Autor |
Wiadomość |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-11-2015 - 01:52
|
|
Dołączył: 18-02-2008
Posty: 754
Skąd: Montreal
|
|
Wedlug tego co napisal mi Tadzio, Stefanie postrzelili w brzuch, z tego co zrozumialam w ich mieszkaniu. Ale z tego co piszesz moze nie jest to do konca tak jak Tadzio wie... dziekuje bardzo przekaze mu ta informacje. |
_________________ Pozdrawiam Agnieszka
Szukam:
Zynówka, Ostrowska- Podlasie
Józef Koziołkiewicz ok 1813 - 1893 + Julianna Rudnicka ok 1817 -? mogielnickie
Katarzyna Zdrojewska ok 1809 -1868 Wielkopolska
Urban Karski - Sokołów (łódzkie) i okolice
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-08-2016 - 17:42
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
|
|
|
Warakomski |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2016 - 14:15
|
|
Dołączył: 29-02-2012
Posty: 928
Status: Offline
|
|
Poniższa rekonstrukcja zdarzeń z 1 i 2 sierpnia 1944 r. nie wyjaśnia do końca okoliczności śmierci Stefanii Jamiołkowskiej, ale być może je przybliża.
1 sierpnia 1944 r.
Oddziały Obwodu V AK „Mokotów” poniosły tego dnia ciężkie straty podczas nieudanych ataków na silnie umocnione niemieckie punkty oporu i znaczna część oddziałów wycofała się do Lasu Kabackiego. W tej sytuacji, pod osłoną nocy, ppłk Stanisław Kamiński „Daniel” ściągnął wszystkie swoje siły obsadzając bloki mieszkalne, utworzył zwarty czworobok ulic wokół Szpitala SS Elżbietanek /Odyńca- Goszczyńskiego – Puławskiej- al. Niepodległości/. Ludność cywilna w tak utworzonej i atakowanej przez Niemców „ Twierdzy Mokotów” / tak się to nazywa w literaturze/, znalazła się w pułapce.
https://www.google.pl/maps/place/Szpita ... sa=X&hl=pl
Szpital ss. Elżbietanek przy ul. Goszczyńskiego był w czasie okupacji cywilnym szpitalem niemieckim. Przed wybuchem powstania, 28 lipca, Niemcy ewakuowali szpital. Powstańcy zajęli go 1 sierpnia i rozpoczęli organizację jego działalności na nowo.
Mieszkający w wilii przy ul Tynieckiej 52, róg Odyńca / tam gdzie zmarła ? Stefania/, Piotr Wacław Słonimski lekarz, histolog i embriolog, w czasie okupacji pracujący w Szpitalu Ujazdowskim, tej nocy z 1 na 2 sierpnia i następnego dnia był zapewne w domu. Być może we własnym domu udzielał pomocy postrzelonej Stefanii. Ale gdzie tak naprawdę mieszkali Jamiołkowscy w tym czasie należałoby ustalić.
http://www.1944.pl/powstancze-biogramy/ ... 40944.html
Krzysztof |
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2016 - 16:08
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
Krzysztofie Twoja wersja zdarzeń jest bardzo prawdopodobna i Tyniecka jest tu przypadkowym miejscem zgonu. Natomiast przy ustaleniu miejsca zamieszkania pojawiają się problemy. Pewny jest jedynie Mokotów.
Z aktu ślubu wynika że Stefania mieszkała wtedy w 1930 roku na Puławskiej 96.
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 605&y=1247
Zdecydowanie lepiej czuje się na wsi podlaskiej i w wiekach średnich aniżeli w XX wiecznej Warszawie aby móc to zweryfikować i ustalić adres, na dodatek to nie moja rodzina stąd nie ma we mnie krańcowej determinacji.
Zamęt w poszukiwaniach wprowadza min biogram Stefanii na liście ofiar ludności cywilnej
http://www.1944.pl/ofiary-cywilne/stefa ... 14680.html
Wręcz podręcznikowo ilustruje on problemy i trudności będące tematem innego wątku na tym forum. Biogram powstał w trakcie prowadzenia ekshumacji czyli na podstawie relacji świadków a więc osób mniej czy bardziej ale obcych.. Nie zgadza się przede wszystkim data zgonu i imię matki
Ale na 99,9% jestem pewien że chodzi tu o matkę Klaudiusza Stefanię de domo Zielińska.Mam w miarę kompletnie Jamiołkowskich rozpracowanych i innej pasującej nie widzę.
