Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
piątek, 19 kwietnia 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tomek1973
Temat postu:   PostWysłany: 16-12-2009 - 20:41
Sympatyk


Dołączył: 16-01-2009
Posty: 1847

Całą genealogię Obamy można znaleźć w Internecie. Poniżej link do "wizytówki" jego praprababki Susan C. Overall na serwisie fabpedigree.com. Następnie wystarczy kilknąć kolejną osobę z wywodu prezydenta. Do Edwarda, króla Anglii doprowadzi nas &&&===>A i Mieszko I też jest w tym wywodzie.

http://fabpedigree.com/s031/f396062.htm

Co więcej - wszyscy od Catherine Stanley do Mieszka I są w angielskiej wersji Wikipedii.

pozdrawiam - tomek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Młochowski_JacekOffline
Temat postu:   PostWysłany: 16-12-2009 - 21:31
Członek Honorowy


Dołączył: 20-06-2006
Posty: 1725
Skąd: Radom
Status: Offline
Thomeck napisał:
A co do Wielkiej Genealogii Minakowskiego to faktycznie dzieło pionierskie, ale dla mnie np bardzo kontrowersyjny jest sposób wyznaczania niepewnych dat.
Dzieło wiekopomne - fakt. Jeśli wyraźnie zaznaczono że daty są przybliżone to nie ma w tym błędu, a przybliżone lepsze niż żadne.
Thomeck napisał:
Wydaje mi się, że wybór braci Kaczyńskich jako przykładowych potomków Mieszka był o tyle niefortunny, że budzą oni masę (niezdrowych) emocji ...
Toż to dziennikarze z tego żyją, z wywoływania emocji. Ze swojego punktu widzenia wybrali więc dobrze bo fortunne wybory bywają nudne.
A co do ich rzetelności (dziennikarzy) to drażni mnie jak często jednostronnie naświetlają sprawy aby wywołać święte oburzenie, przedkładając możliwość wywołania emocji nad "nudny" obiektywizm.

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Akczam67Offline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 19:27
Sympatyk


Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137

Status: Offline
Witam Szanownych Forumowiczów.

