|
|
|
Autor |
Wiadomość |
tomes |
|
Temat postu: Zmiana imion
Wysłany: 21-11-2017 - 13:17
|
|
Dołączył: 26-05-2014
Posty: 523
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Przeglądając metryki z Wiskitek/Szymanowa dot. mojego nazwiska natknąłem się kilka przypadków zmiany imion.
Z czego to mogło wynikać? Przeanalizowałem to i nie mam pomysłu. Myślałem, że może kalendarz imienin pomoże ale nie. Może ktoś z Was ma jakiś pomysł?
oto przypadki:
1. Walenty Frenia - syn Jana i Ewy:
ur: 1763/1120 - 29 września - http://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,242450,91
1794/4 ślub w par. Łomna - Michał Frankiewicz i Marianna Adaszewska/Adasiewska
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... x=92&y=313
Skąd wiem, że ten Walenty to Michał? Ze ślubu jego siostry w par. Łomna: 1814/28 ( http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =1&x=0&y=0 )
W aktach urodzenia swych dzieci Michał występuje jako Walenty. Nazwisko też jest już lekko przekręcone (Freniewski i tak zostało tam).
2. Walenty Frenia - syn Józefa i Katarzyny
Podobna sytuacja jak w przypadku poprzedniego Walentego.
ur: 1759/595 - 23 września
http://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,242450,46
Na ślubie http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... _date=1787
oraz aktach urodzenia/zgonu dzieci występuje jako Walenty.
Sprawdziłem kalendarz imienin. Wg niego:
Imieniny Walentego najczęściej obchodzone są 24 listopada oraz 14 lutego. Walenty może również obchodzić imieniny: 2 grudnia, 11 grudnia, 13 grudnia, 16 grudnia, 1 stycznia, 7 stycznia, 16 marca, 2 maja, 16 lipca, 26 lipca, 2 września, 16 października, 29 października, 3 listopada, 6 listopada, 13 listopada.
Imieniny Michała najczęściej obchodzone są 10 kwietnia, 4 maja, 23 maja oraz 29 września. Michał może również obchodzić imieniny: 23 listopada, 23 stycznia, 10 lutego, 17 lutego, 2 marca, 6 kwietnia, 8 maja, 14 maja, 14 czerwca, 20 czerwca, 5 lipca, 25 sierpnia, 29 sierpnia, 1 września, 6 września.
Tutaj przełożenia na zmianę imion nie znalazłem. Imieniny Walentego to najbliżej 2 września. Innego pomysłu nie mam.
Idąc tymi śladami próbowałem znaleźć jeszcze akt urodzenia niejakiego Mateusza/Macieja Frenia oraz Jacka Frenia.
3. Jacek Frenia
2x żonaty. W roku 1805 żeni się w wieku 21l. Potem w 1810 żeni się ponownie jako wdowiec lat 30. Wpisany jako syn Łukasza i Marianny z Pałubów oraz wzmianka, że rodził się w par. Szymanów. Tu raczej błąd, gdyż jego 1 żona nazywała się Marianna Pałuba.
Natomiast Łukasz miał żonę Dorotę Włodarczyk z którą wziął ślub w 1776r.
http://fotowrzut.pl/QIZ5ZNHXW5 - 1 ślub Jacka
http://fotowrzut.pl/YK8RZP05Z3 - 2 ślub Jacka
Na podstawie danych o wieku w obu przypadkach wychodzi rok urodzenia Jacka ok. 1780-1785r.
W tym czasie znalazłem tylko akt urodzenia bliźniąt: http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... _date=1785
i to jest jedyny akt urodzenia chłopca przez tą parę. Bartłomiej i Ludwik (bliźniaki) urodziły się 24.08.1785r. Bartłomiej zmarł ok 2 miesiące później.
Według tego wychodzi mi, że Ludwik to Jacek (Hiacenty).
Znowu sprawdziłem kalendarz:
Imieniny Ludwika najczęściej obchodzone są 12 lutego oraz 25 sierpnia. Ludwik może również obchodzić imieniny: 28 kwietnia, 30 kwietnia, 24 maja, 18 sierpnia, 19 sierpnia, 8 października, 9 października, 9 listopada.
