Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
piątek, 19 kwietnia 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Łuniewska_EwaOffline
Temat postu: Włościanie, ludzie wolni czy chłopi pańszczyźniani.  PostWysłany: 20-01-2018 - 22:07
Sympatyk


Dołączył: 17-03-2015
Posty: 424

Status: Offline
W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego natrafiłam na takie informacje odnośnie wielu wsi. Tyle ziemi dworskiej, tyle proboszczowskiej i tyle włościańskiej. Dane pochodzą z okresu przeduwłaszczeniowego. Czy należy więc to rozumieć że ziemia włościańska była wyłączną własnością chłopów, czy tylko dzierżawili ją, a wzamian musieli odrabiać pańszczyznę. Czy ktoś z państwa posiada informację jak kształtowało się prawo własności na początku XVIII wieku.
Pozdrawiam. Łuniewska Ewa.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
vitooOffline
Temat postu: Re: Włościanie, ludzie wolni czy chłopi pańszczyźniani.  PostWysłany: 20-01-2018 - 22:37
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 14-06-2013
Posty: 413

Status: Offline
Łuniewska_Ewa napisał:
W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego natrafiłam na takie informacje odnośnie wielu wsi. Tyle ziemi dworskiej, tyle proboszczowskiej i tyle włościańskiej. Dane pochodzą z okresu przeduwłaszczeniowego. Czy należy więc to rozumieć że ziemia włościańska była wyłączną własnością chłopów, czy tylko dzierżawili ją, a wzamian musieli odrabiać pańszczyznę. Czy ktoś z państwa posiada informację jak kształtowało się prawo własności na początku XVIII wieku.
Pozdrawiam. Łuniewska Ewa.


Dokładnie tak jak Pani napisała. Ziemia włościańska czyli użytkowana przez chłopów na własne potrzeby. Chłopi nie mieli wówczas żadnego prawa własności. Dzierżawą również taka forma użytkowania raczej nie była, bo chłop był przypisany do ziemi. Dzierżawa upowszechniła się wraz ze zniesieniem poddaństwa i wprowadzeniem czynszów.

Chłopi w owym okresie w ogóle nie mieli prawa kupować ani posiadać ziemię na własność.

Pozdrowienia,

Witold
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Łuniewska_EwaOffline
Temat postu: Re: Włościanie, ludzie wolni czy chłopi pańszczyźniani.  PostWysłany: 21-01-2018 - 00:08
Sympatyk


Dołączył: 17-03-2015
Posty: 424

Status: Offline
Dziękuję za informację.
Pozdrawiam Łuniewska Ewa.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Michał_BąbolOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 09:11
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 19-11-2016
Posty: 121
Skąd: Meszna
Status: Offline
Witam! Pozwolę sobie trochę rozwinąć pytanie Pani Ewy, bo też nie. do końca coś rozumiem.

Otóż w okresie przeduwłaszczeniowym (konkretnie w Galicji) była sobie jakaś chłopska rodzina. I co? Mieli chałupę, która była kogo? Ich czy dziedzica? Dalej - uprawiali oni przecież jakąś ziemię, która no nie była ich tylko dziedzica. Czyli oni ją dzierżawili? Czy to może było tak, że w zamian za obrabianą pańszczyznę dziedzic po prostu pozwalał im gospodarzyć na danym fragmencie ziemi, by mogli zaspokoić swoje potrzeby? Bo przecież oni od kogoś mieli ziemię, która nie była ich, ale którą uprawiali. Po prostu nie rozumiem na jakiej to było zasadzie.

Dalej jeszcze jest kwestia testamentów. Co taki chłop mógł przekazać w spadku swoim synom, skoro ziemia nie była jego? Wychodzi na to, że to co dzielił w testamencie nie mogło się dostać w ręce spadkobierców bez zgody właściciela gruntu, którym był dziedzic.

Wspominacie Państwo, że chłopi byli przypisani do ziemi. Ok, ale na jakiej zasadzie?