Adres Poławska 86 jako miejsce zamieszkania może być także wynikiem przekłamania Puławskiej 96, te 6 na końcu.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2016 - 17:39
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
adres z 1930, a z 1943 to dwie różne rzeczy
także pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem zgonu niebagatelna
w napływie determinacji możesz zlecić kwerendę w (o ile się zachowały) księgach meldunkowych ze znanych mokotowskich adresów
ja się będę (ponownie) starał o kopie protokołów ekshumacyjnych (tym razem w MPW) członków rodziny |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Markowski_Maciej |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2016 - 23:00
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 907
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Na księgę jest jakaś szansa - np. zachowała się z Krasickiego róg Szarotki.
Tata opowiadał, że gołębiarz siedział na dzwonnicy kościoła Św. Michała i niemal całe Odyńca miał jak na dłoni - drzewa w parku Deszera były jeszcze całkiem małe. Więc Stefania mogła być postrzelona przez niego. |
_________________ Pozdrawiam
Maciej
http://KimOnibyli.pl
|
|
|
|
|
Warakomski |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 15:23
|
|
Dołączył: 29-02-2012
Posty: 928
Status: Offline
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 17:10
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
Odbiegamy od głównego tematu ale nich będzie
Dziękuje za ten link. Patriotyzm ma szeroką paletę barw.
Zdecydowanie lepiej poruszam się w przodkach a nie we wspólczesnych potomkach. Klaudia ma wspaniałych przodków. Dwaj stryjowie jej pradziadka zginęli w Katyniu. Trochę informacji o nich wygrzebałem w CAW. Przepraszam że wklejam gotowca ale nie chce mi się przeredagowywac i skracać.
Bronisław ur w 1910 roku. Był urzędnikiem, żona – Maria Domańska. Osadzony w Kozielsku, zamordowany w Katyniu. Absolwent średniej szkoły kupieckiej (1921) i SPRPiech. (1925). Ppor. mianowany ze starsz. 1 I 1929, por. 1 I 1936, przydzielony do 2 dyonu taborów. (częściowo za portalem nekropole.info.pl). W Katyniu zginął także jego jego brat Edmund urodzony w 1906 r. (żona Kamila Zofia z Matusiewiczów), W 1925 roku zdał egzamin dojrzałości w gimnazjum im S. Batorego. Oficer rezerwy (stopień ppor rezerwy, z przydziałem do 44 pułku piechoty stacjonującego w Równem), urzędnik (sekretarz) Urzędu Długów Państwa. Jego nazwisko jest na tablicy w kaplicy Katyńskiej Katedry Polowej Wojska Polskiego. Nie ma go natomiast na liście katyńskiej. Na liście Sowieci wpisali bowiem Edmund Jamsolski, syn Czesława i Wiktorii.
Natomiast bałbym się generalizacji jeśli idzie o postawy i poglądy wnuków Jamiołkowskich. Mój ma ma 8 lat i na razie w głowie ma tylko piłkę i Jagiellonię. A inni ? pewnie bardzo różnie . Ci w mateczniku, w Jamiołkach w zdecydowanej przewadze wybierają prawicę .Tam prawica w wyborach bierze 70 – 80 procent. I pewnie im blisko ONR owi. Nic dziwnego. To był bastion NZW a nie AK, stosunki między tymi organizacjami były dosyć napięte. Sylwia chyba miałaby w nich politycznych przeciwników
W Warszawie, z powodu oczywistego pluralistycznego podglebia, było i jest różnie ale dwaj moi (z mojego krza Sieniutów) „Lach” i „Jastrząb” powstańcy byli żołnierzami „Siekiery” czyli z prawicowymi korzeniami Polski Niepodległej i Organizacji Wojskowej „Wilki” . Cy są ich jacys potomkowie Jana „Lacha” (bo syn Jerzy„Jastrząb” poległ na Placu Trzech Krzyży 2 września ) i jakie są ich współczesne poglądy? nie wiem.