W ciągu najbliższego roku Hiacynt może obchodzić swoje imieniny w następujące dni: 16 marca, 4 lipca, 26 lipca, 17 sierpnia, 11 września.
Imieniny Jacka najczęściej obchodzone są 10 lutego, 3 lipca, 17 sierpnia oraz 11 września. Jacek może również obchodzić imieniny: 4 lipca, 26 lipca, 9 września.
Ludwik, Jacek i Hiacenty jak widać obchodzą imieniny w sierpniu i to blisko urodzin wspomnianych bliźniaków.
Także to może pasować.
4. Maciej/Mateusz Frenia
Gość żeni się w 1802 http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... _date=1802
Mam jego akt ślubu ale z niego nic nie wynika. Nie ma nawet wieku młodego.
Według aktu urodzeń dzieci urodził się ok. 1772-1779 i tu już widać sporą rozbieżność w wieku.
Podejrzewam, że był synem Jana i Ewy (1 żony, 2 też była Ewą). Nie mógł być synem Łukasza, gdyż ten miał tylko bliźniaki, o których pisałem wcześniej.
Nie mógł być też synem Józefa i Katarzyny. Oni mieli tylko synów Antoniego, Pawła i Michała vel Walentego. Każdy z nich dożył dorosłości. Innych par o tym nazwisku już nie było w tym czasie.
Jan i Ewa wg tego co znalazłem mieli 1 syna:
1769/ 594 Józef 29 marca- http://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,242448,62
Możliwe, że przeglądając urodzenia z Wiskitek do 1775 jeszcze coś znajdę ale nie sądzę bym coś przeoczył.
W jednym akcie ślubu z 1810r Mateusz występuje jako brat stryjeczny.
http://fotowrzut.pl/JUOUMEW9VZ
http://fotowrzut.pl/IJCWA1K350
http://fotowrzut.pl/9EXGSLB172
Łukasz i Jan prawdopodobnie byli braćmi. Obaj mieli żony z tym samym nazwiskiem Włodarczyk vel Karbowiak (z innych aktów wynika, że były one stosowane zamiennie).
Co nam mówi kalendarz imienin?
Imieniny Józefa najczęściej obchodzone są 4 lutego, 19 marca oraz 27 sierpnia. Józef może również obchodzić imieniny: 25 listopada, 24 grudnia, 1 stycznia, 19 stycznia, 21 stycznia, 29 stycznia, 14 lutego, 15 lutego, 16 lutego, 19 lutego, 28 lutego, 1 marca, 17 marca, 23 marca, 24 marca, 3 kwietnia, 4 kwietnia, 7 kwietnia, 12 kwietnia, 17 kwietnia, 27 kwietnia, 30 kwietnia, 1 maja, 9 czerwca, 23 czerwca, 28 czerwca, 3 lipca, 4 lipca, 7 lipca, 22 lipca, 25 sierpnia, 31 sierpnia, 18 września, 24 października, 27 października, 8 listopada, 14 listopada, 15 listopada.
Imieniny Macieja najczęściej obchodzone są 30 stycznia, 24 lutego oraz 14 maja. Maciej może również obchodzić imieniny: 3 czerwca, 11 listopada. (brak marca)
Imieniny Mateusza najczęściej obchodzone są 25 grudnia oraz 21 września. Mateusz może również obchodzić imieniny: 27 grudnia, 7 stycznia, 22 stycznia, 7 października, 13 listopada. (brak marca)
Nie bardzo ma to jakiekolwiek przełożenie.
Podsumowując
Wyżej przedstawiłem 4 przypadki zmiany imion w obrębie tej samej rodziny. Z czego to mogło wynikać? Co sądzicie o Mateuszu i Jacku? Czy dobrze poukładałem te puzzle w całość? Czy może coś przeoczyłem?
pozdrawiam
Tomasz |
_________________ Pozdrawiam Tomek
Moje parafie i nazwiska
http://tomgene.blogspot.com - mój blog genealogiczny
|
|
|
|
|
badur |
|
Temat postu:
Wysłany: 21-11-2017 - 14:03
|
|
Dołączył: 15-04-2008
Posty: 288
Status: Offline
|
|
Też mam podobny przypadek.
