|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu: Re: Fleischfresser, Flejszfresser, Flejshfresser, Flejszfess
Wysłany: 09-05-2016 - 22:40
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6178
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Witaj Marku,
zarówno możesz korzystać z zasobów BUW, jak i Biblioteki Narodowej - po okazaniu Karty czytelnika. Z zasobów BUW nie korzystałam. W BN również jest dostęp do Warszawskiej Gazety Policyjnej. Wyrobienie karty czytelnika trwa kilka minut.
Jeśli czasopismo jest zmikrofilmowane, możesz bezpłatnie i na własny użytek domowy wykonywać zdjęcia własnym aparatem.
To tak pokrótce. Dokładne informacje odnośnie korzystania z obu bibliotek znajdziesz na stronach internetowych.
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Aneto Aneto:)
w BUW bezproblemowo, ale warto mieć kartę biblioteczną -można czasową bez zdjęcia, jednak lepiej chyba
poza BUW - jeszcze np Koszykowa
a oprócz 622 (nie to co Cię interesuje, ale także księgi domów http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... osciDomow/ ) chętnych do spisania - brak:(
Włodku,
dzięki - szukałam tych odnośników, ale nie mogłam znaleźć
Nie ma to, jak Twoja pomoc! Oczywiście i tu Czerniakowskiej nie znajdziemy...
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-05-2016 - 22:46
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-05-2016 - 22:48
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-05-2016 - 23:14
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-05-2016 - 23:54
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6178
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Marku
z Koszykową nie miałam do czynienia, bowiem sentyment do BN powoduje, że z tych dwóch bibliotek zawsze wybieram BN. Myślę jednak, że powinieneś sobie określić zakres czasowy, jaki chcesz przejrzeć i wtedy podjąć decyzję co do wyboru biblioteki:
Zasób WGP w BN znajdziesz w obu zakładkach:
http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/makwww.exe ... bPOLICYJNA
Zasób WGP na Koszykowej:
https://aleph.koszykowa.pl/F?func=find- ... &x=38&y=12
Jeśli chodzi o BN, z uwagi na remont Pracowni Mikroform, z której najczęściej korzystałam, aktualnie przeglądanie mikrofilmów odbywa się w Czytelni Ogólnej.
Pozdrawiam
Aneta
Ps.
Marek70 napisał:
Obecnie staram się przeszukiwać eBUW pod kątem różnych wariacji nazwiska Fleischfresser, ale trafiam tylko na informacje o "nędzy" wdowy Karoliny Fleischfresser (często zmieniała adresy).
Mała podpowiedź - wyszukując nazwiska poprzez e-BUW, odmieniaj je również przez przypadki, np. wpisanie Flejszfressera daje wynik:
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/docmetadat ... =&lp=1&QI=
patrz str. 3 "Zgromadzenie stolarzy" |
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-05-2016 - 14:59
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Aneto
Dzięki za odpowiedź, ale mój domowy komputer powoli odmawia posłuszeństwa i ma problemy z przeszukiwaniem i pokazywaniem wyników wyszukiwań z eBUW. Jak tylko uporam się z tym problemem to zacznę znowu przeszukiwać tą bazę.
Na marginesie dodam, że razem z żona wybieram się do AP Krzywe Koło na Noc Muzeów. Może dowiemy się czegoś ciekawego o genealogii
Romanie,
Obiecałem, że odniosę się do Twojego wpisu z 08/05/2016, co też czynię.
Ad.1.
Oczywiście wiem, że w Polsce mieszka kilka osób z fleischfresser lub jego odmianami. Na razie nie próbowałem się z nimi skontaktować, ale nie wykluczam, że zrobimy to w przyszłości.
Ad.2.
Jak już wiadomo, z kolejnych postów od Anety, skorowidze dla adresu Czerniakowska 2999 dla okresu mnie interesującego nie istnieją, a więc pozostaje mi chyba tylko przejrzenie "Warszawskiej Gazety Policyjnej" dla lat 1856-1860. Już wyjasniam dlaczego dla takiego okresu. Otóż wnioskuję, że w tamtym czasie kobiety najwcześniej wychodziły za mąż w wieku 16-tu lat i stąd rok 1856 (Karolina urodziła się w roku 1840). Rok 1860 dlatego, że wiadomo o zamieszkaniu Wilhelma na Czerniakowskiej 2999.
