|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komentarze |
|
Temat postu: Jest na mapie świata. (komentarz)
Wysłany: 01-08-2017 - 16:35
|
|
![Sympatyk Sympatyk](./modules/PNphpBB2/images/ranks/sympatyk.gif)
![](./modules/PNphpBB2/images/avatar/../komentarze.gif)
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4519
Status: Offline
|
|
|
|
![](./modules/PNphpBB2/templates/PNTheme/images/spacer.gif) |
|
Temat postu: Jest na mapie świata. (komentarz)
Wysłany: 01-08-2017 - 20:29
|
|
![Nieaktywny Nieaktywny](./modules/PNphpBB2/images/ranks/nieaktywny.gif)
Dołączył: 10-12-2012
Posty: 1259
|
|
Szczęśliwi ci, którzy dom rodzinny mieli lub mają, a najlepiej ten "z dziada pradziada". Mnie to szczęście nie było dane. Niestety.
Urodziłam się w klinice w Łodzi tuż po wojnie, ale rodzice mieszkali w służbowym mieszkaniu w Bratoszewicach bo Ojciec był tam sekretarzem gminy od 1929 roku, a niedawno z książki o dziejach Bratoszewic dowiedziałam się, że był także w czasie okupacji żołnierzem AK pomagającym wyrobić dokumenty walczącym i ukrywającym się żołnierzom oraz przekraczającym pobliską granicę uciekinierom z Łodzi. W tej sytuacji w 1948 roku musiał przyjąć nakaz pracy do Ujazdu i pozostawić w Głownie matkę oraz samotną siostrę z dzieckiem. Odmowa nie wchodziła w grę. Rodzice ze mną i siostrą mego Ojca zamieszkali znów w służbowym mieszkaniu przy gminie w Ujeździe i to mogę świadomie wspominać, ale jak nazwać to domem rodzinnym?
W tym samym kompleksie kilku budynków była siedziba MO, areszt z mieszkającym blisko dozorcą obserwującym wszystko i wszystkich oraz budynek poczty z radiowęzłem ( tzw. kołchoźniki). Wieczorem rodzice zamykali szczelnie drewniane okiennice i tata słuchał Radia Wolna Europa. Do mnie koleżanki i koledzy jak do normalnych domów nie przychodzili, miałam zakaz mówienia o sprawach rodzinnych, a mieszkańcy wsi mówili o nas "obcy" i tak nas traktowano. Rodzice tam pozostali i pochowani są na tamtejszym cmentarzu, ale ja gdy dorosłam wyprowadziłam się z tej obcej dla nas wsi.
Gdy mój Ojciec kończył swoją długą ponad 60 letnią pracę urzędnika samorządowego (pracował od 1909 roku), to urząd gminy już przeniesiony został do nowego budynku, a ten stary budynek z facjatką, na której mieszkała ta moja samotna ciocia, niszczał nie zamieszkany i niepotrzebny nikomu. Potem wybudowano nowe drogi i ten stary, kamienny dom z XIX wieku stał się przeszkodą więc go rozebrano. I tak z tego domu mojego dzieciństwa nie pozostał faktyczny kamień na kamieniu. Nie mogę już jechać, ani wpadać na dzień do Ujazdu koło Tomaszowa Mazowieckiego, bo moje stare i chore serce zbyt mnie boli na widok tego co jest już tylko w mojej pamięci.
Mój pradziadek Mateusz Janiszewski, szewc z Głowna w drugim pokoleniu, wybudował piętrową kamienicę przy Rynku nr 9 oraz oficyny w podwórzu by jego liczne dzieci ( urodziło się 22 z dwóch kolejnych żon) oraz ich potomkowie mieli tan właśnie Dom Rodzinny. I mieszkali tam zgodnie Janiszewscy do czasów okupacji i PRL, ale najpierw hitlerowcy zajęli część mieszkań, a następnie po wojnie kamienicę upaństwowiono, a babcia i siostra taty zamieszkać musiały w oficynie. W latach 70-tych kamienicę wyburzono i przeniesiono do bloków lokatorów, bo wybudowano zalew na Mrodze i potrzebny był tam dojazd oraz droga właśnie przez dawną posiadłość pradziadka. Znów nie został kamień na kamieniu z dawnego rodzinnego domu Janiszewskich i mimo, że tam nigdy nie mieszkałam, to kolejna wyrwa w moim sercu pozostała.
