Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
czwartek, 18 kwietnia 2024

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
HermenegildOffline
Temat postu: Potomkowie zakonników  PostWysłany: 01-04-2016 - 22:12
Sympatyk


Dołączył: 01-04-2016
Posty: 24
Skąd: Trójmiasto
Status: Offline
Witam serdecznie,
przeglądając forum nie spotkałem się nigdy z takim tematem.

Historia wygląda następująco: prapradziadek urodził się w 1834 roku w okolicach Bodzentyna pod Kielcami, w 1870 roku wziął ślub pod Końskimi (jako 36letni kawaler - fakt, dosyć późno jak na ówczesne standardy), w tamtej okolicy urodziła się córka, następnie pod Opocznem dwóch synów. Prapradziadek zmarł w 1912 roku w Radomiu. Tyle z metryk, podawany zawód rolnik (albo w niektórych z metryk niepodany wcale - ślubu i zgonu), ot kolejny przodek, o którym zbyt wiele nie można powiedzieć, poza tym, że dość mobilny z niego był człowiek.

Babcia nigdy nie poznała swojego dziadka (urodziła się już po jego śmierci), niewiele o nim mówiła, a ja (głupi!) nie pytałem. Mój ojciec nie wiedział nic na jego temat. Niedawno wziąłem na spytki wujka (stryja), który powiedział, że postać prapradziadka obwiana była jakąś mgiełką tajemnicy. Ale w czym była rzecz, nie potrafił powiedzieć. Nawiązałem kontakt z bliższą i dalszą rodziną, innymi potomkami prapradziadka. W zwrocie otrzymałem różne informacje, od zupełnie łatwych do zweryfikowania (jakoby był nieślubnym dzieckiem, albo synem zamożnego szlachcica - wszystko nieprawda), do takich, które brzmiały równie nieprawdopodobnie, ale były trudniejsze do sprawdzenia.

Otóż inny wuj przekazał mi informację, że podobno prapradziadek był zakonnikiem, który po powstaniu styczniowym miał już nie wrócić do klasztoru. Ciekawa historia, jednak wtedy to była tylko kolejna legenda rodzinna.

Rozpocząłem badania, długo jednak kręciłem się w miejscu. Czytając po raz setny metryki, zwróciłem uwagę na nazwisko księdza udzielającego ślubu w 1870 roku, sprawdziłem w źródłach, kto to taki - sekularyzowany bernardyn. (Alegata do metryki ślubu akurat nie zachowały się - genealogiczny pech, a może tam byłby jakiś ciekawy dokument?). Pod tym samym kątem przejrzałem metryki narodzin jego dzieci - ksiądz udzielający chrztu starszemu synowi również był bernardynem. Mało tego, ten ksiądz występuje jednocześnie jako ojciec chrzestny nowonarodzonego dziecka! Hmmm. Prapradziadek musiał go zatem zapewne dobrze znać. Kolega? Przyjaciel?

Złapałem jakikolwiek trop i zacząłem wysyłać maile z prośbą o źródła, do istniejących i zlikwidowanych klasztorów bernardyńskich na kielecczyźnie, do AD w Kielcach, do Archiwum Bernardynów w Krakowie, do Biblioteki Diecezjalnej w Sandomierzu. Z jednych miejsc otrzymałem odpowiedzi, z innych nie, niestety żadna nie zawierała informacji mogących przybliżyć mnie do rozwiązania zagadki.

Równolegle zacząłem studiować życiorys (zbyt wielkie słowo - raczej notki z gazet, książek, innych publikacji, dotyczących domniemanego kolegi - księdza). Najistotniejsza okazała się publikacja biskupa Pawła Kubickiego pt. "Bojownicy Kapłani za Sprawę Kościoła i Ojczyzny 1861-1915". Tutaj nie tyle mam na myśli treść książki, (chociaż sama książka jest skarbnicą wiedzy o księżach z diecezji sandomierskiej walczących o niepodległość, ale nie akurat w moim genealogicznym przypadku), ile o bibliografię. Autor korzystał m.in. z materiałów z Archiwum Akt Dawnych. Wiem, że spłonęło w trakcie Powstania Warszawskiego w 1944 roku, i pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, to że wkroczyłem w kolejną ślepą uliczkę.