Według moich przypuszczeń Wilhelm wraz z rodziną opuścił Warszawę w okolicach powstania styczniowego, a więc trochę wcześniej niż zasugerowałeś. Jest bardzo prawdopodobne, że udali się do Pobereżan (miejscowości, która w okresie późniejszym została wchłonięta przez Hrubieszów), gdzie na pewno urdził im się syn Bruno Peter Max, o którym dowiadujemy się ze skorowidza metryk w parafii w Końskowoli, ale wcale nie ma pewności, że tenże Bruno Peter Max urodził się w 1868 roku, gdyż z metryk z roku 1875 odnalezionych w Krasnymstawie (parafia rzym.-katol.) wynika, że pomimo chrztu w 1875 Wiktor Emanuel urodził się w 1872, a Klementyna Paulina w roku 1874 (aczkolwiek w tej samej miejscowość Orłów Drewniany, gdzie Wilhelm był dyrektorem młyna parowego). Z odległości pomiędzy Hrubieszowem, a Końskowolą (170km) wnioskuję, że w tamtych czasach raczej nikt specjalnie nie jechałby tyle kilometrów do parafii ewangelickiej, a raczej uczynił to przy okazji będąc niejako w okolicy.
Co do ksiąg meldunkowych, to pozastaje mi poszukać czy zachowały się takowe z lat 1880-1822 dla innych adresów w Warszawie (Chłodna, Przyrynek, Wróbla, Czerniakowska), gdyż dzięki pomocy Anety jestem pewien na 99%, że Wilhelm zmarł przed rokiem 1881, gdyż w eBUW'ie (Kurjer Warszawski, Wiek) znalazła informacje o wdowie Karolinie Fleischfresser, która przebywała w Warszawie w latach 1880-1882, a stan jej zdrowia z każdym wpisem się pogarszał i tu kolejny wniosek dotyczący żony Wilhelma Karoliny - zmarła pomiędzy 1882 a 1892. Osobiście skłaniam się do tej wcześniejszej daty, gdyż jak sam zauważyłeś, w akcie ślubu z 1892 ich pierwszego syna Artura Fryderyka Ernesta z drugą żoną (pierwsza żona to Klementyna Miklas) Haliną Jaworską zapisano, że Artur jest synem "pokojnych" czyli zmarłych.
Ad.3.
Niestety, ale kościól ewan-augs w Warszawie spłonął w 1939 roku i wszystkie informacje, jakie pozostały z lat mnie interesujących są dostępne w metrykach.
Ad.4.
Dzięki za te plany. Dobrze wiedzieć, gdzie mieściła się kamienica Czerniakowska 2999. Według moich przypuszczeń dziś w tym miejscu stoją 3 punktowce przy "długiej i prostej" trasie łazienkowskiej.
Ad.5.
Trop młynów, o których napisałeś powoli badam, ale na razie jeszcze nic konretnego nie mam.
Ad.6.
Trop, który podsunąłeś zawierający rejony na południe od Warszawy cały czas sprawdzam i nie będę się w tym temacie wypowiadać, gdyż moja wiedza jest na razie znikoma.
Ad.7.
Oczywiście, że moje poszukiwania osób o nazwisku Fleischfresser zacząłem od geneteki i wszystkie wpisy, które tam znalazłem są związane z Wilhelmem i jego żoną Karoliną. Dodatkowo odnalazłem jeszcze w Krasnymstawie metryki Wiktora Emanuela i Klementyny Pauliny, a Marek podesłał mi wpis o metryce Bruno Petera Maxa.
O Arturze wiem jeszcze dodatkowo, że w 1889 był w Warszawie, bo tu urodziła się oraz zmarła córka jego i Klementyny Miklas (cały czas poszukuję aktu urdzenia Klementyny Miklas i aktu ślubu jej i Artura). Potem jeszcze w Warszawie urodził im się syn Leonard Artur. Następnie przenieśli się do Łomży, gdzie Klementyna Miklas zmarła, a Artur Fryderyk Ernest ożenił się ponownie z Heleną Jaworską, z którą to miał 8-ro dzieci. Do Warszawy powrócił pomiędzy 1894 (w Łomży urodził się syn Roman Tomasz) a 1897 (w Warszawie urodził się syn Henryk). Reszta jego dzieci rodziła się już w Warszawie. Sam Artur Fryderyk Artur zmarł w roku 1907, o czym dowiedziałem się z metryki jego bliźniaków urodzonych w roku 1908.
Klementyna Paulina na pewno w latach 1897-1898 przebywała w Berdyczowie, gdzie w roku 1898 wzięła ślub już jako katoliczka z Mieczysławem Oborskim. Mieli jedną córkę Marię Wilhelminę (zmarła w roku 1950, ale nie wiemy gdzie). Sama KLementyna zmarła w Kielcach 22/06/1957.
O pozostałych naszych zagwozdkach nie będę na razie pisać. Przyjdzie na to kolej w innych tematach.
Podsumowując to co wiem na dzień dzisiejszy to:
1. Wilhelm Fleischfresser urodził się około roku 1830 - skłaniam się przyjąć datę 1830 lub 1831. Mam pewne poszlaki, że pochodził z Brandenburgii, ale to na razie tylko poszlaka.