Wielki Genealog, czyli Pan Minakowski, stał się osobą rozpoznawalną. Nie posiada się z tego powodu z radości, co można wyczytać w jego zwierzeniach na stronie Minakowski.pl:
http://minakowski.pl/sprawa-minakowski- ... ecznikowy/
Moje gratulacje Panie Minakowski. Z wykształcenia jest on filozofem - a proszę bardzo jak się pięknie bierze za interesy. Niedługo, podobnie jak inny współczesny filozof, znany wszystkim Janusz Palikot, zasiądzie chyba za sterem własnego samolotu, czego mu serdecznie życzę, a to z tego powodu, że słyszałem o jego niezwykłej pracowitości.
Nie mogę nic powiedzieć o wartości jego Wielkiej Genealogii, bo jej nie znam, ale mogę wierzyć na słowo, że jest to dzieło „wiekopomne”. Mnie interesuje w tej chwili Wielki Genealog jako postać, którą poznałem z wywiadów medialnych , z których wyłoniła się i poszła w świat informacja o tym, że Lech Kaczyński jest potomkiem Bolesława Krzywoustego (!). Informowałem o tym na Forum 8 grudnia po raz pierwszy, a 15 grudnia zwróciłem się zapytaniem:
„Może któryś z genealogów piszących na Forum wie, jaki punkt zaczepienia miał Minakowski, podając dziennikarzom informację, że Kaczyńscy są potomkami Bolesława Krzywoustego i kniazia Świętopełka Przeklętego?”
Okazuje się, że do dziś na Forum genealogicznym nikt na tak postawione pytanie nie potrafił czy nie chciał odpowiedzieć. Jedynie Pan „Tomek1973” zechciał przedstawić zastępczo wywód genealogiczny w „linii prostej” od Mieszka I do Baracka Obamy (!). Szkoda, że to nie jest „linia prosta” od Mieszka I do Lecha Kaczyńskiego, bo przynajmiej można by sprawdzić wówczas - czy mamy do czynienia z rzetelną informacją, czy z niezamierzoną niestarannością, powiedzmy to delikatnie. Wiadomo bowiem, że błądzić jest rzeczą ludzką. Muszę więc polegać tylko na opinii Korwina Mikke, który nie jest genealogiem, ale uważa, iż prawdopodobieństwo, że dowolny Polak jest potomkiem danego króla, jest większe niż 90%. Pisze tak w swoim blogu pod datą 15 grudnia http://korwin-mikke.blog.onet.pl/
Zauważa też, że „szaraczek” ma dokładnie tyleż przodków co „arystokrata”, tylko że temu drugiemu pomagają różne tytuły, herbarze itp., ale zna chłopów, którzy znają swoich przodków do 15 pokolenia wstecz. Nie wiem, na jakiej podstawie to podaje, że po 40 pokoleniach mogłoby się uzbierać około biliona potomków Krzywoustego tylko w linii patrylinearnej (!), pomniejszone przez ofiary różnych najazdów, epidemii itp. Robi to jednak „na oko” – a ciekawe co powiedzieliby na to znawcy przedmiotu? Nie mam zaufania do liczb podawanych przez Pana Korwina, ale jego logika budzi moje zaufanie. Od takiego wstępu, jak to on zrobił, powinna zaczynać się każda medialna informacja o znanych politykach, tym bardziej że zbliża się ostra kampania polityczna i wybory prezydenckie. Taka informacja o kandydacie Kaczyńskim może być „bronią genealogiczną” użytą we wspomnianej kampanii. Tak było w ostatniej kampanii prezydenckiej w USA. W naszym przypadku nie wiadomo, któremu kandydatowi ta „broń” ma służyć, ale moim zdaniem jest to broń obosieczna. Sprawa ta interesuje mnie raczej w stopniu umiarkowanym, natomiast nie podoba się manipulacja historyczna, jaka miała miejsce przy tej okazji. Pan Mikke publicznie krytykuje demokrację i nazywa ją publicznie „d***kracją”, ale na pewno zachował się demokratycznie w przytoczonym wyżej linku. Na naszym Forum Pan „Thomeck” napisał: „...Wydaje mi się, że wybór braci Kaczyńskich jako przykładowych potomków Mieszka był o tyle niefortunny, że budzą oni masę (niezdrowych) emocji u potencjalnego czytelnika, jak zresztą większość polityków...”. Mnie nie podoba się też to, że Wielki Genealog jest gołosłowny i nie podał żadnego argumentu na poparcie swojej tezy. Sądzę, że boi się poddać pod osąd publiczny wspomniany wywód genealogiczny nawet w postaci patrylinearnej, ponieważ jest on nieefektowny i może rozczarować czytelnika czy słuchacza, a to mogłoby odbić się niekorzystnie na spodziewanych zyskach jego i przypuszczalnych wspólników. A może nie jest pewny swojego tak do końca? Nie wiem czy Wielki Genealog dał się wmanewrować w kampanię prezydencką, czy też zrobił to świadomie. Pojawiła się też nie wiadomo dlaczego bardzo skromna informacja o drugim kandydacie na prezydenta: „Historia rodziny premiera Tuska nie jest znana”. A ja to uważam za krętactwo. Może nie do Krzywoustego, ale na pewno dalej niż „dziadek z Wehrmachtu” – dałoby się ją pociągnąć. Trzeba tylko odrobinę dobrych chęci, a tych nie wykazano, jak to widać zresztą w wywiadzie, ponieważ premiera postanowiono wyraźnie poniżyć na tle innych, nawet szefa WRON. Pan Minakowski ma prawo przedstawiać swoje poglądy polityczne, kiedy mu się tylko podoba i to mnie nie obchodzi, ale nie mogę przejść obojętnie na tym, że takie jednostronnie zmanipulowane informacje powodują zniekształcenia w świadomości społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży szkolnej. Większość ludzi, zwłaszcza tych młodych, którzy nie stykają się na co dzień z genealogią, myśli o swoich przodkach w sposób linearny i nie wyobrażają sobie nawet tego, jakich ogromnych liczb to może dotyczyć, jeśli weźmie się pod uwagę również linie boczne.Słyszałem wczoraj w tramwaju dyskusję dwóch gimnazjalistów o Bolesławie Zapomnianym, który miał być według jednego z nich praprzodkiem Lecha Kaczyńskiego. Chłopcy nie zdawali sobie sprawy, że oni sami są potencjalnymi potomkami królewskimi i że Kaczyńscy nie są jakimiś szczególnymi wybrańcami i pomazańcami o krwi „królewskiej”, nie są „ polskim św. Graalem”. Gdyby Minakowski i dziennikarze postępowali uczciwie – to przedstawiliby najpierw jakiś wstęp w duchu wspomnianej prezentacji Korwina Mikke, a następnie przedstawili przynajmniej dwóch domniemanych potomków Bolesława Krzywoustego dla kontrastu i przyzwoitości. Jednym mógłby być gość, do którego kiedyś Kaczyński powiedział: „spieprzaj dziadu” , mógłby to być też Krzysztof Kononowicz lub ktoś podobny, a także znany wszystkim Hubert H. Na milę można wyczuć, że mogą oni mieć również „krew królewską”, sądząc po ich poczuciu godności osobistej. Nie „pękają” przed prezydentem i można powiedzieć, że trafił nawet „swój na swego” . Tylko przy takiej prezentacji można by mówić o uczciwości i obiektywiźmie, a Pan Minakowski nie byłby posądzany o stronniczość, o manipulację i pazerność, która przesłoniła mu ostrość widzenia. Nie spodziewałem się, że Kaczyński i Obama mogliby być dalekimi kuzynami w świetle badań genealogicznych. Ciekawe, czy nasz prezydent wybierze się z wizytą kurtuazyjną do Kenii, ojczyzny przodków swego kuzyna Baracka Obamy (?). Niektórzy przypuszczają , że piastowski rodowód Obamy powstał i opublikowany został w angielskiej wersji z inicjatywy ministra Sikorskiego. Norweski Komitet Noblowski wiedział jak się należy zachować i Obama dostał Pokojową Nagrodę Nobla. Nie wiem natomiast na co jeszcze czeka Związek Szlachty Polskiej ? Teraz rozumiem dlaczego laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest taki „Chrobry” w tym Afganistanie. Bolesław Chobry dotarł najdalej tylko do Kijowa, ale wtedy nie było jeszcze takich środków komunikacji, jakie ma dzisiaj Barack, a Bolesław w 1018 roku był już wtedy tak „gruby i ciężki, że koń ledwo mógł pod nim wytrzymać” – napisał Nestor.
Przykro mi bardzo, ale mam poważne wątpliwości co do prawdziwości dociekań genealogicznych, zwłaszcza tak daleko sięgających wstecz. Nietrudno byłoby ich wyniki zweryfikować współczesnymi badaniami genetycznymi. Bolesław Krzywousty pochowany został w katedrze w Płocku, tam gdzie i spoczywa jego ojciec. Szczątków późniejszych Piastów jest też wiele. Obawiam się jednak, że próbki DNA zadałyby śmiertelny cios ustaleniom Wielkiego Genealoga i dlatego boi się on pokazać łańcuszek wywodu podobny do takiego, jaki posiada już Barack Obama. Póki co – zalecałbym więcej skromności w wystąpieniach publicznych (!), więcej elementarnej uczciwości, więcej szacunku dla Polaków i nie wyznawania zasady, że: „głupi naród to kupi”.
W pewnym szpitalu na oddziale położniczym stwierdzono, że 10% dzieci posiada grupę krwi wykluczającą skrzyżowanie genów ojca i matki. Według niektórych obliczeń ustalono, że tylko 70 % ojców może być pewnym swego biologicznego ojcostwa, a prawie nawet co trzecie dziecko może być dzieckiem pozamałżeńskim. Można to przeczytać w załączonym linku:
http://209.85.135.132/search?q=cache:Rz ... clnk&gl=pl

