Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu:
Wysłany: 06-06-2023 - 21:03
|
|
Dołączył: 01-05-2008
Posty: 4697
|
|
Ile lat miała osoba zmarła na romantyzm? |
_________________ Pozdrawiam, Elżbieta z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
|
|
|
|
|
kminek |
|
Temat postu:
Wysłany: 06-06-2023 - 21:12
|
|
Dołączył: 29-08-2022
Posty: 156
Status: Offline
|
|
Już nie pamiętam, ale mniej niż 50.Ciekawe czy to miało coś wspólnego z chorobami wenerycznymi. |
_________________ Katarzyna W.
|
|
|
|
|
diabolito |
|
Temat postu:
Wysłany: 06-06-2023 - 21:30
|
|
Dołączył: 22-03-2019
Posty: 1124
Skąd: Utrecht
Status: Offline
|
|
Nie, raczej z depresją. Tak jak śmierć z powodu melancholii. |
_________________ Pozdrawiam serdecznie,
Robert
|
|
|
|
|
Małgorzata_Kulwieć |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-06-2023 - 06:25
|
|
Dołączył: 16-02-2012
Posty: 1585
Status: Offline
|
|
Eee, myślę, że raczej o reumatyzm chodziło. |
_________________ pozdrawiam
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
|
|
|
|
|
Piotr_Romanowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-09-2023 - 01:21
|
|
Dołączył: 14-06-2009
Posty: 804
Skąd: Płock
Status: Offline
|
|
Trochę z innej beczki ale też będzie absurdalnie
W lipcu 2021 pewna pani zamarzyła o wydębnieniu z USC aktu stanu cywilnego. Co gorsza swoje marzenie starała się na siłę urzeczywistnić. Nie jakiegoś tam odpisu ale oryginału aktu urodzenia córki!!!
Na nic tłumaczenia kierownika USC i wojewody, że nie da rady. Sprawa trafiła przed oblicze WSA we Wrocławiu.
II SA/Wr 633/21 |
|
|
|
|
|
przeski |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-04-2024 - 22:38
|
|
Dołączył: 26-06-2006
Posty: 540
Status: Offline
|
|
U mnie może nie absurdalne ale kwiatki z pewnością.
Moja praprababka Anna Kisiel z Dyrsów miała jako panna córkę o imieniu Anna urodzona w 1827 roku w Miaszkach, w parafii Wodakle na Litwie.
Po wyjściu za mąż za Antoniego Kisiela moja praprababka mieszka z mężem w Isłaużach, parafia Pogiry, Tam rodzą się ich dzieci i tam obydwoje umierają.
Anna, jej córka, wychodzi za mąż w listopadzie 1851 roku za Józefa Karalisa ale nie w Isłaużu tylko w Miaszkach, tam gdzie się urodziła.
Przed ślubem młodzi pobierają nauki.
Mała tylko pomyłka w formularzu nauk przedślubnych. Zamiast „Anny z Kisielów” powinno być Anny z Dyrsów. Wygląda na to, że Antoni uznał ojcostwo.
W metryce ślubu tejże Anny wpisani są inni zupełnie rodzice. Pan młody jest OK, ten sam i rodzice też: https://1drv.ms/f/s!AiJEqpjLvprIh5ICQ78 ... g?e=jFewGD
Czyżby ksiądz niechcąco ujawnił nazwisko biologicznego ojca Anny? |
_________________ Przemek Kisielewski
|
|
|
|
|
Grunwald_Andrzej |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-06-2024 - 17:42
|
|
Dołączył: 21-01-2024
Posty: 62
Status: Offline
|
|
Gośka napisał:
Koleżanka moja - początek lat 90-tych XX wieku czyli ok. 170 lat później poszła do kościoła załatwić wszystko aby wyszły zapowiedzi i dowiedziała się, że całe życie nosi imię Alicja a w akcie urodzenia wpisana jest Alina. Niby podobne ale nie to samo.
Niedawno natrafiłem na podobną sytuację*, która została oficjalnie zgłoszona przez jedni by powiedzieli 'donosiciela', czy może dziś powiedzielibyśmy raczej 'sygnalistę'
" Ochrzczoną została w dniu dzisieyszym córka (...) której nadane zostało imię Emma /: Urzędnik Stanu Cywilnego Cyrkułu 7 zrobił z tego Emerencya, co jednak wcale inne imię :/ "
* w parafii ewangelicko-reformowanej w Warszawie |
_________________ Andrzej Grunwald
w obecnym obszarze zainteresowań: wsie Załuski/Zawady i nazwiska Grunwald/Dürr/Lange
|
|
|
|
|
|