania jest błędnie wpisana data urodzenia? Może była starsza o lata?

Krzysztof

_________________
Krzysztof Wasyluk
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sawicki_JulianOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 15:04
Sympatyk


Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3424
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
Witam Alicjo, po przeczytaniu tego aktu znania widzę to tak, tu jest ze Cecylia Ludwika ur. 29 listopada, ale 1845 roku i ta piątka jakby poprawiona i pogrubiona. Ale świadkowie dokładnie z tamtych czasów, bo już na emeryturze wojskowy i drugi wiarygodny, bo od prokuratury, potwierdzają ze tak było z tym ur. się Cecylii z ojca Wilhelma już zmarłego wtedy. Na samym dole jest napisane ze Cecylia była chrzczona z powodu słabości, pewnie z wody i dlatego nie ma aktu chrztu. W dodatku poprzednie ich dziecko, Ludwika Karolina też była chrzczona po roku od urodzenia. Czyli wniosek taki ze Wilhelm jest ojcem Cecylii Ludwiki ur. w dniu 29 listopada w nocy ( wedle świadków ) ale 1844 r., albo to był dzień chrztu w kościele, a metryki ( może całej księgi ) nie było po sprzątaniu w kościele, czyli Cecylia mogła też się ur. dużo wcześniej niż podano, no ale matka jej chyba wie co podaje. Po mojemu to starsi ludzie mogą nie pamiętać dokładnie, ale nie kłamać w takiej sprawie jak ta, z sakramentem chrztu, pozdrawiam - Julian
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
BozennaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 17:36
Sympatyk


Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
Krzysztof,
Oczywiscie, ze bierzemy to pod uwage.
Wlodek,
Informacja o zgonie ojca pochodzi z aktu zgonu jego syna w 1844 roku.
Zgon mial miejsce w Piotrkowie, gdzie 17-letni Zygmunt byl uczniem gimnazjum.
Wiedzac, ze zgon zostal zadeklarowany przez Antoniego Horoszewicza, profesora gimnazjum w Piotrkowie, a wuja mlodego Zygmunta, mozna przypuszczac, ze po zgonie Wilhelma, matka oddala Zygmunta na wychowanie do ciotki i wuja w Piotrkowie.
Sama zostala w Warszawie - to jest napisane w akcie zgonu jej syna.

Julian, klamstwa naszych przodkow to nasza zmora. Jesli jeszcze na nie nie trafiles w Twoich galeziach rodziny, to masz duze szczescie, ale tutaj nie o to chodzi. Tutaj szukamy aktu zgonu Wilhelma i zastanawiamy sie kiedy naprawde zmarl.
Serdecznie pozdrawiam,
Bozenna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Dorota_MazurekOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 19:40
Sympatyk


Dołączył: 30-07-2015
Posty: 341

Status: Offline
Z wielkim zapałem czytam Wasze rozważania i ciekawa jestem finału . Trzymam mocno kciuki za rozwikłanie tej zagadki (tajemnicy).
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
AlicjaSurmackaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 20:58
Sympatyk


Dołączył: 12-07-2007
Posty: 1011
Skąd: Radomsko
Status: Offline
Włodku dalsza część aktu znania Cecylii wygląda następująco:



Być może Cecylia się urodziła faktycznie wcześniej a ojciec był zajęty interesami familijnymi, no ale przecież skoro matka wystąpiła o akt znania dla córki to zapewne pamiętała kiedy urodziła. Przecież równie dobrze mogła podać wcześniejszą datę urodzenia.
Ponadto moje zainteresowanie budzi fakt zamieszkiwania na (w) Pradze w chwili urodzenia dziecka. Pół roku później już mieszka gdzie indziej. Mało tego dlaczego na Pradze nie ma aktu zgonu Wilhelma Beyera ani w roku 1843 ani 1844.
Ja mam bardzo dużo aktów spisywanych po czasie nawet pięć lat po urodzeniu i czasami zdarzało się, że do spisania aktu zgłosił się dziadek dziecięcia bo ojciec był zajęty.
Kolejna sprawa to w przypadku rodziny Starzyńskich mam też sporo ciekawostek, które też do końca nie są wyjaśnione. Siostra Gabrieli urodziła nieślubne dziecko a potem poślubiła Antoniego Hlebowicza - swojego szwagra. Kolejne zamieszanie jest w tej rodzinie już Hlebowiczów:
http://minakowski.pl/nieprawe-loze-hrab ... rowskiego/

Bożenko faktycznie szukałam tylko w rzymskokatolickich ale dobrze, że mi uświadomiłaś aby szukać w protestanckich.

Alicja
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 21:12
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31603
Skąd: Warszawa
Status: Offline
czyli akt znania sporządzony przed wikarym par. praskiej (jako pełnomocnym do prowadzenia ASC) w 1846 (jedyny egzemplarz?). To nie odpis sporządzony na potrzebę dołączeniu do prot. przedślubnego (czyli tuz przed ślubem) a "autentyk z 1846". Nie wygląda na zdjęciu na przechowany i po 30 latach domowego przechowywania, pewnie niejednokrotnego transportu etc "zdany do ślubu"..ale to takie "rzeźbienie/szukanie dziury w całym". Że też po prostu w 1846 nie zrobili aktu urodzenia... (bo na pewno nie ma - tak?), bardzo formalnie i porządnie podeszli do sprawy ..bardzo....

