|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Maksymilian_Rzemiński |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 12-11-2018 - 20:50
|
|

Dołączył: 18-03-2018
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Jakubie,
Jak dobrze pamiętam jeślibyś napisał do biskupa, a on udzieli ci zgody to ksiądz musi ci udzielić informację i nie może sie zasłaniać RODO itp.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
 |
JakubRutkowski |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 12-11-2018 - 21:21
|
|


Dołączył: 08-04-2018
Posty: 115
Status: Offline
|
|
Dziekuje, tu nawet nie o RODO chodzi a o fakt ze ksiadz stwierdzil ze informacji nie udziela.
Napisze chyba do tego biskupa. |
_________________ Szukam Rodziny: Popek z Jarocina - Nisko, Tomczyk z Jarocina - Nisko, Szewczyk - Wara
|
|
|
|
 |
Maksymilian_Rzemiński |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 12-11-2018 - 21:28
|
|

Dołączył: 18-03-2018
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Janku,
Podzielę się historią z rodzimego podwórka. Część z moich przodków pochodziła z Fajsławic, więc gdy usłyszałem, że ktoś zrobił ogromne drzewo genealogiczne rodzin z tej parafii natychmiast ruszyłem na spotkanie autorskie. Na nim autor powiedział, że nie największą przeszkodą była odłegłość ( mieszka w Kanadzie), ale ksiądz, który twierdzi, że na co komu to potzrebne itp. |
|
|
|
|
 |
JakubRutkowski |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 12-11-2018 - 21:51
|
|


Dołączył: 08-04-2018
Posty: 115
Status: Offline
|
|
Dokopalem sie do odowiedniej Diecezji, znalazlem Ksiedza Biskupa.. napisalem mail.
Napisalem rowniez jakie jest to polaczenie ze mna.. w sesie kto czyim dzieckiem. moze to cos da..
robiac swoje drzewo natknalem sie na kilkoro bardzo swietnych ludzi, przedewszystkim USC gdzie panie byly mega pomoce i poswiecily swoj czas i szukaly - jedna mi dala przodkow az do 1856 - jak ona w USC to wiedziala tego nie wiem, ale bylo super. Chcialem dowiedziec sie daty slubu pra-dziadkow -wiem ze jakos przed 1950 w Dzierzoniowie - zadzwonilem a Pani ze to nie PKS a ona nie inforacja - przyjdz, zloz wniosek - ZAPLAC - i moze moze dostaniesz...
tyle zalezy od zyczliwosci ludzi ze to jest masakra.. powinno byc jakies prawo genealogiczne czy cos.
PS. Najlepszy jest fakt ze paraia Jarocin na swojej oficjalnej stornie ma napisane ze maja akta parafialne od 1905 roku - po co? |
_________________ Szukam Rodziny: Popek z Jarocina - Nisko, Tomczyk z Jarocina - Nisko, Szewczyk - Wara
|
|
|
|
 |
Zatoka |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-11-2018 - 22:21
|
|

Dołączył: 04-07-2009
Posty: 328
Status: Offline
|
|
Jakubie
Prezentujesz błędną filozofię postępowania i bardzo chciałby Ciebie od niej odwieść. Odblisko 10 lat tworzę Genepedię więc jestem skazany na utrzymywanie kontaktu z parafiami. Tylko raz spotkałem się z nieprzychylnym przyjęciem przez proboszcza ale po przeanalizowaniu okazało się że to z mojej winy. Źle się do tego spotkania przygotowałem. W naszym środowisku pokutuje pogląd iż przychylność proboszacza można zdobyć stosowną kwotą "Co łaska". Nic bardziej mylnego. Może tym sposobem uzyskasz dane ale nadal pozostaniesz anonimowym petentem. Przed wyjazdem do parafii analizuję dane zebrane w Genepedii i porównuję je ze stroną www parafii. Genepedię uzupełniam o informacje brakujące na stronie parafii. W ten sposób tworzę sobie punkt wyjścia do rozmów o parafii. Dygitalizacja ksiąg metykalnych dawno została zakończona, a ja nadal fotografuję księgi z ostatnich dziesięcioleci gdyż uważam za konieczne tworzenie cyfrowych kopii bezpieczeństwa do wewnętrznego użytku kościoła. Kopie plików przekazuję do parafii i stosownego AD. Jednocześnie do parafii staram się przekazać wcześniej zdygitalizowane księgi metrykalne oraz opowiadam o bazie ineksów i zasadach korzytania z niej. Na koniec najważniejsze. Pod żadnym pozorem nie wolno zakończyć współpracy z proboszczem. Przeszukuj internet i inne źródła, a zdobyte informacje przekazuj do parafii.
W wielkim skrócie opisałem swoje doświadczenia. Twoja sytuacja jest o wiele gorsza z racji na miejsce zamieszkania. Tym większą wagę powinieneś poświęcić na przygotowanie się do pierwszego kontaktu. Pomysł z pismem do Biskupa to najgorsza rzecz jaką możesz zrobić.
Powodzenia, pozdrawiam
Janusz |
|
|
|
|
 |
Krzysiek_ |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-11-2018 - 22:28
|
|