Przodek na chrzcie otrzymuje imię Stefan, później w innych aktach jest jako Stefan, potem zaś jest kilka razy Adam.
Na podstawie innych akt upewniłem się, że to ta sama osoba i tak przyjmuję. Jaki powód trudno dociec.
Jeszcze Stefan i Szczepan to zrozumiałe. Otóż kiedyś język polski nie miał dźwięku "F". Stąd pojawił się Szczepan. Stefan, czyli forma identyczna z oryginałem zawitał do polszczyzny później. Zwróćmy uwagę, że wiedeńska katedra nazywana jest po polsku zamiennie - raz św. Stefana, raz św. Szczepana".
Przepraszam, ze dokleiłem się do tematu, ale chciałem przekazać, że takich przypadków prawdopodobnie trochę jest.
Pozdrawiam
W.Badurek |
|
|
|
|
|
Szczepaniak_Tomasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 21-11-2017 - 15:00
|
|
Dołączył: 30-01-2007
Posty: 218
Status: Offline
|
|
Mateusz i Maciej to przez długi czas to samo imię
Podobnie Stefan i Szczepan,
Jadwiga i Agnieszka - choc to dwa różne imiona ze względu na podobne zdrobnienia też były mylone.
Zamiany imion mogły wynikać z wielu powodów:
- dziecko dostało kilka imion i po pewnym czasie zaczęło używać drugiego czy trzeciego (Kacper, mógł stać się Melchiorem lub Balcerem).
- pomyłka księdza (często mam jak wół napisane w allegacie do małżeństwa Walenty a ksiadz wpisuje Jan).
Pozdrawaim
Tomasz Szczepaniak |
|
|
|
|
|
tomes |
|
Temat postu:
Wysłany: 21-11-2017 - 15:10
|
|
Dołączył: 26-05-2014
Posty: 523
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Przypadki Mateusz/Maciej czy Stefan/Szczepan akurat są mi znane. Niestety żadnych alegat nie mam by móc potwierdzić akty urodzeń tych osób. Za wcześnie się ożeniły.
Pytanie czy ta moja teoria o Mateuszu vel Józefie i Jacku Ludwiku trzyma się kupy? Bądź coś przeoczyłem? Jak sądzicie?
pozdrawiam
Tomasz |
_________________ Pozdrawiam Tomek
Moje parafie i nazwiska
http://tomgene.blogspot.com - mój blog genealogiczny
|
|
|
|
|
Radomir_Pyzik |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-11-2017 - 22:23
|
|
Dołączył: 03-10-2016
Posty: 34
Status: Offline
|
|
Ja to widzę tak:
Te dwieście lat temu z okładem ludzie w sporej części albo nie mieli wiele do gadania w kwestii imienia dzieci (autorytet proboszcza), albo po prostu nie zwracali na to większej uwagi (wysoka śmiertelność dzieci, więc jaka to różnica...).
W każdym razie indeksując dowolną chyba parafię można zauważyć, że szły całe serie Józefów, Mariann itd. czy kto tam w danym dniu był patronem. Oczywiście była cała masa indywidualistów, wczoraj na szybko zliczyłem dwa zindeksowane przez siebie roczniki: 375 urodzeń, 84 imiona (po eliminacji odmian ortograficznych), w tym 25 niepowtarzalnych, do tego 13 dubletów i tyle samo tripletów. W sumie 90 (blisko 25%) dzieci o imieniu, które pojawiło się nie więcej niż 3 razy. Z drugiej strony jednak 14 imion, które pojawiły się po minimum 10 razy, w tym rekordzista Wiktoria – 17. W sumie tych „dziesięć i więcej” było łącznie 180, czyli prawie połowa urodzeń/chrzcin.
Taka ciekawostka – większość imion niepowtarzalnych to chłopcy (20/25), za to w kategorii „powyżej 10” zdecydowanie dominują dziewczynki (1, 3-8 miejsce).