Oświeci mnie ktoś? Smile

_________________
Pozdrawiam, Michał!

Poszukuję informacji o Bąbolach z Łętowni, Skawy, Nowego Targu i innych okolicznych miejscowości
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
m.jankowskiOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 10:47
Sympatyk


Dołączył: 28-07-2013
Posty: 19

Status: Offline
Króciutko, w I Rzeczpospolitej chłopi nie posiadali zdolności do czynności prawnych - nie byli obywatelami. Dlatego nie mogli posiadać nieruchomości, nawet gdyby mieli na to pieniądze. Chłopi byli osadzani na wydzielonych gruntach, gospodarstwach kmiecych, które pozwalały im utrzymać rodzinę, czasem nawet na niezłym poziomie. Dostawali też dostęp do lasów i łąk. W zamian świadczyli usługę pracy na polach pozostających w dyspozycji dworu (folwarkach), czyli odrabiali pańszczyznę. O dziedziczeniu gospodarstwa przez chłopa nie mogło być mowy. Dziedziczył dziedzic, który ewentualnie mógł je przekazać "spadkobiercy" zmarłego kmiecia. Z czasem, szczególnie w królewszczyznach i dużych latyfundiach prywatnych i kościelnych, pańszczyznę zmieniano na czynsz, wyprowadzano minimalne okresy dzierżawy, a nawet quasi dziedziczenie. Efektywniejsze ekonomicznie było bezpośrednie oczynszowanie chłopa, niż dzierżawa folwarku ubogiemu szlachcicowi (posesorowi dzierżawnemu), który też musiał przecież swoje zarobić, a świadomość, że gospodarstwo będzie użytkowane przez włościanina przez kilka następnych lat, a może i przez jego syna, miało spowodować większą dbałość o powierzone mienie.
Ponieważ rąk do pracy na ziemi częściej brakowało niż zbywało (wsie stojące pustkami), od 1496 roku (statuty piotrowskie) ograniczono prawnie możliwość migracji chłopów. W praktyce trudno było ich upilnować, ponieważ ciągle uciekali do miast, do sąsiada, który zaoferował lepsze warunki, albo nawet na Sicz. Ucieczki były powszechne, dlatego wbrew obiegowym opiniom, szlachta starała się dbać o poddanych. Znam też jeden przypadek złego dziedzica, który zakazał wydawania zbiegom metryk urodzenia, ażeby nie mogli ożenić się w innej parafii i musieli powrócić do jego dóbr. A dopominać się prawnie wydania rzeczonej metryki ubogiemu człowiekowi z tak ważnym panem było trudno Smile

_________________
Pozdrawiam,
Michał
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
jartOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 11:14
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-06-2011
Posty: 1068

Status: Offline
Nie do końca celne, ale "bardziej współczesne" obrazowanie tego zagadnienia:
- pan/szlachcic miał wieś, był jej włascicielem, należała w całości i wyłącznie tylko do niego
- w tej wsi miał "sloty"lub powiedzmy "gniazda" - czyli gospodarstwa: chałupę + kawałek pola
- osadzał w tych gniazdach chłopów (z rodzinami)
- jeśli chłop zmarł, to pan decydował, czy osadzać kogoś nowego (jeśli miał), czy scedować powinności na kogoś z pozostałej rodziny (jeśli była). Tylko pan decydował, on był wyłącznym właścicielem nieruchomości (dom, ziemia).

Taki osadzony na gospodarstwie chłop (nie swoim gospodarstwie), musiał w zamian za dach nad głową i "możliwość utrzymania siebie i rodziny" pracować, wnosić opłaty w gotówce i/lub naturze, wykonywać dodatkowe powinności (np. szarwark, stróża, podwody itp.). Z tego co zebrał i wychodował w gospodartwie, musiał część oddać panu (właścicielowi gospodarstwa).
Chłop mógł posiadać tylko (ruchome) owoce pracy własnych rąk, lub gotowiznę jeśli owe spieniężył.

Chłop nie mógł posiadać ziemi i nią obracać - było to prawnie niemożliwe. Ziemia i budynki były zawsze pańskie, umówiona część z plonów także była pańska, to co pozostało należało do chłopa (pozostała część plonów z której musiał wyżywić siebie i rodzinę).
Żadne testamenty nie wchodziły w grę, chłop nie miał zdolności do przeprowadzania takich czynności. Możliwe że jeśli pan był ludzki a i tak było w okolicy przyjęte (bo pan pozwolił) to była jakas forma rozporządzania "majątkiem" pozostałym po zmarłym chłopie (tzn ta resztą ruchomości która została po tym co oddał bo musiał), ale to nie miało nic wspólnego z testamentami lub ostatnia wolą w sensie w którym działo się to u szlachty. Nie ma mowy, nie ma opcji.

