|
|
|
Autor |
Wiadomość |
orzech |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-01-2015 - 20:19
|
|
Dołączył: 11-02-2014
Posty: 8
Status: Offline
|
|
Witam.
na wiosnę wybieram się do Poznania do Arch. Archid.W miare możliwosci mógłbym w czymś pomóc.
pozdrawiam
Maciej |
|
|
|
|
|
Stanikowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-01-2015 - 13:52
|
|
Dołączył: 05-03-2014
Posty: 28
Status: Offline
|
|
Witam!
Mam prosbe o wyszukanie w AP Konin albo AP Poznan aktu urodzenia mojego pradziadka z parafii Grodzisko, ok.1866. oraz/albo aktu jego slubu ok.1888 roku.
Jakby ktos mial mozliwosc pomocy to przesle szczegoly.
Pozdrawiam
Przemek Stanikowski |
|
|
|
|
|
julita414 |
|
Temat postu: archiwum w Koninie
Wysłany: 08-04-2015 - 18:19
|
|
Dołączył: 10-11-2014
Posty: 43
Status: Offline
|
|
Witam
mam pytanie czy może ktoś wybiera się osobiście do archiwum do
Konina, lub czy ma taką możliwość, bo potrzebuje dane z aktu ślubu 21/1906 Grzegorzew, ale załatwienie internetowo kosztuje 90 zł, a na to mnie nie stać, a podobno osobiście płaci się tylko kilka złotych za ksero, wiec jakieś przystępne pieniądze jestem w stanie wpłacić na konto osobie, która by mogła mi pomóc.
z góry dziekuje
Ania |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-04-2015 - 18:41
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33741
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
koniński oddział AP Poznań chce 90 zł za skan(y) stron(y) dokumentu ze znanego zespołu, jednostki, znany numer roku i numer aktu?
Aniu? poważnie ktoś tak wyliczył w AP i przesłał Ci taką ofertę
Ja rozumiem, ze dla Ciebie ważne są dane z tego dokumentu, ale ważniejsze (i równie skuteczne w tym konkretnym przypadku) wydaje się ukrócenie tego typu praktyk - w żaden sposób nie uzasadnionych cennikiem.
Jak to wyliczyli? Chyba nie kali płacić za kwerendę skoro masz rok, numer, osoby...jeśli tak - tym bardziej trzeba interweniować ( u kierownika oddziału, w Poznaniu, w ostateczności w NDAPie)
a może to po prostu pomyłka? Ktoś czegoś nie zrozumiał i nieporozumienie wyszło |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
julita414 |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-04-2015 - 18:50
|
|
Dołączył: 10-11-2014
Posty: 43
Status: Offline
|
|
Kierownik mi tak napisał, za godzinę szukania 50 złotych po polsku a 90 za rosyjski, plus kopia czy skan
jutro zadzwonię tam i porozmawiam, choć w mailu już napisałam numer aktu i o co mi chodzi.
dziękuje za odpis, może rzeczywiście uda mi się taniej załatwić
Ania |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-04-2015 - 19:05
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33741
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Z kopią do dyr. w Poznaniu od razu bym słał. Błędy się zdarzają, ale jakąś odpowiedzialność ..za darmo i z przeprosinami powinni Ci zrobić. Gorzej jak skan już jest (tj materiał zeskanowanym, jedynie w szwa jeszcze nie został wstawiony)
jednostkę masz
poniżej link do cennika
http://www.poznan.ap.gov.pl/images/files/cennik.pdf
i cytat
"1. Archiwum Państwowe w Poznaniu (zwane dalej: Archiwum) świadczy odpłatne usługi w zakresie:
[...]
b) wyszukiwania dokumentów i informacji we własnym zasobie archiwalnym
(Poszukiwania odpłatne mogą zostać przeprowadzone jedynie, gdy wnioskodawca podający dane niewystarczające do odszukania dokumentu i informacji, mimo wezwania do ich uzupełnienia, nie jest w stanie wskazać wystawcy poszukiwanego dokumentu, roku jego powstania albo innych informacji niezbędnych do identyfikacji konkretnego dokumentu lub informacji. ...
dalej odpłatność za wykonanie kopii lub (jeśłi już zdigitalizowane są) za przesłanie istniejącej kopii
Jak się uprą (nie ma powodu, żeby nie mailem, ale..) to doliczą 2 zł za płytę i 8 zł za jej przesłanie, razem maks 18 zł gdy pocztą.
Mailem 2-8 zł
A wtym przypadku - spodziewałbym się za darmo i z przeprosinami |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Marcin_Piotr_Zając |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-04-2015 - 20:13
|
|
Dołączył: 29-03-2011
Posty: 331
Skąd: Opole
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
konińskim archiwum dowodzi pan dyrektor Rybczyński, a on podchodzi do wszystkiego BARDZO dokładnie - jeżeli coś jest zapisane, to NA PEWNO będzie wyegzekwowane - kiedyś w pracowni byłem tylko ja i jeszcze jeden pan (jakiś miejscowy historyk) i razem głowiliśmy się nad zapisem w dokumencie - pan dyrektor, gdy nas zobaczył stojących i rozmawiających(!) od razu wszedł i przypomniał o regulaminie. Byliśmy jednak sami i nikomu nie przeszkadzaliśmy...
Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości
Marcin |
_________________ szukam informacji o rodzinach: Korycińscy i Horędowiczowie (również oboczności tego nazwiska).
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-04-2015 - 22:36
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33741
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-04-2015 - 09:32
|
|
Dołączył: 18-10-2007
Posty: 505
Status: Offline
|
|
Archiwum w Koninie to specyficzne miejsce. Ostatnio przeglądaliśmy z p. Kierownikiem regulamin analizując punkty, w których jego praktyka różni się od ogólnie przyjętej w polskich archiwach i trzeba przyznać, że z jurystycznego punktu widzenia może on mieć nawet rację. Przykłady za chwilę, uwaga ogólna na początek. Problemem jest to że zapisy mające zapewne w założeniu zapobiegać jakimś grubym nadużyciom, stosuje się w sposób utrudniający działania o "znikomej szkodliwości", jak to ująłby sąd.
Na przykład w regulaminie czytamy, że każdy użytkownik ma sam wypisywać rewersy na jednostki, które zamawia, po czym udostępnia się te jednostki jemu, a inni użytkownicy nie są uprawnieni do przeglądania tych samych materiałów. Przepis jak przepis, pewnie czytając regulamin uznalibyśmy, że raczej opisuje on tok działania pracowni, niż że czegoś zakazuje. Jeśli ktoś bardzo by się zastanowił, to pewnie uznałby, iż można tym przepisem zdyscyplinować użytkownika, który chodzi po pracowni i z ciekawości przegląda sobie akta zamówione przez inne osoby, wprowadzając w ten sposób zamieszanie. W Koninie jest inaczej - tam zapis ten powoduje, że jeśli przyjadę z bratem, aby badać dzieje naszej rodziny, to nie dość że nie możemy każdy z nas zamówić swego limitu jednostek, a potem ich wspólnie przeglądać, to nawet nie możemy równocześnie pracować nad tymi samymi jednostkami. Każdy z nas osobno, przy innym stoliku, ma przeglądać swoje jednostki, nie wolno rozmawiać (inny punkt regulaminu), pokazywać sobie wzajemnie ciekawych bądź trudnych zapisów. Ewentualnie każdy z nas może zwrócić swoje jednostki, a potem możemy zamówić te jednostki "na odwrót" i przeglądać je ponownie w kolejnej turze. Zaręczam, że tego nie wymyśliłem, naprawdę przedyskutowałem z p. Kierownikiem te punkty regulaminu, podając przytoczony (fikcyjny, byłem w archiwum sam, bez brata) przykład i uzyskałem potwierdzenie, że tak właśnie regulamin stanowi i tak należałoby przykładową sytuację rozwiązać. Aby być uczciwym dodam, że na moje nalegania dostałem też obietnicę, że w takim wyjątkowym przypadku, p. Kierownik potraktowałby wspólnie pracujących braci jakoś ulgowo.
Natomiast kwestia poruszona w pierwszym poście jest od dawna znana. W interpretacji konińskiej, akt w księdze identyfikowany jest wyłącznie przez opis położenia zapisu w księdze, z podaniem numeru karty i pozycji na stronie (danych tych oczywiście nie ma wskazanych w genetece, ani innych podobnych wyszukiwarkach indeksów), natomiast np. opis "ślub o numerze 100 w roczniku 1900" nie jest wystarczającą identyfikacją, pracownik musi zatem rozpocząć kwerendę (rozpoczęta pierwsza godzina poszukiwań, akta w języku rosyjskim, 90 złotych) aby odnaleźć w księdze ślub numer 100.
Nie chodzi tu zapewne nawet o wyciąganie kasy od zamawiających ksera/skany (bo te środki chyba i tak nie zasilają Archiwum), co o efekt zaporowy przeciw zawracaniu głowy takimi prośbami w ogóle.
Pozdrawiam,
Łukasz
Łukasz |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-04-2015 - 09:55
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33741
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Czyli jednak nie błąd typu nieporozumienia, a systemowy..
Tym bardziej, że "od dawna znany" problem -należałoby to rozwiązać szczebel lub dwa wyżej od kierownika w Koninie.
Nie wiem jak jest z "interpretacją" natomiast zapis regulaminowy (przytoczony wyżej) jest jasny. Jeśli budzi wątpliwości i skłania kierownika do pomysłu, że wykonanie kopii o podanym zespole, sygnaturze, roku, typie aktu, numerze katu wymaga kwerendy.(pomimo zapisu w regulaminie)..to należy zmienić regulamin / cennik będący jego częścią.