Dołączył: 12-01-2014
Posty: 284
Status: Offline
|
|
Janusz,
niestety północne Podkarpacie (diecezja sandomierska), to bardzo specyficzne tereny... Księgi znajdują się jedynie w archiwach kościelnych (Przemyśl i poszczególne parafie), w archiwach państwowych znajdują się tylko księgi z okresu mniej więcej 1890-1905. Księża są bardzo nieprzychylni, często kłamią prosto w oczy. Powiem tylko, że próbuję dotrzeć do ksiąg z parafii sąsiednich do Jarocina od siedmiu lat... Bezskutecznie. Proboszczowie nie chcą udostępnić ksiąg nawet "swoim", miejscowym, a udostępniają Amerykanom (kwestia finansowa sama nasuwa się na myśl), którzy potem chwalą się w sieci zdobyczami. Tutaj żadne podejście nie pomoże... |
|
|
|
|
 |
JakubRutkowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-11-2018 - 23:33
|
|


Dołączył: 08-04-2018
Posty: 115
Status: Offline
|
|
Nigdy nie bylem nie mily dla ksiedza, pisalem z chyba az nadmierna maniera, prosze szanownego itp.. napisalem list klastyczny - mowie niech doceni moje staranie ze tez potrafie cos na kartce napisac - nic. przez telefon on nie ma czasu on nic robic nie bedzie.....
ksiadz jest dla nas nie na odwrot.. nie mozna mowic ze a bo on taki jest, nie rozumiem dlaczego nie mozna do niego podejsc jak do czlowieka, ze nie mamy prawa zajrzec we wlasna przeszlosc bo on nie chce... nie bede wchodzic mu w ( ... ) *, robilem to 4 razy i nic nie dalo, wiec nawet jak bede mial napisac do papieaz to mu nie odpuszcze.
... albo poczekam sobie az sie ksiadz zmieni.
* Moderacja (m.j.n) Regulamin |
_________________ Szukam Rodziny: Popek z Jarocina - Nisko, Tomczyk z Jarocina - Nisko, Szewczyk - Wara
|
|
|
|
 |
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-11-2018 - 07:23
|
|


Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3175
Status: Offline
|
|
Jeśli dobrze rozumiem szukasz dokumentów metrykalnych sporządzonych po 1946 roku?.
Jeśli tak to dlaczego usiłujesz je uzyskać akurat z parafii a nie z USC albo z archiwum diecezjalnego? Akurat to one są powołane do udostepniania tych dokumentów. Oczywiście pod warunkiem spełnienia przez petenta warunków wymaganych prawem (dla jasności przed wprowadzeniem RODO dokumenty metrykalne, z tych lat które szukasz, też nie były dostępne przysłowiowemu „każdemu z ulicy”). Oczekujesz że proboszcz prawo złamie i to na telefon?
Wpis cytuje „Jak dobrze pamiętam jeślibyś napisał do biskupa, a on udzieli ci zgody to ksiądz musi ci udzielić informację i nie może się zasłaniać RODO itp.” wpisuje się na listę największych bzdur tego forum (niestety staje się ono miejscem gdzie coraz mniej wiedzy można znaleźć a coraz więcej zgubić) Przede wszystkim warto wiedzieć (abstrahując od prawa i RODO) że biskup proboszczowi w sprawie zarządzania księgami metrykalnymi (jak zresztą w większości innych spraw parafii) nic nie może nakazać.
Nie ma zatem – jak napisano w tytule wątku problemu z księdzem jest problem z brakiem własnej wiedzy. |
|
|
|
|
 |
Krzysiek_ |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-11-2018 - 11:04
|
|