Chłop "był przywiązany do ziemi" to nie znaczy że był jej właścicielem - miał po prostu pracowac na wskazanym przez pana gospodarstwie i na żadnym innym, nie mógł się oddalić, nie mógł robić nic innego (jeśli się wyrabiał ze zobowiązaniami wobec pana, to bywało że cośtam mógł, ale dodatkowo, nie zamiast).

I jeszcze o wolnych i poddanych - moim zdaniem termin "wolny" jest dziś często rozumiany źle. Wydaje nam się że "wolny" to coś lepszego niż poddany, jakby wyżej na drabinie społecznej - bo nie poddany/służący itp.
Wg mnie to zła interpretacja.

Poddany - kiedyś - miał jako tako zapewnione źródło utrzymania, bo miał pracę. Owszem, pracował na pańskim, był przywiązany do ziemi, miał ograniczone wolności osobiste i szereg obowiązków. Ale jeśli już wszystkie swe powinności wobec pana/dworu wypełnił, to reszta (ruchomości - plonów itp.) była jego, miał z czego się utrzymać (no, miał większą szansę). Pan czasem pomagał swoim poddanym w trudniejszych dla nich chwilach - bo wiedział że summa summarum na tym skorzysta, bo długofalowo miał z nich zysk.

A "wolny"? Wg mnie był wolny - tzn bez gospodarstwa, bez odgórnie nadanej pracy, może bez pana.
- nie miał (jako takiej) pewności i stałości utrzymania
- pracę musiał znaleźć sam (często brał co było żeby przeżyć, być może musiał podróżowac za pracą, godzić się na słabe warunki z powodu braku innych perspektyw; pracodawca cenił go nisko - jak nie ten to inny (chyba że był specjalistą))
- dobytku miał w praktyce tyle co zabrał ze sobą (tzn mógł przenieść)
- był raczej wyobcowany (jeśli nie mógł zagrzać nigdzie miejsca na dłużej), rodziny także przy tym trybie życia nie zakładał, chyba że udało się osiągnąć jakąś stabilizację (lub pojawiała się jako szansa - np śluby z wdowami "dziedziczącymi" gospodarstwa).

Spotkałem się z przypadkami kiedy ludzie dobrowolnie (ba, często na własną prośbę) oddawali się w poddaństwo - wydaje mi się że z powyższych i jeszcze innych przyczyn.

_________________
pozdrawiam
Artur

Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
vitooOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 11:38
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 14-06-2013
Posty: 413

Status: Offline
Michał_Bąbol napisał:
Mieli chałupę, która była kogo? Ich czy dziedzica?


Podejrzewam, że w większości wypadków raczej dziedzica ale nie było to żelazną regułą.

Michał_Bąbol napisał:
Czy to może było tak, że w zamian za obrabianą pańszczyznę dziedzic po prostu pozwalał im gospodarzyć na danym fragmencie ziemi, by mogli zaspokoić swoje potrzeby? Bo przecież oni od kogoś mieli ziemię, która nie była ich, ale którą uprawiali.


Właśnie dokładnie tak. Jesli mowa o Małopolsce, zwłaszcza Galicji, mogli posiadać prawo dzierżawy.

Michał_Bąbol napisał:
Dalej jeszcze jest kwestia testamentów. Co taki chłop mógł przekazać w spadku swoim synom, skoro ziemia nie była jego? Wychodzi na to, że to co dzielił w testamencie nie mogło się dostać w ręce spadkobierców bez zgody właściciela gruntu, którym był dziedzic.


Wszystko co posiadał - pieniądze, zwierzęta, sprzęty, ubrania, czasem budynki. To była własność chłopa, nie dziedzica. Rzecz jasna równie dobrze mógł też mieć inwentarz dworski, który musiał zwrócić na żądanie.

Michał_Bąbol napisał:

Wspominacie Państwo, że chłopi byli przypisani do ziemi. Ok, ale na jakiej zasadzie?


Większość ale nie wszyscy i nie wszędzie. Oznaczało to, że nie wolno było im opuszczać miejsca zamieszkania bez zgody właściciela.