2. W latach 1856-1860 ożenił się z Karoliną Wilhelminą Hintz (ur. 25/10/1840 Skierdy koło Nowego Dworu Maz.).
3. W roku 1860 mieszkał w Warszawie przy ul. Czerniakowskiej 2999 razem z żoną i tamże urodził się ich syn Artur Fryderyk Ernest (25/12/1860).
4. Pomiędzy latami 1861 i 1868 wyjechali z Warszawy i musieli przebywać w Pobereżanach (obecnie miejscowość wchłonięta przez Hrubieszów). Przypuszczam, że wyjechali z Warszawy w okresie powstania styczniowego.
5. Do roku 1868 musiał urodzić się w Pobereżanach ich syn Bruno Peter Max, o którym jest wpis w metrykach parafii Końskowola w roku 1868.
6. W latach 1872-1875 Wilhelm był dyrektorem młyna parowego (własność Kajetana hr. Kickiego) w Orłowie Drewnianym koło Krasnegostawu. Tam urodziły się ich dzieci Wiktor Emanuel (1872) i Klementyna Paulina (1874), które zostały ochrzczone za jednym zamachem w roku 1875 w parafii rzym.-katol. w Krasnymstawie (ale w metrykach rodzice są wpisani jest jako ewangelicy). W tym momencie nasuwa mi się wniosek, że Wilhelm mógł na coś chorować, bo skoro wcześniej mógł teoretycznie udać się z Pobereżan do Końskowoli (170km), aby ochrzcić Bruno Petera Maxa, to dlaczego nie zrobił tego w roku 1875, skoro droga z Krasnegostawu do Końskowoli to tylko około 100 km, a po drodze jest jeszcze Lublin.
7. Wilhelm musiał umrzeć pomiędzy 1875 a 1880, gdyż Karolina w 1880 była już w Warszawie razem z dziećmi i była wdową (o jej chorobie i nędzy napisano w Kurjerze Warszawskim i Wieku z lat 1880-1882) i często zmieniała adresy.
8. Na marginesie dodam, że do tej pory mam potwierdzenie na istnienie ich 4-ga dzieci: Artur F E ur.1860 Warszawa, Bruno P M ur. do 1868 Pobereżany, Wiktor E ur.1872 Orłów Drewniany, Klementyna P ur.1874 Orłów Drewniany). Z listów Klementyny do przyszłego męża wiem, że miała jeszcze siostrę Manię (Marianna, Michalina,?), natomiast z wpisu w Kurjerze Warszawskim z roku 1880 wiadomo mi, iż była wdową z 6-iem dzieci. Jak widać brakuje jeszcze przynajmniej jednego dziecka (gdzie się urodziło, któż to na razie wie?).
Na koniec tego postu powiem tylko tyle, że szukam dalej i na pewno skorzystam z tropów podrzuconych mi tutaj przez Romana i innych użytkowników forum.
Pozdrawiam
Marek |
Ostatnio zmieniony przez Marek70 dnia 05-12-2018 - 13:11, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-05-2016 - 15:01
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31604
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-05-2016 - 14:04
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6178
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Witam ponownie,
ww gazecie Königlich Preußischer Staats-Anzeiger za rok 1869 jest wzmianka o Mühlenpächter (czyli dzierżawcy lub najemcy młyna, jeśli dobrze tłumaczę) Wilhelmie Fleischfresser. Niestety pismo to, nawet przy powiększeniu, nie jest dobrze czytelne i w dodatku chodzi o język niemiecki:
https://books.google.pl/books?id=5ZVNAA ... er&f=false
strona 3065 na dole - nazwisko powinno być podświetlone.
Może do czegoś ta notka się przyda.
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-05-2016 - 10:49
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witaj Aneto,
Ponownie wielkie dzięki za Twój wkład w poszukiwania Wilhelma F. Nie mogłem się odezwać wcześniej, gdyż miałem problemy z kompem.
Sprawdziłem trop ostatnio podesłany przez Ciebie. Być może dotyczył Wilhelma F. Chodzi tam o coś w rodzaju wezwania wierzycieli, a jednym z nich jest nasz poszukiwany, ale czy się stawił, któż to wie?
Byłem na nocy muzeów w AP Krzywe Koło (gdzie dowiedzieliśmy się trochę o kilku kolejnych archiwach) i w AGAD'zie, gdzie bardzo miły Pan opowiedział nam jak zabrać się do poszukiwań innego przodka mojej żony.
A co do "Warszawskiej Gazety Policyjnej" to odwiedziłem Bibliotekę na Koszykowej (tam zasób WGP jest bardzo mizerny) i BN. Tu na razie przejrzałem cały rocznik 1860, ale śladu Wilhelma brak. Będę przeglądać kolejne roczniki.