Matematyk łatwo obliczy, po którym pokoleniu wstecz można być pewnym jeszcze „pokrewieństwa”, ale na pewno nie będzie nim przodek nazywający się Bolesław Krzywousty. Czyżby zbliżał się kres genealogii patrylinearnej? Pora, aby genealodzy zaczęli się powoli przekwalifikowywać i specjalizować w genealogii mitochondrialnej (odmatczynej) – ona jest odwieczna i to ona była pierwszą „genealogią”, jaką zaczął się posługiwać człowiek pierwotny w okresie matriarchatu. Mitochondrialna „Ewa” żyła około 200 tysięcy lat temu w Afryce. Nie jest ona pramatką ludzkości, bo współcześnie żyło wówczas jeszcze wiele kobiet i mężczyzn, po których dziedziczymy geny jądrowe. Natomiast to właśnie ona jest „pramatką” naszego mitochondrialnego DNA. Koloru jej skóry nie da się ustalić, ale w Afryce panował wówczas klimat znacznie chłodniejszy niż to jest obecnie, ponieważ był to okres zlodowaceń znacznych połaci kuli ziemskiej, zaczynających się od biegunów ziemskich, a na północy obejmujących Europę północną i środkową..


Serdecznie pozdrawiam czytelników
Ryszard M.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Młochowski_JacekOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 20:16
Członek Honorowy


Dołączył: 20-06-2006
Posty: 1725
Skąd: Radom
Status: Offline
Akczam67 napisał:
„Historia rodziny premiera Tuska nie jest znana”. A ja to uważam za krętactwo. Może nie do Krzywoustego, ale na pewno dalej niż „dziadek z Wehrmachtu” – dałoby się ją pociągnąć. Trzeba tylko odrobinę dobrych chęci, a tych nie wykazano, jak to widać zresztą w wywiadzie, ponieważ premiera postanowiono wyraźnie poniżyć na tle innych, nawet szefa WRON.
Przypisywanie fałszywych intencji i zamiarów to jest własnie manipulacja. Dr Marek Minakowski zajmuje się genealogią arystokracji i szlachty. To jest właśnie powód dlaczego przy okazji swoich badań odnalazł korzenie szlachty - Kaczyńskich. Nie jest winą Minakowskiego, że Tuska w swoich materiałach nie znalazł. Nie wynika to z poglądów politycznych badacza, choć przez dziennikarzy i osoby związane z polityką może być wykorzystywane (jako ciekawostka). Widać genealogia Tuska nie leży w polu jego zainteresowania. Zdaje się to potwierdzać fakt, że poglądy polityczne dr. Minakowskiego nie mają tu nic do rzeczy. A jeśli chodzi o chęci to proszę zrobić genealogię Tuska własnoręcznie i nie mieć pretensji że ktoś inny jej nie zrobił.