Uzupełniając wypowiedzi poprzedników, przestrzegałbym jednak przed dość powszechnym uogólnianiem. To co zostało powiedziane z pewnością można odnieść do zdecydowanej większości chłopów w dobrach prywatnych szlachty. Z całą pewnością jednak ten stan nie był absolutnie powszechny we wszystkich regionach Polski. Sytuacja chłopów za ziemiach dzisiejszej Polski była w XVIII wieku dość złożona. Dorzucę więc kilka sprostowań:

- istniało wiele regionalnych uwarunkowań, które nie tylko dawały chłopu wolność osobistą ale i ograniczone prawo do ziemi, które można nazwać formą dzierżawy, np. prawo lasyckie na Śląsku, czy zakupieństwo (głównie w południowej Małopolsce), prawo chełmińskie w Prusach. W niektórych rejonach, zwłaszcza Prus Wschodnich i Zachodnich ale także i Śląska wolni chłopi byli zjawiskiem dość częstym.

- chłop nie zawsze pozbawiony był całkowicie praw obywatelskich i był zdolny do czynności prawnych - istniały osobne sądy referendarskie dla chłopów królewskich, komisarskie czy biskupie, które rozpatrywały sprawy chłopskie. Jasnym jest też, że żaden wolny chłop nie podlegał pańskim sądom czy sądom patrymonialnym. Wolni chłopi sądzili się, przynajmniej teoretycznie, np. na sądach ziemskich - rokach małych.

- chłop, zwłaszcza w rejonach gdzie powszechniejsze było tzw. "lepsze prawo do ziemi" np na Podhalu, Żuławach Malborskich spisywał testamenty i przekazywał własność wg. własnego uznania.

- z zabudowaniami też bywało różnie - w niektórych przypadkach mogły być własnością chłopską, nawet w dobrach szlacheckich.

- co do Galicji jeszcze - można dodać, że w wielu starostwach istniały osobne sądy wiejskie, które spełniały rolę notariatu i zatwierdzały zastawy, sprzedaże czy testamenty wpisując do ksiąg gromadzkich.


Reasumując, sytuacja chłopów była zróżnicowana. To co zostało powiedziane na początku odzwierciedla raczej sytuację w dobrach szlacheckich, zwłaszcza tych mniejszych i średnich.


Pozdrowienia,

Witold


Ostatnio zmieniony przez vitoo dnia 21-01-2018 - 11:58, w całości zmieniany 3 razy
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Łuniewska_EwaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 11:54
Sympatyk


Dołączył: 17-03-2015
Posty: 424

Status: Offline
Zgadzam się że chłop niemógł nic przekazać dzieciom, bo nic nie miał. świadczy o tym nawet to że jego dzieci rodziły się w tej samej wsi, ale nie zawsze w tym samym domu. Różne numery chałup. Gdyby chałupa była jego mieszkał by w niej do śmierci. Chłop więc za zgodą właściciela mógł zmienić kwaterę , np. żeby polepszyć swoje warunki mieszkaniowe. Stan chałup bywał różny. Czasem chłop przenosił się do sąsiedniej wsi, ale jak się okazało miała ona tego samego właściciela. Kiedy osiągał wiek sędziwy i nie był wstanie ciężko pracować tracił ziemię. Czasem otrzymywał posadę pasterza, owczarza lub był wyrobnikiem. W akcie zgony zazwyczaj był dopisek zmarł (?) przy synu zamieszkały. Zastanawiam się czy taki starzec który niemal od dziecka pracował na pańskim, miał na starość jakieś wsparcie od swego pracodawcy np. w postaci jakichś deputatów, czy był wyłącznie zdany na łaskę rodziny. Moje spostrzeżenia opieram na podstawie wsi Połajewo na Kujawach i tu nasuwa mi się kolejny wniosek. Zakładam że w każdej wsi istniała zatrunniona grupa ludzi wolnych, głównie rzmieślników jak młynarzy, kowali, karczmarzy, szewców itp. ich miejsce urodzenia było inne niż miejsce pracy i zamieszkania. Była więc to grupa ludności napływowej, choć mieszkali w tych samych chałupach co chłopi. Jeśli się mylę proszę o sprostowanie.
Pozdrawiam. Łuniewska Ewa.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
vitooOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 12:05
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 14-06-2013
Posty: 413

Status: Offline
Łuniewska_Ewa napisał:
Zgadzam się że chłop niemógł nic przekazać dzieciom, bo nic nie miał.


