Autor |
Wiadomość |
Wladyslaw_Moskal |
|
Temat postu: Austriackie mapy wojskowe Galicji
Wysłany: 02-03-2016 - 03:15
|
|

Dołączył: 25-04-2008
Posty: 1588
Status: Offline
|
|
W bazie Mapy nie znalazlem podobnej informacji, wiec sadze, ze wielu zainteresuja omowione ponizej mapy w celach genealogicznych - n.p. mozna odnalezc miejscowosci na terenie Ukrainy wg dawnego, polskiego nazewnictwa.
Na stronie Mapire zamieszczone sa interesujace austriackie mapy wojskowe Galicji;
http://mapire.eu/en/
Dzieki zastosowaniu technologii Google mozna porownac mapy z dwoch okresow czasowych - np mapy okolic Rzeszowa;
http://mapire.eu/en/synchron/surveys/?b ... .848381498
Mapy obejmuja;
- pierwsze wojskowe pomiary geodezyjne z lat 1763 - 1787, a wiec tuz po I Rozbiorze Polski w 1772,
- drugie pomiary z lat 1806 - 1869,
- trzecie pomiary z lat 1869 -1887.
Mapy mozna przesuwac myszka, powiekszac lub zmniejszac, a w prawym rogu w okienku wybierac lata pomiarow wojskowych [ponowne klikniecie na okienko zamyka wywolana tabelke ].
Na mapie z 1763 -1787, a faktycznie dla Galicji od I Rozbioru 1772 do 1787 mozna w krolewszczyznach odszukac polozenie folwarkow krolewskich [z reguly byly to juz dzierzawy/arendy] ktore zostaly przejete na wlasnosc rzadu austriackiego.
Osobiscie jestem zaskoczony tym co odszukalem na mapach i zycze Wam powodzenia w podobnych poszukiwaniach. |
|
|
|
|
 |
M.Lipka |
|
Temat postu: Austriackie mapy wojskowe Galicji
Wysłany: 02-03-2016 - 06:33
|
|


Dołączył: 25-09-2008
Posty: 48
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Szuwar |
|
Temat postu: Austriackie mapy wojskowe Galicji
Wysłany: 02-03-2016 - 10:59
|
|


Dołączył: 11-06-2015
Posty: 234
Status: Offline
|
|
|
|
 |
slawek_krakow |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-03-2016 - 12:29
|
|

Dołączył: 19-11-2011
Posty: 652
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Pawłowski_Henryk |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-03-2016 - 18:05
|
|

Dołączył: 09-02-2011
Posty: 407
Status: Offline
|
|
na mapie von Miega czyli First Survey ze strony http://mapire.eu/en/ zauważyłem że podaje ona dokładne położenie kursora jeżeli chodzi o szerokość i długość geograficzną.
Wiem że gdzieś była taka mapa współczesnej Polski gdzie też podawało lokalizację. czy ktoś mógłby mi pomóc znaleźć odpowiedni link?
Bo można zacząć weryfikować czy zgadza sie położenie np. dworów na mapie von Miega z rzeczywistym położeniem ich obecnie.
Dla mnie taka weryfikacja ma znaczenie bo chciałbym zlokalizować dawne siedliska- zagrody chłopskie widoczne na mapie austriackiej, i odnaleźć je we współczesnym terenie
z góry dziękuję za pomoc
No i sam sobie pomogłem to było na
http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/
Gdy coś mi wyjdzie z tych porównań to dam znać. dla mnie to o tyle istotne że nie ma map do katastru józefińskiego albo robiono je tylko sporadycznie.Numery działek z katastru józefińskiego można porównać z numeracją kolejnych katastrów. Ale najważniejsze dla nas są oczywiście domy i chciałbym zlokalizować te opisane w Fondzie Józefińskim i ewentualnie porównać z mapą z 1846 III katastru
ale coś mi się nie zgadza. moze ktoś kto zna się na współrzędnych jakoś mi pomoże bo może coś zle odczytuje
na wyznaczanych współrzędnych na mapie von Miega np dwór w Rojówce ma współrzędne 20.6099 i 49.7089 natomiast na geoportalu dokładne współrzędne różnią się E 20.36.19 N 49.42.32
gdyby zastosować współrzędne podawane na opracowaniu mapy von Miega to dwór w Rojówce zamiast w okolicach Tęgoborzy znalazłby się na obecnych mapach gdzieś za Krościenkiem nad Dunajcem czyli jakieś 70 km dalej
może ktoś mi to jakoś wytłumaczyć o co kaman?
Dobrych, spokojnych świąt w jak najszerszym rodzinnym gronie, może z odwiedzinami jakichś dalekich ciotek czy kuzynów
pozdrawiam
Henryk
ps.
w ogóle podróż po tej mapie to jak cofanie sie w czasie. można sobie wyobrazić jak słabo zaludniona była Polska , jakie małe te nasze miasteczka, jak z Krakowa przeniesiemy się do Wiednia czy Budapesztu, chyba z godzinę tak podróżowałem |
|
|
|
|
 |
Krzysztof_Wasyluk |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 12:58
|
|