Akczam67 napisał:
Gdyby Minakowski i dziennikarze postępowali uczciwie – to przedstawiliby najpierw jakiś wstęp w duchu wspomnianej prezentacji Korwina Mikke, a następnie przedstawili przynajmniej dwóch domniemanych potomków Bolesława Krzywoustego dla kontrastu i przyzwoitości.
Dr Minakowski nie tworzy genealogii wszystkich potomków Bolesława Krzywoustego lecz jedynie tych po których pozostały ślady w postaci dokumentów źródłowych. Dziennikarze zaś nie będą przedstawiać faktów z życia nikomu nieznanych przeciętnych osób, którym nic niezwykłego się nie przydarzyło. Taka jest rzeczywistość i proszę się nie dziwić. Domniemywanie na tej podstawie nieuczciwości jest conajmniej nie fair.

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
annastregielOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 21:15
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 15-04-2007
Posty: 259
Skąd: Łódź
Status: Offline
"Na styku kultur na Kaszubach żyli przodkowie Donalda Tuska, kandydata PO na prezydenta. Tusk wspomina, że jego rodzina była dwujęzyczna, z tym że więcej jej członków mówiło po niemiecku. Jedynie dziadek Donalda znał język kaszubski. Kaszubskie tradycje pielęgnowała babcia Dawidowska. Chęć poznania własnych przodków spowodowała, że zaangażował się w działalność mniejszości kaszubskiej, pomagając m.in. przy wydaniu kaszubskiego elementarza".
Jest to fragment artykułu z 2005 r. z WPROST 24
http://www.wprost.pl/ar/?O=77580

Przypominam sobie, że w poprzedniej kampanii prezydenckiej podnoszona była, nie tylko przez niektórych dziennikarzy, sprawa upubliczniania drzew genealogicznych kandydatów na prezydenta, wzorem wielu państw na Zachodzie.


Ryszardzie, możesz zacząć tworzyć drzewo premiera Tuska. Jednak, wiesz dobrze, że osoba, dla której to robisz musi wyrazić zgodę...

Pozdrawiam.
Ania.

_________________
Poszukuję:
-aktu ur. Antoniego Rudnickiego, s. Stefana, ok. 1805, ok. Kalisza, Ostrowa Wlkp.
- rodziców Stefana Rudnickiego (ok. 1780-1845), ekonoma w majątkach k. Ostrowa Wlk. męża Józefy ze Skarzyńskich, ślub - par. Tursko w 1804 r.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
woytekOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 21:18
Sympatyk


Dołączył: 07-12-2008
Posty: 36

Status: Offline
Do Pana Ryszarda (Akczam67) - krótko bo nie jestem pasjonatem jałowych dyskusji (choć mój post do takich też się niestety zalicza):
1) Pan Minakowski przynajmniej coś robi. Coś przydatnego. Wnoszącego. Przy okazji zarabia - i to robiąc coś co lubi. Każdemu tego życzę. Pan też pewnie jakoś zarabia. I Panu więc tego życzę.
2) Pan też przytoczył dowody arytmetyczne. Zgadza się pewnie każdy Polak, czy 99,9...% z nas to potomkowie Piastów i nie tylko. Nie tylko Minakowski ale i Rafał Prinke udostępnili proste narzędzia, które przy odrobinie wysiłku pozwalają niemal każdemu odnaleźć swoją ścieżkę do Piastów. To rzeczy znane jeżeli nie od dawna to już od sporego czasu.
3) Dlaczego wybrał takie przykłady? Panowie Kaczyńscy są potomkami szlachty - było więc łatwiej, do tego są znani.
Co do premiera - to zamiast żalu proponuję aby może Pan zrobił coś konstruktywnego. Może - skoro taką odczuwa Pan potrzebę - zrobi coś na pożytek ogółu i odszuka przodków naszego premiera. Pomorskie parafie są nawet w sporej części już zindeksowane, trochę wizyt i czasu w archiwach i parafiach, może kontakt z rodziną. I pożytek z tego będzie jak Pan opublikuje wyniki swoich poszukiwań. Pewnie i znajdą się łączniki z drzewami piastowymi.
Pozdrawiam i przy okazji Wesołych Świąt życzę.
Wojtek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ŁucjaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 21:54
Sympatyk


Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1799
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Z portalu historycznego cytat wklejam (historycy.org):

"15/12/2006, 16:45

Polecam w tym temacie lekturę książki Rafała T. Prinke i Andrzeja Sikorskiego pod tytułem "Królewska krew - polscy potomkowie Piastów i innych dynastii panujących" Wdawnictwo Zysk i S -ka, Poznań 1997.

