|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Roman_Szynka |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-03-2019 - 21:00
|
|
Dołączył: 13-04-2008
Posty: 106
Status: Offline
|
|
Aneto - może stacja telewizyjna CBS by się zainteresowała tym warszawskim tropem? Dla nich to byłaby niezła gratka - dodatkowe potwierdzenie reinkarnacji z czasów napoleońskich tej samej osoby.
Pozdrawiam,
Roman |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 07:36
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
carmilla napisał:
Kaczmarek_Aneta napisał:
Witam po dłuższym czasie nieobecności.
Niestety, Dr Goldberg nie odpowiedział, pomimo wysłanego maila przypominającego. Widocznie autora książki nie zainteresował aspekt genealogiczny, niezbyt dobrze go przekonałam do swoich racji a może dr Goldberg kieruje się zasadami nieujawniania danych z sesji. To wszystko byłoby dla mnie zrozumiałe - szkoda tylko, że muszę się jedynie domyślać.
Nie znalazłam również czasu na eksploracje w archiwach.
Dziękuję za Waszą aktywność w temacie
Jeśli nastąpi w przyszłości jakiś przełom, na pewno dam znać.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta
moje uwagi są może mało ważne, ale:
przytacza Pani cytat o tym jak Zofia zaprosiła Jakuba do swojego domu podczas nieobecności swoich rodziców. W wersji angielskiej brzmi on trochę inaczej.
Wklejam moje tłumaczenie:
Dr.G Co się działo dalej?
Ivy Stałąm przy wannie następną rzeczą jaką pamiętam jest to, że Jakub mnie uderzył. Prawie straciłam przytomność. Wrzucił mnie do wanny i wepchnął moją twarz pod wodę.
Dr G Kontynuuj
Ivy Jakub... proszę nie.... Jakub
Druga kwestia to miejsce urodzenia: pomijając luki w dokumentach itp co już zostało omówione to może pomimo, że dziecko urodziło się w Warszawie to może jednak było ochrzczone gdzie indziej....takie przypadki też się zdarzały.
Jeśli autor książki jest doświadczony w takich kwestiach i postanowił nawet napisać książkę to dlaczego nie pytał (a może pytał tylko o tym nie napisał) jeśli chodzi o szczegóły. Jeśli ktoś pamięta imiona, rok urodzenia to nie znałby innych ważnych faktów z życia Zofii? Takich, które jednoznacznie określiły by jej tożsamość? No bo jeśli książka jest pewnego rodzaju śledztwem to brakuje takich szczegółów.
Poza tym na stronie internetowej autora tej książki znajduje się numer telefonu, pod który można spróbować zadzwonić i wspomnieć, że taki mail został wysłany. Mam rodzinę w USA i mogę poprosić o wykonanie takiego telefonu.
Witam,
rzeczywiście, tłumacząc bezpośrednio wersję angielską, nieznacznie ona się różni od polskiego przekładu (nie wiem skąd wzięły się te różnice w polskiej wersji), jednak uważam, że akurat ten fragment nie ma znaczenia dla całości przebiegu ostatnich godzin życia Zofii, jednak dziękuję za wyłapanie tych detali. Przytaczałam cytaty bezpośrednio z polskiej wersji, ale link do wersji oryginalnej podałam, więc można to wszystko prześledzić.
Oczywiście, wszystko jest możliwe (także inne miejsce urodzenia), jednak w czasie regresji hipnotycznej kobieta nie miała wątpliwości gdzie i kiedy się urodziła - myślę jednak, że jest to kwestia podejścia do wiarygodności podobnych zeznań. Pamiętajmy też, że z tego okresu nie zachowały się wszystkie księgi metrykalne, więc niestety niczego na 100% nie można być pewnym.