Dołączył: 02-04-2008
Posty: 761
Status: Offline
|
|
W pierwszym przypadku masz współrzędne w stopniach i dziesięciotysięcznych stopni, a w drugim w stopniach, minutach i sekundach.
Przykładowo 20 stopni 36 min. i 19 sekund to 20 stopni i 2179/3600 stopnia, czyli około 20,6053 stopnia. to już znacznie mniejsza niedokładność w zestawieniu z 20.6099 bo tylko ok. 0,25 promila. Na kilometry musisz przeliczyć sam.
Pozdrawiam
Krzysztof |
_________________ Krzysztof Wasyluk
|
|
|
|
 |
tobiaszboksik |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 13:05
|
|

Dołączył: 27-11-2007
Posty: 475
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
Dokładność mapy Miega bardzo dobra = zakładając , że mapy dzieli ponad dwieście lat i trudny do zobrazowania postęp technologiczny .
Jarek
Czy mapa von Miega i First Survey to ta sama mapa? |
|
|
|
|
 |
Pawłowski_Henryk |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 17:12
|
|

Dołączył: 09-02-2011
Posty: 407
Status: Offline
|
|
Panie Krzysztofie, serdeczne dzięki za informację i rozwiązanie problemu.
czy mógłby Pan podać jakiś wzór do przeliczania dziesięciotysięcznych stopni na współrzędne z minutami i sekundami, i odwrotnie w drugą stronę bo ja nie wiem jak Pan to wylicza. przyznam że moje humanistyczne IQ trochę nie może sobie z tym poradzić?
Panie Tobiaszu, First Survey to mapa Miega, którą szukałem od dawna została wydana w Polsce i przy najbliższej wizycie w Krakowie chętnie przejrzę to wydanie
pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc w namierzaniu starych chat  |
|
|
|
|
 |
Wojciechowicz_Krzysztof |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 17:31
|
|

Dołączył: 09-04-2010
Posty: 399
Status: Offline
|
|
Dla pama Pawlowskiego:
Proste działanie:
minuty/60 + sekundy/(60*60) czyli 36/60+19/(60*60)=0.605277778
dziesietna*60 czyli 0.605277777777778*60= 36.3166666666667, co znaczy 36 stopni
reszta 0.3166667*60 = 19.00002 co oznacza sekundy
Krzysztof |
|
|
|
|
 |
Krzysztof_Wasyluk |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 18:32
|
|


Dołączył: 02-04-2008
Posty: 761
Status: Offline
|
|
Henryku, mój imiennik podpowiedział.
Natomiast wracając do map, to sprawdziłbym w dwóch bardzo charakterystycznych miejscach, czy rozbieżność jest też tego rodzaju, jak wskazana powyżej. Może być, że jest przesunięcie całego znakowania o stałe wartości.
Krzysztof
PS. Nie kupuję argumentu, że humanistyczne IQ ma być niższe od innych. Niesprawności arytmetyczne, to powód do wstydu, a nie usprawiedliwiania humanizmem. Niestety.
klw |
_________________ Krzysztof Wasyluk
|
|
|
|
 |
tobiaszboksik |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 19:32
|
|

Dołączył: 27-11-2007
Posty: 475
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
|
|
 |
ROMAN_B |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-03-2016 - 21:38
|
|


Dołączył: 08-01-2012
Posty: 1238
Status: Offline
|
|
Witam.
Osobom, które zainteresowane są wojskowymi mapami austriackimi proponuje zapoznanie się z opracowaniem X. H. Libiński T. J. profesor Zakładu Chyrowskiego pt. „Jak Czytać Austriackie Mapy Wojskowe i Oryentowac Się Z Ich Pomocą W Terenie?”, które zostało wydane w Krakowie w 1912 roku nakładem Księgarni G. Geberthnera i Sp.
Dodam, że opracowanie zawiera tablice rycin, tablice znaków topograficznych i mapy.
Tu jest link do elektronicznej wersji powyżej wymienionego opracowania:
http://rcin.org.pl/Content/27604/WA51_1 ... tryack.pdf
Pozdrawiam i życzę zdrowych Świąt – Roman. |
|
|
|
|
 |
Pawłowski_Henryk |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-03-2016 - 11:27
|
|