Potomstwo jest tu rozumiane w sensie bilogicznym, obejmuje potomków obojga płci, a nie jedynie synów, stąd też ciekawe wnioski końcowe.
Zacytuję tylko jedno zdanie ze wstępu :" Możemy więc stwierdzić, że właściwie wsyscy Polacy (40 milionów) mają piastowskich przodków i są ze sobą spokrewnieni..." (str. 15) "

http://www.historycy.org/index.php?show ... 7796&st=15


Pozdrawiam
Łucja

_________________
Dziennik genealogiczny
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Tomek1973
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 21:57
Sympatyk


Dołączył: 16-01-2009
Posty: 1847

- wywodu przodków braci Kaczyńskich pan nie widział. To determinuje twierdzenie, że takowy nie ma prawa istnieć. A czy widział pan na własne oczy atom węgla?
- genealogia zajmuje się badaniem filiacji i koicji wynikajacych ze źródeł materialnych, a nie z DNA. Rozumiem, że ekshumował pan wszystkich swoich przodków i na podstawie wyników badań genetycznych zrobił pan swoje drzewo genealogiczne?
- pisze pan, że gdyby wywód został opublikowany, to można byłoby go sprawdzić. Pan by go sprawdził? Mogę wiedzieć w jaki sposób? Za pomącą google czy herbarzy, z których także korzystał Minakowski? Do bazy Minakowskiego ma dostęp tylu pasjonatów, że każda nieścisłość byłaby już dawno wyłapana. A może pan sądzi, że do bazy mają dostęp tylko oddani janczarowie Kaczyńskich? A może żadnej bazy nie ma...? Wszak pan jej nie widział...
- w zastępstwie własnych poglądów /czy też elementarnej znajomości genealogii/ musi pan polegać na twierdzeniach głoszonych przez kogoś innego /w tym wypadku p. Korwin-Mikke/. Podpowiem tylko, że pan Mikke się niestety myli. Jeżeli chodzi o ilość wstępnych, to jest ona dla każdego z nas inna. I nie chodzi mi tu o to, czy ich w ogóle znamy, ale o to, ilu ich mamy. Ten pozorny nonsens tłumaczy bardzo prosto chociażby nieśmiertelny podręcznik do nauki NPH dla studentów pierwszego roku historii autorstwa prof. J. Szymańskiego. Radzę przeczytać ze zrozumieniem i nie wprowadzać ludzi w błąd.
- informuję również, że zgodnie z porządkiem konstytucyjnym RP, drugą osobą w państwie nie jest premier, ale marszałek sejmu. A o przodkach pana Komorowskiego w artykule było.
- baza zawiera niecałe 300 000 osób. Gdyby pan Tusk miał czytelniejsze szlacheckie korzenie, to by się w niej zapewne znalazł. Co więcej - pewnie kiedyś tam trafi.

tomek

I mam nadzieję, że nikt tu nie wklei tego nieszczęsnego wywodu przodków. Wszyscy wiedzą, gdzie go szukać.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
bibliotekaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 22:21
Sympatyk


Dołączył: 06-12-2009
Posty: 78

Status: Offline
Łucja napisał:
Z portalu historycznego cytat wklejam (historycy.org):

"15/12/2006, 16:45

Polecam w tym temacie lekturę książki Rafała T. Prinke i Andrzeja Sikorskiego pod tytułem "Królewska krew - polscy potomkowie Piastów i innych dynastii panujących" Wdawnictwo Zysk i S -ka, Poznań 1997.


Uwaga!

Ksiazka ta ma bardzo powazna wade!

Febronia Danaborska rzeczywiscie byla corka Wlodka, ale nie z Katarzyny Raciborskiej, lecz z Witochy Krotoskiej!

Pozdrawiam
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Fronczak_WaldemarOffline
Temat postu:   PostWysłany: 19-12-2009 - 22:57
Członek PTG


Dołączył: 28-06-2006
Posty: 676
Skąd: Łódź
Status: Offline
Cytat:
Febronia Danaborska rzeczywiscie byla corka Wlodka, ale nie z Katarzyny Raciborskiej, lecz z Witochy Krotoskiej!

Zgadza się Smile
Nie jest to jedyna nieścisłość, która może wprowadzić nieco zamieszania wśród potencjalnych pretendentów do "królewskiej krwi".
Nie będę tu wdawał się w szczegóły i odbierał innym genealogom przyjemności samodzielnego zmierzenia się z tą rewelacyjną pracą i odnalezienia tych pomyłek, wszak to uczta dla badacza.
Mimo tego jest to rewelacyjna praca i stanowi chyba obowiązkową lekturę dla wszystkich polskich genealogów.
Autorzy wiedzą o tych usterkach i w swoich bazach mają już naniesione odpowiednie poprawki. Jeśli tylko ukaże się kolejne wydanie, będą one uwzględnione.