Jest wiele przykładów na to, jak ludzie poddani tej metodzie z niebywałą precyzją odtwarzają poprzednie życia, a co najbardziej jest interesujące - odtwarzane fakty często mają pokrycie w dokumentach, historycznych faktach, często mało komu znanych lokalnych ciekawostkach czy smaczkach (vide casus opisywanego w tym wątku Marcina - rycerza).
Ta książka to, jak sądzę, jedynie wyciąg z zeznań Ivy. To nie jest dokładny zapis sesji. Pisałam o tym wcześniej.
Odnośnie kontaktu - aż tak ingerować, jak wykonywanie telefonu do doktora, nie chciałam, ale oczywiście, może osoby mieszkające na stałe w USA będą miały lepsze przebicie. Z drugiej strony, jeśli moje wiadomości (w nienagannym angielskim) nie przyniosły rezultatu, może dr Goldberg po prostu nie jest zainteresowany? Chętnie jednak przyjmę pomoc - proszę o podanie na PW kontaktu do siebie - podeślę wysłane lekarzowi wiadomości mailowe.
GZZuk napisał:
Domy na początku XIX wieku bardzo rzadko miewały osobne pokoje kąpielowe, a w ówczesnych wannach, takich, jakie mogły byc używane w mieszczańskich domach, trudno byłoby się utopić. Wodę ktoś musiał przynieść, nagrzać i wynieść, więc w domu powinna być służąca. Nieprawdopodobne to wszystko.
GZ
Trzeba pamiętać, że regresji hipnotycznej poddana została osoba ze świata współczesnego. Sposób zeznawania jest indywidualny, właściwy dla tej osoby. Nie sądzę, że tak jak prześledziłam dziesiątki podobnych zeznań, aby terapeuta domagał się od pacjenta szczegółów związanych z wystrojem łazienki czy też pomocą w przygotowaniu kąpieli. Osoby te często operują współczesnym językiem, choć zdarzają się wypadki przemawiania w językach obcych, nieznanych wcześniej osobie poddanej regresji.
Jako przykład polecam historię hinduskiej dziewczynki:
https://nautilus.org.pl/artykuly,3655,r ... um-fn.html
Trudno jest mi zatem odnieść się do podnoszonych przez Ciebie kwestii.
Roman_Szynka napisał:
Aneto - może stacja telewizyjna CBS by się zainteresowała tym warszawskim tropem? Dla nich to byłaby niezła gratka - dodatkowe potwierdzenie reinkarnacji z czasów napoleońskich tej samej osoby.
Pozdrawiam,
Roman
Niewykluczone - jeśli masz jakieś "wejścia" - proszę o kontakt
Tak jak wcześniej wspomniałam - nie miałam ambicji, aby interesować tym tematem szersze grono niż samego autora książki, ale dzięki za pomysł!
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 09:27
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
Rzecz w tym, że nie można zostać utopionym w wannie, której w domu nie ma. To nie jest kwestia współczesnego języka, tylko kompletnego braku pojęcia o realiach życia codziennego na początku XIX wieku u tej osoby.
Zofia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 09:44
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Bazujemy na zeznaniach osoby, która była poddana regresji hipnotycznej.
Uważam, że to może być właśnie kwestia języka - przekazania tamtejszych realiów życia na sposób współczesny. Nie wiem, co w pojęciu Ivy było "wanną". Historia wanny, jeśli ją prześledzić sięga dawnych czasów:
http://dyplom.pazdziora.com/wanny.php
ale nie jest moim celem przekonywanie kogokolwiek do swoich racji, a tym bardziej racji związanych z samą reinkarnacją. Albo się w nią wierzy albo nie - sprawa indywidualna.
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 11:28
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
Chodzi o konkretny czas i miejsce. Albo się szczegóły zgadzają, albo nie. Tutaj jest to widoczny anachronizm. A obowiązkiem lekarza czy terapeuty powinno byc ustalenie różnych szczegółów. Załóżmy, że ktoś opowiada o zbrodni dokonanej dwadzieścia lat wcześniej, a domniemany zbrodniarz żyje. W takim wypadku chyba należałoby sprawdzić wszystkie podane informacje.