Dołączył: 12-01-2014
Posty: 284
Status: Offline
|
|
jamiolkowski_jerzy napisał:
Przede wszystkim warto wiedzieć (abstrahując od prawa i RODO) że biskup proboszczowi w sprawie zarządzania księgami metrykalnymi (jak zresztą w większości innych spraw parafii) nic nie może nakazać.
Bzdura. Może i formalnie nie może, ale faktycznie to wygląda tak... Byłem umówiony z proboszczem mojej rodzinnej parafii na fotografowanie ksiąg, kontakt drogą mailową, proboszcz znał mnie wiele lat, ale wysłałem maila, żeby upewnić się, czy termin jest aktualny, w odpowiedzi dostałem wiadomość, że proboszcz zadzwonił do kurii, a tamci zakazali mu udostępniania ksiąg.
Cytuję wiadomość od proboszcza:
"Niestety, nie mogę na to pozwolić. Rozmawiałem z swoimi Przełożonymi. Takie jest ich stanowisko."
Kiedy chciałem dopytać o powody natrafiłem na ścianę milczenia. |
|
|
|
|
 |
lukas_07 |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-11-2018 - 11:30
|
|

Dołączył: 17-10-2013
Posty: 150
Status: Offline
|
|
jamiolkowski_jerzy napisał:
Przede wszystkim warto wiedzieć (abstrahując od prawa i RODO) że biskup proboszczowi w sprawie zarządzania księgami metrykalnymi (jak zresztą w większości innych spraw parafii) nic nie może nakazać.
Nie ma zatem – jak napisano w tytule wątku problemu z księdzem jest problem z brakiem własnej wiedzy.
Czy mam rozumieć, że proboszcz ma monopol na zarządzanie księgami metrykalnymi i kuria (biskup) nie ma prawa ingerować w jego decyzje? To dopiero bzdura. Problem główny polega na lekceważeniu przez parafie osób poszukujących przodków poprzez całkowity brak odpowiedzi lub zbywanie typu nie bo nie. Nikt nie lubi być lekceważony i stąd rodzi się sprzeciw wobec takiemu postępowaniu.
Pozdrawiam
Łukasz |
|
|
|
|
 |
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-11-2018 - 12:25
|
|


Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3175
Status: Offline
|
|
Krzyśkowi
Bzdura? . Oj chyba mocno za mocne określenie. Ustalmy że poruszamy się w tematyce pomiędzy prawem a tzw. życiem.
Jeszcze zanim nie było RODO (choć sadze że i teraz by mi się udało) a tylko ustawa o ochronie danych osobowych uzyskiwałem od proboszczów w kilku parafiach informacje i zgody, które niekiedy tę ustawę naruszały. Nigdy nie pytali biskupów o przyzwolenie. Zawsze jednak pozyskiwałem te zgody poprzez osobistą wizytę (często po wielokrotnych wcześniejszych), nigdy na telefon, tym bardziej meil , których to zresztą wtedy nie było). Ciekawostką niech będzie że raz przed wielu laty kluczem do plebanii była wspólna obecność ze mną innego księdza. Ten który był ze mną jest obecnym biskupem
Tzw życie polega na tym , że aby załatwić cos czego druga strona załatwić nie musi a tym bardziej nawet nie powinna to trzeba się uwiarygodnić w swoich intencjach. Jak widać w Twoim przypadku bycie byłym parafianinem który kontaktuje się meilem nie wystarcza.
Lukasowi
Zarządzanie księgami nie jest z pewnością głównym zadaniem Pasterza parafii, tym bardziej kiedy – powtarzam z naciskiem bo widzę niezrozumienie- narusza to formalne prawo. Do tego są instytucje do tego powołane Zależnie od wieku ksiąg i ich właściwości tj czy cywilne czy kościelne: USC, archiwa państwowe a także diecezjalne. Jeśli jest tak że jedynym miejscem przechowywania ksiąg jest parafia to jest to sytuacja nienormalna. I to jest problem o którego unormowanie walczyć trzeba ale raczej nie należy to tego próba pozyskania informacji o metryce objętej prawnym zakazem powszechnego udostępniania. |
|
|
|
|
 |
bezkropki |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-11-2018 - 13:02
|
|