Sam wątek jest ciekawy i mógłby być przyczynkiem do interesującej dyskusji o tym specyficznym rynku, ale zniechęciły mnie do niego niektóre wypowiedzi wychodzące z "proletariackich i robociarskich pozycji" krytykujące "słusznie minione czasy obszarnicze, wyzyskujące zdrową tkankę narodu, jaką stanowił proletariat chłopski" Smile

Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Akczam67Offline
Temat postu:   PostWysłany: 20-12-2009 - 12:02
Sympatyk


Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137

Status: Offline
Witam Szanownych Forumowiczów.

Dziękuję moim „przedmówcom” za dobre rady i życzenia. Nie pracuję jednak dla żadnego komitetu wyborczego – toteż nie będę robił genealogii Tusków. Myślę, że z niektórych rad będą mogli skorzystać ludzie Tuska, jeśli zechcą zrobić genealogię jego rodu. Sądzę, że nie będą mieli z tym większego problemu, w każdym razie mniejsze - niż Piastowicz Barack Obama. Ci nasi genealodzy to naprawdę genialne chłopaki.
Dziadek Tuska pochodził z pogranicza „dwóch kultur”, jak napisała Pani Anna z Łodzi, oraz „zaangażował się w działalność mniejszości kaszubskiej, pomagając m.in. przy wydaniu kaszubskiego elementarza”. Automatycznie rodzi się pytanie – co w tym czasie robił dziadek Kaczyńskich. Panowie oponenci, w jakim Wy świecie żyjecie, czy wy nie przeglądacie internetu i nie zdajecie sobie sprawy, jaka „brudna wojna genealogiczna” toczy się tam w tej chwili? Myślicie, że użytkownicy Forum to ślepcy, którzy tego nie widzą? Nie ma co udawać „strusi”. To nie mnie trzeba atakować, ale tych którzy wypisują różne rzeczy o Kaczyńskich, których na pewno nie ma w tej wychwalanej przez Was pod niebiosa Wielkiej Genealogii.
Trzeba zamknąć usta tamtym napastnikom, a nie mnie. To oni drwią sobie z Wielkiego Genealoga, a ja chciałbym tylko zobaczyć w Wikipedii prawdziwą genealogię tej rodziny, których członków szanuję. Nie cierpię natomiast fałszowania prawdy historycznej, manipulacji i konfabulacji. Dlaczego nie atakujecie autorów takich artykułów, jak np. tego który napisał to, co znajduje się w tym linku:
http://209.85.135.132/search?q=cache:Ai ... clnk&gl=pl


Ale mi ten Pan Waldek „dociął” czyli „dowalił”. Nie wstydzę się jednak wcale swoich korzeni rodowych, a nawet jestem z nich dumny. Mogę przyznać się teraz, że kiedy czytałem niektóre pańskie wypowiedzi – to nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że usiłuje Pan „rżnąć” jakiegoś Wielkiego Pana. To Pan najbardziej oburzał się na tych, którzy mieli czelność zapytać się na Forum, czy ich nazwisko też znajduje się w herbarzach. Tymczasem nawet w spisach Wielkiego Genealoga nie ma pańskiego nazwiska. Wiem, będzie Pan tłumaczył, że po kądzieli, że dziecko pozamałżeńskie itd. Zrozumiałem - znany z literatury „wierny sługa”, to ta krew. Jeden z moich przodków był stangretem, to coś w rodzaju dzisiejszego kierowcy. Jego kolegą z „pracy” był na pewno jakiś lokaj. Muszę Pana zmartwić – w czasach komuny lokajów także zaliczano do „klasy robotniczej”(!).
Natomiast nazwisko „Mączka”, jak zapewne Pan już zapomniał, wywodzi się z XIV wiecznego rycerstwa – czego też się nie wstydzę. Proszę zwrócić uwagę, że jest znacznie starsze od nazwiska Kaczyński. Cóż, potomkom tamtych rycerzy nie powiodło się pod względem materialnym i dlatego spadli niżej w hierarchii społecznej. Można o tym poczytać sobie w „Poczcie pierwszych Mączków”, cyklu 14 artykułów z Indeksem, znajdującym się w Genealogach.pl albo na moim blogu.
Pan „Tomek1973” wprost zaskoczył mnie swoim atakiem. Takie to niepodobne do wyobrażenia, jakie o Panu dotąd miałem, a uważam się za niezłego psychologa. Zrozumiałem jednak, że pracuje Pan dla Wielkiego Genealoga i jego wspólników – i pewnie otrzymał Pan takie zlecenie. Cóż, pan każe - sługa musi.