Zofia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 11:43
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Zgadza się, ale skąd ta pewność, że w mieszkaniu bogatego przedsiębiorcy nie stała wanna lub przedmiot ją przypominający a nazwany przez współcześnie żyjącą Ivy "bath tub"?
Przypomnę również, że cel poddania Ivy regresji hipnotycznej był terapeutyczny i cel ten został osiągnięty. Niejako przy okazji wspomnienia z poprzednich wcieleń przyczyniły się do rozwiązania zagadki zabójstwa autentycznie żyjącej kobiety Grace Doze, która została zamordowana w niewyjaśnionych okolicznościach w 1927 roku w Buffalo.
Nie skupiałabym się zatem na tak drobnym szczególe, jak wanna.
O wiele istotniejsze kwestie znalazły swoje potwierdzenie w faktach historycznych, jeśli mowa o polskim wcieleniu.
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 11:44
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
Jeszcze jedno, jest rok 1803 i rzecz dzieje się w Warszawie. W tym czasie to zabór pruski, nie rosyjski!Konspiracja byłaby raczej skierowana przeciwko Prusakom.
Zofia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 11:59
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Przepraszam bardzo, a gdzie jest mowa o zaborze rosyjskim??
Była mowa o tym, że Jakub cyt. "związał się z ruchem niepodległościowym i oporu wobec Rosji". Sądzę, że może tu chodzić o przeciwstawianie się antynapoleońskim koncepcjom Czartoryskiego, które odbudowę polskiej państwowości łączyły z osobą Aleksandra I.
W 1805 r., po wybuchu trzeciej wojny koalicyjnej przeciw napoleońskiej Francji, minister spraw zagranicznych Rosji - książę Czartoryski, starał się nakłonić Aleksandra I do realizacji tzw. "Planu puławskiego" - proszę poszukać więcej informacji w sieci, np.:
https://www.bryk.pl/wypracowania/histor ... kiego.html
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 12:39
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
No właśnie nigdzie, za to jest mowa o konspiracji antyrosyjskiej. Co w tym kontekście należało by rozumieć raczej dosłownie, a nie dopatrywać się przeciwdziałania pomysłom Czartoryskiego.
Tak w ogóle, w tej opowieści brak jakichkolwiek konkretów, za to jest sporo niekonsekwencji, w rodzaju panny z zamożnego domu z początku XIX wieku, co to sama biegnie otwierać drzwi, jest maltretowana przez zalotnika, bo chyba nawet nie kochanka, a rodzina o tym nie wie lub nic z tym nie robi? Źródłem wiedzy o Polsce dla autora książki było dzieło Wellsa, to trochę mało.
Zofia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 12:45
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Historia jest jedna - interpretacji wiele. Nie mam zamiaru z Panią polemizować na tematy historyczne.
Choćby w podlinkowanym przeze mnie wątku jest o tym wzmianka, że:
"Na początku XIX wieku w Polsce istniały dwie wizje odbudowy państwowości. Część która widziała szansę w Napoleonie tworzyła orientację pro napoleońską. Zwolennicy przymierza z Rosją zaś propagowali koncepcję prorosyjską. Wśród szeregu innych propozycji te właśnie dwie koncepcje stawały się najbardziej realnymi."
Ma Pani wątpliwości co do tematu? Pani prawo, które szanuję.
Miłego popołudnia,
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 13:23
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
Temat jak temat. Przejrzałam sobie kilka innych relacji z tej książki (jest na sieci) i są podobne anachronizmy.
Zofia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 13:27
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Proszę podawać konkretne przykłady.
Póki co, nie dopatrzyłam się ani jednego anachronizmu, ale to jest kwestia interpretacji tego, jak odbieramy dany przekaz, jakie mamy zapatrywania itd.