Dołączył: 09-02-2011
Posty: 407
Status: Offline
|
|
Panie Krzysztofie , bardzo dziękuję za wyjaśnienie
Nie sądzę żeby humanistyczne IQ było niższe od innych.Ono jest po prostu inne.
Nie sądzę żeby jakaś niesprawność była powodem do wstydu, jeżeli jest kompensowana przez inne umiejętności.
Równie dobrze mógłbym mojemu bratankowi informatykowi wtłaczać że to powód do wstydu że nie potrafi odróżnić czy zadatować manierystycznego portalu i na przykład portalu z czasów regencji.
Tzn można mu powiedzieć że to powód do wstydu że nie zna podstawowych wiadomości z zakresu historii sztuki.
Albo można przyjąć że jego zainteresowania biegną w inną stronę i pokazać mu wzór do ich rozróżniania tzn pokazac mu konkretne charakterystyczne dla danych epok ornamenty i w ten sposób nauczyć je odróżniać.
Gdybyśmy się mieli wstydzić za brak podstaw w jakiejś dziedzinie, to czy nie musielibyśmy się wstydzić całe życie?
Przed mechanikiem samochodowym, hudraulikiem, elektrykiem, fizykiem jądrowym, biologiem molekularnym i panią z mięsnego że lepiej wie skąd pochodzi polędwica a skąd antrykot?
i jeszcze tak ze sto razy w miesiącu?
Ten wstyd mogę mniej więcej pomnożyć przez miesiące i ilość lat, tylko po co? |
|
|
|
|
 |
tobiaszboksik |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-03-2016 - 12:17
|
|

Dołączył: 27-11-2007
Posty: 475
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-03-2016 - 13:52
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 563
Status: Offline
|
|
Myślę, że nie chodziło o to, że wstyd czegoś nie wiedzieć czy nie umieć, tylko że wstyd zakładać, że jak się jest humanistą, to ze stosunkowo prostym przeliczeniem "moje humanistyczne IQ trochę nie może sobie z tym poradzić" jak Pan napisał. Tak nie należy mysleć, bo wszystko jest dla ludzi a nie żadna czarna magia dla wybranych (nie mówię oczywiście o jakiejś strasznie zaawansowanej wiedzy dostępnej noblistom). Ja też nie wiem gdzie jest antrykot, a gdzie polędwica, ale zaraz sprawdzę w google'u i będę wiedział, myślę że to jest do pojęcia i te przeliczenia też są, tylko śmiało spróbować to zrozumieć.
Łukasz
Pawłowski_Henryk napisał:
Panie Krzysztofie , bardzo dziękuję za wyjaśnienie
Nie sądzę żeby humanistyczne IQ było niższe od innych.Ono jest po prostu inne.
Nie sądzę żeby jakaś niesprawność była powodem do wstydu, jeżeli jest kompensowana przez inne umiejętności.
Równie dobrze mógłbym mojemu bratankowi informatykowi wtłaczać że to powód do wstydu że nie potrafi odróżnić czy zadatować manierystycznego portalu i na przykład portalu z czasów regencji.
Tzn można mu powiedzieć że to powód do wstydu że nie zna podstawowych wiadomości z zakresu historii sztuki.
Albo można przyjąć że jego zainteresowania biegną w inną stronę i pokazać mu wzór do ich rozróżniania tzn pokazac mu konkretne charakterystyczne dla danych epok ornamenty i w ten sposób nauczyć je odróżniać.
Gdybyśmy się mieli wstydzić za brak podstaw w jakiejś dziedzinie, to czy nie musielibyśmy się wstydzić całe życie?
Przed mechanikiem samochodowym, hudraulikiem, elektrykiem, fizykiem jądrowym, biologiem molekularnym i panią z mięsnego że lepiej wie skąd pochodzi polędwica a skąd antrykot?
i jeszcze tak ze sto razy w miesiącu?
Ten wstyd mogę mniej więcej pomnożyć przez miesiące i ilość lat, tylko po co?
 |
|
|
|
|
 |
|