Miał, mógł i przekazywał. Pytanie tylko co i w jakiej ilości.

Cytat:
Czasem otrzymywał posadę pasterza, owczarza lub był wyrobnikiem.


Pasterz czy pastuch, a owczarz to jednak nie to samo. Owczarze byli często ludźmi wolnymi, grupą bardzo mobilną, o statusie zbliżonym do młynarzy czy karczmarzy. Podobnie jak w przypadku tych ostatnich bywało, że rolę tę pełniła nawet drobna szlachta.

Na podstawie przykładów z dóbr biskupich i kapitulnych w Puszczy Białej mogę powiedzieć, że najczęściej chłop zostawał komornikiem u syna. Pomoc w postaci pożyczek, inwentarza otrzymywał od władz klucza dość często.

Typowi wiejscy rzemieślnicy nie zawsze byli ludźmi wolnymi - tyczy się to zarówno zdunów, cieśli, kowalów, szewców co karczmarzy, a nawet młynarzy. Zdecydowana większość prostych zawodów mogła być pełniona przez pańszczyźnianych poddanych w warsztatach, kuźniach, karczmach i młynach stanowiących własność dworu. Na podstawie własnych obserwacji skłaniałbym się do konkluzji, że procent wolnych był różny wśród różnych profesji.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
AdamKrawczykOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 12:12
Sympatyk


Dołączył: 06-02-2011
Posty: 98

Status: Offline
Witam.
Nie mogę tego ogarnąć.
Ze Sł.Król.Pol.
Goszczymowice wś.pow.piotrkowski.R.1379 w Wolborzu,Zbilut,bisk.kujawski sprzedaje sołstwo w.G.I Powezinie,z czterema łanami,karczmą i sadzawką,za 40 grzywien,Adamowi kmieciowi z G.dla osadzenia wsi tych na prawie niemieckim.Po dwu latach wolności mają płacić po 12 grz.czynszu z łanu.Kmieć żaden nie może posiadać więcej nad 2 łany i powinien mieszkać we wsi.Ulanow.Dok.266,88.
Pozdrawia Adam K.rodem przodków mojej mamy z Gościmowic.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
vitooOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 12:15
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 14-06-2013
Posty: 413

Status: Offline
AdamKrawczyk napisał:
Witam.
Nie mogę tego ogarnąć.
Ze Sł.Król.Pol.
Goszczymowice wś.pow.piotrkowski.R.1379 w Wolborzu,Zbilut,bisk.kujawski sprzedaje sołstwo w.G.I Powezinie,z czterema łanami,karczmą i sadzawką,za 40 grzywien,Adamowi kmieciowi z G.dla osadzenia wsi tych na prawie niemieckim.Po dwu latach wolności mają płacić po 12 grz.czynszu z łanu.Kmieć żaden nie może posiadać więcej nad 2 łany i powinien mieszkać we wsi.Ulanow.Dok.266,88.
Pozdrawia Adam K.rodem przodków mojej mamy z Gościmowic.


Trzeba zwrócić uwagę na rok. W średniowieczu chłopi cieszyli się nieporównywalnie dużo lepszym statusem prawnym, niż w okresie Rzeczpospolitej szlacheckiej. To wszystko co tutaj zostało powiedziane można z grubsza odnieść do wieków XVI-XVIII.

Pozdrowienia! Jeśli jest Pan z gościmowicich Krawczyków to najpewniej jesteśmy dalekimi kuzynami.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
LitwosOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 12:42
Sympatyk


Dołączył: 25-03-2016
Posty: 738

Status: Offline
Co do rodzenia sie pod roznymi numerami - podnie numeru domu nie oznacza, ze dziecko rodzilo sie we wlasnym domu. Moglo sie urodzic w domu akuszerki. Widzialem tez metryki (mlodsze) w ktorych jest napisane w czyim domu sie dziecko urodzilo. (a jesli chodzi o szlachte, to czasem w pobliskim wiekszym dworku lub palacu, bo tam zapewne byl lekarz).