U Jamiołkowskich chyba najsłabiej było z lewicą ale znalazłem jednego, Konstantego który jak na ówczesnych Jamiołkowskich był chyba nietypowy bo zwiazał się bardzo aktywnie z PPS w Warszawie . Od 24 czerwca 1896 do marca 1897 aresztowany. Zwolniony trafił do Krakowa, następnie do Nowego Sącza, Rzeszowa i Przemyśla, Cały czas prowadził działalność w PPS. Wręcz modelowy PPS owiec bo walczył także w Legionach.
Zatem u Jamiołkowskich mieliśmy do czynienia z pluralistycznym patriotyzmem. Mam nadzieję , że tak jest i obecnie.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 17:20
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 20:17
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 20:25
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Warakomski |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 20:51
|
|
Dołączył: 29-02-2012
Posty: 928
Status: Offline
|
|
Jerzy, ja z pochwałą czynów.
Wracając do tematu
Kościół gdzie Stefania była ochrzczona, brała ślub i wieża tego kościoła, o której wspominał Maciej.
http://www.warszawa1939.pl/i.php?o=pulawska_95a
O „gołębiarzach” wspominają również inni.
Mieszkająca na ul. Odyńca Alicja Maria z Wolskich Nowakowska-Antonowicz wspomina „„...Jednakże ludzie już (tym bardziej że od czasu do czasu to na ulicy Tynieckiej ktoś został zastrzelony, to ktoś w ogrodzie został zastrzelony, jak siedział na ławce, tak [swobodnie] nie chodzili”
Piętnastoletni łącznik „gołębiarze strzelali z ulicy Dworkowej, duży blok stoi przy Dworkowej, mieli dziurę wybitą na ostatnim piętrze, mieli ostrzał na całą Puławską, aż po Odyńca.”
Krzysztof |
|
|
|
|
|
jamiolkowski_jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2016 - 21:03
|
|
Dołączył: 28-04-2010
Posty: 3138
Status: Offline
|
|
Włodku widać zabrakło mi wyobraźni aby uchwycić istotę Twojego pytania. A skąd by u mnie taka wiedza historyczna? To raczej pytanie do ekspertów z MPW.
Dziękuje z informacje o o indeksacji ślubów. Jedna hipoteza padła. |
|
|
|
|
|
Warakomski |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-08-2016 - 18:46
|
|
Dołączył: 29-02-2012
Posty: 928
Status: Offline
|
|
Wspomina Jerzy Chlistunoff Batalion „Kiliński” Śródmieście Północ, potwierdza to co wspomniany przeze mnie wcześniej Antoni Bieniaszewski. Wskazuje również przypuszczalne miejsce zamieszkania Jamiołkowskich.
„Przyszedł taki młody chłopczyk, on miał imię Klaudiusz, wziął sobie pseudonim „Cezary”, dosłownie jedenastoletni chłopiec. Rodzice mieszkali gdzieś na Boduena i później, już po zakończeniu akcji na Pocztę Główną, oczywiście nasz porucznik powiedział: „Teraz Klaudiusz musisz wędrować do domu”. (On rzucał butelki zapalające). „Musisz wracać do domu, chyba że rodzice twoi zgodzą się, żebyś był u nas łącznikiem”. I poszedł do rodziców, rodzice się zgodzili i on był w naszym oddziale przez, może nie całe Powstanie, ale jakąś część Powstania. To był taki młodziutki chłopczyk, który pomagał nam między innymi jak był unieruchamiany czołg i walka była z załogą. Poczta padła, tak, że krótko było”
http://www.1944.pl/archiwum-historii-mo ... f,439.html
I wspomnienia Chlistunoffa i Bieniaszewskiego wskazują na to że Jamiołkowscy mieszkali w Śródmieściu. Nadal pozostaje zagadką co Stefania Jamiołkowska 2 sierpnia 1944 r. robiła na Mokotowie na ul. Tynieckiej. Może szła do, lub wracała od rodziców z ul Puławskiej.
Pocztę Główną batalion „Kilińskiego” zdobył 2 sierpnia po południu. Wygląda na to, że Klaudiusz był obecny w batalionie w czasie ataku.
Jest jeszcze tutaj: 1942 r. Stanisław Jamiołkowski ul. Tamka i Graniczna.
http://genealogyindexer.org/frame/d1407/71/d
Krzysztof |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-08-2016 - 19:01
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
|