Pozdrawiam serdecznie, Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
Ryszard M.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Tomek1973
Temat postu:   PostWysłany: 20-12-2009 - 12:38
Sympatyk


Dołączył: 16-01-2009
Posty: 1847

Cytat:
Pan "Tomek1973"; wprost zaskoczył mnie swoim atakiem. Takie to niepodobne do wyobrażenia, jakie o Panu dotąd miałem, a uważam się za niezłego psychologa. Zrozumiałem jednak, że pracuje Pan dla Wielkiego Genealoga i jego wspólników i pewnie otrzymał Pan takie zlecenie. Cóż, pan każe - sługa musi.

Ma pan rację. Dostałem na pana zlecenie. I biore pieniadze od pana Minakowskiego. Pewnie mniej więcej tyle samo, ile pan wziął od lobby zbożowego za artykuły o Mączkach.
Dzieli nas przepaść. Ja wiem co pisze, pan pisze co wie.

Zdrowia życzę.

tomek

PS
W link w pańskim poście doprowadza nas do strony, na której niejaki Zbigniew Nowak pisze o żydowskich korzeniach Kaczyńskich.
Ten sam Nowak pisze też o żydowskich korzeniach Tuska:
http://forum.hotnews.pl/fpolska,0,1331,31480.html
http://forum.hotnews.pl/fpolska,0,432,2 ... pocho.html
http://raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=275
Część informacji mogę potwierdzić. Żydowska rodzina o nazwisku Tusk mieszkała w Piotrkowie pod koniec XIX wieku.


Ostatnio zmieniony przez Tomek1973 dnia 20-12-2009 - 19:29, w całości zmieniany 2 razy
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ewa_osOffline
Temat postu:   PostWysłany: 20-12-2009 - 12:52
Sympatyk


Dołączył: 05-09-2008
Posty: 563

Status: Offline
Do Akczam67
Witam!
Nie powinien Pan się dziwić atakowi Tomka 73,bo to jego żywioł.Pan Tomek atakuje wszystkich ,którzy myślą inaczej niż on. Wystarczy prześledzić jego liczne wypowiedzi na różne tematy.Pan Tomek usiłuje zdominować wszystkie fora i wypowiadać się na każdy temat,bo on wie najlepiej.Obiecałam sobie nie zabierać już nigdy głosu na forum ale nie zdzierżyłam.Zgadzam się z Panem,
że wywodzenie pochodzenia popularnych polityków to czysty koniunkturalizm.A i tak wszyscy pochodzimy od Ardi.
Pozdrawiam,Ewa
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Młochowski_JacekOffline
Temat postu:   PostWysłany: 20-12-2009 - 15:11
Członek Honorowy


Dołączył: 20-06-2006
Posty: 1725
Skąd: Radom
Status: Offline
Szanowni Państwo. Nie miejsce tu na twierdzenia o wyższości jednego Rodu nad drugim. A już na pewno nie miejsce na politykę. Forum działa w dwie strony. Inaczej niż w gazecie, można zaprezentować swoje zdanie i otrzymać odpowiedź. Jest w porządku jeśli krytykujemy czyjeś poglądy wytykając słabe punkty w rozumowaniu i przedstawiamy pogląd alternatywny. Jeśli jednak zeszlibyśmy do wzajemnej krytyki siebie samych to pozostanie przenieść się na fora onetu czy wp gdzie dzieci neostrady obrzucają się ile wlezie. Proponuję więc powrót do dyskusji bardziej merytorycznej i mniej emocjonalnej bez krytykowania tego czego ktoś inny jeszcze nie powiedział. Jeszcze lepiej do tego nie wracać gdyż do samej genealogii obu panów raczej nic tutaj nie wniesiemy a sprowadzanie dyskusji do kłótni niczemu dobremu nie służy.

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora MSN Messenger  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Fronczak_WaldemarOffline
Temat postu:   PostWysłany: 20-12-2009 - 17:01
Członek PTG


Dołączył: 28-06-2006
Posty: 676
Skąd: Łódź
Status: Offline
Szanowny Panie Mączka
To osobliwe, że na jedną moją aluzję odnoszącą się do poglądów, a nie do osoby, zareagował Pan atakiem personalnym pod moim adresem.
Cóż, metoda bardzo stara opisana przez Schopenhauera – jak nie masz argumentów ad rem, to stosujesz ad hominem.
Nie zniżę się do takiego poziomu rozmowy, więc nie ma co oczekiwać, że będę używał równie kąśliwych i mało eleganckich uwag pod Pańskim adresem.