Jednak szczątki AAD stanowią zasób obecnego AGAD. Zajrzałem na stronę www AGADu i znalazłem zespół "Centralne Władze Wyznaniowe Królestwa Polskiego, 1768-1888" - wprawdzie mocno przerzedzony, ale istniejący. A do tego... w większości zdigitalizowany! Spędziłem kilkanaście wieczorów na przeglądaniu dokumentów (tym razem szczęście dopisało - interesujące mnie lata są przynajmniej częściowo dostępne) ...i znalazłem prapradziadka w klasztorze!!! Znalazłem też jego przyjaciela, z którym faktycznie najwyraźniej znali się z zakonu.

Udało mi się ustalić, w których klasztorach prapradziadek przebywał w latach 1861-1864, oraz 1864-1866, poznałem imię jakie sobie wybrał, oraz wiem że nie był ojcem zakonnym (ze święceniami kapłańskimi), lecz bratem pełniącym funkcję kwestarza.

W 1864 prawie wszystkie klasztory bernardyńskie zostały skasowane za udział w powstaniu, a zakonnicy z diecezji sandomierskiej, kieleckiej, lubelskiej przewiezieni zostali do jednego czynnego klasztoru na wymarcie. Nieciężko sobie wyobrazić przepełniony klasztor, brak jedzenia, ubrań, brak możliwości funkcjonowania jak wcześniej. Ojcowie zakonni, podejmowali decyzję o zeświecczeniu tj. opuszczeniu zakonu i pracy jako księża diecezjalni w parafii. Bracia zakonni mieli mniejsze pole manewru, zachęcani (zmuszani?) przez władze, ci którzy nie dokonali ślubów wieczystych (po nowicjacie śluby ponawiane były co roku przez kilka lat, zanim została złożona przysięga na zawsze) decydowali się na opuszczenie zakonu.

Tak zrobił mój prapradziad, tak zrobili też inni. Nie tylko bernardyni, ale i franciszkanie, reformaci, dominikanie, paulini... Imienna lista jest dosyć długa, znajduje się na niej ponad 200 zakonników opuszczających polskie klasztory! (Oczywiście zainteresowanym udostępnię, bądź wskażę źródło, a może w wolnym czasie spróbuję zindeksować.)

Co do dalszego życia prapradziadka, wiem, że do końca życia związany był z Kościołem. Utrzymywał kontakty z duchowieństwem, administrował cmentarzem, a nawet na starsze lata na ile mógł to pomagał w budowie Katedry.

Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego źródła dotyczącego udziału zakonników z klasztoru prapradziadka w powstaniu styczniowym. Prawdopodobnie w jakiś sposób uczestniczył w zrywie, ale jak i gdzie dokładnie? Nie wiem czy kiedykolwiek się dowiem. Opracowania milczą na ten temat albo są informacje… że brak informacji. Ale przecież wątpliwe by w tym klasztorze zakonnicy zaszyli się i cicho siedzieli, gdy ich współbracia ze zgromadzenia, w innych klasztorach guberni, czynem i słowem walczyli z zaborcą. Nie wiem też, w którym roku i w którym klasztorze prapradziadek rozpoczął zakonne życie.

Inną, ciekawą sprawą, jest zmiana statusu społecznego rodziny, zapoczątkowana przez prapradziadka. Pochodził z chłopskiej rodziny. Jego ojciec (mój praprapradziad) był w trakcie swojego życia pomocnikiem młynarza, stróżem, włościaninem. Stryjowie podobnie. Bracia prapradziadka, którzy pozostali na wsi, oraz ich zstępni, również nie wychylili nosa za włościański płot przez kilka pokoleń. Tymczasem potomkowie prapradziadka to artyści, przemysłowcy, wojskowi, inżynierowie, lekarze, nauczyciele, zaczynając już od następnego pokolenia. (Ale chwalipięta!)