Przechodząc do Twojego Tomaszu pytania – myślę, że to, co było niezbyt istotne dla rodziców w chwili urodzenia, nabierało innego znaczenia dla nosiciela imienia, jak dochodził do wieku dojrzałego. W końcu co to za frajda, jak ktoś na polu zawoła „Józek” a połowa żeńców się odwraca. W przypadku kobiet – o wiele bardziej „seryjnych” w imionach – to zwłaszcza po zamążpójściu, dwunasta z kolei Marianna w rodzinie (po siostrze, matce, stryjence, bratowej itd.) była uciążliwa w użytku zarówno dla niej samej, jak i otoczenia. Być może było to też dziełem rodziców, którzy poniewczasie dochodzili wniosku, że imię z kalendarza (nadane przez proboszcza) niezbyt im odpowiada. To zresztą zdarza się i obecnie, że dziecko ma inne imię „w papierach”, a innym jest nazywane przez bliskich.
Niemniej wątpię, aby kluczem zmian był kalendarz.
Stawiałbym tu raczej na potrzebę indywidualizacji (o tym wyżej) oraz na modę na dane imię. Jednocześnie z powyższym zestawieniem chrztów zrobiłem podobne dla ślubów. Próba jest o wiele mniejsza (odrzuciłem wdowy/wdowców, aby była maksymalnie jednorodna) i wynosi 165 osób, więc trudno o rzetelne porównania powtarzalności imion, skoro ledwie dwa (Katarzyna i Jan) pojawia się co najmniej 10 razy, a już 7 miejsce to zaledwie pięciokrotne powtórzenie imienia. Niemniej coś rzuciło mi się w oczy. Wpierw jednak dane, a potem komentarz.
Poniżej zestawienie najpopularniejszych imion w 1802-03 wraz z podaniem ilości zaślubionych (pierwsza liczba/cyfra), ilości w jakich „powinno” wystąpić dane imię w 1802-03 przy uwzględnieniu proporcji urodzin i zaślubin (druga) oraz rzeczywistej ilości urodzin w 1802-03 (trzecia).
Andrzej 2 4 10
Józef 6 12 10
Stanisław 4 8 10
Symon 5 10 10
Antoni 0 0 11
Kazimierz 2 4 12
Zofia 4 8 12
Petronella 0 0 13
Katarzyna 13 26 14
Maryanna 9 18 14
Agata 4 8 15
Anna 7 14 16
Jan 10 20 16
Wiktorya 1 2 17
Co widać? Przede wszystkim w ciągu tych dwudziestu kilku lat sporo popularności utraciła Katarzyna: w obu generacjach, tej z około 1780 roku i lat 1802-1803 jest ich niemal tyle samo (13 i 14), ale biorąc pod uwagę ponad dwukrotną różnicę ilości bazowej, dla zachowania równowagi w 1802-03 musiałoby się ich urodzić 26. Tracą również – nie za dużo, ale zauważalnie – Józef, Jan i Marianna. Po stronie „zysków” widać znaczący wysyp Wiktorii – w 1802-03 jest to najpopularniejsze imię wśród dzieci (17), podczas gdy do ślubu podchodzi zaledwie jedna posiadaczka tego imienia. Równie jaskrawo na tym tle wyglądają Antoni i Petronela – w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o urodzenia, ale żadne wśród zaślubionych. Ponadto istotnie zyskują na popularności również Kazimierz, Agata i Andrzej.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że przyczyny mogły być różne, być może np. Wiktorie z poprzedniej generacji albo miały ponadprzeciętną umieralność albo zawierały związek małżeński o rok wcześniej lub w później niż ich rówieśniczki. Dane nie są do końca porównywalne, trochę to jak mnożenie ziemniaków przez pomidory żeby ustalić liczbę śliwek, ale wskazują na pewna tendencje.
Skoro zatem – mimo ciągle tego samego kalendarza świętych jako wzoru – imiona dzieci w następnym pokoleniu zaczynają wyraźnie odbiegać od imion swoich rodziców, to równie dobrze (wiem, to tylko spekulacja) rodzice ci, w erze pozbawionej PESEL-i i dowodów osobistych – mogli iść w ich ślady.
Dodam jeszcze, choć to przykład z zupełnie innej bajki, że znam sytuację, gdy dziecko miało imię „po dziadku”, a gdy ten dziadek popełnił samobójstwo, jego dorosły już wnuk zmienił je, aby nie kusić losu.
