Sirionna napisał:
W akcie zgonu mojego prapra (1883 rok) jest informacja, że zmarł w szpitalu ewangelickim a zgłaszającymi zgon są pracownicy szpitala.
Zastanawia mnie jakie były procedury w przypadku zgonu w szpitalu, trochę to dla mnie dziwne, że nie zgłaszała rodzina.
Pozdrawiam
Agnieszka
Witam,
Agnieszko - miałem w swojej Rodzinie podobny przypadek.
Mój pradziadek zmarł na "chorobę zakaźną zwaną nosowacizną" i pochowali Go pracownicy szpitala - na cmentarzu, ale w miejscu wyznaczonym dla tzw. choleryków - termin od panującej cholery. Mój zmarł w Płocku, a Rodzina została tylko o tym fakcie poinformowana już po pochówku.
Pozdrawiam,
Krzysztof.