Aneta |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 14:46
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
A Shepherd of Soul. Spalenie na stosie za czary w I ćwierci XIV wieku, nie ta epoka. |
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 15:04
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 782
Status: Offline
|
|
Jest wiele systemów religijnych – buddyzm, islam, judaizm i chrześcijaństwo.
Każda religia ma niezliczone rzesze swoich wyznawców na wszystkich szerokościach geograficznych.
Podobnie z wiarą w reinkarnację. Trudno być obiektywnym, bowiem w tej sprawie każdy ma własne przekonania, których będzie bronić.
Mimo wszystko spróbujmy się na taki dystans wobec wiary w reinkarnację zdobyć (abstrahując od tego czy relacja z sesji opisana w książce przystaje do znanej nam rzeczywistości ówczesnej Warszawy) i niezależnie od własnych przekonań, skupmy się na próbie „odnalezienia” dowodów istnienia Zofii.
Osobiście, chociaż jestem bardzo sceptyczna, jeśli chodzi o jakąkolwiek „wiarę”, bardzo bym się ucieszyła, gdyby nasza poszukiwana Zofia okazała się być… na właśnie , kimś kto żył kiedyś w Warszawie, czyli w świecie rzeczywistym, co można poprzeć dowodami materialnymi.
Nie wykluczam jednak, że historia rzeczonej Zofii jest jedynie wytworem fantazji autora książki, dra Bruce Goldberg’a.
Łączę serdeczne pozdrowienia –
Lidia |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 15:38
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6234
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
GZZuk napisał:
A Shepherd of Soul. Spalenie na stosie za czary w I ćwierci XIV wieku, nie ta epoka.
Nie ma Pani racji. Palono na stosie już nawet wcześniej, a z pewnością w XIV wieku:
http://www.himavanti.org/pl/c/artykular ... hrzescijan
Virg@ napisał:
Jest wiele systemów religijnych – buddyzm, islam, judaizm i chrześcijaństwo.
Każda religia ma niezliczone rzesze swoich wyznawców na wszystkich szerokościach geograficznych.
Podobnie z wiarą w reinkarnację. Trudno być obiektywnym, bowiem w tej sprawie każdy ma własne przekonania, których będzie bronić.
Mimo wszystko spróbujmy się na taki dystans wobec wiary w reinkarnację zdobyć (abstrahując od tego czy relacja z sesji opisana w książce przystaje do znanej nam rzeczywistości ówczesnej Warszawy) i niezależnie od własnych przekonań, skupmy się na próbie „odnalezienia” dowodów istnienia Zofii.
Osobiście, chociaż jestem bardzo sceptyczna, jeśli chodzi o jakąkolwiek „wiarę”, bardzo bym się ucieszyła, gdyby nasza poszukiwana Zofia okazała się być… na właśnie , kimś kto żył kiedyś w Warszawie, czyli w świecie rzeczywistym, co można poprzeć dowodami materialnymi.
Nie wykluczam jednak, że historia rzeczonej Zofii jest jedynie wytworem fantazji autora książki, dra Bruce Goldberg’a.
Łączę serdeczne pozdrowienia –
Lidia
Dziękuję Lidio za pozytywny wpis, choć nie w pełni się z nim zgadzam
Raczej nie podejrzewam poważnego dra Goldberga o powieści fantastyczne. Dr Bruce Goldberg prowadzi praktykę w tym zakresie od lat 70-tych ub. wieku, przeprowadził ponad 33 tys. seansów powrotu do życia w przeszłości i do przyszłych zdarzeń.
Byłoby to bardzo dziwne, aby poprzez fantazję dojść do rozwiązania zagadki morderstwa sprzed lat, podawać fakty z życia nieznanego raczej w latach 80-ych (wtedy miała miejsce sesja Ivy) kompozytora z Polski - za dużo tu prawdziwych wydarzeń, etc.
Taka jest moja opinia.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|