Dołączył: 11-12-2014
Posty: 155
Status: Offline
|
|
lukas_07 napisał:
Problem główny polega na lekceważeniu przez parafie osób poszukujących przodków poprzez całkowity brak odpowiedzi lub zbywanie typu nie bo nie.
(mam nadzieję, że dobrze cytuję i siep odpinam).
Popatrzmy z boku. Hm. Episkopat wydał swoje „wytyczne o RODO”, rzecz do zalezienia, o tu:
https://episkopat.pl/promulgacja_dekret ... ycznych-2/
Warto sobie to odświeżyć przed następną turą negocjacji.
Inna sprawa: ksiądz jest dysponentem dokumentów, które mogą wywołać różne niepotrzebne emocje. Np. nbieślubne dziecko/pochodzenie pradziadka obecnego lokalnego władcy. Panna na boku u bogobojnego pra-stryjka kogoś tam. Albo temu podobne. Prywatnie uważam, iż także z tego powodu księża są oporni wobec „fotografowania ksiąg jak popadnie i przez każdego”. Tj. u nas w parafii jedna (sprawdzona) pani zeskanowała księgi (rozumnie wyżej napisano o „kopii bezpieczeństwa”), ale… dostęp do skanów jest raczej ograniczony. Tj. skany służą „do myszkowania” różnym regionalistom (i dobrze, bo fizyczne księgi mogłyby się zniszczyć), ALE w sposób limitowany przez proboszcza. Tak więc jak opublikuję opracowanie statystyczne/porównawcze np. o długości życia, śmiertelności itp. w danej parafii to proboszcz nie piśnie złego słowa (rzeczywiście dumam o czymś takim, bo miałam dostęp do CAŁYCH ksiąg, od początku, do czasów obecnych). Gdybym jednak chciała „tak po prostu mieć na własność” skany ksiąg, to ksiądz by pewnie zaoponował, a to z uwagi na delikatną czasem naturę informacji o niektórych osobach. I trudno by mi tu było z księdzem polemizować.
Kolejny aspekt: ksiądz ma trochę swoich zajęć i może nie mieć czasu albo chęci (też ludzka rzecz) na robienie komuś prywatnej kwerendy. Zwł. ot tak, „za friko”. Znam parafię, w której trzeba było zapłacić, żeby dostać w zamian usługę typu „poczytam za panią księgi od początku, zrobię wypisy i/lub skany tego co znajdę w przedmiocie pani przodków”. To się wydaje rozsądnym kompromisem.
Księża oczywiście są różni. Znam jednego, który bezmyślnie zniszczył zabytkowe epitafium w danym kościele. Tj. nie od każdego można oczekiwać zrozumienia dla historii.
Podsumowując: osobiście w kontaktach z księżmi/parafiami stawiam na zwięzłe ale dokładne wyłuszczenie swojej prośby, umotywowanie jej (u mnie czasem jest to prywatna genealogia, a czasem amatorskie badania regionalistyczne i tu się przydaje lista dorobku/publikacji – do okazania). Stawiam też na zapytanie wprost „W jaki sposób księdza zdaniem najprościej załatwić moja sprawę, co powinnam zrobić, żeby dostać interesujące mnie konkretne dane” zostawiając księdzu do decyzji „techniczny” sposób wykonania prośby. |
_________________ Anna
szukam: Owczarski, Wesołowski, Zaparucha, Bzdyl, Muzyczuk, Jasiecka/Jasicka, Panfil - Rzeszowszczyzna, Kujawy, Roztocze, Małopolska
|
|
|
|
 |
JakubRutkowski |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 13-11-2018 - 13:37
|
|