Wisienką na torcie jest zdjęcie prapradziadka, które wygrzebałem w bibliotece cyfrowej z publikacji dotyczącej budowy Katedry, a które dzięki uprzejmości pracowników biblioteki (dziękuję!) otrzymałem jako skan w wyższej rozdzielczości i lepszej jakości.

Taki to jest zarys historii mojego przodka, prawie-księdza Robaka Wink Jeśli ktoś z Was, bardziej doświadczonych w poszukiwaniach, ma jakieś pomysły gdzie mógłbym jeszcze wykopać jakieś informacje o prapradziadku, proszę o sugestie. Od siebie dodam, że kiedyś w wolnym czasie wybiorę się pokopać w AP Radom, gdzie wypatrzyłem kilka interesujących zespołów (olbrzymich, kto i kiedy to przekopie?).

A jakby ktoś chciał wczuć się w życie bernardyńskiego kwestarza, to polecam słuchowisko Teatru Polskiego Radia pt. "Pamiętniki Kwestarza" wg. książki Ignacego Chodźki.


Pozdrowienia,

Piotr
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Gawroński_ZbigniewOffline
Temat postu:   PostWysłany: 01-04-2016 - 22:23
Sympatyk


Dołączył: 16-06-2015
Posty: 2694

Status: Offline
Zdumiewające i piękne! Gratuluję dociekliwości.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
piotr_nojszewskiOffline
Temat postu:   PostWysłany: 01-04-2016 - 22:46
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1582
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Bardzo ciekawy tekst!
Gratuluję też niesamowitej historii rodzinnej.

_________________
pozdrawiam
Piotr
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
bieleckiOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 07:20
Sympatyk


Dołączył: 18-10-2007
Posty: 427

Status: Offline
Taki był los pewnej liczby Polaków w XIX wieku. W zaborze pruskim z kolei klasztory skasowano ok. roku 1830. Starszy brat mojego prapradziadka również był bratem zakonnym, ale profesem - czyli po ślubach wieczystych. Wrócił do rodzinnej wsi i rodziny juz oczywiście nie założył. Nie udało mi się ustalić, czy np. pełnił jakąś funkcję w miejscowej parafii, czy już tylko pomagał w gospodarstwie, ale w każdym razie ok. roku 1860 znalazłem w księdze parafialnej jego akt zgonu z adnotacją "professus carmelitanus", pod imionami "Andrzej Zenon". Ponieważ ochrzczony był jako Andrzej, więc możliwe iż Zenon było jego imieniem zakonnym.

Łukasz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bartek_MOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 07:30
Zasłużony
Członek PTG


Dołączył: 24-03-2007
Posty: 3286

Status: Offline
bielecki napisał:
Taki był los pewnej liczby Polaków w XIX wieku. W zaborze pruskim z kolei klasztory skasowano ok. roku 1830.

W aktach dyspens od przeszkód małżeńskich z tego okresu w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu zdarza się dokumentacja eksklaustracji takich zakonników.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
HermenegildOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 14:09
Sympatyk


Dołączył: 01-04-2016
Posty: 24
Skąd: Trójmiasto
Status: Offline
Dziękuję za miłe słowa!

W spisach XIX-wiecznych zakonników spotkałem się z zapisem kleryk profes. Więc nie do końca pojmuję to określenie w tamtym dawnym znaczeniu.

@Łukasz Bielecki: najprawdopodobniej Zenon to właśnie zakonne imię. Chociaż zakonne imię mojego prapradziadka nie pojawia się już nigdy więcej po jego wystąpieniu z klasztoru.

@Bartek_M: A to ciekawa informacja. Rozumiem, że takie akta były gromadzone nie tylko jako załączniki do aktów małżeństw (alegata)?


Pozdrawiam,

Piotr
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
GashlugOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 14:11
Sympatyk


Dołączył: 16-11-2015
Posty: 150

Status: Offline
Bardzo interesujący temat i część naszej historii. Gratuluję wnikliwości, cierpliwości i zacięcia w poszukiwaniach, bo te cechy jak widać wspaniale potrafią zaprocentować. Tylko brać przykład Smile

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Bartek_MOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 16:26
Zasłużony
Członek PTG


Dołączył: 24-03-2007
Posty: 3286

Status: Offline
Hermenegild napisał:
@Bartek_M: A to ciekawa informacja. Rozumiem, że takie akta były gromadzone nie tylko jako załączniki do aktów małżeństw (alegata)?