Pozdrawiam
Marek |
_________________ Pozdrawiam
Marek
Akceptujesz moje tłumaczenie - wpisz w temacie posta OK.
"O dziękowaniu" https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59523.phtml
"Jak napisać prośbę o tłumaczenie..." https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-12392.phtml
|
|
|
|
|
Fleischfresser |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-06-2016 - 16:12
|
|
Dołączył: 01-06-2016
Posty: 3
Status: Offline
|
|
Witam
W zaborze rosyjskim robiono co chciano z oryginalną pisownią niemiecką. a po II wojnie światowej śp. dziadek zrobił wszystko, by nazwisko było polskie, a nie niemieckie. Co do powiązania mojej familii z Wilhelmem to musze się wczytać dokładnie w posty, ponieważ Leonard Artur to (raczej) mój Pradziadek. i juz od jakiegoś czasu szukam i grzebię głębiej ale bez skutku i jego dziada jeszcze, aż do teraz nie znalazłem.
pozdrawiam i mam nadzieję, że uzyskam od Pana więcej informacji co do przodków i istniejącej rodziny.
Jacek Fleiszfreser (ten z goldenline, bo czasami uzywam na portalach niemieckiej wersji nazwiska) |
|
|
|
|
|
Fleischfresser |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-06-2016 - 22:18
|
|
Dołączył: 01-06-2016
Posty: 3
Status: Offline
|
|
a tak w ogóle, to dziękuję za pomoc w poszukiwaniach , bo nigdy mi nie starczyło czasu, ani cierpliwości, i wiedzy, zeby tak dużo wyjąć z XIX wieku... |
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-06-2016 - 08:58
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Fleischfresser |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-06-2016 - 11:06
|
|
Dołączył: 01-06-2016
Posty: 3
Status: Offline
|
|
Witam
Prosze pozdrowić żonę,
Wszelakie informacje z chęcią przyjmę na maila, o który wspominam w informacji na priw.
Ja ze swej strony mam rozpisane rodzeństwo (-6 osób) mojego pradziadka, - z rodzinami i częściowo losami powojennymi. Z 4 osób które załozyły rodziny - wiem pewnikiem tylko o 1, że jej corka wciąz żyje, - w Legionowie oraz są potomkowie 1 z braci. (nazwiska Bednarska, Jewasińska. Po zatym nic nie wiem o powojennych losach rodzeństwa pradziadka.
Natomiast wszystkie osoby zyjące w Polsce z nazwiskiem Fleiszfreser/Fleiszfresser pochodzą od mojego pradziadka +1943, pochowany w Legionowie.
Co do szukania korzeni Wilhelma, to skoro był luteraninem, to pewnikiem trzeba szukac w archiwum państwowym w szczecinie, bo są tam spisy ludności żyjącej w okolicach koszalina. Dużo osób z tym nazwiskiem emigrowało z Gross Raden - obecnie radowo duże do USA i Brazylii (parana).
Z chęcią tez poznam szczegóły dotyczące całej rodziny Fleischfresserów w Polsce, może macie jakies fotografie z XIX wieku...
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Marek70 |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-08-2018 - 23:00
|
|
Dołączył: 22-03-2016
Posty: 10586
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witam po dłuższej przerwie,
Mam nowy trop dotyczący Karoliny Wilhelminy, a mianowicie znalazłem jej akt zgonu z roku 1882. Według tego dokumentu urodziła się ona w Kruszwicy, a jej rodzicami byli Józef i Emilia Hinzowie. Idąc dalej tym tropem znalazłem w parafii ewangelickiej w Strzelnie (niedaleko Kruszwicy) ich akt ślubu z roku 1839
https://app.box.com/s/go1yj3r3quk9f02a5hzhip23bf07pygm
Na razie udało mi się rozszyfrować, że było to 6 stycznia 1839
pan młody: Joseph Hinz, miejscowość Gocanowo, wiek 21 lub 24, katolik
panna młoda: Emilie Handke, miejscowość Bahorce, wiek 19, ewangeliczka.
Na razie wiem tylko tyle. Dalsze poszukiwania w toku.
Pozdrawiam
Marek |
Ostatnio zmieniony przez Marek70 dnia 09-08-2018 - 12:56, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
danisha |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-08-2018 - 11:22
|
|
Dołączył: 01-05-2007
Posty: 1138
Status: Offline
|
|
Na" Lubgensie" w "Regestrach" znalazłam akt urodz./188/ z 1875 roku niejakiego
Wilhelma Flejszfresera, urodzonego w 1872 w Krasnymstawie.
Pasuje do kolekcji?
Dana |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|