Gdy zastanawiam się na tym, czy miałam dom rodzinny jako miejsce na ziemi, to trudno mi na to odpowiedzieć. W domu rodzinnym w Głownie nigdy nie mieszkałam, bo Ojciec mieszkał w pobliskich Bratoszewicach. Urodziłam się w Łodzi w klinice więc nie narodziłam się w domu rodzinnym, metrykę urodzenia mam w Strykowie, w którym nigdy nie mieszkałam, w Ujeździe byłam traktowana przez 20 lat mieszkania jako obca i nic tego nie zmieni mimo, że teraz badając dzieje rodziny Janiszewskich dotarłam do dokumentu narodzin mego prapradziadka Szczepana Janiszewskiego, który urodził się w Zaosiu parafii Ujazd ( ten Ujazd!) w grudniu 1791 roku, a jego brat zmarły w 1793 roku leży na tym samym cmentarzu co moi rodzice.
Niby nie powinnam być zatem obca w tym Ujeździe, ale dom nie był nasz i wszystko razem z nami było tam obce.
Wychodzi mi na to, że w sensie materialnego domu rodzinnego nigdy nie miałam, ale emocjonalny dom rodzinny istniał i jest w mojej pamięci na zawsze.
Pozdrawiam wszystkich wspominających swój dom rodzinny. |
|
|
|
|
![](./modules/PNphpBB2/templates/PNTheme/images/spacer.gif) |
kat_pas |
|
Temat postu: Jest na mapie świata. (komentarz)
Wysłany: 02-08-2017 - 08:04
|
|
![Użytkownik wykonał 35433 indeksów Geneteki Zasłużony](https://genealodzy.pl/modules/PNphpBB2/images/ranks/geneteka4.gif)
![Sympatyk Sympatyk](./modules/PNphpBB2/images/ranks/sympatyk.gif)
![](./images/avatar/pusty.gif)
Dołączył: 15-02-2011
Posty: 342
Status: Offline
|
|
A ja mam pytanie.
Skąd pochodzi rodzina Tomczak.
Mam rodzinę Tomczków z Zębowa parafia Łążyn |
_________________ Katarzyna
|
|
|
|
![](./modules/PNphpBB2/templates/PNTheme/images/spacer.gif) |
|
Temat postu: Re: Jest na mapie świata. (komentarz)
Wysłany: 02-08-2017 - 20:03
|
|
![Nieaktywny Nieaktywny](./modules/PNphpBB2/images/ranks/nieaktywny.gif)
Dołączył: 10-12-2012
Posty: 1259
|
|
kat_pas napisał:
A ja mam pytanie.
Skąd pochodzi rodzina Tomczak.
Mam rodzinę Tomczków z Zębowa parafia Łążyn
Jeśli to pytanie do mnie to nie znam Tomczaków i nie mam pojęcia skąd pochodzą, bo nie mam takiego nazwiska w mojej rodzinie. Nie pisałam w swoim komentarzu nic na temat Tomczyków, ani tym bardziej Tomczaków.
Nie raz dziwią mnie komentarze na tym forum, bo nie mają związku z tematem i chyba ten jest także typu: walnę coś jak kulą w płot, ni z gruszki ni z pietruszki. ![Rolling Eyes](modules/PNphpBB2/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
|
|
|
|
![](./modules/PNphpBB2/templates/PNTheme/images/spacer.gif) |
|
|
|
|
|
|