Autor |
Wiadomość |
DGazda |
|
Temat postu: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 28-03-2023 - 20:18
|
|
Dołączył: 04-02-2021
Posty: 29
Status: Offline
|
|
Dzień Dobry
Poszukuję bardzo szczegółowego opracowania genealogii rodu Tyszkiewiczów (zarówno Skuminów jak i Łohojskich).
Interesuje mnie schyłek XVI i XVII wiek.
U Niesieckiego jest zapis o tym, że jedna z córek Skumina-Tyszkiewicza (zm. 1566?), starosty czarnobylskiego była za Machowskim.
O moim przodku Sebastianie Machowskim (zm. około 1672) oraz jego synu Janie wiem, że byli starostami niechworowskimi, które to dobra należały już wcześniej do Tyszkiewiczów i częstokroć cedowali sobie nawzajem to starostwo.
Stąd przypuszczenie, że tym Machowskim mógł być właśnie pułkownik Sebastian Machowski.
Chronologicznie ta Tyszkiewiczówna musiałby być raczej córką Teodora (zm. 1618), podskarbiego litewskiego.
Poza Niesieckim nie znajduję nigdzie śladów takiej koligacji, więc hipoteza może być całkowicie błędna, tym bardziej, że mocno poszlakowa.
Dominik |
|
|
|
|
|
Wladzislaw |
|
Temat postu: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 28-03-2023 - 23:24
|
|
Dołączył: 01-08-2017
Posty: 246
Status: Offline
|
|
Genealogja domu Tyszkiewiczow w XV, XVI i XVII wiekach. [Poznan, 1897]. |
_________________ Związek Szlachty Białoruskiej. Forum Szlachecki: http://www.nobility.by/forum/
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 28-03-2023 - 23:43
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 1824
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Generalnie to jest ciężko znaleźć kobietę z takiego domu, która wyszła za mąż w tym czasie. Bo, gdzie ją szukać? W genealogii raczej takie osoby wypadały. Jeśli gdzieś podpisano intercyzę i taka się zachowała to już prędzej. Zdarzają sie rzadko intercyzy z tego okresu. Ja zawsze spotykam je w postaci luźnych dokumentów w handlu antykwarycznym. Nie wiem czy je gdziekolwiek rejestrowano. Z kolei panny z możnego domu wychodzące za szlachcica przynosiły zaszczyt i były niekiedy w genealogii tych rodzin eksponowane. Ale rzekoma Radziwilłówna otwierająca np. Genealogię Buchowieckich u Wielądka budzi obawy, że nie istniała. |
|
|
|
|
|
Mariusz14 |
|
Temat postu: Re: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 29-03-2023 - 19:03
|
|
Dołączył: 14-01-2022
Posty: 156
Status: Offline
|
|
Tomasz_Lenczewski napisał:
Generalnie to jest ciężko znaleźć kobietę z takiego domu, która wyszła za mąż w tym czasie. Bo, gdzie ją szukać? W genealogii raczej takie osoby wypadały. Jeśli gdzieś podpisano intercyzę i taka się zachowała to już prędzej. Zdarzają sie rzadko intercyzy z tego okresu. Ja zawsze spotykam je w postaci luźnych dokumentów w handlu antykwarycznym. Nie wiem czy je gdziekolwiek rejestrowano. Z kolei panny z możnego domu wychodzące za szlachcica przynosiły zaszczyt i były niekiedy w genealogii tych rodzin eksponowane. Ale rzekoma Radziwilłówna otwierająca np. Genealogię Buchowieckich u Wielądka budzi obawy, że nie istniała.
Podstawowa zasada w genealogii. Jeśli coś kwestionujemy to musimy mieć dowód.
To jakaś katastrofa.
Mariusz |
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu: Re: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 29-03-2023 - 19:25
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 1824
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Panie Mariuszu
Ja nic nie kwestionuję tylko podaję przykłady z kobietami, intercyzami itp. wynikające z wieloletniego doświadczenia z takimi rodami i pracą na dokumentach, w tym intercyzami, które setkami przechodziły przez moje ręce. Już o rozmowach z rosyjskimi genealogami i historykami zajmującymi się WXL nie wspomnę. Pan coś w temacie Tyszkiewiczów itp. czy tylko dojrzał Pan mój post i zaiskrzyło po starciu z innym na tematy DNA? |
|
|
|
|
|
Mariusz14 |
|
Temat postu: Re: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 29-03-2023 - 20:21
|
|
Dołączył: 14-01-2022
Posty: 156
Status: Offline
|
|
Tomasz_Lenczewski napisał:
Panie Mariuszu
Ja nic nie kwestionuję tylko podaję przykłady z kobietami, intercyzami itp. wynikające z wieloletniego doświadczenia z takimi rodami i pracą na dokumentach, w tym intercyzami, które setkami przechodziły przez moje ręce. Już o rozmowach z rosyjskimi genealogami i historykami zajmującymi się WXL nie wspomnę. Pan coś w temacie Tyszkiewiczów itp. czy tylko dojrzał Pan mój post i zaiskrzyło po starciu z innym na tematy DNA?
W kwestii formalnej. Jak się coś kwestionuje to link do dokumentu i link do dokumentu który to podważą.
Taka jest obecnie procedura w prawie o USC. Są strony postępowania administracyjnego.
Jeśli chodzi o intercyzy jest jeszcze trudniej coś zrobić. Notariusz musi sprawdzić czy ma do czynienia ze stronami postępowania tym razem cywilnego. Tu się nie na nic oszukać. Tak było i jest.