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
kwroblewskaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 21:13
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 16-08-2007
Posty: 3158
Skąd: Łódź
Status: Offline
Poprawka daty 1845r z I strony ma "jakieś wyjaśnienie" z lewej strony, należałoby jeszcze raz zajrzeć do księgi z aktem i ODCZYTAĆ, bo z tego foto to trudno.
A dla ciekawości zapytam, ile lat mógł mieć Wilhelm ok 1844r?
Jeśli założymy, że zmarł w Warszawie to w Nekrologach Kuriera Warszawskiego nie ma wzmianki o Wilhelmie?
Jeśli zmarł w Królestwie Polskim, [w Urzędzie Municypalnym - Warszawskim nie musiał całe zycie pracować] niezależnie od guberni jest szansa na odszukanie aktu/informacji o zgonie, bo może był współwłaścicielem nieruchomości lub pozostawił jako spadek pieniądze - można przejrzeć Gazetę Rządową Królestwa Polskiego, są tam takie informacje.
Jeśli zmarł za granicą?
Czy ojciec Wilhelma, Ferdynand miał brata Karola?

___
Krystyna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
AlicjaSurmackaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 22:04
Sympatyk


Dołączył: 12-07-2007
Posty: 1011
Skąd: Radomsko
Status: Offline
Krysiu, takie dostałam zdjęcia z AP Milanówek (11 zdjęć) i faktycznie niektóre mało czytelne.
Wilhelm Beyer w akcie urodzenia syna Zygmunta Antoniego zgłoszonego 31.01.1827 roku podaje, że ma lat 27 a a trzy lata później 19.06.1830 roku podaje, że ma lat 29. Urodził się najprawdopodobniej w Płocku.
Przy pierwszym akcie ur. syna mieszka na ul. Bednarskiej a przy drugim akcie mieszka na ul. Elektoralnej. W tych dwóch aktach jest rachmistrzem w Urzędzie Municypalnym. Rodzicami chrzestnymi Zygmunta Antoniego jest Karol Woyda - ówczesny prezydent Warszawy i Jaśnie wielmożna Jadwiga z Zamoyskich księżna Sapieżyna.

Karol Beyer to prawdopodobnie inna rodzina. Bratem rodzonym Wilhelma był Ferdynand Beyer zmarły w 1848 roku i jego grób zachował się na warszawskich Starych Powązkach i jest też jego nekrolog w " Kurierze Warszawskim".
Nieruchomości to najprawdopodobniej nie mieli ale sprawdzić mogę.
Jeszcze link do wcześniejszych postów :
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... t-30.phtml
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
BozennaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-10-2015 - 23:12
Sympatyk


Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2372
Skąd: Francja
Status: Offline
Krysiu,
9-ego maja 1796 roku Ferdynand Traugott Lebericht Beÿer, chirurg wojskowy, poslubia w Plocku Gertrude Katarzyne Dominik.
W akcie slubu jest zaznaczone: on luteranin, ona katoliczka.
Dzieci rodza sie miedzy 1797 a 1813-tym rokiem, czesc w Plocku, a czesc w Piotrkowie Trybunalskim.
W 1807 roku Ferdynand Beÿer jest juz lekarzem obwodu Piotrkowskiego i mieszka w Piotrkowie.
Wilhelm urodzil sie na pewno w Plocku okolo 1800-ego roku. Niestety jego aktu chrztu nie znalazlam.

Krysiu, pytasz o rodzenstwo ojca Wilhelma. Niestety poszukiwania sie zablokowaly na samym Ferdynandzie, ojcu Wilhelma, urodzonym 10.10.1775 roku gdzies na Slasku. Nic wiecej nie wiemy.

Karol Adolf Beyer - fotograf, urodzil sie w 1818 roku, w Warszawie - to jest inna rodzina.

Serdecznie pozdrawiam,
Bozenna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sawicki_JulianOffline
Temat postu:   PostWysłany: 22-10-2015 - 08:31
Sympatyk


Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3424
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
Witam, czytam to co podane i to co każdy z Was pisze na ten temat o rodzinie Bayerów, to tu Bożenka i inni mają trochę rację, tyle błędów, brak faktycznych świadków, czyli chrzestnych i opóźnienie ze chrztem, ojca nie ma pod ręką by ochrzcić dziecko na czas, pierwsze dane na wychowanie i umiera w wieku 17 lat. Coś to nie tak z jednością w rodzinie, pisze też ze matka żyła z pracy rąk, czy to czasem nie podrasowane na potrzebę umieszczenia Cecylii w podziale spadku ( jak pisze o tym Włodek). Nie wiadomo gdzie i kiedy zmarł ojciec, który może żył gdzieś daleko od domu. To tak sobie myślę, może źle, ale by pomóc w rozwiązaniu tej zagadki, pozdrawiam - Julian


Ostatnio zmieniony przez Sawicki_Julian dnia 22-10-2015 - 14:26, w całości zmieniany 1 raz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.830768 sekund(y)