Reasumując – byłoby fajnie, żeby była w tym (zmiana imion) jakaś metoda, ale nie za bardzo w to wierzę.
Radek |
|
|
|
|
|
tomes |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-11-2017 - 12:20
|
|
Dołączył: 26-05-2014
Posty: 523
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Ciekawa teoria. Akurat w moim przypadku,nie było konieczności zmiany tych imion z chrztu gdyż były raczej unikatowe w tej rodzinie.
Zastanawia mnie natomiast czemu w obu przypadkach ochrzczony Michał był nazywany Walentym. Zarówno ten, który umarł w Łomnie już jako Franiewski (1835r) i ten w Drzewiczu (1811r).
Więcej takich zmian w tej rodzinie nie napotkałem. Tylko te 4 przypadki (chyba, że znajdę jeszcze jakieś akty). Drugich imion też nie mieli na chrzcie.
pozdrawiam
Tomasz |
_________________ Pozdrawiam Tomek
Moje parafie i nazwiska
http://tomgene.blogspot.com - mój blog genealogiczny
|
|
|
|
|
Szczepaniak_Tomasz |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-11-2017 - 13:15
|
|
Dołączył: 30-01-2007
Posty: 218
Status: Offline
|
|
Analiza Radka dała mi do myślenia.
W parafii Lubania na blisko 3000 urodzeń z lat 1808-1860 46 dzieci otrzymało imiona Walenty (z czego tylko dwoje urodzonych nie w dwóch pierwszych miesiącach roku).
22 Walentych na ponad 700 brało ślub a zmarło 27 Walentych na ponad 1700. Ojców o imieniu Walenty było 33 (o różnych nazwiskach).
Mam Walentych, którzy rodzili się, brali śluby i umierali w tej parafii pod tym samym imieniem. Nie znalazłem Walentego pod innym niż z chrztu imieniem - może tacy byli ale sprawdziłem kilku i nie zmieniali imienia.
Ponoć imię Walenty, choć było nadawane czesto dla dzieci urodzonych w Lutym (z braku innych popularnych świętych) to nie było popularne w związku z tym, że Walenty był patronem chorych i upośledzonych. Na pewno część imion popularnych jeszcze w czasach XW w Kongresówce zaczęła zanikać (podobnie jak imię Jacenty).
Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-11-2017 - 13:19
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31716
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
"zanikać" w rozumieniu "patrona sobie ktoś zmienił"? w rozumieniu "innym imieniem ktoś się posługiwał (chrzty neofitów? inne przypadki?)? w znaczeniu "imię przetłumaczone na polski"? wybór jednego z kilku nadanych przy chrzcie?
czy ot - zgodnie z tematem - "zmiana" (z otrzymanego na chrzcie na zupełnie inne)
to ostatnie - to baaardzo ryzykowana hipoteza moim zdaniem
bo , że moda inna przyszła i rzadziej w kolejnym pokoleniu były nadawane ..to naturalne i nie do zakwestionowania |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
bandziorek |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-06-2018 - 17:12
|
|
Dołączył: 16-07-2017
Posty: 9
Status: Offline
|
|
Witam
W moich poszukiwaniach również natrafiłem na zmianę imienia (choć to trudno stwierdzić) w XVIII wieku .Po wszelkich analizach i potwierdzeniu że należy do grona tego rodzeństwa ,wyszło że w wpisie chrztu wpisany jest jako Andrzej (nie wpisano nazwiska ,tylko imiona rodziców ).Czy to możliwe ? Jako jedyne dziecko (Drugie z kolei ) z zmianą imienia i bez wpisanego nazwiska w wpisie chrztu ? |
_________________ MC
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 18-06-2018 - 03:27
|
|
Dołączył: 25-10-2017
Posty: 184
|
|
Widziałem raz dokonany przez księdza późniejszy dopisek na akcie urodzenia, w którym napisał, że dana osoba używa na co dzień innego imienia (podając to imię), tak że wychodzi na to, że osoby w późniejszym wieku zmieniały sobie imiona.
Michał |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|