Na terenie archidiecezji poznańskiej alegata to rzadkość. Ale przecież nawet na terenach, gdzie praktykowano alegata, najciekawsze rzeczy można wyczytać z listów, które proboszcz w imieniu zainteresowanych kierował do konsystorza i tam już zostawały, są dostępne łącznie z korespondencją prowadzoną na wyższym szczeblu (np. konsystorza ze Stolicą Apostolską w/s eksklaustracji).
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
magdalena72Offline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 16:30
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-12-2011
Posty: 289

Status: Offline
Bardzo ciekawy post;
może dzięki Tobie uda się coś znaleźć i potwierdzić, że bernardyn który zmarł w Złoczewie w 1866r. jako ksiądz Antonin Spławski to brat mojego pra...dziadka, wg aktu zgonu ur. w wsi i parafii w Dobrowie powiecie konińskim;
nie wiedziałam jak to ugryźć, może Ty byś miał jakiś pomysł w jakim miejscu szukać, po likwidacji zakonów myślałam, że nic nie znaje

Pozdrawiam Magdalena Michna
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Gawroński_ZbigniewOffline
Temat postu:   PostWysłany: 02-04-2016 - 20:26
Sympatyk


Dołączył: 16-06-2015
Posty: 2694

Status: Offline
Hermenegild napisał:
Dziękuję za miłe słowa!

W spisach XIX-wiecznych zakonników spotkałem się z zapisem kleryk profes. Więc nie do końca pojmuję to określenie w tamtym dawnym znaczeniu. ....

Pozdrawiam,

Piotr


Profes to taki co złożył czasowe śluby zakonne = profesję zakonną. Etapy w stawaniu się zakonnikiem były następujące:

1. kleryk aspirant/postulant. Aspirantat w zależności od zakonu trwał od 2 miesięcy do dwóch lat.

2. kleryk nowicjusz. Nowicjat trwał zazwyczaj 2 lata, wyjątkowo w nowo powstających zakonach 18-19 wieku - jeden rok.

3. Kleryk profes. Oprócz zakonów ściśle klauzurowych w 19 wieku wszystkie pozostałe miały najmniej 3 lata profesji czasowej, zazwyczaj 6-7 lat profesji czasowej, kiedy kleryczki składali ślubowanie na czas określony, a dopiero ostatnie, po 6-7 latach śluby wieczyste. Po wygaśnięciu ślubów czasowych takich chłopaków nic ze strony Kościoła nie wiązało i nie potrzebowali żadnych pozwoleń dyspens czy indultów w "cywilnym" życiu, w odróżnieniu od chłopaczków z profesją wieczystą, kiedy takie uwolnienia od ślubów były potrzebne. Wink
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
dorocik133Offline
Temat postu:   PostWysłany: 03-04-2016 - 09:57
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 23-11-2011
Posty: 1077
Skąd: Ozorków
Status: Offline
Witam!

Ja w życiorysie mojego Dziadka znalazłam informację, że jego ojciec, czyli mój pradziadek brał udział w Powstaniu Styczniowym jako zakonnik jałmużnik Karmelita w zakonie na ul. Leszno w Warszawie. I też mnie ciekawi na jakiej zasadzie w 1865 roku wziął ślub? Bo zakon został całkowicie rozwiązany przez Rosjan.

_________________
Pozdrawiam

Dorota
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
HermenegildOffline
Temat postu:   PostWysłany: 03-04-2016 - 11:59
Sympatyk


Dołączył: 01-04-2016
Posty: 24
Skąd: Trójmiasto
Status: Offline
Ostatnia odpowiedź Zbigniewa wskazuje, że w przypadku gdy nie złożone zostały śluby wieczyste, a czasowe wygasły, to taki zakonnik mógł brać ślub bez żadnych przeszkód, ani szczególnych zgód od władz kościelnych.