Prawem wyjaśnienia, bo nie każdy z forumowiczów zna wszystkie moje wypowiedzi, w swoich odpowiedziach na forum zawsze podkreślam, że znalezienie swojego nazwiska w herbarzu nie jest dowodem na pochodzenie szlacheckie

Dla Pana mam tę samą radę.
Fakt, że nazwa osobowa „Mączka” pojawia się wśród rycerstwa, absolutnie nie dowodzi, że i inne rodziny posługujące się taką samą nazwą mają pochodzenie rycerskie.
To jest rzecz tak oczywista, że chyba nie wymaga dowodzenia. Nazwa, przydomek, przezwisko, imionisko, a później nazwisko „Mączka” pojawiało się i zanikało wielokroć na przestrzeni wieków, jak i dziesiątki innych nazwisk.

Podam tu pierwszy przykład z brzegu.
W parafii Pszczonów, znalazłem w księgach moment przybrania tego nazwiska w XVIII w. przez młynarza, który wcześniej, jak większość okolicznych chłopów, miał tylko imię.
Potomkowie tego młynarza, zapewne też się nie wstydzą, że nazwisko Mączka nosili rycerze średniowieczni Smile

Patynowanie historii własnej rodziny „starożytnością nazwiska” należy do grzechów głównych „młodych” genealogów lub snobów.
Pana serial o Mączkach jest średniej jakości pracą przyczynkarską do historii tej nazwy osobowej i niczym więcej. Nie jest to praca traktująca o genealogii, bądź udowadniająca cokolwiek z tej dziedziny. I o ile pochwalić można kwerendy biblioteczne, o tyle wnioskowanie trąci czystą fantazją i chciejstwem. I aby nie było nieporozumień, nie jest to jedynie moja opinia, bo przymierzając się do podlinkowania tych artykułów na innych stronach genealogicznych, zasięgnąłem opinii naukowców z mediewistyki Uniwersytetu Łódzkiego.

Już kiedyś pisałem na forum, że znalazłem w Pana rodzinnej parafii i sąsiednich, dalszy ciąg historii Pana rodziny.
Są tam Pańscy przodkowie i czekają. Trzeba tylko odwiedzić dwa archiwa, lub zamówić stamtąd mikrofilmy, jak robi to większość forumowiczów.
To chyba lepsze dla genealogii własnej rodziny niż wypisywanie tasiemcowych historii o wszystkich, którzy nosili identyczne nazwisko i snucie asocjacyjnych teorii.

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że napisanie tak poważnego „Pocztu” miało Pana wynieść na ołtarze amatorskiej genealogii, czego by nie zapewniła najbardziej solidnie zrobiona historia własnej rodziny.
A że tak się nie stało, to pojawił się żal, rozczarowanie i frustracja, która wyraża się w ciągłych atakach na innych, którzy wypracowali wysoką pozycję w genealogicznym światku.
Że w Pana przypadku tak jest, to wystarczy poczytać Pańskie posty z ciągłymi pretensjami i atakami na innych.
Trzeba jednak pamiętać, że sama krytyka znanych osób, może zapewnić chwilową popularność, ale z całą pewnością nie przyda przymiotów badacza i specjalisty genealoga.
Co najwyżej specjalisty od pyskówek.

Przechodząc teraz do Pana uszczypliwości pod moim adresem.
Jakoś sobie nie przypominam, abym kiedykolwiek aspirował do pochodzenia szlacheckiego.
Jestem typowym mieszańcem wszystkich stanów, jak duża część współczesnego społeczeństwa. Zawsze podkreślałem, że jestem na poły Kurp, a na poły Księżak
Skąd zatem pomysł, że będę coś tam udowadniał?

A swoją drogą, to gdybym stosował Pana metodę, to już bym tu wypisywał brednie, że Fronczko był ochmistrzem Władysława Opolczyka i można sobie o nim poczytać w archiwum jasnogórskim, że Fronczaki to była szlachta na Litwie siedząca w zaścianku o takiejż nazwie i tym podobne historie.
Moi jednak, to mieszczanie z Przasnysza, którzy już w XVII wieku poszli w puszczę i tam połączyli się z Orzołami, Wilgami, Berkami i wieloma innymi rodzinami puszczańskimi.

Radzę mniej czasu poświęcać na wymyślanie kolejnych uszczypliwości pod adresem innych forumowiczów czy Marka Minakowskiego, a skupić się na genealogii. Wszak jesteśmy na forum genealogicznym, jak zauważył słusznie Jacek.

Na koniec taka refleksja osobista.
To chyba jakaś prawidłowość, że ludzie którzy cokolwiek dla genealogii i dla innych robią są bezpardonowo atakowani przez tych, którzy mają ambicje, ale sami nie mogą się niczym szczególnym pochwalić.
Tego doświadczyła i Małgosia Nowaczyk po opublikowaniu swojej książki i Tomek Nitsch właściciel GenPolu i Marek Minakowski. Teraz widać Tomku, pora na nas Smile

To wszystko co chciałem powiedzieć w sprawie.

Pozdrawiam świątecznie
Waldemar Fronczak
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 1.755724 sekund(y)