Jesli chodzi chlopow i posiadanie ziemi - obraz, ze tylko szlachcic posiadal ziemie, chlop nie mial nic i na niej pracowal, a mieszczanin byl wolnym rzemieslnikiem, chyba nie jest do konca prawdziwy.

Bo skad by sie wzieli uzurpatorzy pochodzenia wloscianskiego? Jak udawac szlachcica nie majac nawet ogrodka?

A idac logika dalej, dlaczego szlachcic posiadajacy ziemie, osadzajac na niej chlopow nie dzielil jej mniej wiecej po rowno? Dlaczego kmiec mial by otrzymac 50 h a inny chlop tylko pare i glodowal? Nie widze w tym logiki.

Jak buduje dom na wynajem, to dziele go na mniej wiecej podobnej wielkosci mieszkania i je wynajmuje - a nie robie jednego mieszkania z 30 pokojami a drugiego tylko z jednym.

Rozbieznosc zamoznosci wsrod wloscian byla bardzo duza:

komornik
katnik
chalupnik
zagrodnik
gospodarz
gdzies pomiedzy: "pater familias"
kmiec
i jeszcze kolonista

Jezeli oni wszyscy mieli rowno, czyli "nic", to skad sie ona wziela?

Jak wloscian mogl awansowac na obywatela, jezeli nie mial prawa kupic ziemi w miescie? A bez niej obywatelem, byc nie mogl. Juz nawet nie zapytam, skad by mial miec pieniadze by ja kupic Wink

_________________
Pozdrawiam
Robert
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Łuniewska_EwaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 14:41
Sympatyk


Dołączył: 17-03-2015
Posty: 424

Status: Offline
Wrócę jeszcze do tematu. Chodzi mi o zabór rosyjski. Tam chyba życie chłopów było najcięższe. Chłopi mieli mniej praw niż w zaborach pruskim, czy austriackim. Nawet pańszczyznę zniesiono tam najpóźnie bo w 1864 roku. Czy więc możliwym jest by na początku XVIII wieku chłopi mogli tam posiadać własną ziemię. Pozdrawiam Łuniewska Ewa.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
vitooOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 15:07
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 14-06-2013
Posty: 413

Status: Offline
Łuniewska_Ewa napisał:
Czy więc możliwym jest by na początku XVIII wieku chłopi mogli tam posiadać własną ziemię.


Nie jest. Poza tym początek XVIII wieku to jeszcze nie zabór rosyjski. Pierwsze zmiany jakie zaszły w tej kwestii to dopiero okres Królestwa Kongresowego. Były to zresztą pojedyncze wyjątki w skali całego kraju, i tak pozostało aż do uwłaszczenia.

Pańszczyznę zniesiono miejscami jeszcze w XVIII wieku (a w niektórych wypadkach nigdy nie obowiązywała). Uwłaszczenie, a pańszczyzna to dwie niemal zupełnie odrębne kwestie.

Pozdrowienia,

Witold
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
jartOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-01-2018 - 16:59
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-06-2011
Posty: 1068

Status: Offline
Litwos napisał:

A idac logika dalej, dlaczego szlachcic posiadajacy ziemie, osadzajac na niej chlopow nie dzielil jej mniej wiecej po rowno? Dlaczego kmiec mial by otrzymac 50 h a inny chlop tylko pare i glodowal? Nie widze w tym logiki.

Jak buduje dom na wynajem, to dziele go na mniej wiecej podobnej wielkosci mieszkania i je wynajmuje - a nie robie jednego mieszkania z 30 pokojami a drugiego tylko z jednym.


Przepraszam za wybiórczość, w tym momencie odniose sie tylko do powyższych.

Dlaczego nie dzielił po równo? A dlaczego miałby? Miał Kmiecia który juz dowiódł że umie i może (dlatego został kmieciem) i chopaka "z ulicy". Komu dałbyś więcej, biorąc pod uwagę że od tego zależy Twój zysk?

"Jak buduje dom na wynajem, to dziele go na mniej wiecej podobnej wielkosci mieszkania i je wynajmuje: - błąd. Po co wynajmujesz? Może ktoś jest w stanie zapłacić o tyle więcej za trzy pokoje, że da Ci nawiązkę za te dwa wynajęte komu innemu?
Nie wszyscy mamy takie same żołądki (podobno).

_________________
pozdrawiam
Artur

Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 1.917229 sekund(y)