Mój prapradziadek, wg odnalezionych dokumentów, nie wykonał ślubów wieczystych, zatem poszukiwanie szczególnej dyspensy nie ma najprawdopodobniej sensu.

@Magdalena: a znalazłaś akt urodzenia w parafii w Dobrowie? Rodzice ci sami, co u Twojego pra...dziadka?
Tutaj jest zespół, o którym wspominałem: http://www.agad.gov.pl/inwentarze/cww190x.xml , różne spisy duchowieństwa można odnaleźć w jednostkach 118-125 (lata 1861-1871).

@Dorota: Przeglądałaś alegata do metryki małżeństwa? Może tam jakiś dokument się odnajdzie?
Na wspominanej w poprzednich postach liście zakonników bez ślubów wieczystych opuszczających klasztory, znajduje się dwóch Karmelitów z Warszawy "na Lesznie": Bazyli Bejgrowicz i Albin Romanowski (nie jest to kaligrafia, więc możliwe, że mały błąd popełniłem w odczycie). Może któryś z nich to Twój pradziadek? Jest jeszcze większa grupa Karmelitów z Obór.


Pozdrowienia,

Piotr
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
magdalena72Offline
Temat postu:   PostWysłany: 03-04-2016 - 13:09
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-12-2011
Posty: 289

Status: Offline
Piotrze problem polega na tym, że w Dobrowie w tym czasie byli tylko jedni Spławscy, w 1824 r. urodził się Mac (tak zapisano skrótem i jak mu dano na imię Maciej? zgaduj zgadula) Spławski syn Antoniego i Doroty i to jest jedyne dziecko tej pary z którym nie wiem co się mogło stać - jakie były jego dalsze losy.
W akcie zgonu zakonnika zapisano, że ksiądz Antonin Spławski urodzony w parafii Dobrowo, z rodziców niewiadomych stawającym, więc zastanawiałam się, gdzie mogłabym znaleźć czy to na pewno syn tych Spławskich;

A jeszcze jedno pytanie, czy te akta z AGAD to trzeba osobiście przeszukiwać czy można zlecić kwerendę?

Pozdrawiam Magdalena
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
dorocik133Offline
Temat postu:   PostWysłany: 03-04-2016 - 13:39
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 23-11-2011
Posty: 1077
Skąd: Ozorków
Status: Offline
Hermenegild napisał:

@Dorota: Przeglądałaś alegata do metryki małżeństwa? Może tam jakiś dokument się odnajdzie?
Na wspominanej w poprzednich postach liście zakonników bez ślubów wieczystych opuszczających klasztory, znajduje się dwóch Karmelitów z Warszawy "na Lesznie": Bazyli Bejgrowicz i Albin Romanowski (nie jest to kaligrafia, więc możliwe, że mały błąd popełniłem w odczycie). Może któryś z nich to Twój pradziadek? Jest jeszcze większa grupa Karmelitów z Obór.


Pozdrowienia,

Piotr


Dokumentów nie przeglądałam, nie miałam takiej fizycznej możliwości. O "karmelickim" pochodzeniu pradziadka wiem z innych dokumentów, co w pierwszej chwili było sporym zaskoczeniem. A nazywał się on Ludwik Maciejewski. Możliwe że u Karmelitów pobierał jakieś nauki, bo wedle przekazów rodzinnych przed Powstaniem Styczniowym pracował jako pisarz sądowy. W ramach reperkusji po Powstaniu zdegradowany do funkcji woźnego sądowego.

_________________
Pozdrawiam

Dorota
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Kaczmarek_AnetaOffline
Temat postu:   PostWysłany: 03-04-2016 - 14:39
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
Witam,

niesamowita historia oraz sposób prowadzenia "śledztwa" losów Twojego przodka. Gratuluję zarówno pomysłów na szukanie jak i spektakularnych efektów!
Jeśli nie jest to tajemnicą, podaj, proszę, dane bohatera tej ciekawej opowieści oraz treść informacji odnalezionej w omawianym zespole AGAD - może łatwiej będzie pomóc?

Pozdrawiam
Aneta
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.929725 sekund(y)