Dołączył: 08-04-2018
Posty: 115
Status: Offline
|
|
wydaje mi sie ze idziemy w zla strone, chodzilo mi o to ze dziadek urodzil sie w 1865 roku, nikt z zyjacych go nie wsponina, jego najmlodsze dziecko urodzilo sie w 1924 roku, nigdy nie mowila o nim wiec sadze ze zmarl jeszcze przed wojna.
Podalem ksiedzu date slubu moich pra-pra dziadkow, 05.10.1915 rok - Jarocin
Moja babcia mowila mi kiedys, ze pra-pra dziadkowie byli owdowieni oboje i jakiegos dnia sie spotkali, i tak na swiat przyszla moja pra babcia. Dokumenty znalzione przezemnie szczegolnie online - potwierdzaja pierwsze malzenstwo Stanislawa, jego zone i dziecko jakie mieli. Z USC dowiedzialem sie o starszych siostrach mojej pra babci
1922 - Albina - Corka Anieli i Stanislawa
1912 - Katarzyna - Corka Anieli i ? - no wlasnie, podalem cala date urodzenia z zapytaniem czy Aniela byla
w zwiazku malzenskim - Aniela jest pochowana z Katarzyna w jednym grobie - Jarocin.
_____________________________________
Napisalem do niego wszystko, daty przed wojenne wiec tylko na parafii dostepne.
Moja pra-babacia ktora zaraz po wojnie wyjechala z Jarocina, smiala sie kiedys w rodzinie ze jej siostra - Katarzyna ktora jako jedyna przeplata sie jakos w zyciu mojej pra-babci odmlodzila sie po wojnie o pare lat. nigdy nie dowiedzialem sie czy to prawda wiec i to chcialem zweryfikowac u ksiedza.
I tu pojawia sie moje pytanie - prawo prawem ale po co to jest zapisywane skoro ja jako osoba prywatna nie moge isc i sie dowiedziec, nie ma druczka ktory mozna wypisac, zaplacic i czekac. Najbardziej meczy mnie to ze taki wlasnie ksiadz moze albo nie moze - nie wiadomo - on albo pomoze albo nie - a po co, a nie teraz..
czy nie czas by ksiadz byl traktowany troche jak uzednik ktory wypelnia te ksiegi? Napisalem do Biskupa i juz dzis dostalem odpowiedz ze moj mail poszedl gdzies tam dalej.. jesli to nie pomoze - napisze dalej, niech ktos mi powie jakie dokumenty potrzebuje, gdzie mam z nimi isc - skoro to jest takie chronione - a jesli chodzi o to czy biskup da mi te inforacje - watpie. Mam nadzieje ze skontaktuje sie z tym ksiedzem i go (...)* - o to mi najbardziej chodzi - bo godzina czy dwie i wiedzialbym wszystko - ja nie chce tych ksiag kserowac czy skanowac, ja chce tylko pare informacji i z Bogiem.
Duzo jest takich przypadkow ( ... ... ... ...) * Moderacja (m.j.n) Regulamin |
_________________ Szukam Rodziny: Popek z Jarocina - Nisko, Tomczyk z Jarocina - Nisko, Szewczyk - Wara
|
|
|
|
 |
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu: Problem z ksiedzem
Wysłany: 13-11-2018 - 15:06
|
|


Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3175
Status: Offline
|
|
Zaczynam sie gubic . To konkretnie jakiego dokumentu, jakich dokumentów ? kogo dotyczącego (dotyczących) szukasz?
I co? nie ma ich w innych archiwach tylko w parafii?
Tak jak to jest prezentowane wygląda mi na próbę wymuszenia kwerendy i to w ciemno. |
|
|
|
|
 |
slawek_krakow |
|
Temat postu: Re: Problem z ksiedzem
Wysłany: 13-11-2018 - 20:44
|
|

Dołączył: 19-11-2011
Posty: 652
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
jamiolkowski_jerzy napisał:
Zaczynam sie gubic . To konkretnie jakiego dokumentu, jakich dokumentów ? kogo dotyczącego (dotyczących) szukasz?
I co? nie ma ich w innych archiwach tylko w parafii?
Tak jak to jest prezentowane wygląda mi na próbę wymuszenia kwerendy i to w ciemno.
No chyba się ta informacja gdzieś utraciła po drodze, a ja tak sobie myślę, że i dla samego Jakuba to najmniej istotna sprawa w tej urzekającej historii  |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|