Podejrzewam, że niechęć (siódmy rok idzie) do aktualizacji/przeglądu może wynikać z decyzji NDAPu (cytuję z pamięci) "wszelkie zapisy regulaminów niezgodne z zarządzenia dyr.,. NDAP są nieobowiązujące".
W AGADzie chyba kiedyś był podobny problem (numeru katy sobie zyczyli;) i chyba dwa tygodnie zajęło "wyjaśnienie" - od dłuższego czasu nie liczą za kwerendę przy wykonywaniu kopii ASc o podanym numerze.
Chyba czas i w Koninie to poruszyć..chyba,że samo z siebie się wyprostuje |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
julita414 |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-04-2015 - 10:49
|
|
Dołączył: 10-11-2014
Posty: 43
Status: Offline
|
|
Zadzwoniłam do Pana Kierownika i po dłuższej rozmowie wyliczył mi ze jakieś 10 zł za szukanie plus 4 za skan, ale na razie kazał mi napisać pismo i według cennika dostane kosztorys.
napisze jak dalej się to potoczy, i ile w końcu zapłacę.
Ania |
|
|
|
|
|
julita414 |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-04-2015 - 15:20
|
|
Dołączył: 10-11-2014
Posty: 43
Status: Offline
|
|
Witam, niestety nie udało mi się zdobyć szukanego aktu, pod tym numerem jest kto inny wpisany. zapłaciłam 7,50 za szukanie -pan kierownik wycenił to na 5 minut szukania .
prawdopodobnie przy akcie zgony współmałżonki jest błąd numeru aktu bądź miejscowości , trudno się mówi, może jeszcze kiedyś natrafię na te informacje.
dziekuje za zainteresowanie
pozdrawiam
Ania |
|
|
|
|
|
Dławichowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-04-2015 - 11:59
|
|
Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1032
Skąd: Koszalin
Status: Offline
|
|
Do Łukasza!
Bo Regulamin - regulaminem, a życie, życiem. Po prostu nie bylo sensu i tym rozmawiać. Trzeba bylo przeczytać posty i o tym rozmawiać. Przykład. Piszesz: "Ewentualnie każdy z nas może zwrócić swoje jednostki, a potem możemy zamówić te jednostki "na odwrót" i przeglądać je ponownie w kolejnej turze.". Prawda! Tylko że fakt wypożyczenia nastąpi dopiero jutro!!! Musisz iść do hotelu itd - itd. Albo: Wypisałeś rewersy i czekasz przy stoliku za przeszkloną ścianką. Czekasz i czekasz. Czekasz i czekasz a tu już godzina 15 i czas wychodzić do domku. Bo skąd mogłeś wiedzież, że w międzyczasie archiwistka przyniosła "Twoje" księgi i położyła na półce w szafie w pomieszczeniu wejściowym. Nikt Ciebie o tym fakcie nie powiadomi. Gdy długim czekaniem wyjdziesz i spytasz - otrzymasz odpowiedź: "Jak to, przecież zamówione przez Pana księgi już od dawna czekają - o tu w szafie."
To tylko tyle, co mi się "ad hoc" przypomniało. Bo jeszcze jak dziś pamiętam, jak Pan Kierownik nademną stał i pilnował mnie przy fotografowaniu - bym to robił : "na siedząco" bo fotografować należy w pozycji takiej jakiej używa się przeglądając księgi. Jak się z łaski zgodził na to, bym jednak mógł fotografować "na stojąco" - ale za to księga musi leżeć w tej pozycji w jakiej przeglądałem i ani ciut, ciut dalej. I choć byłem w pracowni tylko z żoną - to nie mogłem przenieść księgi na róg stołu, bliżej światła. A ponieważ tak się zdenerwowałem tymi szykanami, że mi się tak ręce trzęsły iż uniemożliwiały wręcz fotografowania - to moja żona nie mogła mnie zastąpić i tego zdjęcia zrobić za mnie, bo przecież to nie Ona wypisała rewers na tę księgę. Więc zdjęcia zrobiłem sam i oczywiście wszystkie były nieudane. Cały mój wyjazd z Koszalina poszedł na marne. Wniosek > Co innego Regulamin - a co innego charakter człowieka "na stanowisku". Władza ogłupia. Nigdy Mu tego nie zapomni:
Krzycho z Koszalina |
_________________ O mnie:
http://www.dlawich.pl/
|
|
|
|
|
Artur_S |
|
Temat postu: AP Konin
Wysłany: 18-03-2016 - 13:47
|
|
Dołączył: 11-05-2014
Posty: 24
Status: Offline
|
|
Witam,
można samemu szukać w Archiwum Państwowym w Koninie???
Na stronach internetowych nic nie stoi. W AP w Włocławku jest łatwe.
Kto z was już tam był?
Pozdrawiam
Artur |
|
|
|
|
|
bielecki |
|
Temat postu: AP Konin
Wysłany: 18-03-2016 - 13:59
|
|
Dołączył: 18-10-2007
Posty: 505
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|