W Ełku w AP jest zbiór notariatu z regionu Szczuczyn, Grajewo. Raj dla genealoga. Wszystko jak na patelni.
Tyszkiewiczami zajmował się AAP i Waldemar Wronczak i wywiedli ją / panią Beatę /do cesarza Justyniana / podobno/. Bo nie widziałem tych dokumentów. Zakładam, ze chodziło im o rzetelność a nie kasę.
https://www.youtube.com/watch?v=pXJQWdyaLV8
Mariusz |
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu: Re: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 29-03-2023 - 22:35
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 1824
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Wiele ludzi zajmowało się Tyszkiewiczami, ale naprawdę grono osób, które przeglądały akta XVI-XVII w. w Wilnie czy Mińsku jest niewielkie. Ja tych ludzi znałem i znam. Na bieżąco korzystałem z ich pomocy. Mowię o historykach zawodowych. Do takich ludzi trzeba docierać. Pan mówi o genealogiach działających na użytek osób prywatnych. Akty notarialne, o których Pan wspomina to są czasy nowożytne. Tamte intercyzy były przeważnie w archiwach rodzinnych. Przy sprzedaży majątku archiwum często przechodziło w obce ręce. Te archiwa rozproszone były wyprzedawane i są do dziś, jak np. Archiwum Krasickich w Dubiecku liczące tysiące dokumentów i z których miałem ładne intercyzy. Archiwa państwowe tego nie kupują, bo nie mają na to środków. |
|
|
|
|
|
Mariusz14 |
|
Temat postu: Re: Tyszkiewiczowie h. Leliwa
Wysłany: 30-03-2023 - 11:09
|
|
Dołączył: 14-01-2022
Posty: 156
Status: Offline
|
|
Tomasz_Lenczewski napisał:
Wiele ludzi zajmowało się Tyszkiewiczami, ale naprawdę grono osób, które przeglądały akta XVI-XVII w. w Wilnie czy Mińsku jest niewielkie. Ja tych ludzi znałem i znam. Na bieżąco korzystałem z ich pomocy. Mowię o historykach zawodowych. Do takich ludzi trzeba docierać. Pan mówi o genealogiach działających na użytek osób prywatnych. Akty notarialne, o których Pan wspomina to są czasy nowożytne. Tamte intercyzy były przeważnie w archiwach rodzinnych. Przy sprzedaży majątku archiwum często przechodziło w obce ręce. Te archiwa rozproszone były wyprzedawane i są do dziś, jak np. Archiwum Krasickich w Dubiecku liczące tysiące dokumentów i z których miałem ładne intercyzy. Archiwa państwowe tego nie kupują, bo nie mają na to środków.
Nie ma czegoś takie takiego jak zbiory prywatne.
Szlachta od wieków dopominała się od dynasty najpierw o zachowania praw osobistych, potem akt przekazania przez niego majątku aby mógł być dziedziczony przez jego rodzinę zgodnie z wolą obdarowanego pod warunkiem spełnienia obowiązków wobec dynasty.
W końcu udało się to szlachcie osiągnąć. Początkowo potrzebna była każdorazowa zgoda monarchy potem uprawnienia te zostały przekazane na uprawnione organe. Po prostu spraw było zbyt wiele.
Dla nas dziś jest to podstawa wiarygodności. Każdy może iść do hipoteki i sprawdzić stan obciążenia hipotecznego na nieruchomościach i ruchomościach.
Oczywiście w prywatnych rękach mogą znajdować się podobne zbiory dokumentów. Tylko z nich niewiele wynika, dopóki nie zostaną upublicznione w państwowych zbiorach. Oczywiście muszą zostać udostępnione a nie pod pretekstem złego zachowania tylko przechowywane.
Po prostu każdy dokument musi być jawny i weryfikowalny.
Tak było w przypadku herbarza Wielądka w Archiwum w Kijowie i AGAD.
Tak się składa, że dzięki dokumentom kancelarii Kaczanowskiego, gdzie znajdują się załączniki do spraw w postaci kopii dokumentów z akt grodzkich i ziemskich oraz wypisy z akt hipotecznych można zweryfikować sporządzane drzewa genealogiczne jak również wprowadzić przypisy do herbarza Wielądka.
Z resztą na marginesie takie przypisy zrobiłem dotyczące moich Kalinowskich herbu Kalinowa. Podstawą były tu akty metrykalne z parafii Rutki Kossaki, akty grodzie i ziemskie z Zambrowa oraz dokumenty ze Zbioru Zygmunta Glogiera oraz notariat Kraków. Dokument sporządzony przez kancelarię ziemską zambrowska w 100% zgadza się z zapisał metrykalnymi. Został tez zindeksowany. W kancelarii Kaczanowskiego znalazły się również kopie kancelarii ziemskiej tykocińskiej. Również weryfikowalne.
To, że do zbioru Kancelarii Kaczanowskiego i Herbarza Wielądka miało dostęp tak mało osób sprawiło, że ich opinia ich o wartości w nich zawartych stawała się wiążąca. Po ujawnieniu trudniej jest o wiarygodność opinii.
Tym bardziej że na karach zamieszczonych na początku każdej jednostki jakoś brak wpisu osoby korzystającej - poza jedną jednostką i wpisem Tomasz Jaszczołt, brak tam wpisu natomiast Adama Pszczółkowskiego. Obaj panowie namiętnie wypowiadali się o tych zbiorach.
Mariusz |
|
|
|
|
|
|